Konkurs "Słodki wieczór"

napisał/a: tomasam 2008-06-09 21:45
Weekendy najczęściej spędzam z rodziną na wsi. Uwielbiam ciszę, spokój, relaks na łonie natury. Taki „wypad” za miasto ładuje moje akumulatory na kolejny tydzień. Nie ma nic przyjemniejszego niż chwila spokoju w otoczeniu polnych rumianków i chabrów. Wtedy zapominam o wszystkich problemach dnia codziennego. Wystarczy, że położę się na 15 minut i wsłucham się w delikatny szelest zboża a cudowne odprężenie ogarnia całe ciało i umysł…
napisał/a: wordila 2008-06-09 23:58
To co robię w czasie przeznaczonym na relaks sparafrazowałabym słowami Mickiewicza z “Ody do radości”. Ja po prostu “tam sięgam, gdzie wzrok nie sięga”:p I rzeczywiście mam z tego mnóstwo radości! Sposobem na odpoczynek jest dla mnie obserwowanie nieba. Mieszkam na prowincji, gdzie takie obserwacje są z pewnością łatwiejsze niż w mieście. Niebo, a zwłaszcza chmury, mają w sobie niezwykle dynamiczny potencjał. Kojarzą mi się z czymś nieodgadnionym. Ludzie próbują to niebo oswoić, latając samolotami, ale i tak pozostaje ta sfera domeną ptaków.

W ciągu dnia na niebie tworzą się przepiękne “chmurzaste” desenie. Chmury raz stają się ciężkie i grube, innym razem są jak zwiewne, brykające baranki. Zmieniają też kolor, raz są białe jakby je wyprano w jednym z tych reklamowanych wciąż proszków, innym razem robią się ciemne, tak jakby sie gniewały. Również ich tło, nieboskłon, zmienia kolor. Wszystko to wygląda tak jakby niebo miało zmienne nastroje,. Czasem cieszy się i obdarza świat jasną poświatą. Innym razem robi się smutne i płacze, lub złe i ciska na nas gromy. Obserwowanie nieba, to dla mnie frajda, która zajmuje mnie na wiele godzin. Piękne pejzaże tworzą się na niebie zarówno przy wschodzie, jak i zachodzie Słońca. Tak naprawdę jednak na niebie zawsze sie coś dzieje i w każdej minucie firmament się zmienia.

Ostatnio zainteresowało mnie również obserwowanie nieboskłonu nocą. Zamówiłam już teleskop. Mam też atlas nieba, na którym zaznaczone są wszystkie obiekty. Kiedy już będę miała go w domu, będę wypatrywać innych istot w Kosmosie:) Jak coś znajdę napiszę na forum. Rozumiem też doskonale Kopernika – naprawdę jest się czym fascynować obserwując to wszystko.

Patrząc na niebo nachodzi mnie myśl, że człowiek jest w stosunku do tych sił rządzących Kosmosem, czymś naprawdę niewielkim. Ludzie wymyślają różne rzeczy, chcąc poczuć, że kierują światem np. bogacą się, lecz nikt z nas tak naprawdę nie ujarzmi nieboskłonu. Snując takie rozmyślania odpoczywam, bo zdaję sobie wtedy sprawę, że mój codzienny stres powodowany jest sprawami, które tylko nam ludziom wydają się ważne, a tak naprawdę wobec wszechświata jest to nic nie znaczące. Jednocześnie, gdy tak sięgam, gdzie wzrok nie sięga, nie czuję się osamotniona, bo wiem, że musi istnieć coś lub ktoś, kto nadał taki porządek rzeczom. Wtedy wiem, że nie może się zdarzyć nic złego, bo musi być w świecie równowaga. Relaks w postaci obserwowania nieba wiąże się więc dla mnie nie tylko z podziwianiem pięknych obrazów, estetyki, ale i przeżyciami natury wręcz duchowej, a z pewnością filozoficznej.

