Wygraj „Muzyczny telefon”

napisał/a: gati 2007-06-17 20:03
[LEFT]Trzy lata temu- tuż po dostaniu nowego telefonu sony ericsson T68i zauważyłam , że mi się psuje. Wada polegała na tym, że mimo iż połączenia były realizowane- nic a nic nie słyszałam w słuchawce. Tak jakby wysiadł głośnik. Od czasu do czasu telefon w trakcie odbierania połączenia wydawał dziwne odgłosy. Na co mi telefon z którego nie można zadzwonić, pomyślałam.
Cała przygoda zaczęła się od salonu naprawy- telefon jako nowy posiadał gwarancję więc niechętnie zaniosłam go do naprawy. Wiązało to się z przynajmniej 2-tygodniowym jego brakiem i skazaniem na telefon zastępczy. Jakież było moje zdziwienie, gdy po określonym czasie poszłam go odebrać! Otóż w serwisie stwierdzono że telefon jest sprawny!!!! Mimo, iż obsługa salonu zgadzała się ze mną o jego ewidentnej wadze- nie można było dzwonić- nic nie dało się zrobić. Wysłałam go do naprawy po raz drugi. Wynik ten sam- telefon sprawny! Wysłałam go do naprawy po raz trzeci- telefon sprawny! Paranoja! Nie wiedziałam już co mam czynić! Po prostu załamywałam ręce! Nie wiem, co serwis miał na swoje usprawiedliwienie- prawdopodobnie poddawano telefon standardowym testom- które nie wykrywały żadnego błędu! W końcu sprawę wziął w ręce mój tata- może ja jako studentka nie budziłam zbyt wielkiego respektu. W końcu telefon był wysyłany do serwisu aż trzy razy!!!! Wracał zepsuty.
Po rozmowie z kierownikiem salonu (nie z pracownikami jak dotąd) i postraszeniem rozwiązania umowy- telefon został wysłany do naprawy po raz czwarty!!!! Pragnę dodać, że aby wykluczyć błąd określonego serwisu (każdy salon wysyła zepsute telefony do innych serwisów- w zależności od podpisanej umowy) byłam w różnych salonach!! Za czwartym razem badano mój telefon w inny sposób, jednak naprawa uszkodzonej części- najprawdopodobniej był to głośnik albo coś podobnego nie była możliwa. W końcu salon stanął na wysokości zadania i po 1,5 tygodniowym oczekiwania (wcześniej to były dwa- trzy tygodnie) zamienił mi telefon na nowy. Hurra! W końcu. Ile można czekać, aby mieć sprawny telefon? W moim przypadku było to długo!
[/LEFT]
gati
napisał/a: natalia999 2007-06-17 20:34
Dziendobry.gdy Zobaczyłam Ten Konkurs Postanowilam Odrazu Napisać.po Pierwsze Dlatego,że Piosenkarka,która Reklamuje To Cudo:)ten Cudowny Telefonik Posiadający Tak Wielkie Możliwości,jest Moją Idolką.po Drugie Jestem Fanka Firmy Samsung I Marze By Posiadać Taki Telefonik.a Po 3 To Chciałabym Się Podzielić Niesamowicie Interesującą Historią Z Mojego życia.historia Z Telefonem To Nic Innego Jak !!!!!milość Mojego życia!!!.zaczeło Się To Następująco.wyjechalam Na Wakacje I Zapomnialam (jak Zawsze Coś:)) Zabrać Ze Sobą ładowarke.niestety Wypad Ten Trwał 2tygodnie Więc Niestety Bez ładowarki Nie Było Możliwości Przeżycia. Postanowiłam Pożyczyć ładowarke.szukając Osoby, Która Ma Taki Sam Telefon Jak