Konkurs "Malowany welon"

napisał/a: monikaXflak 2007-05-25 21:28
zdrada to kłamstwo, które niszczy, oplata dwoje ludzi jak bluszcz trujący.
zdrada to żmija co jadem zatruwa to co piękne
wybaczyć się da
zapomnieć nigdy
justyna117
napisał/a: justyna117 2007-05-27 09:51
dla mnie zdrada jest czymś okropnym, czymś co jest początkiem końca miłości.Zdrada powoduje utratę zaufania a taki związek bez zaufania nie ma sensu.Do zdrady dochodzi czasem z powodu braku zainteresowania partnerem a czasem poprostu dlatego iż nadarzyła się okazja.Jaki by nie był powód partnerzy powinni się zastanowic jakie będą konsekwencje a te często są ogromne.Inaczej patrzy się na zdrade gdy nie posiada się dzieci a inaczej kiedy one są.Gdybym miała dzieci a partner by mnie zdradził może dla ich dobra spróbowałabym mu wybaczyc, w innej sytuacji postąpiłabym jak Doda.Lepiej czasem jest odejśc niż codzienie się dreczyc czy on znów mnie zdradzi.
napisał/a: aniana2 2007-05-27 11:08
Zdrada... Mogłabym nazwać ją na wszelaki sposób. Dla mnie jest w pewnym sensie odrzuceniem, czynem wywołującym u mnie złe emocje. Jest to oszukanie moich uczuć, zlekceważenie mojego zaangażowania. To jakby zabranie mi "kawałka mojego świata" którym się otoczyłam i z którym czułam się jednością. Zdrada niszczy wszelkie dobre uczucia i ludzkie dobre zachowania. Nie chciałabym mieć z nią do czynienia i patrzeć jak "rujnuje" harmonijny dotąd obraz dwojga ludzi.
Wybaczyć?...Chyba nie byłabym do tego zdolna. Nie ze względu na sam fakt tego czynu, ale czy potrafiłabym znów zaufać, pożądać, kochać? Wiele zależy od podejścia, od sytuacji, od chęci. W każdym razie nie mogłabym tego zdarzenia wymazać z pamięci, a to jest naprawdę przeszkoda do podjęcia próby bycia znów razem. Ale gdybym ja się dopuściła zdrady, na pewno chciałabym by mi została wybaczona, wiec "nigdy nie mów nigdy", bo życie płata każdemu figle.
eliza88
napisał/a: eliza88 2007-05-28 09:22
Zdrada to uderzenie z siłą tornada w sam środek naszego serca. nie ma takiego bólu fizycznego, który mozna porównać z bólem zdrady. Każdy ból fizyczny można zminimalizować farmakologicznie, ból psychiczny -nie!
Zdrada jest czasem rozróżniana na zdradę fizyczną i psychiczną. To kompletna bzdura!
Zdrada jest jedna, jest przeciwko nam i nie można z nią walczyć.
Ten sześcio literowy wyraz doprowadza do wielu łez, do tragedii, rozstań.
Czy można ją wybaczyć? Tak, al nie można o niej zapomnieć!
Zawsze bedzie tkwiła w sercu, choćby ukryta na samym dnie, kiedyś da o sobie znać.
napisał/a: grzesilona 2007-05-28 12:16
Zdrada to coś co dotyka najgłębiej, przebija wnętrze, rana nie może się zagoić. Po zdradzie czujemy bezradność, wiemy, że nic nas nie uleczy, czujemy, ze wpadamy w odchłań bez dna, zapadamy się. Wybaczyć... można próbować, ale ja nie potrafiłabym. Nie mogłabym zapomnieć i to nie pozwoliłoby wybaczyć. Gdy kocha się trak mocno zdrada jest jak koniec świata, koniec życia, czujemy bezsens dalszego trwania to byłaby wegetacja, patrzenie ale niezauważanie ludzi, tętniacego wokół życia....
napisał/a: anula01 2007-05-28 14:08
Na nic nie zdadzą się zaklęcia i przysięgi. Mówią, że zarzekała się żaba błota. Dlatego ja się nie zarzekam. Nie wiem też gdzie leży granica. Czy niewinny platoniczny flirt to tylko sposób na dowartościowanie? Czy pocałunek to już poważne przestępstwo? Czy marzenia senne o innym to powód do wyrzutów sumienia? Jestem tylko człowiekiem i wiem że może się to zdarzyć. Mogę być zarówno zdradzona jak i sama zdradzić. Wierzę też że potrafię przebaczyć. I mam nadzieję że nie będę przebaczać i nikt też nie będzie mi miał co przebaczać.
napisał/a: 83misio 2007-05-28 16:50
Zdrada to cierpienie i czesto powod zakonczenia zwiazku. Jesli jednak zdradzona osoba czuje sie kochana, kocha i wybaczy, zdrada jest iska rozapalajaca prawdziwa milosc na nowo.




Dla miłośników pióra mamy do rozdania 5 zestawów nagród, zawierających: parasol z filmu „Malowany welon”, książkę „Malowany welon” oraz 2 filmy DVD, ufundowanych przez Vision Film.
