Konkurs - Włosy na wakacjach

napisał/a: bidoneczka 2012-08-05 11:23
W gorące letnie dni uwielbiam wszelkiego rodzaju wysokie koki, związane zwykłą gumką bądź też finezyjne upięte spinkami. Taki kok sprawia, że mniejsza ilość włosów jest podatna na zniszczenie z powodu promieniowania słonecznego. Jest mi w takiej fryzurze niesamowicie wygodnie i nie poci się kark. Poza tym, jak wakacje to także cudowne warkocze i niezastąpione kucyki, które sprawdzają się idealnie gdy noszę czapeczki z daszkiem. Podczas chłodniejszych letnich dni stawiam na rozpuszczone włosy, lekko falowane, a do tego pięknie komponują się kolorowe, finezyjne opaski. . Piękne, delikatne fale uzyskuję, jeśli wcześniej z moich włosów upnę warkocz. Najchętniej w tym okresie zrezygnowałabym całkowicie z farbowania włosów, ale że niestety mam już trochę siwych, więc poddaję je koloryzacji. W przeciwieństwie do pozostałych pór roku latem zawsze rozjaśniam włosy o 2 tony. Mój naturalny kolor włosów to czekoladowy brąz, który w wakacje staje się ciemnym złocistym blondem. Latem moje włosy nie obędą się bez specjalnych mgiełek z filtrami chroniących je przed zgubnym wpływem słońca.
napisał/a: catt 2012-08-05 11:32
Lato to czas beztroski i wakacyjnego luzu, czas kiedy mogę pozwolić sobie na więcej nonszalancji niż na co dzień. Dlatego też latem eksperymentuję z kolorem włosów. W zeszłym roku pofarbowałam je w stylu ombre hair, w tym roku sprawiłam włosom colpi di sole, które idealnie rozjaśniły fryzurę i dodały jej lekkości, młodości. Włosy wyglądają teraz na muśnięte słońcem, nawet jeśli każdego dnia spędzam osiem godzin w biurze, a o urlopie mogę tylko pomarzyć :).
Lato to także czas, kiedy rezygnuję ze sztywnego, klasycznego koka, na rzecz romantycznych wariacji z warkoczy, zmysłowych, ultrakobiecych i ultrawakacyjnych fal, eleganckich wersji kucyka, czy też po prostu rozpuszczonych włosów, trzymanych w ryzach jedynie za pomocą kolorowej opaski.
Lato to moja ulubiona pora roku, więc nawet włosom funduje zawsze coś niecodziennego i zwariowanego :).
napisał/a: haku174 2012-08-05 13:51
Ahhh moje włosy podczas lata i kąpieli , które mi towarzyszą każdego lata muszą być specjalnie nawilżane gdyż mam włosy kręcone podatne na przesuszenie i wyschnięcie . Każdego dnia nakładam odżywkę oraz raz w tygodniu maskę . Co do koloru to nie farbuję włosów latem , gdyż słońce samo zmienia mój kolorek:D , po operacjach słonecznych na włosach pojawiają mi się refleksy kilku odcieni brązu . :) Będąc na wczasach staram się nie męczyć ich godzinnymi stylizacjami , lecz będąc w domu muszę je im poddawać gdyż są ciężkie do ułożenie , do którego potrzebuje wielu kosmetyków . Po wakacjach na pewno będę potrzebowała kosmetyków bo o nie dobrze zadbać .:D
napisał/a: margotka28 2012-08-05 18:03
Moje włosy należą do tych niesfornych i falowanych. Latem, kiedy są upały i duża wilgotność powietrza moje włosy strasznie się puszą.
Często wyglądam jakby piorun we mnie strzelił lub jakbym uciekła z zakładu (bynajmniej nie mięsnego;)).
Czupryna żyje swoim życiem i niekoniecznie mi się to podoba:(. W tym pięknym okresie rezygnuje z wszelkich urządzeń typu suszarka, prostownica.
Myję włosy dosyć często, staram się je nawilżać, nakładam różnorodne odżywki, maseczki i papki, niektóre jadalne produkty:), aby tylko poprawić ich wygląd i przede wszystkim wygładzić.
Przed wyjściem spryskuję fryzurę lakierem, aby wytrwała choć pół dnia i nie raczyła mnie widokiem sterczących antenek na czubku głowy i puszących kosmyków jak u naszego znanego rodzimego kompozytora i pianisty;).
