Wygraj szałowy zestaw Sushi Socks Box

napisał/a: mat91 2015-02-04 18:38
Kilkanaście lat temu zaczęłam interesować się Japonią. Jako nastolatka udało mi się wyciągnąć znajomych na pierwszy wypad na sushi do większego miasta (w naszym niestety takich rarytasów nie było:). Kelnerka poinstruowała nas, jak należy trzymać pałeczki, dlatego z tym nie było problemu. Również smak sushi nikogo nie zaskoczył, każdy jechał jakoś nastawiony, z jakimś gotowym wyobrażeniem smaku ryżu, ryby i dodatków do tego. Zaskakująca była jednak sytuacja, która zdarzyła się, gdy to wszystko jedliśmy. W tej samej restauracji przebywała akurat grupka Japończyków w średnim wieku - możliwe, że był to jakiś wyjazd biznesowy, ponieważ wszyscy byli w garniturach, jednak nie stronili oni od alkoholu, który chyba dodał im odwagi, bo w pewnym momencie podeszli do nas i łamanym angielskim przeplatanym z japońskim prosili o zrobienie sobie z nimi zdjęć. Zafascynowani byli najbardziej odmiennym od ich własnego kolorem oczu. Chętnie z nami rozmawiali, na tyle, na ile potrafili się dogadać, chcieli również poczęstować nas dzbankiem sake, jednak byłyśmy wtedy za młode na takie napoje i skończyło się na zdjęciach i niezapomnianych wspomnieniach z pierwszej wyprawy na sushi :)
napisał/a: owczem 2015-02-04 20:22
Moja mama zawsze powtarzała, że prościej wypisać potrawy, które lubię, niż te, których nie jadam. Sushi zaliczało się do tej drugiej kategorii. Nie lubiłam sushi z przekonania, bo nie wyobrażałam sobie jedzenia wodorostów i alg :)
Mój mąż uwielbia sushi, dlatego na imieniny postanowiłam zabrać go na kolację do restauracji japońskiej. Nie było łatwo, ale przełamałam się i spróbowałam. Od tamtej pory ja też jestem fanką sushi :)
Gdybym miała taki zestaw skarpetek, z pewnością jadłabym sushi tylko w takich skarpetkach!
napisał/a: hobbitfrodo 2015-02-05 18:22
[CENTER]MOJA OPOWIEŚĆ O SUSHI
Historia którą Wam tu dzisiaj opowiem choć wydarzyła się dawno, dawno temu, w jednym z zapomnianych domów studenckich, do dziś wywołuje w moim sercu ciepłe i radosne wspomnienie.

Przeżywałam wówczas niesamowitą fascynację kulturą Japonii i wszystkim co tylko się z tym wiąże, w tym (jak się zapewne domyślacie) również sushi. Fascynacja ta jednak, ze względu na posiadany status studenta (i związany z tym skromny finansowy budżet) w praktyce ograniczała się jedynie do spożywania gotowanego ryżu z wędzoną makrelą albo z puszką (swoją drogą bardzo smacznych) sardynek.

Któregoś dnia morderczej i wyczerpującej sesji, wróciłam do pokoju po kolejnym oblanym egzaminie. Jeszcze zanim otworzyłam drzwi do moich uszu dotarły dźwięki tradycyjnej ludowej muzyki japońskiej, a kiedy weszłam do wnętrza pokoju moim oczom ukazało się przyzdobione lampionami wnętrze. Wyobraźcie sobie tylko moja radość, kiedy okazało się, że moje kochane współlokatorki przygotowały dla mnie magiczną podróż do Krainy Kwitnącej Wiśni, której kluczowym elementem była oczywiście degustacja tak upragnionego przeze mnie sushi.

Pozdrawiam ciepło i ściskam serdecznie wszystkich fanów sushi i Japonii
じゃあね と 元気でね すべて ファン 寿司 と 日本 [/CENTER]
napisał/a: iwonka19866 2015-02-05 19:44
Moja przygoda z sushi chyba nie jest nad wyraz ekscytująca, ale za to dla mnie jest to miłe wspomnienie.
Na naszą pierwszą rocznicę zafundowaliśmy sobie z mężem wyjście do restauracji. Ponieważ nigdy wcześniej nie byliśmy na sushi... był to nasz kolejny pierwszy raz:). Dodam jeszcze że przed wizytą obejrzeliśmy kilka filmików na YouTube i ćwiczyliśmy trzymanie pałeczek (za pałeczki posłużyły nam pędzelki do malowania)
Nasze pierwsze sushi było przepyszne - dzięki temu zakochaliśmy się w tym rodzaju potraw (a nie zniechęciliśmy... co również było prawdopodobne).
Podczas naszej romantycznej kolacji, również pierwszy raz spróbowałam wina śliwkowego Choya... i stało się moim ulubionym.