Wystarczy odpowiedzieć na pytanie:
Czym dla Ciebie jest zdrada i kiedy można ją wybaczyć?

Na odpowiedzi czekamy do 28 maja.
Zasady konkursu:
1. Konkurs zostanie przeprowadzony na forum polki.pl
2. Wygrywa 5 osób, które prześlą najciekawsze propozycje. Będą one oceniane przez konkursowe jury.
3. Zwycięzcy zostaną powiadomieni o wygranej drogą mailową. Podczas rejestracji na forum należy podać prawdziwy adres mailowy, w celu uzyskania potwierdzenia wygranej.
4. Jury podejmie decyzję 30 maja i prześle informacje do osób nagrodzonych z prośbą o podanie adresu wysyłki nagród. Nagrody wyślemy pocztą po uzyskaniu danych adresowych zwycięzców.[/QUOTE]
napisał/a: pene 2007-05-28 16:54
Patrząc na otaczający mnie świat i słysząc (na szczęście) w dalekich kręgach o zdradzie w związkach, zaczynam się zastanawiać kiedy i czy (oby nie) to dotknie mnie. Jedno co widzę, związki w których miała miejsce zdrada rozpadają się, bo PRAWDA ZAWSZE WYJDZIE NA JAW, najwyżej się ten przykry proces opóźni. Nie ma sensu tkwić w związku, gdy potrzebujesz tej trzeciej osoby, i dochodzi do tego wniosku zarówno zdradzany jak i zdradzający. Choćby się udawało, że nic się nie dzieje, to zostaje w człowieku i trudno, jeśli brak żalu z błędu, kontynuować to. Ja nie potrafiłabym zdradzić i tego wymagam od partnera. Nie wybaczyłabym zdrady, nigdy bym nie wybaczyła. Dlaczego? Bo straciłabym zaufanie, zawsze gdzies tam byłaby ta niepewność, że znowu to zrobi. Zdrada to słaby charakter, brak odpowiedzialności za związek, niedojrzałe zachowanie, to zranienie partnera dogłębnie, okazanie mu brak szacunku,
że mu na nim nie zależy, danie do zrozumienia, że nie jest się dla niego atrakcyjny, w sposób perfidny, zdrada to egoizm i głupota w jednym.
napisał/a: Ranka 2007-05-28 20:52
Hm, chyba jeszcze można się dopisać...?

Zdefiniowanie zdrady proste nie jest, bo zdrada zdradzie nierówna, a i rodzajów ma sporo. Inaczej czuję się zdradzona przez ukochanego, inaczej przez przyjaciela, jeszcze inaczej, kiedy cios zada mi członek rodziny. Boli za każdym razem, ale i ból nie zawsze pozostaje taki sam. Raz przeważa cierpienie i człowiek ma ochotę pogrążyć się w rozpaczy, innym znów razem dominuje wściekłość i cała rozpacz przeradza się w czystą nienawiść, bo cierpi nasza duma i próżność bardziej niż same uczucia.
Biorąc jednak pod uwagę, że temat dotyczy najpiękniejszego filmu, jaki ostatnio widziałam, dodam coś od siebie na temat zdrady w związku, w którym przynajmniej jedna strona kocha naprawdę.
Kłamstwo jest czymś, co zatruwa i niszczy, a zdrada oparta jest na kłamstwie i oszustwie. Zacząć się może niewinnie, jeden skok w bok, bo partner nie spełnia jakiegoś oczekiwania, bo ktoś na chwilę zawrócił w głowie. Tylko że często nie kończy się na tym jednym razie, dalej to już równia pochyła, zadawanie bólu drugiej osobie, tworzenie sobie dwóch żyć, unieszczęśliwianie siebie i drygiej osoby. Ostrze wbite w sposób wymyślny w najdelikatniejsze i najbardziej bezbronne miejsce, wykorzystywanie słabości, granie na emocjach, uspokajanie siebie i partnera pustymi słowami i wreszcie - koniec. Bo takiej sytuacji utrzymać przez długi czas nie sposób. I wtedy pojawia się pytanie - czy warto było dla chwili przyjemności poświęcić coś, co budowało się wiele lat, włożyło się w to serce i dusze. W coś, co miało być na zawsze.
Czy można wybaczyć zdradę? To już zależy od wielu czynników, takich jak charakter osób tworzących związek, to czy zdrada była chwilowym wyskokiem, czy oszukiwaniem przez długi czas i przede wszystkim - czy możemy z tym żyć. Jeśli dlaszy związek już na zawsze miałby być naznaczony piętnem zdrady - nie miałby sensu, nie byłby w stanie uszczęśliwić nikogo. Jeśli decydujemy się wybaczyć, nie można już dłużej wypominać, nie można pragnąć niekończącego się zadośćuczynienia. To ta druga osoba powinna chcieć okazywać tę odzyskaną miłość i sprawić, że wybaczenie będzie możliwe. Czy da się zapomnieć - w to nie bardzo wierzę. Zdrada zbyt mocno uderza we wszystko, co w człowieku cenne - uczucia, bezpieczeństwo, pewność siebie i ukochanej osoby, wreszcie w tak przez nas dzielnie skrywaną miłość własną. Serce i dusza stają się rozdartymi ranami, z których krew nie chce przestać płynąć i którą tak łatwo jest rozdrapać na nowo, wciąż i wciąż. Proces leczenia jest długi, żmudny i ciężki. A potem czeka to nasze serce jeszcze długa u trudna rehabilitacja. Ale jeśli kocha się naprawdę - warto to wszystko znieść razem, bo przyszłości nie znamy i być może, nauczeni bolesnym doświadczeniem, będziemy w stanie posmakować miłość jeszcze głębszą i dojrzalszą, bo naznaczoną cierpieniem i wybaczeniem.