Ja,samsung Bo Taki Posiadałam Akurat Poznałam Pewnego Mężczyzne....jak Można Sie Domyślać Jest To Mój Meżczyzna....niesamowite Było To,że Połączylismy Się Przez ładowarke I Telefon Samsung...do Tej Pory Wspominamy Ten Wypad I Powód Dzięki Któremu Się Poznaliśmy I Połączyliśmy.podczas Tego Pobytu Postanowiliśmy ,że Nie Bedziemy Sie Przejmować Faktem Iż Niestety Dzieli Nas Granica 400kilometrów I Spedzimy Jak Najlepiej Te Wczasy.niestety Nie Dało Sie Ukryć Ze Koniec Wakacji Zbliżał Sie Dużymi Krokami I Przyjdzie Czas Rozłąki.wymieniliśmy Sie Numerami Telefonu I Obiecaliśmy Sobie ,że Będziemy W Kontakcie.nie Obylo Sie Bez "zapominajki"...zostawilam Telefon I Wyjechalam....nie Wiem Jakim Cudem To Zrobiłam...widocznie To Oczarowanie Moim Narzeczonym Spowodowało ,że Zostawiłam Telefon.najgorsze Było To,że Telefon Kontaktowy Do Mojego Aktualnego Narzeczonego Był Zapisany Tylko W Telefonie Wiec Załamana W Pociągu Jechałam I Zaczelam Myśleć Co Mam Robić.niestety Nic Juz Nie Można Bylo Zrobić,ponieważ I On I Ja Byliśmy W Trasie.na Szczescie Wojtek Wyszukał W Moim Telefonie Mój Telefon Kontaktowy Domowy I Przedzwonił Do Mnie Nastepnego Dnia By Przekazać,że Ma Mój Telefon I że Napewno Go Prześle.podalam Adres Na Który Miał Przesłać.to Było Miłe Bo Kolejny Raz Go Usłyszałam,ale Cały Czas Myslalam Co Dalej,co Bedzie Z Nami...nastepnego Dnia Zadzwonił Dzwonek Do Domu....nie Mogłam Uwierzyc-w Drzwiach Zobaczyłam Wojtka...przyjechał Specjalnie Do Mnie By Przywieźć Telefon I Powiedzieć,że Bardzo Teskni I Chciałby Spedzic Ze Mna Kolejne Dwa Tygodnie I Kolejne I Kolejne:)oczywiście Zgodziłam Się.po Dwóch Miesiącach Pojechalismy Na Nastepne Cudowne,romantyczne Wczasy I Tak Juz Nasze Dwa Serduszka Zostaly Razem.wojtek Oświadczyl Mi Się Na Tych Wakacjach Teraz Po Roku Mieszkamy Juz Razem:)ja Przeprowadziłam Sie Do Jego Miasta A On Pomógł Mi Znaleźć Pracę.narazie Nie Planujemy Wesela,gdyż Nie Mamy Na To Finansów Ale Kto Wie,kto Wie...nie Zna Się Dnia I Godziny...może Wygramy Jakieś Pieniążki W Lotku I Wtedy Odrazu Wyprawimy Sobie Wesele I Pojedziemy W Romantyczną Podróż Poślubną...mam Nadzieje,że Ta Historia Urzeknie Również Państwa I Będe Szcześliwą Posiadaczką Tego Pieknego Telefoniku.trzymam Kciuki I Pozdrawiam Serdecznie Natalia.
napisał/a: blekitna10 2007-06-17 20:39
pewnego popołudnia dostałam od nieznajomego numeru smsa takiej treści:
1 sms :"część kochanie!właśnie napisałam ten egzamin i jestem głodna jak wilk może poszedłbyś z nami na kebaba?"
odpisałam:"przykro ,mi ale to pomyłka"
2 sms:"No wiesz ..to może na pizze,będziemy czekać pod skarbonką"
odpisałam:"przepraszam ale pani pomyliła numery"
3 sms:"Marek,ale co ty jaja sobie ze mnie robisz,jak nie chcesz na pizze to możemy na coś innego.."
Nie miałam siły odpisywać i wkrótce zadzwonił mój telefon
ja:tak słucham ?
w telefonie:Kur...Nie dość że,pisze bzdury, to się jeszcze szlaja z jakąś babą !

