Będę mamą cd....
napisał/a:
Nadiya1
2015-12-12 09:27
Rozpisałam się i komputer mi się wyłączył, a tyle już napisałam . No nic, nie będę się powtarzać.
Napiszę tylko, że ja pierwsze 4,5 miesiąca życia Synka strasznie wspominam. Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie wizję macierzyństwa
A depresję to i ja miałam. Chociaż nie wiem czy można nazwać to depresją czy raczej przyczyną niewyspania się ciągłego przez te 4 miesiące z powodu kolek Małego. Często chodziłam do łazienki lub kuchni aby się wypłakać lub wyżyć na ręcznikach
Wszędzie z nim bo inaczej płacz. Schodziłam na dół do piwnicy obrać ziemniaki czy napalić w piecu to z Nim w nosidełku bo inaczej nie było rady. A ja? Strach przed każdym wieczorem, nocą i każdym rozpoczynającym się dniem bo wiedziałam co mnie czeka
Do 13 miesiąca później było w miarę ale z czasem mój Syn nabawił się jakiegoś lęku, a apogeum osiągnęło to w wieku 1,5 roku kiedy poszłam do pracy. Lęk separacyjny murowany To było straszne. Każde moje wyjście to był przerażający płacz. A z czasem gdy wracałam z pracy płakał na mój widok, nie chciał do mnie się zbliżyć, przytulić. To była dla mnie porażka
corsyka witaj i gratuluję drugiego bobasa
Ja witam się ze strasznym bólem gardła Napiłam się z rana mleka z miodem więc liczę, że picie tego co jakiś czas pomoże :)
Wczoraj wieczorem miałam dziwne boleści z prawej strony
Dobrze, że wizyta już tuż tuż.
Napiszę tylko, że ja pierwsze 4,5 miesiąca życia Synka strasznie wspominam. Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie wizję macierzyństwa
A depresję to i ja miałam. Chociaż nie wiem czy można nazwać to depresją czy raczej przyczyną niewyspania się ciągłego przez te 4 miesiące z powodu kolek Małego. Często chodziłam do łazienki lub kuchni aby się wypłakać lub wyżyć na ręcznikach
Wszędzie z nim bo inaczej płacz. Schodziłam na dół do piwnicy obrać ziemniaki czy napalić w piecu to z Nim w nosidełku bo inaczej nie było rady. A ja? Strach przed każdym wieczorem, nocą i każdym rozpoczynającym się dniem bo wiedziałam co mnie czeka
Do 13 miesiąca później było w miarę ale z czasem mój Syn nabawił się jakiegoś lęku, a apogeum osiągnęło to w wieku 1,5 roku kiedy poszłam do pracy. Lęk separacyjny murowany To było straszne. Każde moje wyjście to był przerażający płacz. A z czasem gdy wracałam z pracy płakał na mój widok, nie chciał do mnie się zbliżyć, przytulić. To była dla mnie porażka
corsyka witaj i gratuluję drugiego bobasa
Ja witam się ze strasznym bólem gardła Napiłam się z rana mleka z miodem więc liczę, że picie tego co jakiś czas pomoże :)
Wczoraj wieczorem miałam dziwne boleści z prawej strony
Dobrze, że wizyta już tuż tuż.
napisał/a:
daffodil1
2015-12-12 09:29
U nas dokładnie było jak opisujesz. Wiedzieliśmy gdzie jest lodówka, moi bracia od wczesnego wieku sami robili sobie obiad jak była taka potrzeba. Rodzice nie sciagali nas z drzewa 'bo sobie coś zrobimy'. "Jak zrobimy to trudno. Poplaczemy i się nauczymy, że to boli"
ja tam wodę UWIELBIAM, wiec myślę że też szybko zawitamy
[ Dodano: 2015-12-12, 09:40 ]
Dzień dobry! :) zbieramy się do szkoły rodzenia :)
napisał/a:
corsyka
2015-12-12 09:47
Miśka27, Itzal, arachia1, Jente, Nadiya, cześć dziewczyny
Jente, GRATULACJE!!!
