Konkurs "W krainie fantazji"
napisał/a:
ela1951
2009-10-28 21:44
Jestem dojrzałą kobietą, ale przecież my też mamy prawo do erotycznych fantazji i myślę, że spełniamy je nawet częściej, niż młodzi.
Być może dlatego, że nie wstydzę się swoich pragnień, ani ich spełniania :). Przychodzi nam to łatwiej, gdyż po tylu latach znamy swoje ciała, ich czułe punkty, upodobania...
Spełniam swoje marzenia na bieżąco, ale jedno ciągle pozostaje niedoścignionym i choć nie jest jakieś wyuzdane to moje największe:
... Kochać się powoli, nie spiesznie w chłodnych strugach nocnego, letniego deszczu, z włosami przyklejonymi do ciała od kropel z nieba i naszych spoconych ciał... Ja w białej, mokrej, ciasno przylegającej koszuli, dzięki czemu zarys moich piersi jest jeszcze lepiej widoczny. Strużki wody płynące wprost do naszych ust.... i sama już się pogubiłam czy to on tak słono smakuje czy może ten chłodny, letni deszcz... i sama już się pogubiłam czy drżę z chłodu czy z żaru spełnianych marzeń...
Ciężko mi zrealizować, bo nie wiem co, by na moje fantazje odpowiedzieli sąsiedzi, gdyż mieszkam w bloku (oj był by bal :) ).
Dziękuję!
Być może dlatego, że nie wstydzę się swoich pragnień, ani ich spełniania :). Przychodzi nam to łatwiej, gdyż po tylu latach znamy swoje ciała, ich czułe punkty, upodobania...
Spełniam swoje marzenia na bieżąco, ale jedno ciągle pozostaje niedoścignionym i choć nie jest jakieś wyuzdane to moje największe:
... Kochać się powoli, nie spiesznie w chłodnych strugach nocnego, letniego deszczu, z włosami przyklejonymi do ciała od kropel z nieba i naszych spoconych ciał... Ja w białej, mokrej, ciasno przylegającej koszuli, dzięki czemu zarys moich piersi jest jeszcze lepiej widoczny. Strużki wody płynące wprost do naszych ust.... i sama już się pogubiłam czy to on tak słono smakuje czy może ten chłodny, letni deszcz... i sama już się pogubiłam czy drżę z chłodu czy z żaru spełnianych marzeń...
Ciężko mi zrealizować, bo nie wiem co, by na moje fantazje odpowiedzieli sąsiedzi, gdyż mieszkam w bloku (oj był by bal :) ).
Dziękuję!
napisał/a:
majkazoblokow
2009-10-29 11:35
Moje erotyczne marzenia ostatnich miesięcy dotyczą J. – mojego byłego profesora. Byliśmy ze sobą wiele razy, w wielu miejscach i na wiele szalonych sposobów, ale ze względu na okoliczności musieliśmy bezapelacyjnie zerwać tę znajomość. Tylko, że … jak do tej pory nikt nie podniecał mnie TAK JAK ON!
Dlatego śnię często, że spotykamy się zupełnie przypadkiem. Spoglądamy na siebie nie mogąc ruszyć się z miejsca przez kilka długich chwil, podczas gdy myśli galopują nam w głowach. A potem… potem zaczynamy się gorąco całować nie zważając na otoczenie i szybko znajdujemy jakieś miejsce, najlepiej na łonie natury – nasze ulubione, gdzie dajemy upust skrywanym żądzom i kochamy się najpierw dziko, namiętnie a potem delikatnie i czule przez wiele, wiele godzin, tak jak za dawnych czasów. Przez ten czas należymy tylko do siebie i jesteśmy szczęśliwi. Później rozstajemy się, nie pada wiele słów, nasze ciała powiedziały już wszystko. Wracamy do rzeczywistości, licząc na kolejne tego typu zdarzenie, bo wcale nie jest ono takie nierealne. Wiem jedno, zakazane romanse są najbardziej pikantne!
:D
Dlatego śnię często, że spotykamy się zupełnie przypadkiem. Spoglądamy na siebie nie mogąc ruszyć się z miejsca przez kilka długich chwil, podczas gdy myśli galopują nam w głowach. A potem… potem zaczynamy się gorąco całować nie zważając na otoczenie i szybko znajdujemy jakieś miejsce, najlepiej na łonie natury – nasze ulubione, gdzie dajemy upust skrywanym żądzom i kochamy się najpierw dziko, namiętnie a potem delikatnie i czule przez wiele, wiele godzin, tak jak za dawnych czasów. Przez ten czas należymy tylko do siebie i jesteśmy szczęśliwi. Później rozstajemy się, nie pada wiele słów, nasze ciała powiedziały już wszystko. Wracamy do rzeczywistości, licząc na kolejne tego typu zdarzenie, bo wcale nie jest ono takie nierealne. Wiem jedno, zakazane romanse są najbardziej pikantne!