:))
przez jakiś czas drżałam na samą myśl o tym, do czego potrafią doprowadzić pomyłki ;)
napisał/a: natalia999 2007-06-17 20:43
:)czasem tak jest)najwazniejsze ze wszystko bylo wporzadku:)
napisał/a: nicole19 2007-06-17 21:29
A wiec moja przygoda z telefonem rozpoczela na plazy podczas upalnego dnia.Z samego rana poszlam na plaze przutloczona,przepelniona smutkiem poniewaz nie mialam zadnej bliskiej osoby z ktora moglabym porozmawiac wszedzie chodzilam sama czulam sie jakby odrzucona przez spoleczenstwo.W ten sloneczny dzien szlam plaza gdy nagle natknelam sie na przepiekny glos muzyki latynoskiej dodam ze zawsze marzylam o milosci takiej jak w dirty dancing gdy doszlam na to miejsce zobaczylam ludzi ktorzy w rytmie latino tancza gdy nagle spotkalam fajnego chlopaka podszedl do mnie i poprosil mnie do tanca.cala noc przetanczylam z nieznajomym.Gdy nagle zniknal mi z oczu a wzraz z nim moj telefon komorkowy.Szukalam go wszedzie ale niestety nigdzie go nie znlazlam.Gdy na drugi dzien po powrocie do domu puka ktos do mych drzwi zapukal on-nieznajomy chlopak z ktorym przezylam najszczesliwsze chwile w ciaga calego mojego zycia.A jak mnie znalazl dzieki mojemu telefonowi ktory mi wypadl.Dzieki Bogu mialam w nim zapisany swoj adres.Jak sie okazalo moj nieznajomy zakochal sie we mnie od pierwszego wejzenia to zupelnie jak ja.Dzieki mojemu telefonowi poznalam milosc na dobre i zle.Jestesmy razem az do dzisiaj.
napisał/a: kamilka770 2007-06-17 22:02
Moja historia z telefonem nie jest specjalnie nadzwyczajana ale napewno zapamietam ja do konca zycia. Dwa lata temu dostalam telefon od chlopaka bo smial sie ze mnie jak meczylam sie ze swoja stara nokia ktorej bateria byla trzymana przez gumke recepturke by telefon dzialal wlasciwie. Minął tydzien od otrzymania prezentu a ja pierwszy raz zapomnialam go wziasc ze sobą do szkoły. Po powrocie do domku zobaczylam swoj telefon rozebrany na czesci a raczej doszczetnie pogryziony przez mojego najukochanszego pieska. Pozbieralam to co z niego zostalo i zaczelam sie zastanawiac jak mam powiedziec mojej milosci co sie stalo z jego prezentem , nie wymyslilam nic sensownego wiec wydalam swoje odkladane pieniazki i kupilam taki sam. Zadowolona z siebie wrocilam do domu i udawalam ze nic sie nie stalo niestety historia powtozyla sie dwa miesiace pozniej tylko tym razem moj pies zalatwl telefon w nocy jak spalam. Tym razem musialam sie juz przyznac wiec powiedzialam chopakowi owszystkim nawet nie byl zly smial sie ze mnie final byl taki ze wrocilam do swojej starej noki ktorej pies nidy nie dotknal swoimi ząbkami.
napisał/a: Nadka173 2007-06-17 23:00
Napisałam, bo jestem szczęśliwą posiadaczką samsunga :p , a Beyonce jest jedną z moich ulubionych piosenkarek... Więc rok temu, siedziałam sobie na plaży z kuzynkami i smsowałam z kolegą.. Jedna z nich zaproponowała żebyśmy zbudowały zamek z piasku.. xD Zgodziłyśmy się, bo zaczęło sie nudnawo robić... Oczywiście wzięłam ze sobą komórke.. Nową, bo miała 2 miesiące.. Siedziałam, przyglądałam się im i czekałam na kolejnego sms-a.. Poprosiły mnie żebym im pomogła.. Położyłam telefon obok siebie i zaczęłam pomagać.. Całkowicie o nim zapomniałam i jak skończyłyśmy zaczęłam rozpaczliwie go szukać... Nigdzie nie mogłam go znaleść.. :( W końcu poddałam się... Naszczęście na drugi dzień nie wiem jakim cudem ale znalazłam go.. :) Niestety... nie bardzo nadawał się do użytku... No i dzień po znalezieniu telefonu kolega oczywiście zapytał czemu nie odpisywałam... A gdy mu powiedzialam o zdarzeniu i pokazałam co zostało z komórki, wybuchnął śmiechem.