Nadiya, miałam podobnie jak Ty, wszędzie z małym, a jak wracałam z pracy to też płacz...
Nadiya, ja mam pod ręką prenalen gardło-tabletki dla ciężarnych, mi pomagają, zero chemii, dobry skład
daffodil, powodzenia na szkole
Dzień dobry
Ja już po badaniu krwi, śniadanie zjedzone, pranie wstawione, mąż w domu więc chyba zaraz zaszaleję i wysokoczę na zakupy
Jente, GRATULACJE!!!
Nadiya, miałam podobnie jak Ty, wszędzie z małym, a jak wracałam z pracy to też płacz...
Nadiya, ja mam pod ręką prenalen gardło-tabletki dla ciężarnych, mi pomagają, zero chemii, dobry skład
daffodil, powodzenia na szkole
Dzień dobry
Ja już po badaniu krwi, śniadanie zjedzone, pranie wstawione, mąż w domu więc chyba zaraz zaszaleję i wysokoczę na zakupy
napisał/a:
candela1
2015-12-12 09:57
ok, rozumiem
idealnie
chociaż powiem Ci, że ja miałam taką babcię surową - nauczycielkę z zawodu.
Pamiętam, że brakowało mi takiego typowego babcinego rozpieszczania...
takie melodyjne
nie pomogę bo wszystkie ładne
oglądałaś może Tot Story?
przypominasz mi tego "złego chłopca"
super!
przepraszam, nie chciałam cię urazić
też mi się tak wydaje.
ja nie wiem czy wy mnie dobrze zrozumiałyście....wiem, że przy dziecku jest ciężko. Mnie po prostu do szału doprowadzają mamy, które mi usilnie próbują mi wmówić, że przez następne kilka lat nie wypiję ciepłej kawy (już mi uszami ten przykład wychodzi...), będę chodziła w takim stanie, że będę w takim stanie, że nie nawet mąż się mnie będzie brzydził.
To jest dla mnie przesadą i o to mi chodziło.
dzień dobry,
spałam do 9.30
napisał/a:
krasnolud1
2015-12-12 10:08
a ja w międzyczasie nick zmieniłam i zapomniałam o tym, wiec tym bardziej nie możesz mnie pamiętać z sekty
straciłam moc
straciłam moc
napisał/a:
candela1
2015-12-12 10:14
w ogóle to oglądałam jeszcze wczoraj porody. Tak, wiem nudzi mi się
I dla odmiany był taki super tatuś i mąż i cała rodzina, że jak ich zobaczyłam to się popłakałam
Rany Julek, co się ze mną dzieje w tej ciąży? Nigdy mnie takie rzeczy nie wzruszały. Aż musiałam się skarcić w myślach i przywołać do porządku
Aha, w związku z tym, że za tydzień jedziemy do PL na święta postanowiliśmy już ustawić choinkę u nas w domu żeby chociaż chwilę się nią nacieszyć. I jest
I dla odmiany był taki super tatuś i mąż i cała rodzina, że jak ich zobaczyłam to się popłakałam
Rany Julek, co się ze mną dzieje w tej ciąży? Nigdy mnie takie rzeczy nie wzruszały. Aż musiałam się skarcić w myślach i przywołać do porządku
Aha, w związku z tym, że za tydzień jedziemy do PL na święta postanowiliśmy już ustawić choinkę u nas w domu żeby chociaż chwilę się nią nacieszyć. I jest
napisał/a:
Katherina
2015-12-12 10:26
ja z kolei obcinałam włosy i finalnie wszystkie moje lalki były łyse
jagodzianka,
[ Dodano: 2015-12-12, 10:29 ]
jagodzianka,
[ Dodano: 2015-12-12, 10:29 ]
napisał/a:
candela1
2015-12-12 10:36
mój mąż sam sobie "wyrównał" brwi w dzieciństwie
do dziś ma takie nieregularne
napisał/a:
chasia
2015-12-12 10:37
Cześć brzuszki.