napisał/a: madziu 2007-05-28 22:10
Nie wiem czym jest miłość, a tym bardziej zdrada.
Trudno mi sobie wyobrazić, że mogłabym zostać zdradzona przez ukochaną osobę, a tym bardziej, że mogłaby ją zdradzić.
Zdrada ma różne oblicza. Występuje nie tylko między kobietą i mężczyzną, ale również wobec Boga, wiary, przyjaciół, ojczyzny itp.
Zdrady nie można wybaczyć, można nauczyć się z nią żyć. Na zawsze pozostanie w sercu zadra, która kłuje w nieoczekiwanych momentach.
Człowiek, który dopuścił się zdrady jest człowiekiem nie pdpowiedzialnym i nie godnym zaufania. Nigdy nie będzie można mu zaufać w 100%.
Nie akceptuję takiego zachowania.
napisał/a: viriana 2007-05-28 22:42
Zdrada jest próbą miłości. Ten kto naprawdę kocha - wybaczy zdradę, bo kochać to znaczy pragnąć szczęścia osoby kochanej. Więc wybaczy, ale może się zdarzyć, że odejdzie, odda pole.
Jest jednak inny rodzaj zdrady, nie do wybaczenia: jest to zdrada przyjaciela.Wtedy nie ma już powrotu.
napisał/a: milenkaXmaj 2007-05-28 23:05
Czym jest zdrada? Dla każdego ma ona inne znaczenie. Jedni ją tolerują, drudzy nie. Chodź osobiście uważam, że człowiek, który się szanuje nie zezwala na zdradę,
Tak, na prawdę trudno jest mi podać definicję zdrady, każdy odczówa ją na swój sposób, ma granice, których nie mozna przekraczać. Na prawdę według mnie ludzie, którzy sie kochają nie zdradzają. W ich świadomości nie ma takiego pojecia jak zdrada psychiczna czy fizyczna. Nie myślą o tym. Nie muszą, przecież się kochają.
Zdarzaja sie jednak w życiu sytuacje, że mimo miłości ludzie się wzajemnie ranią. Jak nie jedna srona, to druga. Myśle, że zazwyczaj nie dzieje sie to bez przyczyny. Często jest tak, że któraś ze stron sprawdzała drugą, na przykład dając jej powody do zazdrości lub też któryś z partnerów wystawia drugiego na próbę, podczas, gdy ten doskonale zdaje sobie z tego sprawę i celowo dopuszcza się zdrady, bo chce zrobić na złość tej osobie.
Dla mnie zdrada to coś najgorszego, co może się przytrafić w związku. Nie potrafię podać konkretnej definicji, ale na pewno konsekwencją tego jest utrata zaufania do partnera, a myślę, że bez zaufania nie ma miłości i związku dwojga ludzi.
Przez całe życie nie wyobrażałam sobie,że mogłabym kogoś zdradzić. Byłoby to dla mnie samej ponizające, oszukanie drugiej osoby dla, której bym coś znaczyła. Miłam od dzieciństawa wpajane pewne zasady, których się trzymałam. Oczywiście nigdy nie jest tak jak sobie myślimy i planujemy. Często dzieje sie inaczej. U mnie też tak było.. Zdradziłam. Czułam sie podle, wiedziałam, że zawiodłam zaufanie osoby, która dażyła mnie uczuciem i szacunkiem. Zrozumiałam taż, że nie kocham tego mężczyzny. Pewnie dlatego dopuściłam się tego czynu, którego nigdy nie akceptowałam.
A jeśli chodzi o to czy wybaczyłabym zdradę, to myślę, że byłabym w stanie to zrobić, lecz tylko wtedy gdybym dażyła tą osobę prawdziwym uczuciem i tylko wtedy gdyby udało mu się znaleść wytłumaczenie dla swojego zachowania. A także starałby się to jakoś naprawić.
Mogłoby być przeciez tak, że przez chwilę się zapomniał lub był pod wpływem alkoholu. Gdybym widziała,że naprawdę żałuje tego co zrobił, to wybaczyłabym.
Czasem warto wybaczyć. Nikt nie jest idalny, każdy może zbłądzić. To żecz ludzka popełniać błędy.
Sama wiem co to zdrada, również wiem, co znaczy smak zdrady, więc może stałam sie przez to bardziej wyrozumiała, co do pewnych zachowań. I nigdy nie wiem, czy sama kiedyś nie zbłądzę, a wtedy również bymc hciała uzyskać przebaczenie..