Będę mamą cd....

napisał/a: daffodil1 2015-10-29 20:56
Jente napisal(a): i to się nazywa "werandowanie"
i co ja zrobię jak nie mam werandy?!

Agusiek napisal(a):Dokładnie tak robiliśmy, codziennie kąpiel i po kąpieli mleko i spać.
napisał/a: candela1 2015-10-29 20:57
daffodil napisal(a):ojj mam lubię mieć opracowany plan, wykreślać sobie po kolei to co zrobiłam

ale to pytanie "ile ma trwać wietrzenie?" mnie rozwaliło
Jakbym np mojemu A. powiedziała, że ma wyjść z dzieckiem na 35 min to jestem przekonana, że po dokładnie 35 minutach ni mniej ni więcej byłby w domu
daffodil napisal(a):a to nie najpierw na balkon czy coś?

ale po co na balkon?
Nie przyjemniej pójść do parku?
Czym się różni powietrze na balkonie od powietrza w parku ?
napisał/a: Katherina 2015-10-29 20:59
Agusiek napisal(a):candela napisał/a:
czytam o połogu...masakra.

Nie czytaj :P
a co, jest jeszcze gorzej niż w tych tekstach? Ja stwierdziłam, ze i tak mnie to czeka, skoro już w ciąży jestem, to nie będę się dobijać, co mnie dopadnie
napisał/a: candela1 2015-10-29 20:59
Jente napisal(a):Tak, najpierw się dziecko wietrzy np. przy otwartym balkonie i to się nazywa "werandowanie" :D

no ok...ale przypuśćmy, że dziecko rodzi się zimą, na dworze -10. Otwierasz drzwi na balkon, stawiasz w przejściu dziecko a sama ubierasz się w kurtkę i wyziębiasz mieszkanie ?
Agusiek napisal(a):Nie czytaj :P

za późno...

[ Dodano: 2015-10-29, 21:00 ]
Katherina napisal(a):a co, jest jeszcze gorzej niż w tych tekstach? Ja stwierdziłam, ze i tak mnie to czeka, skoro już w ciąży jestem, to nie będę się dobijać, co mnie dopadnie

ja wolę się przygotować żeby potem w panikę nie wpadać, że ze mnie "skrzepy" lecą i inne takie...
napisał/a: daffodil1 2015-10-29 21:05
candela napisal(a):ale to pytanie "ile ma trwać wietrzenie?" mnie rozwaliło
no jak muszę wszystko mieć na tip top dlatego obawiam się, że może mnie dopaść depresja :P

candela napisal(a):Jakbym np mojemu A. powiedziała, że ma wyjść z dzieckiem na 35 min to jestem przekonana, że po dokładnie 35 minutach ni mniej ni więcej byłby w domu
u nas podobnie, chociaż Mąż jeszcze bardziej... najgorzej jest w kuchni, gdzie gotuje według przepisów... jak ma napisane szklanka mleka, to odlicza 250ml na wadze...

candela napisal(a):ale po co na balkon?
Nie przyjemniej pójść do parku?
Czym się różni powietrze na balkonie od powietrza w parku ?
a skąd ja mam wiedzieć?! słyszałam, że tak się robi! :P
aaa no i tym się różnie, że mogę wtedy sobie pokimać.. czy niebardzo? :D

[ Dodano: 2015-10-29, 21:08 ]
candela napisal(a):ale przypuśćmy, że dziecko rodzi się zimą, na dworze -10
Tobie to nie grozi :P
napisał/a: candela1 2015-10-29 21:11
daffodil napisal(a):aaa no i tym się różnie, że mogę wtedy sobie pokimać.. czy niebardzo? :D

no niby tak ale myślę, że i Tobie ruch i świeże powietrze się przyda
Generalnie nie bardzo ogarniam sensu "wietrzenia" skoro równie dobrze można po prostu się przejść
napisał/a: daffodil1 2015-10-29 21:14
candela napisal(a):Generalnie nie bardzo ogarniam sensu "wietrzenia" skoro równie dobrze można po prostu się przejść
co Ty się z Kratosem zmówiłaś?!
napisał/a: Agusiek 2015-10-29 21:17
candela napisal(a):ale po co na balkon?
Nie przyjemniej pójść do parku?
Czym się różni powietrze na balkonie od powietrza w parku ?

No ja właśnie też tej idei nie rozumiałam, dlatego od razu na spacery chodziliśmy ;)

Katherina napisal(a): a co, jest jeszcze gorzej niż w tych tekstach? Ja stwierdziłam, ze i tak mnie to czeka, skoro już w ciąży jestem, to nie będę się dobijać, co mnie dopadnie

No i prawidłowo, nie dobijać się czytaniem :) Czy jest gorzej niż w tekstach nie wiem, bo nie czytam i nie czytałam na ten temat ;) Ja nie wspominam jakoś koszmarnie połogu

candela napisal(a):ja wolę się przygotować żeby potem w panikę nie wpadać, że ze mnie "skrzepy" lecą i inne takie...

ee lepiej się nie nastawiać że będzie tak źle, u każdej inaczej to przebiega. A w necie, pewnie jak w każdym temacie, opisane są te najbardziej dramatyczne historie ;)
napisał/a: Katherina 2015-10-29 21:17
candela napisal(a):Generalnie nie bardzo ogarniam sensu "wietrzenia" skoro równie dobrze można po prostu się przejść
ja rozumiem, że chodzi o to, że nie wystawiasz dziecka na -10, tylko mu fundujesz świeże powietrze wymieszane z domowym.
napisał/a: candela1 2015-10-29 21:17
daffodil napisal(a):co Ty się z Kratosem zmówiłaś?!

oooo taka jesteś! teraz mnie do psa porównujesz
napisał/a: Agusiek 2015-10-29 21:21
Katherina napisal(a):
candela napisal(a):Generalnie nie bardzo ogarniam sensu "wietrzenia" skoro równie dobrze można po prostu się przejść
ja rozumiem, że chodzi o to, że nie wystawiasz dziecka na -10, tylko mu fundujesz świeże powietrze wymieszane z domowym.

Tylko jaki to ma sens? :P
My na pewno nie będziemy werandować, bo i nawet nie ma gdzie. Nie otworzę zimą szeroko i na długo okna żeby mi Martynę zawiało, a wyjść do ogrodu to równie dobrze można iść na spacer ;)
napisał/a: Katherina 2015-10-29 21:21
Agusiek napisal(a):No ja właśnie też tej idei nie rozumiałam, dlatego od razu na spacery chodziliśmy ;)
mnie mama werandowała, ale ja się urodziłam w zimę stulecia, jak termometr zamarzł na -25oC, więc nie bardzo się nadawało, żeby dorośli łazili po dworze, o noworodku nie wspominając a trudno się kisić w domu, więc mama mnie ubierała ciepło i stawała ze mną przy otwartym oknie/balkonie.