napisał/a: Basienka10 2007-06-18 00:02
Swój telefonik mam już ponad 3 latka... :p od samego początku płatał mi figle! Och ile złości i kłopotów przez zawieszanie się, rozładowywanie i felerną klawiaturę musiałam znieść, mimo wszystko sentyment pozostał i tak trzymamy się razem do dziś właśnie, dlatego że dzięki niemu jest z nami ktoś jeszcze. By móc załatwić parę spraw przez telefon musiałam go wcześniej ładować i mieć nadzieję, że znowu się nie zawiesi. :eek: I tak pewnego razu na zakupach gadając bez opamiętania wpadłam na bardzo wesołego chłopaka. Przez moja nieuwagę zderzyliśmy się czółkami, co oboje wprawiło nas i w zakłopotanie i w śmiech! Zawstydzona próbowałam przeprosić a on po prostu poprosił o mój numer. I tu zaczął się kłopot, za każdą próba dodzwonienia się do mnie lub wysyłania smsa, mój telefon po prostu się wyłączał kasując przy tym ostanie połączenie lub treść wiadomości, dlatego nigdy nie podejrzewałam, że to właśnie on mógł zadzwonić. Minęło parę dni a mi totalnie wyleciała z głowy przygoda z zakupów, dlatego ogromną niespodzianką był dźwięk dzwonka i o dziwo telefon się nie zawiesił. Udało mi się wreszcie odebrać i ponownie usłyszeć głos chłopaka od niefortunnej stłuczki! Dziś jesteśmy razem: ja, Paweł i mój „niezawodny” C65 :D Tworzymy zgrana paczkę a telefon przestał płatać figle i pozwala mi odebrać połączenie od chłopaka! Chyba się polubili! :)
napisał/a: basiag6 2007-06-18 08:29
Moja przyjaciółka dość długo broniła się przed kupnem telefonu komórkowego twierdząc, że nie jest jej potrzebny. Pewnego dnia zadzwonił mój telefon z nieznanego mi numeru. Odebrałam i usłyszałam podekscytowany głos przyjaciółki. - Wiesz, właśnie kupiłam sobie telefon, jesteś pierwszą osobą do której dzwonię.
Ucieszyłam się i spytałam : - a w jakiej sieci masz ten telefon? A ona na to: no wiesz, mam w motoroli.
Zatkało mnie na moment, po czym wybuchnęłam śmiechem. Przyjaciółka się oburzyła, myśląc że wyśmiewam się z jej wyboru. Dziś śmiejemy się z tego przy każdej okazji.
napisał/a: betty6 2007-06-18 09:22
coż to było dostać telefon! Prawdziwa niespodzianka a jego chwilowa utrata to już zgroza! Poszłam na koncert znanej grupy w moim miescie w znanym lokalu i posiałam gdzies moją motorolę V3i! wróciłam do domu i zamarłam bo telefonu nie było! Więc zaraz biegiem wróciłam do na imprezkę! Po chwili zdumienia od wejścia do lokalu stwierdziłam że moje moto jest na stoliku! Aż mi dech zaparło że jej (motoroli) nikt nie wziął bo była w bardzo widocznym miejscu. Odetchnąłszy z ulgą wróciłam do domu ale w drodze powrotnej co chwilkę sprawdzałam czy mam przy sobie mój ukochany telefon który był troszkę drogi a jego strata byłaby wielka
napisał/a: betty6 2007-06-18 09:27
betty6 napisal(a):coż to było dostać telefon! :D Prawdziwa niespodzianka a jego chwilowa utrata to już zgroza! Poszłam na koncert znanej grupy w moim miescie w znanym lokalu i posiałam gdzies moją motorolę V3i! :eek: wróciłam do domu i zamarłam bo telefonu nie było! Więc zaraz biegiem wróciłam do na imprezkę! Po chwili zdumienia od wejścia do lokalu stwierdziłam że moje moto jest na stoliku! :confused: Aż mi dech zaparło że jej (motoroli) nikt nie wziął bo była w bardzo widocznym miejscu. Odetchnąłszy z ulgą wróciłam do domu ale w drodze powrotnej co chwilkę sprawdzałam czy mam przy sobie mój ukochany telefon który był troszkę drogi a jego strata byłaby wielka
:pAle coż era motoroli się juz konczy czas na jakąś nowosć
napisał/a: Gosia_22 2007-06-18 10:48
napisal(a):

Więc moja historia jest bardzo zabawna mam telefon samsung X480 ściągłam sobie na niego dzwonek true tone o dzwięku alarmu(syreny) kiedy jechałam z mamą autem zadzwonil mój telefon a miałam ustawiony właśnie ten dzwonek moja mama gdy usłyszała ten dzwięk zjechała na pobocze :p -ja wtedy zapytałam sie o co chodzi a moja mama na to ze karetka jedzie i trzeba zjechać na bok , gdy powiedziałam jej że to był mój dzwonek to ze śmiechem na twarzy odjechałyśmy -do dzisiaj śmiejemy sie z tej historii i krąży ona po całej naszej rodzinie:)