Konkurs "Moje najcenniejsze wspomnienie"

napisał/a: ~Agnese 2008-05-30 22:21
Co chciałabym włożyć do woreczka ze wspomnieniami? Myślę, że jest wiele cudownych wspomnień, które chciałabym zachować na zawsze. Jest również wiele takich które chciałabym z pamięci wyrzucić, a one uparcie tkwią w mojej pamięci, całe szczęście coraz mniej wyraźne, słabsze, zanikające.
Gdybym miała taki woreczek, który mogłabym zabrać ze sobą wszędzie i do którego zmieściłoby się tylko jedno, jedyne wspomnienie, to schowałabym do niego pierwszy pocałunek mojego Narzeczonego.
To był chłodny listopadowy wieczór. Wracaliśmy grupą z klubu i przypadek (?) sprawił, że nocowaliśmy w jednym mieszkaniu. Mi przypadło łóżko, Jemu śpiwór na ziemi. Cały wieczór bawiliśmy się cudownie, właściwie tylko we dwójkę. Od dłuższego czasu świetnie się dogadywaliśmy. Taniec podczas ostatniej piosenki przed zamknięciem klubu, 'The Time Of My Life' z filmu 'Dirty Dancing' jeszcze bardziej nas do siebie zbliżyła. Tej nocy, mimo później pory oboje nie mogliśmy zasnąć. On leżał cicho pod moim łóżkiem, ja rozmyślałam, chyba o tym 'co by było gdyby...' W pewnym momencie On wstał i odezwał się:
- Agnieszka?
- Tak? - odpowiedziałam
- Zastanawiam się jak mógłbym podziękować ci za dzisiejszy wieczór. Ale nie wiem, czy nie będzie ci to przeszkadzało.
Nie zdążyłam nic odpowiedzieć Bardzo delikatnie chwycił mnie za głowę i pocałował, bardo subtelnie i namiętnie, tak jak nikt nigdy mnie jeszcze nie całował. Odwzajemniłam pocałunek, a On przerwał i powiedział:
- Chyba jednak ci nie przeszkadza.
Pokiwałam głową, że nie i nasze usta znów złączyły się w długim, namiętnym pocałunku.
Tej nocy długo nie mogłam zasnąć :) Od tamtej nocy jesteśmy nierozłączni.
Jestem szaleńczo zakochana, każda chwila rozłąki jest dla mnie jak wieczność. Woreczek z tym pierwszym, pięknym pocałunkiem sprawiałby, że jeszcze bardziej wyczekiwałabym spotkania z Nim. Lecz to czekanie byłoby dużo przyjemniejsze, a spotkanie jeszcze piękniejsze :)
napisał/a: misialala 2008-05-30 22:43
Ja do woreczka włożyłabym widok mojej córeńki tuz po urodzeniu i to szczęście, które mnie zalało, kiedy dotknęłam Jej po raz pierwszy.. do końca zycia nie zapomnę tego uczucia.. Śliczna, gładka pupka ;)
napisał/a: KINIAKINIA2 2008-05-31 08:58
Jednym ze wspomnień,do których lubię wracać,bo wywołuje we mnie ciepło i wzruszenie jest wspomnienie ze szpitala,wspomnienie kilku godizn przed pojawieniem się na świecie mojego synka Szymka...

Tego dnia była u mnie moja najdroższa Mama,wspierała mnie,modiliła sie za mnie,opiekowała się mną,tuliła...Mówiła,ze "gdybym czuła,że ten moment się zbliża" mam Ją poinformować,bo teraz wraca już do domu. W kościele była msza w intencji Ojca Świętego(Jan Paweł II zmarł dzień wcześniej) więc Mama chciała w Niej uczestniczyć. Obiecała,ze wraz z bliskimi będzie się modlić także za mój szybki i bezproblemowy poród i zdrowie dziecka.

Zbliżała się godzina 18,a ja poczułam silne skurcze,ok 20 zadzwoniłam po męża,a Mamie wysłałam sms"zaczyna się..boję się Mamuś". Smsa którego dostałam wtedy od Niej mam do tej pory w komórce "kochanie wszytsko będzie dobrze,wiem o tym i kocham Cię,pamiętaj o tym". Oczywiście3 na świat przyszedł zdrowy i silny chłopak,acz samego porodu nie wspominam zbyt dobrze.


