Wygraj książkę kucharską Roberta Sowy!

Lato - sałatki,surówki, soki,kompoty....cóż więcej. Samo zdrowie.

Nigdy nie zastanawiałam się nad porami roku w kontekście jedzenia, a może jedzenia w kontekście pór roku. Gdybym jednak miała wybieraç to wybrałabym jesień. To ona zamyka wszystko co najlepsze z plonów tej ziemi w słoikach i pozwala cieszyć się nimi w pozostałe miesiace. Jesień, ta deszczowa i kapryśna pora roku, otwiera przed nami mnóstwo możliwości kulinarnych na kolejne długie miesiace.

lato, bo kojarzy mi się z świeżymi warzywami, i robionymi z nich przepysznymi sałatkami i najróżniejszymi przetworami.

Moją ulubioną porą roku jest Jesień- tak, ta deszczowa, melancholijna pogoda w Polsce :) A ponieważ jestem wyznawczynią zdrowego, sezonowego jedzenia, i fanką domowych ogródków, to jesień kojarzy mi się tylko z jednym : z pyszną i zdrową zupą dyniową.
To przysmak, który rozgrzewa i przywołuje ciepłe wspomnienia minionego lata. Jest bardzo prosta w przygotowaniu, ponieważ w zasadzie składniki których potrzebujemy do przygotowania posiadamy w domu tj ziemniaki, masło, cebula czy przyprawy.
zupa krem z dyni to dawka zdrowia i z pewnością dobrego samopoczucia.

JESIEŃ, ponieważ wtedy jest DYNIA! Kocham dynię i wszystko, co z dyni zrobione. Ciasto dyniowe, zupa na słodko, na ostro. Dynia rozgrzewa, dynia pomaga schudnąć, dynia ma beta karoten i pięknie koloryzuje mi skórę, a przy okazji poprawia humor. Ponadto, jesienią mogę do woli jeść ciepłe, rozgrzewające potrawy, a to naprawdę doceniam. Jesień to tez czas naszych polskich, rodzimych warzyw i owoców. Są śliwki, jabłka, a z warzyw lubię marchewkę, buraki, pietruszkę, selery. Powinniśmy jeść, to co sezonowe, a jesień też na to pozwala. Nie lubimy jesieni, bo nudna, mało kolorowa,a to nie jest prawda! Może po prostu nie umiemy z niej należycie korzystać.
Aha, i tak na koniec - spróbujcie owsianki z pieczoną dynią i masłem orzechowym :)

LATO
Kojarzy mi się ze świeżymi warzywami wybranymi prosto z ogrodu,a przede wszystkim zdrowymi.
Pod względem kulinarnym kojarzy mi się z wszystkimi lekkimi daniami z użyciem warzyw, z sałatkami i surówkami :)[/SIZE]

Uwielbiam JESIEŃ szczególnie pod względem kulinarnym :) Wszystko jest takie ciepłe, potulne. Wszędzie żółć, pomarańcz, czerwień i brąz. Jesień to nie tylko wybuch barw ale i wybuch smaków. Jesienne wykopki pachną z daleka. Barwy sycą oko. Smak jesieni to smak ostry. Kuchnia jesienna musi nas rozgrzać, zaprawić i przygotować do zimy. trzeba wzmocnić organizm i uciec od chandry. Tą porą roku kieruje żywioł metalu, jest jej właściwy smak ostry i kolor biały. Jesienią nie czujemy się dobrze – jesteśmy ospali, ulegamy depresji, mamy ochotę w ślad za przyrodą wyłączyć się z życia i zapaść w sen. powinniśmy przygotować organizm na nadejście zimy – zwiększyć odporność. Możemy to zrobić także przez odpowiednią dietę, w której nie może zabraknąć: z mięs – indyka, z warzyw – cebuli i pora, i odpowiednich przypraw – białego i czerwonego pieprzu cayenne, chili, ziela angielskiego, imbiru (także świeżego), goździków, curry, kolendry i ostrej papryki. Powinniśmy też znacznie ograniczyć spożycie surowych owoców i zrezygnować z picia zimnych napojów.
Przyroda oferuje nam o tej porze roku obfitość produktów żywnościowych w tym smaku, takich jak: owies, ryż, jęczmień, kapusta, selery, pory, jarmuż, brokuły, rzodkiew, cebula itp. Dynia, grzyby, kremy, zupy jeju głowa pęka. Soki z marchwi, jabłek są lepsze od kupnych i kosztują mniej, a przede wszystkim robimy je SAMI :)
o ile wiosną ochoczo ruszamy w górę wraz z kiełkującymi roślinami, które podążają w stronę słońca, to jesienny ruch w dół jest dla nas dużo trudniejszy, czasami działa przygnębiająco i wpędza w depresję. A przecież zawsze i wszędzie, i niezależnie od zmieniających się okoliczności zewnętrznych należy zachowywać wewnętrzną równowagę. Jedzenie większej ilości produktów o smaku ostrym jesienią jest po prostu sposobem na stworzenie przeciwprądu dla zbyt silnego ruchu w dół w naturze. Zrównoważone produkty żywnościowe o smaku ostrym i właściwościach (kapusta, brukselka, ryż, owies, rzepa) i w dalszej kolejności produkty lekko wychładzające (rzodkiewka, rzeżucha, jęczmień, kalafior, rzodkiew, oregano, seler) są czymś w rodzaju antydepresantów, podnoszą nasz nastrój, pomagają zachować spokój i pogodę ducha w szare i deszczowe jesienne dni.
JESIEŃ jest cudowna, bogata w smaki i koloru - uwielbiam ją :)

