Będę mamą cd....

napisał/a: believe1 2015-09-28 14:50
mała_czarna napisal(a):believe napisał/a: Ja dzisiaj po 13.00 pojadę po wyniki badań a potem może wejdę do sklepu z ciążową odzieżą. Może coś trafię.



ja muszę obczaić gdzie w krk są stacjonarne sklepy z ciuchyami dla ciężarówek - to bym się chętnie przeszła - bo w galeriach jakoś nic nie mogę znaleźć (no, oprócz portek ciążowych)

Ja sobie dziś kupiłam koszulę do karmienia, właśnie w stacjonarnym sklepie.

Poproszę o kciuki po 19.00 - idę na przyśpieszoną wizytę u ginekologa z racji na moje "super" wyniki glukozy
napisał/a: malwinka89 2015-09-28 14:53
Suerte napisal(a):a wiesz czemu?
zdarza się, że później dziecko bez takiej pomocy samo nie może puścić bączka, bardziej polecają kropelki i masaże brzuszka
believe,
napisał/a: Suerte 2015-09-28 14:54
mała_czarna napisal(a):aa, ale to o tym ja też myślę - i w tej częście to chcę, żeby P. był - ja go nie chcę przy samym "wypychaniu" dziecka już.

zazwyczaj chyba 2 część porodu trwa krótko i jest dużo łatwiejsza od pierwszej, więc jakby pierwsza trwała kilka(nascie) godzin to wiesz... mi chodzi o to, że nie dalabym rady chodzić po tych korytarzach w bólu przez tyle godzin, jakby Mąż mi w domu przed TV siedzial :P zresztą wątpie że na ostatnie minuty wyslesz go do domu, będzie pewnie czekał gdzieś na korytarzu więc w sumie to tak jakby z Tobą był :)
napisał/a: Katherina 2015-09-28 15:08
believe napisal(a):Poproszę o kciuki po 19.00 - idę na przyśpieszoną wizytę u ginekologa z racji na moje "super" wyniki glukozy
co za epidemia... A jakie masz?
2 2 2 2 2 2
napisał/a: daffodil1 2015-09-28 15:09
napisal(a):zrobisz, jak uważasz, ale ja nie jestem za pisaniem takich rzeczy. Jak już chcesz przekręty robić, to na gębę, żeby dowodów nie było. Choć ja to w ogóle bym nie ryzykowała, jak L4, to konsekwentnie ze wszystkiego.
_________________
masz rację by nie pisać. Ale ja nie robie wielkiego przekrętu. M będzie prowadził, a ja tam będę

napisal(a):daffodil, czujesz ruchy? Pewnie ci ulżyć jak pójdziesz na L4 chociaż wiem ze decyzja trudna do podjęcia.
od czasu do czasu, ale nie wiem czy mogę to tak na 100% podpasowac pod dziecko. No właśnie trudna, ale sobie tłumacze ze pójdę prędzej czy później

napisal(a):
tak jak pisałam - ja czuję, że syn - zobaczymy ile moje przeczucia są warte

moje były G warte

Co do porodu z Mężem to nie wyobrażam sobie by go mogło nie być... on nie jest do końca przekonany, bo widok krwi go osłabia czasem, ale nie ma wyjścia :P
napisał/a: Katherina 2015-09-28 15:10
Suerte napisal(a): zresztą wątpie że na ostatnie minuty wyslesz go do domu, będzie pewnie czekał gdzieś na korytarzu więc w sumie to tak jakby z Tobą był :)
to na tej zasadzie, to mój będzie. Ale ja czekania poza salą nie liczę, jako bycia przy.
napisał/a: daffodil1 2015-09-28 15:13
napisal(a):to tylko ja taka jedza, że nie mam zamiaru cierpieć 'w milczeniu' żeby Mężowi 'przykrości' nie robić???
______
nie

[ Dodano: 2015-09-28, 15:15 ]
Believe jakie wyniki?
napisał/a: Katherina 2015-09-28 15:17
daffodil napisal(a):moje były G warte
a Męża?
napisał/a: Suerte 2015-09-28 15:21
Katherina napisal(a):to na tej zasadzie, to mój będzie. Ale ja czekania poza salą nie liczę, jako bycia przy.

ale tylko na 2 czesc czy caly porod?
ale jak go zechcesz to przyjdzie i będzie obok, więc to będzie zależało przecież od Ciebie :)

zechcialo mi się muffinek, więc chyba pierwszy raz w życiu dzisiaj spróbuje je zrobić :P no jeszcze się ze mnie kura domowa zrobi przez to siedzenie w domu!!! :P

daff
napisał/a: believe1 2015-09-28 15:34
daffodil napisal(a):Believe jakie wyniki?

Prezentują się tak:
Glukoza za czczo: 75 (Tu mam normy podane, więc się mieszczę)
Glukoza po 60 minutach: 166 (Tu podobno też nie jest tragicznie)
Glukoza po 120 minutach: 170 (ale tu jest idealnie jak w książeczce dla kobiet z cukrzycą ciążową bo oni podają przedział od 153 do 199- jeśli jest taki wynik to wtedy oznacza cukrzycę ciążową).

Na 19.00 idę do lekarza, zobaczymy co mi powie.

daffodil napisal(a):Cytat:

tak jak pisałam - ja czuję, że syn - zobaczymy ile moje przeczucia są warte

moje były G warte

Moje przeczucia też się nie sprawdziły.

daffodil napisal(a):Co do porodu z Mężem to nie wyobrażam sobie by go mogło nie być... on nie jest do końca przekonany, bo widok krwi go osłabia czasem, ale nie ma wyjścia

Mój mąż w dalszym ciągu utrzymuje, że będzie przy porodzie. Jeszcze jak babeczka na szkole rodzenia powiedziała, że w trakcie porodu wylatuje maksymalnie szklanka krwi, to jakoś go to podbudowało.
napisał/a: jente8 2015-09-28 15:42
believe, ech co jest ostatnio z tą glukozą :(

daffodil, 5 miesiąc już u Ciebie, szok!!!

malwinka89, a czemu u Ciebie na pewno cc?

My po Ikei, komoda kupiona i trochę drobiazgów do kuchni.
napisał/a: mała_czarna 2015-09-28 15:43
believe napisal(a):Poproszę o kciuki po 19.00 - idę na przyśpieszoną wizytę u ginekologa z racji na moje "super" wyniki glukozy


2 2 2

Suerte napisal(a):zresztą wątpie że na ostatnie minuty wyslesz go do domu, będzie pewnie czekał gdzieś na korytarzu więc w sumie to tak jakby z Tobą był :)


do domu na pewno nie - zresztą wątpię, żeby dał się wysłać do domu skoro za chwilę będzie można zobaczyć dziecko :)
odeślę go poza zasięg wzroku po prostu :)

daffodil napisal(a):
moje były G warte


toś mnie wzmocniła :D

Suerte napisal(a):no jeszcze się ze mnie kura domowa zrobi przez to siedzenie w domu!!! :P


P. pewnie nie będzie narzekał :)