Zawsze,gdy mam cięzkie chwile czytam tego smsa i odrazu dostaję porcję energii,wiary w siebie i sił. Mojej Mamy od roku nie ma już z Nami...pozostały zdjęcia,wspomnienia i ...1 ciepły sms.
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-05-31 22:42
Nie mam żadnych wspomnień z dzieciństwa......
Swój worek mogła bym zacząć napełniać z chwilą poznanie pewnego chłopca. I to jest to dla mnie najcenniejsze wspomnienie. To w którym poznałam teraz już mojego męża. Dorzuciła bym tam jeszcze jako najcenniejsze wspomnienie nasz ślub. Potem to jak planowaliśmy dzidziusia :) Moment w którym potwierdziły się nasze przypuszczenia że będziemy rodzicami. i narodziny naszej dziewczyny. Praktycznie każdy randka, wyjazd, spotkanie, spacer...............to wszystko co cię wiąże z moim misiem bym wrzuciła do tego worka. Wszystko co się wiąże z naszym dzieckiem. Czyli wszelkie wspomnienia z ostatnich kilku lat. Moją rodzinę :) I będę tak napełniała ten worek każdego dnia i mam nadzieję że jest on jak studnia bez dna i nigdy się nie zapełni :D

Bo każdy dzień nawet szary i całkiem zwykły
Z rodziną staje się zaczarowany i nie zykły
napisał/a: Sandra15 2008-06-01 14:26
do takiego cudownego woreczka schowałabym wszystkie chwile mojego życia które były piękne i wymarzone.
Moje cudowne dzieciństwo tak radosne i ciepłe dzięki ukochanej mamusi,wspomnienia po największej miłości która odeszła i nigdy nie wruci,wspomnienia tamtych chwil pełnych radosci a także i smutku gdy życie było snem wymarzonym .
napisał/a: LAMBERA 2008-06-01 15:37
W woreczku wspomnień schowałabym uśmiech mojej babci Marysi, jej ciepło i miłość którą do dzisiejszego dnia nosze w sercu. Wspomnienie dawanych przez nią (w tajemnicy przed moją mamą) grosików na gumę balonową :)), wspomnienie jej słów "to będzie nasza mała tajemnica". Woreczek posłużyłby mi jako miejsce gdzie mogłabym przechowywac jej zdjęcie :)
napisał/a: sampo21 2008-06-01 17:30
[CENTER]Moje najcenniejsze wspomnienie??
To oczywiście dzień 19 lipca, dzień narodzin mojego synka.
Łzy radości i szczęścia w oczach męża.
Duuuuży buziak, kwiaty i cudowne słowa:
"Dziękuję Ci za synka", "Kocham Was oboje".
"To prawdziwy cud, że jest już z Nami, czekaliśmy na Niego całe 9 miesięcy".

To najpiękniejsze momenty w moim życiu, które chcę zachować magicznym woreczku:D[/CENTER]
napisał/a: Chepri 2008-06-01 19:42
Czekam na moje wspomnienia. Czekam na początek sierpnia, na upał i niestety uciążliwe kołysanie morza... Czekam, brnąc przez zakręty wyścigu szczurów...
Czekam na ucieczkę. Na bilet na prom, który włożę potem do woreczka, na moje zaspanego mężczyznę, który będzie prowadził nasz samochód aż do Świnoujścia...
Czekam na tą pierwszą linie na horyzoncie, tą, która obieca mi, że znowu zobaczę moją ukochana wyspę. Czekam... na nowe życie. Zamkniecie i wyrzucenie starych wspomnień, złych i smutnych. Czekam na nadzieję i powrót radości... Czekam na nowy woreczek, który mnie zainspiruje, który wypełni najdrobniejszy piasek, kamyki i muszle, kilka skrawków papieru i nowe opowieści. Gdzie schowam pendrive'a ze zdjęciami takimi, jakie podobają się nam, gdzie upchnę marzenie o skończeniu doktoratu i może adresy pierwszych przyjaciół.
Czekam na odnowienie małżeńskiej przysięgi i miłość, która uderzy nas obydwoje, ponownie... Czekam na zapomnianą nadzieję... i garść ziół i amuletów, które ochrnią nas przed jakimkolwiek złem...
Ale przede wszystkim czekam na świeżość i zapomnienie, na owo przyzwolenie na odpoczynek...