Dla mnie ta porą roku jest lato , pełne warzyw , owoców i świeżych ziaren. To wszystko można wykorzystać w kuchni tworząc różne przepyszne, dietetyczne dania, jeść do syta i nie myśleć że zbędne kilogramy będą wpadać na bioderka.

Jesień to okres melancholii, częściej jesteśmy ospali i brak nam energii. Ten okres kojarzy mi się z leśnymi owocami, dziczyzną i niezwykła paletą barw. Jest to zdecydowanie moja ulubiona pora roku. Otulamy się grubymi, ciepłymi swetrami, zbieramy kolorowe liście a jabłka i cytrusy nigdy nie smakują tak wyjątkowo jak właśnie jesienią. Jest to okres, który najbardziej kojarzy mi się z kulinariami. W domu czuć zapach aromatycznych grzybów, które marynujemy, suszymy , mrozimy i przygotowujemy wyjątkowe potrawy. Zarówno w zupie grzybowej jak i jesiennym bigosie stanowią obowiązkową kompozycję smaku. Kiedy szarlotka smakuje najwyborniej ? Właśnie wtedy, kiedy za oknem szaro i zimno a z piekarnika wydobywa się wyjątkowy aromat jesiennych jabłek i mieszanki przypraw. To właśnie o tej porze mamy dostęp do tak wielu rodzajów tego lokalnego produktu. Jabłko króluje w każdym domu zarówno w postaci deserów, przetworów czy dodatków do mięs. Jesień to także zapach korzennych przypraw, moc rozgrzewającego imbiru, magia zapraw i domowych nalewek a także smak darów ziemi.

Zima, może to głupie ale kojarzy mi się z lodami:D Nie jest to pora odpowiednia na lody, a jednak najbardziej oddaje to skojarzenie poprzez zimno jakie panuje w tej porze roku. Moje ulubione lody śmietankowe, kojarzą mi się ze śniegiem, a zatem z zimnem -inaczej zimą. Nie ma lepszego skojarzenia jak zima i lody;)

Zdecydowanie jesień, kiedy żółcą się liście,a w mojej kuchni rozpościera się łagodnie zapach jabłecznika i cynamonowej kruszonki. I dyni! Jesienią króluje u mnie dynia na tysiąc sposobów- są placki, kremy wszelkiego rodzaju, jest puree, ciasto dyniowe, dynia nadziewana i moje ulubione dyniowe frytki z sosem śliwkowym. Delikatnie oprószone cynamonem i chilli rozgrzewają mnie od rana- śniadaniowy ideał!

Uwielbiam lato i nie dlatego, że dodaje lekkości, promienie słońca "rozbierają" i głaszczą moje ciało, dodają energii i czuje się piękna, wolna, radosna. Lato kojarzy mi się z intensywnym czerwonym kolorem dojrzałych w pełnym słońcu kolorem truskawek, dla mnie najwykwintniejszych naszych rodzimych owoców, o niepowtarzalnej barwie, aromacie i bezkonkurencyjnym smaku, które zwiastują początek lata. Niezwykle dekoracyjne, soczyste, jędrne i najbardziej cieszą te zrywane w pełnym słońcu i zjadane prosto z krzaczka. Do dzisiaj pozostały w mojej pamięci specjały przyrządzane właśnie z truskawek przez moją babcię i były to przez nas jako dzieci uwielbiane: kluski domowej roboty z truskawkami, naleśniki, puddingi, racuchy, koktajle z zsiadłym mlekiem w niczym nie przypominającego tego obecnego ze sklepowych półek. Lato to pora roku, która lubi nas obsypywać różnorodnością niesamowitych kolorów, ale też smaków i zapachów, jednakże dla mnie czerwień truskawek, którymi objadam się również teraz o tej porze roku do syta, przynoszą wraz ze swoim kolorem masę fantastycznych obrazów z przeszłości. To niesamowite uczucie, gdy w mig możemy sobie przypomnieć różne wspomnienia, towarzyszące temu, a nie innemu kolorowi i smakowi. Smakują słońcem, są delikatne i soczyste, wygrzane w letnich promieniach słońca.