Dziękuję za ten konkurs bo mogłam sięgnąć pamięcią do tego cudownego wieczoru, pełnego pozytywnych wspomnień:o
anusia2004
napisał/a: anusia2004 2015-02-06 10:30
wiem , że MusiSushi powstało z myślą o tych, którzy kochają japońską kuchnię. Ja z ta kuchnią spotkałam się przypadkiwo, gdy nie miałm żadnych pomysłów na super kolację . Znalażlam przepis w gazecie taki przepis , który nie był bardzo pracochłonny, ale wymagał nieco wprawy i zręczności.
Zaopatrzyłam się w odpowiednie składniki, które wprowadziły mnie w przygodę z sushi a oto ona:

mata bambusowa
- ryż do sushi
- ocet ryżowy
- sos sojowy
- wodorosty Nori
- pasta Wasabi (najlepiej w proszku)

Ze świeżych składników potrzebny będzie:
- łosoś surowy lub wędzony
- zielony ogórek
- paluszki krabowe/surimi
- majonez lub serek filadelfia
Było smacznie i cudownie
napisał/a: aniawa 2015-02-06 10:32
Moja przygoda z sushi właściwie ciągle trwa. Odkąd pierwszy raz razem ze znajomymi ze studiów w ramach poznawania nowych miejsc, smaków i okolic miasta weszliśmy do restauracji z sushi. Wtedy oczywiście zabawa z pałeczkami była przednia i wszyscy dali radę, jedni mniej inni bardziej koślawo, ale wszyscy chociaż raz użyli pałeczek. Tak mi się spodobało, że postanowiłam trochę przenieść tej atmosfery do domu i zaserwowałam rodzinna kolację w postaci sushi kochanej rodzinie. 6 osób siedziało i śmiało się do rozpuku jednocześnie zachwalając, że to takie dobre. Nie obeszło się bez latających po jadalni pałeczek i łez spowodowanych nadmiarem wasabi.
Jako, ze jestem i ciekawa świata i lubię świat zaciekawiać, postanowiłam któregoś razu spakować własnoręcznie przyrządzone sushi do plecaka turystycznego i powędrować do zaprzyjaźnionego schroniska górskiego w Bieszczadach. Moja alternatywa do tradycyjnych kanapek i termosu była trafiona bardzo, urozmaiciła wieczór górski i moim towarzyszom i gospodarzom.
Wędruję dalej po ścieżkach różnorakich w pogodzie ducha z uśmiechem i z sushi, w ciepłych skarpetkach - oby tych mi nigdy nie zabrakło
anusia2004
napisał/a: anusia2004 2015-02-06 10:33
wiem , że MusiSushi powstało z myślą o tych, którzy kochają japońską kuchnię. Ja z ta kuchnią spotkałam się przypadkiwo, gdy nie miałm żadnych pomysłów na super kolację . Znalażlam przepis w gazecie taki przepis , który nie był bardzo pracochłonny, ale wymagał nieco wprawy i zręczności.
Zaopatrzyłam się w odpowiednie składniki, które wprowadziły mnie w przygodę z sushi a oto ona:

mata bambusowa
- ryż do sushi
- ocet ryżowy
- sos sojowy
- wodorosty Nori
- pasta Wasabi (najlepiej w proszku)