czekam, bez nadziei, ale jednak... czekam na znak, który sprawi, że oto staną się jawą wyśnione wspomnienia, te wysnute z pajęczyny ułudy...
Czekam na to, że będę miała co schować do woreczka.
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-06-01 21:49
Dzieciństwa mego mile nie wspominam
Bo zawsze wtedy zastanawiać się zaczynam
Czemu mnie na tym świecie nie chciano
Czemu mnie obcym ludziom oddano
Lecz od kąt mego misia poznałam
Wspomnień dużo już tak nazbierałam
I mój woreczek pękać już trochę zaczyna
Więc uszyć większy ma mi pewna dziewczyna
By dalej nowe się do niego gromadziły
I szczęśliwe jak ja teraz w nim żyły
Pierwsze i najcenniejsze wspomnienie by było
Takie jakie mi się wcale nigdy nie śniło
Że gdy do szkoły jeszcze chodziłam
To uwagę na jednego chłopca zwróciłam
I tak sobie razem tutaj żyjemy
Bo już na zawsze razem będziemy
Wspomnieniem i chwilą ogromnie ważną
Zarazem też dla nas bardzo poważną
Był dzień w którym ślub braliśmy
Błogosławieństwo na przyszłość dostaliśmy
Trzecie to gdy się dowiedzieliśmy
Że rodzicami będziemy jak przypuszczaliśmy
Czwarte wspomnienie to chwila taka była
Ta w której się nasza córka urodziła
Czasem siedzimy i sobie wspominamy
Nasz album ze zdjęciami oglądamy
I myślimy ile to już nam latek minęło
W szczęściu i nieszczęściu nam wspólnie upłynęło
A wtedy każdy dzień nawet zwykły
Staje się zacałowany i bardzo niezwykły
Bo co dzień do naszego worka wrzucamy
Wspomnienia które na zawsze zachowamy
napisał/a: MJane 2008-06-02 09:40
W woreczku schowałabym wspomnienie o moich zaręczynach z morzem. Miałam 6 lat jak mama zabrała mnie po raz pierwszy nad Bałtyk. Byłam zachwycona ogromem wody, mewami, piaskiem na plaży i milionem muszelek wyrzuconych na brzeg. Pewnego dnia mama przed wycieczką na plażę kupiła mi pierścionek z czerwonym kamyczkiem. Był prześliczny, mienił się w słońcu i z dumą nosiłam go na placu. Byłam tak zadowolona z pierścionka, że nie zdejmowałam go nawet spędzając długie godziny na moczeniu stóp w morskich falach i zbieraniu muszelek i bursztynków. Niestety pierścionek był za duży i gdy sięgałam po kolejny skarb wyrzucony przez morze, fala ściągnęła mi pierścionek z palca. Bardzo chciałam go odzyskać więc rzuciłam się by go szukać, ale zamiast tego znalazłam inny pierścionek - tym razem z bursztynkiem. Uznałam to za znak, że morze pokochało mnie tak jak ja je i to nasz mały dowód na dozgonną wierność. Do dziś mam ten pierścionek. Leży razem z muszelkami znalezionymi tamtego dnia na plaży w Ustce. Teraz muszelki i pierścionek mogłabym schować do woreczka... :)
napisał/a: katrina7899 2008-06-02 13:50
Najmocniej wracają do mnie wspomnienia związane ze studiami i z tzw. życiem studenckim. Te właśnie chwile „schowałabym do woreczka” aby przetrwały we mnie na zawsze. Pamiętam jak nauka przeplatała się z zabawą, niekiedy z miłością. Miałam to szczęście trafić na ludzi, z którymi rozumieliśmy się w pół słowa. Wspólna nauka, wspólne wyjazdy – zimą na narty, wiosną na jachty. Żyć nie umierać! Czerpaliśmy wtedy z życia ile się dało. Ale pomimo szalonych pomysłów, dzikiej zabawy, wszystkie egzaminy były zaliczane w pierwszym podejściu. Przetrwaliśmy ze sobą kilka ładnych lat wzajemnie się wspierając i troszcząc o siebie. A teraz nasze dzieci zaczynają tworzyć swoją własną paczkę.
Tamten czas, przeżyte wspólnie najpiękniejsze chwile są warte zapamiętania, schowane głęboko w moim sercu. Byłam wtedy tak radosna, beztroska a przede wszystkim szczęśliwa. Warto pielęgnować wspomnienie o takiej sobie. Na samą myśl o tym uśmiecham się do siebie.
rakastan
napisał/a: rakastan 2008-06-02 14:56
Prawdę mówiąc ciężko jest mi się zdecydować, które ze wspomnień uważam za najcenniejsze.
Niech pomyślę. No dobrze już wiem. Dla mnie najcenniejsze jest wspomnienie wszystkich tych, których kochałam, a którzy niestety już odeszli.
Moja najukochańsza babcia, z którą spędziłam wiele czasu przy maszynie do szycia i na rozmowach.
Mój przyjaciel, z którym wymienialiśmy swoje poglądy na różne tematy. Jak było trzeba mogłam zawsze na niego liczyć.
Moja sunia. Śliczny kundelek, który zawsze towarzyszył mi podczas spacerów po parku.

"Wspomnienie jest jedynym ze skarbów, którego nikt Ci nie odbierze"