Jeśli chodzi o kolor stawiam przede wszystkim na głębokie brązy, które pięknie błyszczą się w Słońcu i przyciągają spojrzenia te męskie i te damskie również.:)
Pozdrawiam:)
napisał/a: Carolla11 2012-08-05 20:56
Wakacje są wspaniałym czasem aktywności fizycznej oraz odpoczynku na świeżym powietrzu, niemniej jednak są również trudnym czasem dla moich włosów ze względu na szczególne wystawienie ich na różnorodne warunki atmosferyczne. Na czas wakacyjnych upałów zazwyczaj przeprowadzam „modną rewolucję” na mojej głowie. Uważam, że zgodnie z wakacyjną aurą włosy muszą się prezentować lekko więc skracam włosy do lekkiej, frywolnej fryzury. Krótsze włosy ponadto skracają znacząco czas, jaki poświęcam na ich pielęgnację, która w lato jest szczególnie staranna. Letnia atmosfera budzi we mnie chęć do zmian, dlatego na lato zmieniam kolor włosów, najczęściej są to dyskretne refleksy, rzadziej totalna zmiana koloru włosów. Taka drobna zmiana w połączeniu z nową fryzurą daje zachwycający rezultat sprawiając mi wiele przyjemności oraz poprawę humoru. Wiadomo - my kobiety lubimy zmiany naszego wizerunku. Uwielbiane przeze mnie wakacyjne kąpiele w morzu – w słonej morskiej wodzie niestety mają bardzo niekorzystny wpływ na stan mojej czupryny wysuszając włosy. Dlatego latem stosuję 1 raz w tygodniu intensywnie regenerującą maskę do włosów, a na co dzień po każdym ich umyciu używam lekkich ochronnych odżywek. Latem najlepiej sprawdzają się te w sprayu, które posiadają dodatkowo filtr UV. Taka intensywna ochrona włosów zmniejsza ich wysuszenie, łamliwość oraz tendencję do rozdwajania się końcówek. Ponadto pozwalam moim włosom naturalnie schnąć – korzystając z ciepła na dworze - latem obchodzę się bez pomocy suszarki. W wakacje stałym elementem jest nakrycie głowy – to dodatkowa ochrona moich włosów przed niekorzystnym działaniem promieni słonecznych. Oczywiście problem nakrycia głowy wiąże ze sobą konsekwencje „oklapniętej” fryzury dlatego też bardzo często stosuje delikatne lakiery utrwalające starannie wymodelowanego przeze mnie uczesania, a także ujarzmienia niesfornych kosmyków, które po „naturalnym” suszeniu lubią układać się wedle ich (a nie mojej) woli.
napisał/a: annmagic 2012-08-05 21:51
Dzięki mojej profesji w wakacje mam; tak jak moi uczniowie dwa miesiące wolnego; dlatego też pozwalam moim włosom na odpoczynek w tym czasie. Skoro nie męczę swoich uczniów odpytywaniem, klasówkami, nowymi słówkami czy ćwiczeniami z gramatyki, tak samo nie maltretuje swoich włosów prostownicą, lokówką czy suszarką. Wiele osób w lato odpoczywa i renegeruje swoje siły, a ja wtedy daję moim włosom szansę na lepszy wygląd, w końcu mam czas, aby posiedzieć dłużej z nałożoną maską czy odżywką. W wakacje mogę pozwolić sobie na nieformalny wygląd, a moi uczniowie na swobodne zachowanie, dlatego też nie stylizuję włosów długimi godzinami. Pozwalam im swobodnie powiewać na wietrze, a w trakcie uprawiania sportów czy upałów związuje je w koński ogon czy w koczek. Jeśli wszyscy mają wakacje, niech moje włosy tez je mają:).
ladyyinred
napisał/a: ladyyinred 2012-08-05 22:35
Wakacje to czas rozluźnienia. Nie myślę wtedy o żadnych obowiązkach, nadchodzących zaliczeniach czy goniących terminach. Mam dla siebie mnóstwo czasu, dlatego bardziej skupiam się na swoim wyglądzie. Zaczynam skupiać się na tym, co przeszkadza, a potem dokonuję zmian. I tak jest też z moimi włosami. Matka natura sprawiła, że jestem rudzielcem. Moje włosy są grube, ale podatne na wysuszenia. Pierwsze co robię, to zapisuję się do ulubionego fryzjera i podcinam
końcówki. Moje włosy są bardzo długie i jak na razie nie znajduję odwagi by skrócić je znacząco. W czerwcu odwiedziłam fryzjera w celu lekkiego cieniowania, a wyszłam... z grzywką! Zachęcona opinią fryzjera "pani będzie świetnie z grzywka na bok!" zaryzykowałam i, choć na początku nie byłam przekonana, dzisiaj cieszę się z tej zmiany. Kolejnym krokiem do ładniejszej kondycji włosów było olejowanie. Proces ten trwa już miesiąc, a już widzę efekty. Chętnię
podzielę się "przepisem", bo nie używam do tego samego olejku rycynowego.