Ze świeżych składników potrzebny będzie:
- łosoś surowy lub wędzony
- zielony ogórek
- paluszki krabowe/surimi
- majonez lub serek filadelfia
Było smacznie i cudownie
efffciaa
napisał/a: efffciaa 2015-02-06 12:57
Razu pewnego mój ukochany
Wziął mnie na spacer nie zapowiedziany
Akurat blisko otwarli nową
Japońską knajpę wystrzałową
Wszyscy znajomi już tam byli
Myśmy właśnie tam bieżyli
Mąż zamówił danie cudne
Kolorowe i nie nudne
Pięknie owszem wyglądało
Lecz się tego jeść nie dało
Mdłe to takie i nie miłe
Jak się do buzi włożyło
Mąż chciał dobrze , się postarał
Przecież wsi nie zrobię zaraz
Uśmiech buzię mą osłodził
By się "pawik" nie narodził
Poker face to ważna sprawa
Wie to każda młoda dama
Że jest super udawałam
Chociaż kluskę w buzi miałam
Mąż zapytał czy smakuje
Czasem jego oszukuję
Więc odparłam , że i owszem
Przecież jadłam rzeczy gorsze
Jak najprędzej już wyjść chciałam
I tak sobie przypomniałam
Że nam babcia powiedziała
Że już z wnukiem posiedziała
Że czas wracać już do domu
I nie mówić nic nikomu
panalpinka
napisał/a: panalpinka 2015-02-06 13:32
Lubimy się spotykać ze znajomymi na tzw. domówkach. Każdemu takiemu spotkaniu towarzyszy kolacja i liczne przygotowania. Pewnego razu chciałam troszkę "zaszpanować" i postanowiłam zrobić sushi. Strona internetowa z przepisami śmigała, ja pełna energii i chęci, aż do momentu gdy zaczęłam rolować, sklejać i cudować. Moje sushi wyglądało jak kulki kokosowe- to był pierwszy kryzys. Jednak jestem osobą z natury nie poddającą się, więc zaryzykowałam i podałam te moje cuda gościom. Ich miny były bezcenne, gdy się okazało, że przegięłam z octem ryżowym. Od tego momentu stawiam na prostotę i robię standardowe sałatki.
marzenie2
napisał/a: marzenie2 2015-02-06 20:00
Moja przygoda Sushi ,,,, Po poważnej operacji nie mogłam nic zrobić nawet się ruszyć .A syn przyjechał z sushi no i się zaczęło .Nigdy wcześniej nie jadłam sushi z obawy na alergię .Wyzwaniem było wziąć pałeczki nauczyć się je trzymać a co mówić nimi jeść...... O dziwo dzięki pałeczkom i sushi zaczął mój się proces rehabilitacji ,a motywacja była ze hej aby nie pokazać synowi że ja potrafię i dam radę .Były i łzy i śmiech i przekomiczne sytuacje.Nigdy bym nie przepuszczała ze dzięki sushi odzyskam w miarę koronację ruchów rąk .Do dziś jadam sushi po prostu je kocham jeść.
napisał/a: kasia_1994 2015-02-07 14:26
Moja pierwsza przygoda z sushi była wielkim niewypałem i moją kompletną porażką. Dlaczego? Bo oprócz mnie nikt więcej nie wiedział,że to co jem, z sushi nie ma wiele wspólnego. Siedzieliśmy ze znajomymi w mieszkaniu koleżanki i świętowaliśmy jej urodziny, a przy okazji i moje, które miały być 10 dni później. Moi kochani przyjaciele z tej okazji postanowili zrobić mi dowcip, który udał im się perfekcyjnie. Z czego zrobili sushi? Zmiksowali warzywa, owoce, dodali różnych przypraw,dołożyli ryż i owinęli to nori. Ja jak głupia zachwycałam się przepysznym sushi,a oni mało nie pękli ze śmiechu. Gorzej było ze mną, zrobiłam się czerwona jak burak i myślałam że zapadnę się pod ziemię ze wstydu.
rainbow_rose
napisał/a: rainbow_rose 2015-02-07 14:58
Moja przygoda z sushi rozpoczęła się kilka lat temu. Mój mężczyzna na pierwszą rocznicę zaprosił mnie na kolacje, kompletnie nie spodziewałam się gdzie mnie zabierze. Gdy zobaczyłam, że zbliżamy się do japońskiej restauracji byłam podekscytowana, ponieważ jestem ogromną zwolenniczką poznawania nowych smaków. Tamtego dnia pierwszy raz w życiu zjadłam sushi i bezgranicznie się w nim zakochałam. Zainspirowałam się kultura japońską oraz techniką wykonywania sushi i postanowiłam nauczyć się je robić, a przy okazji chciałam zaimponować mojemu mężczyźnie który uwielbia sushi. Przygotowałam dla niego kolacje na której zaserwowałam ten rarytas. Moja niespodzianka bardzo mu się spodobała i był pozytywnie zaskoczony. Obydwoje polubiliśmy razem robić, a najbardziej delektować się sushi. Przyrządzanie tego dania stało to się naszą rocznicową tradycją, dlatego mam duży sentyment i miłe wspomnienia związane z tą potrawą :)