Studia
napisał/a:
~gość
2009-11-24 14:45
Kaczusia, ogolnie bym sie chciala dowiedziec czy ta uczelnia nalezy do jakis normalnych czy moze lepiej sie od niej trzymac z daleka...
W tej chwili koncze Pedagogike Opiekunczo - wychowawcza a chce isc na Pedagogike Przedszkolna i wczesnoszkolna i z tego co sie orientowalam szanse daje mi tylko UŚ...
Dzieki za jakiekolwiek info
W tej chwili koncze Pedagogike Opiekunczo - wychowawcza a chce isc na Pedagogike Przedszkolna i wczesnoszkolna i z tego co sie orientowalam szanse daje mi tylko UŚ...
Dzieki za jakiekolwiek info
napisał/a:
~gość
2009-11-24 16:16
No to zależy co Twoim zdaniem powoduje, że od uczelni trzeba się trzymać z daleka? UŚ to jest jak na mój gust uznana uczelnia, ja jej bym nie zamieniła na żadną inną. Niestety pedagogiki nie studiuję, ale na moim wydziale (neofilologia) pracują sami profesjonaliści i uważam, że bardzo dużo to daje- przypuszczam, że na innych wydziałąch też "byle kto" nie uczy.
Jeśli chodzi o jakieś takie "zasady" to warto wiedzieć, że u nas nie można opuścić więcej niż 2 zajęcia z danego przedmiotu w semestrze, inaczej trzeba odrabiać; wykłady i ćwiczenia są obowiązkowe, wszystko jest co semestr oceniane (trzeba się liczyć z kolokwiami zaliczeniowymi z przedmiotów, z których nie ma egzaminu). Samo to moim zdaniem już daje jakieś pojęcie o poziomie nauczania
Jeśli chodzi i program, to wydział pedagogiki na pewno ma swoją stronę na której można zobaczyć plany zajęć. Jeśli chodzi o egzaminy, to są zawsze 2 podejścia, a jeśli nie powiedzie Ci się w sesji poprawkowej, to możesz zawsze skorzystać z "warunku" i na oblany przedmiot chodzi z grupą o rok niżej, a zdawać za rok. Wiem że to jest płatne, ale nie wiem ile. W każdym razie, nie jest tak jak na niektórych uczelniach, że można dokupować sobie bez końca terminy egzaminów. Co też nie znaczy, że nie da się zdać
Masz jakieś konkretne pytania to pytaj albo pisz na pw
napisał/a:
~gość
2009-11-24 19:17
Kaczusia, dzieki wielkie
napisał/a:
~gość
2009-11-24 20:10
a ja myślałam że na każdej uczelni tak jest
napisał/a:
~gość
2009-11-24 20:26
u mnie tak jest jak przedmiot jest co 2tygodnie ;)
napisał/a:
~gość
2009-11-24 21:14
No to wiedzcie że nie jest, przykładem może być AE w Katowicach.
Ty masz/miałaś z każdego przedmiotu egzamin co semestr w sesji? Ja gdybym tak miała, to co sesja musiałabym mieć ok 15 egzaminów. A tak mam ok 9. Z tego co wiem, to jest standard właśnie. Pierwsze słyszę, żeby ktoś miał co semestr z każdego przedmiotu EGZAMIN.
napisał/a:
~gość
2009-11-24 21:43
u nas ECTSy to czysta fikcja, przynajmniej na moim wydziale. Co roku jest dla każdego rocznika plan roku- jakie przedmioty w jakim semestrze, ile godzin etc i czym się kończą na dany semestr. W tym semestrze np mam 14 przedmiotów, z których egzaminy mam z dwóch. Reszta musi mieć zaliczenie na ocenę. Zasada jest taka, że z każdego przedmiotu- i z wykładu i z ćwiczeń musi być ocena. Więc moje 14 przedmiotów, w których 1 przedmiot składa się z ćwicz+ wykład, daje efekt taki, że po sesji zimowej muszę mieć w indexie 15 ocen. Ponieważ egzaminy są 2 w sesji zimowej, to 15-2=13 oceń, które skądś trzeba wziąć. Dlatego te 13 przedmiotów zakończy się w styczniu kolokwiami zaliczeniowymi na ocenę z całego semestru.
Sorry za taki rozległy opis, ale nie wiem, czy inni tak mają czyh tylko u nas, a chciałam żeby było dość jasno ;)
napisał/a:
Misiaq
2009-11-24 22:43
Nie na kazdej U mnie można było mieć tylko jedną nieobecność nieusprawiedliwioną.
Wszystkie wykłady
Bardzo mało tych egzaminów. Na którym roku jesteś??
Wszystkie wykłady
Bardzo mało tych egzaminów. Na którym roku jesteś??
napisał/a:
Lenka111
2009-11-24 23:52
Ja studiuję na UŚ, właśnie pedagogike opiekuńczo-wychowawczą na uzupełniających magisterskich. Pytaj o co chcesz, albo tu, albo na PW albo na gg jak Ci wygodniej Oprócz tego mam mase koleżanek na przedszkolnej także zapraszam na wszystko odpowiem
napisał/a:
~gość
2009-11-25 13:01
nawet jeśli zajęcia są co tydzień albo 2x w tygodniu
Ja mogę nie być raz, dwa razy na zajęciach (zależy od tego jak często się odbywają) i koniec.
Żadne usprawiedliwienie od lekarza, dentysty itp. nas nie zwalnia i tak mamy to zaliczyć później na konsultacjach.
Jak ktoś chorował 3tygodnie to do dziekana musiał chodzić i prosić itp a i tak musiał zaliczać wszystkie nieobecności no zdarzali się prof i dr co mu ot tak usprawiedliwili albo kazali napisać łatwe kolokwium
Ja mogę nie być raz, dwa razy na zajęciach (zależy od tego jak często się odbywają) i koniec.
Żadne usprawiedliwienie od lekarza, dentysty itp. nas nie zwalnia i tak mamy to zaliczyć później na konsultacjach.
Jak ktoś chorował 3tygodnie to do dziekana musiał chodzić i prosić itp a i tak musiał zaliczać wszystkie nieobecności no zdarzali się prof i dr co mu ot tak usprawiedliwili albo kazali napisać łatwe kolokwium
napisał/a:
~gość
2009-11-25 17:21
u mnie nie jest ważne, czy masz usprawiedliwoną czy nie. To jest traktowane tak samo i mało kogo obchodzi, czy byłaś chora czy leniwa- jak masz 3 nieobecności, choćby usprawiedliwione przez lekarza, to i tak jesteś in trouble
Wszystkie wykłady, ponieważ wszystkie kończą się oceną. nie za każdym razem leci lista obecności, ale wyrywkowo się zdarza i potem jak Cię nie ma na niej to zonk
Ja też ubolewam, bo potem w sesjach letnich mam zwykle ok. 10, jak teraz jeszcze dochodzi mi obrona to nie wiem, kiedy będę miałą czas na spanie i jedzenie ;-P
No to właśnie u mnie tak jest
napisał/a:
Misiaq
2009-11-25 18:22
Nawt jeśli zajęcia odbywała się dwa a nawet trzy razy w tygodniu, ale mówię tu o nieobecnościach nieusprawiedliwionych. W przypadku obecności usprawiedliwionych to jak ktoś miał dużo to musiał oczywiście na konsultacjach zaliczać materiał, który go ominął, ale to już była kwestia indywidualnych uzgodnień z danym ćwiczeniowecem.
Chyba nie rozumiem. Ocena z wykładu
Chyba nie rozumiem. Ocena z wykładu