Składniki :
- 3,4 krole soku z cytryny
- 2 łyżki oleju rycynowego
- żółtko
Maseczkę nakładamy równomiernie od połowy do końcówek włosów i owijamy folią. Trzymamy godzinę i myjemy włosy. Niestety, trzeba myć ze dwa razy aby zmyć maseczkę, ale efekty są naprawdę świetne. Jakiś czas temu zaopatrzyłam się też w korę dębu. Czemu? Ponieważ delikatnie ściemnia kolor włosów. Wystawiając się na słońcu, mogę pochwalic się opalonym ciałem, ale jednocześnie włosy jaśnieją o jeden ton. Ratuje mnie kora, przynosząc naprawdę dobre efekty. :)
Olbrzym
napisał/a: Olbrzym 2012-08-06 08:37
Moje włosy drastycznie się zmieniły - niestety.
Końcówki powysychane i rozdwojone. Fryzura napuszona i dość nieładna.
Teraz najwyższą pora się zabrać za regenerację by wyglądać jak sprzed lata.
napisał/a: xjustx 2012-08-06 09:25
Zanim przyjdzie lato zapuszczam grzywkę, którą na co dzień noszę na boku. Dzięki temu mogę ją podpinać do góry - nie jest mi gorąco i mam ładnie opalone czoło. Przez okres letni nie podcinam włosów, które i tak bardzo często są związane.
Promieniowanie słoneczne niestety nie wpływa korzystnie na stan moich włosów, dlatego staram się co najmniej raz w tygodniu nakładać na nie maskę. Stosuję też ciemniejszy odcień farby, bo kolor szybko płowieje.
szalonakisia_1
napisał/a: szalonakisia_1 2012-08-06 10:26
Dla mnie lato i wakacje, to czas zmian na lepsze. W tym czasie włosy przechodzą największą metamorfozę. Zmieniam zarówno kolor jak i fryzurę. W tym roku postawiłam na ciemną czerwień. Takiego koloru dawno nie miałam, zawsze nosiłam ciemniejsze odcienie. Moja długość włosów zostaje przeważnie skrócona i bardziej wycieniowana. Wolę latem krótsze włosy, bo wiadomo, że w czasie upałów jeszcze bardziej nam cieplej od nich.
Wakacje , to czas na urlopy i wyjazdy, dlatego trzeba dobrze wyglądać w każdej sytuacji i dbać o swój wygląd, zaczynając właśnie od włosów.
Dbać o siebie nie tylko latem , ale zawsze, pamiętajmy o tym!!)
charmed
napisał/a: charmed 2012-08-06 11:17
Wygląd moich włosów zmienia sie na lato diametralnie, poniewaz przez 3 miesiace wakacji pozwalam sobie na totalne szalenstwo na swojej głowie. Przez 9 miesiecy zapuszczam włosy i jestem grzeczną blondynką a potem ścinam i farbuje sie na bordowo, by przez 3 miesiace móc byc zupełnie kims innym - podobno mój charakter dzieki temu tez sie odrobine zmienia ;)
napisał/a: baja91 2012-08-06 15:27
Moje włosy podczas wakacji zazwyczaj bledną, ale mi to nie przeszkadza, bo wydają się jaśniejsze jakby muśnięte słońcem zazwyczaj tak jak w ciągu roku podcinam końcówki i grzywkę, lub jeśli mam ochotę to ścinam na boba. Aktualnie zapuszczam moje włoski i odżywiam, bo wiadomo, latem są bardziej narażone na przesuszanie. Uwielbiam robić sobie przeróżne fryzury a z długich włosów to nie problem, jednak nie ma to jak rozpuszczone, swobodnie falujące na wietrze. Po lecie jeszcze bardziej będę musiała o nie zadbać, by jesienią również wyglądały zdrowo.