Wygraj „Muzyczny telefon”

napisał/a: gogulka 2007-08-25 23:15
http://www.naszbox.pl/?host=854


Wejdzcie w linka:!!!
czeka tam na Was laptop, telefony i 1000 kamerek:)
zarejestrujcie sie!!!
naprawde fajna zabawa!!
i nikt Was nie skrzwdzi
a kamerke naprawde łatwo wygrać:)



konkurs o naprawde , wiekszym pozjomie od tego:)
tu wydaje mi sie ze zawiodło jury:)
zapraszam do konkursu..!!
zarejestruj sie juz dzis http://www.naszbox.pl/?host=854
napisał/a: Doka1986 2007-08-25 23:27
Mi przyszła wiadomość na skrzynkę forum od Redakcji :)
napisał/a: benia1 2007-08-28 09:27
Doka1986 i co Ci napisali.
Ja również uważam, że konkurs był niesprawiedliwy. Moja historia była prawdziwa, nienaciągana i ... niedoceniona. Zresztą mojej koleżanki też. Poczytaj sobie.

--------------------------------------------------------------------------------
Aż wstyd się przyznać...
Wszystko zaczęło się dość dawno od tego, że mama zamówiła w sklepie wysyłkowym nowy dywan do mojego pokoju. Przesyłka miała zostać dostarczona kurierem w przeciągu trzech tygodni. Pewnego dna wstałam z łóżka dosyć późno. Zdążyłam je pościelić i tej samej chwili zadzwoniła komórka. Po krótkiej rozmowie włożyłam ją bez zastanowienia do kieszeni szlafroka. Miałam właśnie iść się ubrać, kiedy rozległo się pukanie do drzwi. Przyjechał dywan. A ja w piżamie, potarganych włosach, z resztkami maści na prychole na twarzy. Tragedia. Wyglądałam strasznie. Na szczęście w domu była jeszcze siostra. Poradziła mi, żebym schowała się do łazienki. Oczywiście jej posłuchałam. Poszłam tam. Siedziałam cichutko po ciemku i czekałam, aż sobie pójdzie. Aż tu nagle usłyszałam, jak kurier mówi do mojej siostry:-Czy mogę skorzystać z łazienki? Że też zawsze coś takiego musi przytrafić się właśnie mi. Niestety nie miałam tam ubrania, żeby się przebrać, więc zaczęłam kombinować, że może położę się do wanny i przykryję ręcznikami. W tej samej chwili zadzwonił mój telefon komórkowy. Cała czerwona ze wstydu wyszłam z łazienki. Facet był chyba w głębokim szoku na mój widok, bo odkręcił gorącą wodę i poparzył sobie ręce. Ciekawe czy zastanawiał się później, co ja tam po ciemku robiłam. Jedno jest pewne moja siostra uśmiała się do rozpuku, a ta anegdota krąży po całej mojej rodzinie do dziś. Teraz, po czasie nawet ja się z niej śmieję.

Mojej koleżanki (nic szczesciara)
Diabelski pomysł....
Hmm…. Przygoda z telefonem? Najzabawniejsza przytrafiła mi się jakiś czas temu. Właśnie pokłóciłam się z moim chłopakiem. Zawsze był zazdrosny, ale tym razem przekroczył wszelkie granice. Postanowiłam dać mu nauczkę. Okazja trafiła się przypadkiem i to wcześniej niż myślałam. Wybrałam się z koleżanką do naszej ulubionej knajpki. Zamówiłyśmy sok i zaczęłyśmy takie babskie pogaduchy. Kątem oka zauważyłam, że do lokalu wchodzi mój ex z kolegami. Nagle wpadł mi do głowy diabelski pomysł. Powiedziałam Beacie, żeby wyszła do toalety i puściła mi dłuższą strzałkę, tak, że niby ktoś dzwoni. I tak się stało. Udałam, że odbieram przystojniakiem rozmawiam z przystojniakiem równoległej klasy. Oczywiście głośno, żeby Łukasz nie miał wątpliwości. Pomyślałam: „a masz za swoje”. I nagle wprost do mojego ucha rozległ się dźwięk telefonu. Wystraszyłam się tak, że aparat wypadł mi z ręki i wylądował prosto w szklance z sokiem. Ogłuszona dźwiękiem odwróciłam głowę, a za mną rozbawiony stał mój ex. To była jego sprawka. Tak o to straciłam swój telefon, ale odzyskałam chłopaka. Ale na brak telefonu skazana jestem do dziś…

I jak ci się podoba?
napisał/a: Doka1986 2007-08-28 11:02
Benia1. Generalnie obie historie są interesujące, aczkolwiek uważam, że pierwsza nie obsadziła telefonu jako głównego bohatera a w drugiej stylistyka pozostawia troche do życzenia. To taka moja obiektywna ocenka. Nie jestem jurorką więc to nie ode mnie zależał werdykt. Cóż, poszczęściło się i tyle. Raz sie wygrywa a innym razem przegrywa. Już kilkakrotnie tego doświadczyłam. Były konkursy, w kórych moje opowiadania wygrywały a były też takie kiedy zostawałam na końcu i nici ze zwycięstwa. ŻYCIE :)
napisał/a: agnieszkaXpiszczek 2007-08-28 12:11
to kto wkońcu wygrał?? pochwalcie się...
napisał/a: lalka1983 2007-08-28 17:31
Hmmmm,ja wygrałam,poszczęściło się chociaż raz;)))
napisał/a: lalka1983 2007-08-28 17:54
Ja pierwszy raz weszłam na forum,koleżanka mi poleciła.Moja historia była na stronie 142 jak dobrze pamiętam.Wygrałam,choć wcale nie liczyłam na to,poszczęściło się.Dlaczego ludzie są tak zawistni jak im się niepowiedzie?
napisał/a: Doka1986 2007-08-28 18:19
Taka jest ludzka mentalność. Wiekszość osób nie potrafi się pogodzić z przegraną i próbować szczęścia w innych konkursach. Zawsze lepiej pobawić się w krytyka ;)
napisał/a: lalka1983 2007-08-28 18:26
No niestety,ludzka zazdrość nie zna granic.Ciekawe czy gdyby wygrali to zapłaciliby podatek w wysokości 10% wygranej?Pewnie byłby to dla nich problem. Jak komuś moja opowieść się niepodoba to niech nie czyta.Jury zadecydowało i tyle. Poza tym Doka1986 gratuluję:)
napisał/a: Doka1986 2007-08-28 20:25
Dzieki lalka i tez gratuluje - glownej nagrody :) Myślę ze ten podatek 10% i tak sie opłaca w przypadku fajnej nagrody tak jak np ten S f300
napisał/a: lalka1983 2007-08-28 22:59
Pewnie że się opłaca bo za 150zł nie kupi się takiego tel.Chodziło mi o to,że ci co tak krzyczą bo przegrali,gdyby wygrali to by by krzyczeli, że muszą podatek zapłacić. Pozdro Doka;)
napisał/a: Doka1986 2007-08-29 09:52
Zawsze jest okazja żeby ponarzekać troche ;) Ja przegrałam w konkursie o cukiereczki - ksiazke. Tez na tym forum i nie robiłam tragedii :)