Zdjęcia, które dołączam zrobiłam w czasie Zachodu Słońca. Czyż te kolory nie są niesamowite?
napisał/a: kajusia51 2008-06-10 11:30
To co lubie robić wieczorami najbardziej to ukladanie puzzli. Bardzo mnie to wycisza i relaksuje po calym szalonym dniu z moja coreczka i kochanym mezem:)
napisał/a: indyjka 2008-06-10 11:48
W życiu każdej z nas bywają dni morderczo ciężkie. Gdy już takowy się przytrafi i wracam do upragnionego domu, w głowie mam tylko jedną myśl - gorąca kąpiel w wannie. To właśnie tam najlepiej się relaksuję po trudach dnia, potrafię oczyścić duszę i umysł od wszystkich złych spraw. Wyciszam się i spędzam długą godzine w wodzie z solą relaksacyjną.
Dodatkowo mój wspaniałomyślny mężczyzna potrafi mnie cudownie zaskoczyć. Gdy wie, że wracam po ciężkim dniu szykuje płatki róż, chłodzi szampana i od samego wejścia do domu każe mi kierować się ku wannie. Tam czeka już na mnie przygotowana świątynia relaksu. Po takim wieczorze doskonale mi się śpi i następnego ranka jestem gotowa podjąć trud kolejnego dnia.
napisał/a: andziuvip 2008-06-10 14:09
Po ciężkim nieraz dniu lubię się zrelaksować. Lubię pojeździć sama na rowerze, poczuć wiatr we włosach i poczuć jak wszystko co złe tego dnia się oddala.Lubię też samotne spacery z moim pieskiem po lesie - mam czas na relaks oraz przemyślenie moich spraw.Jak widać lubię czynny sposób na relaks, co nie znaczy że nie lubię specjalnie przygotowanej kąpieli czy nawet pooglądać jakiś ciekawy film.Na pierwszym jednak jednak miejscu stawiam czynny relaks.[ATTACH]13648[/ATTACH]
napisał/a: ewik7c 2008-06-10 18:15
Aby się zrelaksować, staram się spędzać dużo czasu na świeżym powietrzu. To jest najlepsza okazja by troszkę poszaleć i oderwać sie od zwykłych zajęć.
napisał/a: marionzzz 2008-06-10 23:34
Dla mnie najlepszym relaksem są spacery - a już szczególnie długie spacery! Na szczęście mój mąż i syn również lubią spacerować (i nie tylko zresztą ;) ) no i oczywiście wszyscy kochamy góry - a po górach chodzi się najlepiej! Jak byłam w ciąży z synem weszłam na Giewont, z córką przeszłam większość szlaków w Tatrach ( nie,nie-nie wyczynowych - nie myślcie sobie,że taka twarda byłam ;) )Zawsze oczywiście z rozwagą ale i ogromną radością!
napisał/a: Jola29k 2008-06-11 00:34
Bardzo lubie jezdzic z moimi dzieci na wycieczki , Ostatni bylismy w Zoo super spraw pochodzic pozagladac , dzieci bardzo szczesliwe i mam tez ):)
napisał/a: gogonek55 2008-06-11 05:20
By w pełni poczuć się zrelaksowaną najpierw muszę zapomnieć o wszystkim co dzieje się wokół mnie: zamykam oczy na chwilę by pomyśleć na co mam ochotę i robię to: czasem relaksem okazuje się sprzątanie mieszkania, czasem lekkie prace w ogrodzie, ale nigdy bierne leniuchowanie - nie wyobrażam sobie leżeć na słońcu godzinami czy gapić się w telewizor (to ma być relaks?), nie leży to w moim charakterze. Na pewno zawsze relaksuję się inaczej - wszystko zależy od nastroju i potrzeby ducha i ciała, że tak powiem. Często funduję sobie tzw. "transakcje wiązane" polegające na tym, że np. piekę jakieś fajne ciasto, co bardzo mnie odpręża, a jednocześnie aplikuję sobie maseczkę, a jak puszczę ulubioną muzykę przy tym - mam zagwarantowany odpoczynek i relaks do potęgi. Dawno doszłam do wniosku iż uniwersalnej i jednoznacznej recepty na relaks czy regenerację ciała i duszy nie ma, gdyż każdego co innego kręci, zależy to również od warunków w jakich żyjemy, od naszego charakteru, itp. Jednak to każda z nas musi pamiętać, że ludziom i nam samym będzie w naszym towarzystwie dobrze i sympatycznie spędzać czas jeśli emanować będziemy optymizmem,spokojem wewnętrznym, a to możliwe jest tylko gdy będziemy wypoczęte, zrelaksowane i z pozytywnym nastawieniem do otoczenia.
napisał/a: ela73 2008-06-11 14:42
Ekstremalnie błogo = przyroda + przyjaciele
gdy naprawdę chcę zapomnieć o wszystkim, wyzerować dysk twardy, wybieram się nad wodę, zabierając ze sobą przyjaciół, którzy w żaden sposób nie kojarzą mi się z problemami i obowiązkami.
Gdy chce nam sie spać - śpimy, gdy chce nam się gadać - rozmawiamy, gdy nam się nic nie chce - nic nie robimy
Trudno o taki krajobraz ja ten na fotce bo to wyprawa mojego życie - Hawaje :D Ale ten obrazek jest esencją tego czym jest dla mnie RELAKS
napisał/a: aneti 2008-06-11 15:14
Mam taką przypadłość, że tak naprawdę i do końca odpoczywam w ruchu.
I nie zadowala mnie godzinny spacer, czy dwugodzinna jazda na rowerze.
Potrzebuję skrajnego wysiłku :) dlatego moją miłością są nasze piękne Tatry.
Gdy tylko mogę wrzucam do plecaka czekoladę, wodę, kubek i kilka innych arcy ważnych w górach rzeczy, zarzucam go na plecy, i idę... Stopniowo zostawiam za sobą rozkrzyczane wycieczki, niedzielnych turystów, w ich miejsce spotykając wiewiórki, lisy i kozice...
Ja tu gadu-gadu a miały być zdjęcia :D
napisał/a: bialaaa_2 2008-06-11 18:24
Jak relaks to tylko na szlaku! Widok gór, potoków działa na mnie niesamowicie pozytywnie. Pomimo tego, że ludzie mówią, iż żeby wspiąć się na jakąś górę trzeba się nieźle namęczyć to mnie te wchodzenie rozluźnia i relaksuje - ja na szlaku odpoczywam. Upajam się widokiem, słysząc szum spływających potoków. Góry to to co kocham i to co zawsze wprawia mnie w dobry nastrój!