:D
napisał/a:
antalis
2009-10-29 21:16
A ja nie mam na tyle odwagi nawet by fantazjowac :(
Kocham i jestem kochana, spelniam sie w kazdej dziedzinie zycia ale odwagi w "tej" sferze mi brak. Dla mnie najwieksza fantazja jest miec takowe fantazje, moc ubrac wdzianko z krotka spodniczka ( zwlaszcza ze moja polowka pracuje w sluzbie zdrowia ) i byc taka jaka nigdy nie bylam a byc bym chciala.
Kocham i jestem kochana, spelniam sie w kazdej dziedzinie zycia ale odwagi w "tej" sferze mi brak. Dla mnie najwieksza fantazja jest miec takowe fantazje, moc ubrac wdzianko z krotka spodniczka ( zwlaszcza ze moja polowka pracuje w sluzbie zdrowia ) i byc taka jaka nigdy nie bylam a byc bym chciala.
napisał/a:
izabela_77
2009-10-30 09:23
Moją fantazją jest seks z żonatym mężczyzną. Spotykamy się i namiętnie się pieścimy. On zapomina o swoich zobowiązaniach, ja nie mam skrupułów... Właśnie pieszczę go ustami, gdy dzwoni telefon. To jego żona! Mój partner odbiera telefon i rozmawia z żoną, ja zaś doprowadzam go do szału swoim języczkiem. Czuję jak namiętnie mnie dociska do swojego członka i trudno mu się skoncentrować na rozmowie. W końcu tryska mi do buzi i mówi "kocham cię". Mówi to z telefonem przy ustach, więc żona myśli, ze słowa są kierowane do niej. Ja jednak nie byłabym tego tak pewna....
napisał/a:
nadzieja6
2009-10-30 09:30
Oto moja fantazja erotyczna:
zdobi mnie bielizna prześliczna,
na wierzchu mundurek uczennicy grzecznej,
której w głowie nie maja bytu myśli grzeszne,
wizyta w domu nauczyciela przystojnego,
moją obecnością bardzo podnieconego,
po kilku minutach akcja się zaczyna,
całuje nauczyciela młoda dziewczyna,
od pocałunków do pieszczot przechodzimy
i namiętnym seksem spotkanie kończymy.
zdobi mnie bielizna prześliczna,
na wierzchu mundurek uczennicy grzecznej,
której w głowie nie maja bytu myśli grzeszne,
wizyta w domu nauczyciela przystojnego,
moją obecnością bardzo podnieconego,
po kilku minutach akcja się zaczyna,
całuje nauczyciela młoda dziewczyna,
od pocałunków do pieszczot przechodzimy
i namiętnym seksem spotkanie kończymy.
napisał/a:
kalafiorek
2009-10-30 09:37
Bardzo kocham swojego partnera, ale wbrew temu co niego czuję, fantazjuję o tym, ze okazuje się być bezwzględnym facetem, gotowym na wszystko dla pieniędzy. Otóż mój partner "sprzedaje" mnie pięciu mężczyznom. Pobiera od nich pieniądze w korytarzu, wpuszcza ich do domu i sam wychodzi "do pracy". Jestem przerażona na widok pięciu obcych mężczyzn w domu, ale jestem wobec nich bezradna. Zapłacili za mnie, wiec robią ze mną co chcą. Początkowo próbuję się opierać, ale z każdą chwilą czuję coraz większą rozkosz. W końcu szczytuję raz za razem i żal mi, gdy po wyznaczonym czasie mężczyźni opuszczają mój dom, zostawiając mnie samą w łóżku.
napisał/a:
my_szymb
2009-10-30 09:46
Moja fantazja nie jest może oryginalna, ale jest bardzo silna, po lekturze "Emanuelle". Marzy mi się podróż samolotem, gdzie siedzę obok bardzo przystojnego obcego mężczyzny. Podróż jest bardzo długa, a nasze ciała stykają się ze sobą i coraz silniej na siebie działają. W końcu nie wytrzymujemy napięcia i zaczynamy się intymnie dotykać. W końcu partner odwraca mnie plecami do siebie i wchodzi we mnie od tyłu, a ja poddaję się narastającej rozkoszy. Wkrótce dochodzimy oboje i czuję jak nasienie obcego mężczyzny rozlewa się w mojej pochwie.
napisał/a:
el_aga
2009-10-30 11:19
F-ale oceanu szumią łagodnie
A-ksamitny piasek ogrzewa nasze ciała
N-iedaleko słońce układa się do snu
T-y... z miłością patrzysz na moja twarz
A-ja odpowiadam Ci tym samym
Z-amykamy oczy oddając się wielkiej rozkoszy
J-ednocześnie mówimy: KOCHAM CIĘ
A-potem razem ze słońcem zasypiamy w objęciach.....
