Będę mamą cd....

napisał/a: Suerte 2015-09-28 14:11
Katherina napisal(a):poza tym, obydwoje chcieliśmy dziecka, więc sama to też sobie zrobiłam.

mimo wszystko podziwiam, bo ja wątpie, że przy takim bólu bym myślała o tym czy Mąż to przeżywa jakoś bardzo itp, bo mimo wszystko Jego 'cierpienia' w porównaniu z moimi wtedy to pikus :P

ustalilam tylko z Mężem, że jak będę się drzec jak niektóre babki w stylu 'zacięta plyta' to może mi rypnac żebym przestała :P bo zawsze jak słyszę takie darcie w filmach to mnie trafia
napisał/a: mała_czarna 2015-09-28 14:12
Suerte napisal(a): mi się wydaje że żółtaczka może się pojawić dopiero kilka godz po porodzie ale nie wiem dokładnie... :/


a wtedy nie ma możliwości zgłoszenia się z dzieckiem do szpitala?

malwinka89 napisal(a):
jak dobrze że nie musimy się nad tym zastanawiać, u mnie tylko CC wchodzi w grę


u nas w sumie wielkiego zastanawiania się nie było - jakoś samo tak wyszło - obojgu nam to pasuje, więc nie ma problemu

[ Dodano: 2015-09-28, 14:13 ]
Suerte napisal(a): mimo wszystko podziwiam, bo ja wątpie, że przy takim bólu bym myślała o tym czy Mąż to przeżywa jakoś bardzo itp, bo mimo wszystko Jego 'cierpienia' w porównaniu z moimi wtedy to pikus :P


heh, u mnie to nie kwestia tego, że mi męża szkoda - bardziej o sobie myślę, żeby mnie dodatkowo nie wkurzał :D
napisał/a: Katherina 2015-09-28 14:14
Suerte napisal(a):ja wątpie, że przy takim bólu bym myślała o tym czy Mąż to przeżywa jakoś bardzo itp, bo mimo wszystko Jego 'cierpienia' w porównaniu z moimi wtedy to pikus
dlatego chcę się wtedy sama na sobie skupić, a nie się wkurzać, że mnie za rękę trzyma albo stara się pomóc coś robiąc, co zapewne mnie do szalu doprowadzi

mała_czarna napisal(a):u nas w sumie wielkiego zastanawiania się nie było - jakoś samo tak wyszło - obojgu nam to pasuje, więc nie ma problemu


[ Dodano: 2015-09-28, 14:15 ]
mała_czarna napisal(a):u mnie to nie kwestia tego, że mi męża szkoda - bardziej o sobie myślę, żeby mnie dodatkowo nie wkurzał
i znów
napisał/a: Suerte 2015-09-28 14:17
mała_czarna napisal(a):heh, u mnie to nie kwestia tego, że mi męża szkoda - bardziej o sobie myślę, żeby mnie dodatkowo nie wkurzał :D

tutaj mi chodziło o to co Katherina napisała - że jej Mąż przeżywa jej ból, więc by się starała go nie okazywać :P

ale mi się nudzi na tym macierzynskim...
napisał/a: mała_czarna 2015-09-28 14:24
Katherina napisal(a):a nie się wkurzać, że mnie za rękę trzyma albo stara się pomóc coś robiąc, co zapewne mnie do szalu doprowadzi




Katherina napisal(a):i znów


:)

Suerte napisal(a): ale mi się nudzi na tym macierzynskim...


ja liczę, że w końcu ogarnę sobie trochę w szafach na l-4 :D i pochowam letnie ciuchy, bo jakoś się zebrać nie mogę.
napisał/a: Suerte 2015-09-28 14:26
Katherina napisal(a):a to ja własnie przy cc bym chciała, żeby mąż był, już mu powiedziałam, że przy cesarce to ma być, choćby miał się zdrapywać z posadzki

a przy cesarce może być Mąż? cos mi sie ubzduralo, że nie wpuszczaja go na salę...

[ Dodano: 2015-09-28, 14:29 ]
Katherina napisal(a):dlatego chcę się wtedy sama na sobie skupić, a nie się wkurzać, że mnie za rękę trzyma albo stara się pomóc coś robiąc, co zapewne mnie do szalu doprowadzi

ja bardziej myślę o podaniu picia, pomasowaniu pleców...
zreszta o czym ja myślę, przecież mnie wpuszcza pewnie na oddział jak już główka dziecka będzie mi dyndac... :/

[ Dodano: 2015-09-28, 14:31 ]
mała_czarna napisal(a):ja liczę, że w końcu ogarnę sobie trochę w szafach na l-4 :D i pochowam letnie ciuchy, bo jakoś się zebrać nie mogę.

ja juz idealne porządki porobilam wtedy w pierwsze 2 dni zwolnienia w sierpniu... nawet poprasowalam wtedy wszystko jeszcze raz...
napisał/a: Katherina 2015-09-28 14:38
Suerte napisal(a):tutaj mi chodziło o to co Katherina napisała - że jej Mąż przeżywa jej ból, więc by się starała go nie okazywać :P
bo jak będzie przeżywał, to mnie będzie denerwował
napisał/a: Suerte 2015-09-28 14:41
Katherina napisal(a): bo jak będzie przeżywał, to mnie będzie denerwował




słyszała któras z Was o windi na kolki? bo widziałam na innym forum że polecają tam...
napisał/a: Katherina 2015-09-28 14:43
Suerte napisal(a):a przy cesarce może być Mąż?
pewnie nie wszędzie, ale w niektórych szpitalach może.

Suerte napisal(a):ja bardziej myślę o podaniu picia, pomasowaniu pleców...
ok, ale to na początku. Jak już będę naprawdę rodzić, to i tak mi noc nie pomoże, tylko mnie wkurzy.
A poza tym on jest bardzo wrażliwy na mój ból, bo jak miałam zabieg robiony, bo miałam ginekologiczne problemy, to powiedział, że on w takim razie nie chce, żebym jeszcze kiedykolwiek coś miała mieć takiego robione, bo nie chce, żeby mnie bolało. Że woli nie mieć dzieci, niż żebym ja miała cierpieć. Trochę musiałam nad nim popracować, zeby mu przeszło.
napisał/a: malwinka89 2015-09-28 14:45
Suerte napisal(a):słyszała któras z Was o windi na kolki?
farmaceuci tego nie polecają, wiem ze swojej pracy
napisał/a: mała_czarna 2015-09-28 14:46
Suerte napisal(a): ja bardziej myślę o podaniu picia, pomasowaniu pleców...


aa, ale to o tym ja też myślę - i w tej częście to chcę, żeby P. był - ja go nie chcę przy samym "wypychaniu" dziecka już.

Suerte napisal(a): ja juz idealne porządki porobilam wtedy w pierwsze 2 dni zwolnienia w sierpniu... nawet poprasowalam wtedy wszystko jeszcze raz...


a książki jakiejś nie masz, żeby poczytać? albo jakiś serial może?
napisał/a: Suerte 2015-09-28 14:48
malwinka89 napisal(a):
Suerte napisal(a):słyszała któras z Was o windi na kolki?
farmaceuci tego nie polecają, wiem ze swojej pracy

dobra to odpada... a wiesz czemu?

muszę się we wszystkie leki zaopatrzyć na zaś, bo ja tu jestem sama jak palec jak Mąż w pracy więc muszę mieć wszystko pod ręką... :/