Weekend w szpitalu to takie niesamowite przeżycie egzystencjalne
Chyba z 5 nas zostało na oddziale, żywej duszy nie ma ;)
Ale już pojutrze poniedziałek i zaczniemy wyganiac szkraba z brzucha
Oby tylko oksytocyna ruszyła.
Wczoraj nie moglam dlugo zasnąć więc dla zabicia czasu zamówiłam Tomaszewskiemu świąteczne ubranka w smyku
Nie moglam sie opanowac więc kupilam dwa zestawy na swieta i "eleganckie body" na sylwestra
Czytam co u Was, ale ciężko z telefonu odpisywac. Musicie mi wybaczyc.
corsyka, witaj
Weekend w szpitalu to takie niesamowite przeżycie egzystencjalne
Chyba z 5 nas zostało na oddziale, żywej duszy nie ma ;)
Ale już pojutrze poniedziałek i zaczniemy wyganiac szkraba z brzucha
Oby tylko oksytocyna ruszyła.
Wczoraj nie moglam dlugo zasnąć więc dla zabicia czasu zamówiłam Tomaszewskiemu świąteczne ubranka w smyku
Nie moglam sie opanowac więc kupilam dwa zestawy na swieta i "eleganckie body" na sylwestra
Czytam co u Was, ale ciężko z telefonu odpisywac. Musicie mi wybaczyc.
corsyka, witaj
napisał/a:
daffodil1
2015-12-12 10:39
ma jeszcze tą drugą - ciepłą kluske :P
i po 'problemie'
i po 'problemie'
napisał/a:
Nadiya1
2015-12-12 10:40
No to mieli lęk separacyjny na to wychodzi. Ja już myślałam o psychologu
A wcześniej to kolki zrobiły swoje do 4,5 miesiąca, że prawie cały dzień na rękach bo w miarę się uspokajał. Jedną ręką gotowałam obiad, a drugą Go trzymałam. Wtedy nawet do głowy nie przyszła mi chusta czy nosidło Oj naprawdę strasznie wspominam ten okres. Wtedy marzyłam aby skończył chociaż pół roku albo już chodził, a tu już 2,5 latek prawie :)
Dobrze wiedzieć. Ja mam Argentin-T spray. Można Go stosować w okresie ciąży (swoją drogą Małemu muszę kupić coś na gardło na wszelki W bo po sobie już Mu nie dam :P ) ale skoro prenalen to naturalne składniki to może zdążę skoczyć do apteki o ile Mąz wcześniej wróci.
oj zdarzy się :P Pamiętam jak kiedyś napisałam, że mamy na ulicy kobietę, coś po 30tce, z 3 dzieci. Zbytniego porządku w domu to nie ma ale przecież tu nie chodzi o to jak jest w domu tylko o to jak dzieci są ubrane czy są zadbane, kochane. I to jest chyba najważniejsze. Fakt, w strasznym burdelu też nie da się żyć ale jak się chce to i da się w miarę coś ogarnąć aby nie było masakry :)
No to trochę zmienia postać rzeczy. Ciepłą kawę wypijesz, gorzej może być z gorącą :P A tak poważnie to zależy od tego jak wymagające jest dziecko. Moje może było wymagające ale jak czytałam wiele blogów o naprawdę wymagających dzieciach to moje to aniołek W wieku 5 miesięcy będąc na piersi ale już po rozszerzaniu diety zaczął noce przesypiać całe i wtedy dopiero poczułam co znaczy porządnie się wyspać
napisał/a:
candela1
2015-12-12 10:43
no ale co tak źle?
Czy śmiesznie? czy dziwnie?
no to ok