A-ksamitny piasek ogrzewa nasze ciała
N-iedaleko słońce układa się do snu
T-y... z miłością patrzysz na moja twarz
A-ja odpowiadam Ci tym samym
Z-amykamy oczy oddając się wielkiej rozkoszy
J-ednocześnie mówimy: KOCHAM CIĘ
A-potem razem ze słońcem zasypiamy w objęciach.....
napisał/a:
beaciax
2009-10-30 15:07
Wyobrażam sobie, że wybieram się w gorący dzień na spacer do parku z kolegą, oboje się sobie bardzo podobamy ale nikt nie robi żadnego ruchu...początkowo niewinny spacer zmienia się nieoczekiwanie. Przysiadamy na ławce wśród drzew i obserwujemy innych spacerowiczów. Nagle wiedziona pożądaniem, jednym ruchem siadam na nim okrakiem w kusej spódniczce i czuje jego podniecenie gdy orientuje sie, że nie mam na sobie bielizny...rozpinam mu rozporek i jednym ruchem nabijam sie na niego..zaczynamy dziko się kochac nie zważając na przechodniów....
napisał/a:
zwierzak1
2009-11-01 10:54
Ja zagubiona gdzieś na morzu po katastrofie statku.Płynę na jakimś kawałku drewna,kiedy nie mam już nadziei na ratunek a moje ciało odmawia posłuszeństwa, moim oczom ukazuje się piękny jacht.Silne ręce wciągają mnie na pokład,kiedy mój umysł przytomnieje dostrzegam mojego wybawiciela.Piękny śniady mężczyzna o czarnej falowanej czuprynie i ciemnych oczach które świdrują mnie prawie na wylot.Samotny żeglarz o imieniu Fabio dba o mnie przez siedem dni i nocy.Mimo iż nie znam włoskiego porozumiewamy sie doskonale poprzez dotyk naszych ciał.Czas upływa przy cudownym seksie,masażach i dobrym czerwonym winie...Fabio potrafi wydobyć ze mnie wszystkie pokłady namiętności.Nie mogę zliczyć ile miałam już orgazmów!Kiedy przygoda się kończy darujemy sobie ostatni pocałunek i mówimy ciao....
napisał/a:
kasiamat
2009-11-01 15:00
Fantazja erotyczna w jednym akcie
Miejsce: atelier fotograficzne
Czas: listopad, późny wieczór
Osoby: ja, młody fotograf
Wchodzę naga do zaciemnionego atelier fotograficznego. Pomieszczenie oświetla tylko zwisająca z sufitu na cienkim kablu żarówka, osłonięta białym, rozpraszającym światło papierem. Na środku stoi kubiczna bryła. Siadam na niej w lekkim rozkroku.
- Szerzej - słyszę ciepły męski głos, a jego właściciel niepostrzeżenie podchodzi do mnie, by pomóc mi przybrać odpowiednią pozę do pierwszego aktu. Niechcący muska moje piersi i dotyka starannie wydepilowanego bikini. Słyszę jego przyspieszony oddech i czuję ciepło ust na moich wargach. Już nie możemy się zatrzymać. Pomagam mu zdjąć koszulę, spodnie...
Lampa aparatu fotograficznego z samowyzwalaczem błyska raz po raz w półmroku.
Miejsce: atelier fotograficzne
Czas: listopad, późny wieczór
Osoby: ja, młody fotograf
Wchodzę naga do zaciemnionego atelier fotograficznego. Pomieszczenie oświetla tylko zwisająca z sufitu na cienkim kablu żarówka, osłonięta białym, rozpraszającym światło papierem. Na środku stoi kubiczna bryła. Siadam na niej w lekkim rozkroku.
- Szerzej - słyszę ciepły męski głos, a jego właściciel niepostrzeżenie podchodzi do mnie, by pomóc mi przybrać odpowiednią pozę do pierwszego aktu. Niechcący muska moje piersi i dotyka starannie wydepilowanego bikini. Słyszę jego przyspieszony oddech i czuję ciepło ust na moich wargach. Już nie możemy się zatrzymać. Pomagam mu zdjąć koszulę, spodnie...
Lampa aparatu fotograficznego z samowyzwalaczem błyska raz po raz w półmroku.
napisał/a:
myszata7
2009-11-01 22:09
Nie będę ukrywać, że ostatnio moją wyobraźnię rozpalił agent Tomasz. Fuzja Bonda z Casanovą i ja skorumpowana, zdemoralizowana minister, powiedzmy finansów. Czułe szepty na oficjalnych bankietach, róże owinięte perłami, miesiące skomplikowanej gry by w końcu pozwolić się uwieść w anturażu sejmowego basenu, opustoszałego i słabo oświetlonego tuż nad ranem. Pozbywamy się ubrań i podsłuchów zatapiając w niczym nieskrępowanej namiętności. Chłód marmuru na nagiej wilgotnej skórze miesza się z ciepłem oddechu. Zwierzęce pożądanie łamie ostatnie zahamowania. Gdy świt zaczyna odsłaniać dowody rozkoszy wracamy do swych ról jak gdyby nic się nie wydarzyło.