kurs angielskiego

Ja postawilam na kursy multimedialne. Trafiłam na stronkę Super memo i strasznie mi się spodobało ściągnięte demo, więc kupiłam. Stawiają przede wszystkim na efektywne zapamiętywanie, więc świetna sprawa. Kursy mogą być nie tylko na komputer, ale też na smartfony w wersji na androida, co niesamowicie ułatwia mi naukę, bo mogę kurs mieć zawsze przy sobie i korzystać z wolnego czasu.

W wakacje zawsze jest więcej czasu na popracowanie nad znajomością języka , na przykład podczas kursu językowego w Londynie

Częściowo się zgodzę.
Warto we wakacje popracować nad językiem, ale raczej wypoczywając gdzieś za granicą. Nic nie zastąpi regularnej nauki.

nie każdy może sobie niestety pozwolić na wyjazd. Wakacje się w prawdzie skończyły, ale kursy wakacyjne pamietam że szkola SpeakUp organizowała.

Wiadomo ze kazdy sposób na nauke jest dobry. Wazne zeby tylko własnie znalezc ten najlepszy i najodpowiedniejszy dla siebie.

Moja przyjaciółka mi ostatnio mówiła, że jak się bede zapisywac gdzieś na kurs językowy, to żebym koniecznie zwróciła uwagę jaką metodą będziemy się tam uczyć. Ona ponoć w niecąły rok nauczyła się hiszpańskiego metodą bezpośrednią, słyszałyście o tym? Tam chodzi o to żeby przede wszystkim mówić. Układać dialogi, przekształcać frazy, tworzyć łańcuch pytań i odpowiedzi, opisywać, recenzjować, opiniować itd. Wyłącznie w tym konkretnym języku kórego się uczysz. Ja myślę żeby pójść na taki kurs angielskiego. Niby znam ten język, ale nigdy tak na serio go nie używałam. Uczyła się któraś z was angielskiego tą metodą?

Osobiście dość słaba jestem z angielskiego, ale nie przeszkadza mi to na codzień, bo nie używam.
Jak potrzebuję tłumaczenia, zlecam firmom i już..

Dobrze jak Ciebie stać to zlecasz firmom i sprawa załatwiona :) Tylko czy dla siebie nie chcesz się nauczyć tego języka ? Wystarczy trochę chęci ;) Pomyśl tylko ile byś miała z tego korzyści, film byś mogła przecież oglądać wtedy normalnie w oryginalne po angielsku bez żadnych napisów angielskich.

Niby tak, wiesz muzyki angielskiej słucham, filmy i tak oglądam z polskim lektorem - bo po co się męczyć językowo, jak tak wygodniej (trochę leniwa jestem, przyznaję), ale jakoś na co dzień w swojej pracy czy życiu ogólnie nie potrzebuję super wiedzy i umiejętności językowych.
A co do tłumaczeń to nawet nie tak, że jestem nadziana i mniej jakoś super stać, ale jak raz do roku trafia się coś do przetłumaczenia, to w sieci nie ma problemu firmę znaleźć - jak np. mtłumaczenia.pl czy tam inne. Jednorazowo to nie jest koszt, który rzuca na kolana:)

Korwetka, ja wiem o co chodzi. Chodziłam na takie zajęcia przez ponad rok u nas w Gdańsku do Akademii Językowej. Ta metoda nazywala się dirtect i zajęcia wyglądały dokładnie tak, jak napisałaś. Osobiście jestem ogromnie zadowolona, bo nie mam żadnego problemu z rozmową z ludźmi z zagranicy. U siebie w pracy muszę mieć stały kontakt z Anglikami czy Irlandczykami i nie boję się juz rozmów telefonicznych z nimi, czy spotkań, które jeszcze rok temu były dla mnie nie do przejścia. Jesli tylko znasz szkołę która oferuję taki kurs taką metodą to nie zastanawiaj się ani chwili bo to inwestycja w Ciebie. A jeśli jesteś gdzieś z Trójmiasta to popatrz sobie na tą moją Akademię Językową bo oni mają kilka szkół w tych rejonach

Pewnie, że nauka języka w dobrze wybranek szkole to ok pomysł,
ale nie czarujmy się - najlepiej i najszybciej uczy się go wtedy, gdy jest się w naturalnym językowo środowisku. Mam znajomych, którzy porozjeżdżali się po świecie, albo zaraz na czy po studiach wybierali programy typu Work and Travel USA i po powrocie z takich akcji językiem śmigali w takim tempie, że ja mają piątki z języków do pięt im nie dorastałam.

No niestety, ale nie ma to jak środowisko i praca w środowisku native speakerów.

Dokładnie tak jak mówisz. Dlatego chciałabym skorzystać z programu Camp America wyjechać do USA i tam pracować. Najszybciej dzięki Work and Travel przyswoję język angielski do tego tam pracując sobie zarobię. Po zakończeniu pracy na campie zwiedzę USA :)