Będę mamą cd....

napisał/a: corsyka 2015-12-12 19:09
candela napisal(a):takie melodyjne
nie pomogę bo wszystkie ładne

No właśnie

candela napisal(a):spałam do 9.30
zazdroszczam

Mimezja napisal(a):a ja w międzyczasie nick zmieniłam i zapomniałam o tym, wiec tym bardziej nie możesz mnie pamiętać z sekty
no pięknie, a ja się głowiłam wczoraj nad tym jak głupol Zagadka rozwiązana.

candela napisal(a):Aha, w związku z tym, że za tydzień jedziemy do PL na święta postanowiliśmy już ustawić choinkę u nas w domu żeby chociaż chwilę się nią nacieszyć. I jest


chasia, gratulacje!

Nadiya napisal(a):No to mieli lęk separacyjny na to wychodzi. Ja już myślałam o psychologu
A wcześniej to kolki zrobiły swoje do 4,5 miesiąca, że prawie cały dzień na rękach bo w miarę się uspokajał. Jedną ręką gotowałam obiad, a drugą Go trzymałam. Wtedy nawet do głowy nie przyszła mi chusta czy nosidło
Ja o psychologu nawet nie myślałam, ale kolki też nas męczyły... Liczę, że teraz będzie na odrót - zero kolek, dziecko spokojne nie krzyczące. Wiem, jestem naiwna

believe, dziękuję i również gratuluję

malwinka89,

daffodil, o matko, co za napastliwi ludzie - nie obrażając nikogo - róbcie tak jak uważacie, a nie jak inni oczekują

Suerte napisal(a):wybudza się jak śpi sam...
takie noworodki lubią czuć ciepło i zapach mamy. Jeśli chcesz trochę pospać bez małego to myślę, że dobrym pomysłem byłoby go bardzo mocno otulić i położyć obok jakąś rzecz, która pachnie tobą.

candela napisal(a):A swoją drogą - próbowała któraś nauczyć dziecko bobomigów?
Nie wiem co to jest, ale zaraz sprawdzę w google

Nadrobiłam
Wybrałam się do naszego, nowo otwartego H&M. I wyobraźcie sobie, że sklep jest ogromny, a nie mają działu HM MAMA. Normalnie padłam tam ze śmiechu z nich A babka do mnie, że oni sami tego nie rozumieją, nie wiedzą czemu i w ogóle masakra, bo dużo osób o ten dział pyta... Teraz w sumie to mnie to rybka, bo za chwilę koniec ciąży, ale szkoda, że o tym nie pomyśleli...
napisał/a: Katherina 2015-12-12 19:27
napisal(a):próbowała któraś nauczyć dziecko bobomigów?
Ja chyba spróbuję...
ja bym chciała.
napisał/a: KarolciaK 2015-12-12 19:30
believe napisal(a): Mając 5 lat, jak się rodził mój brat byłam pod opieką u babci i co zdecydowałam, że idę do domu, do swojego domu i uciekłam z domu. Ale żebym sama nie szła, to zabrałam mojego sąsiada, miał tyle lat co ja.


corsyka napisal(a):Wybrałam się do naszego, nowo otwartego H&M. I wyobraźcie sobie, że sklep jest ogromny, a nie mają działu HM MAMA. Normalnie padłam tam ze śmiechu z nich A babka do mnie, że oni sami tego nie rozumieją, nie wiedzą czemu i w ogóle masakra, bo dużo osób o ten dział pyta... Teraz w sumie to mnie to rybka, bo za chwilę koniec ciąży, ale szkoda, że o tym nie pomyśleli...

to nie w kazdym jest? ja zamierzam sobie tam jeansy kupic
napisał/a: corsyka 2015-12-12 19:36
KarolciaK napisal(a):to nie w kazdym jest? ja zamierzam sobie tam jeansy kupic

Też myślałam, że jest w każdym, a tu taki zonk.

candela napisal(a): próbowała któraś nauczyć dziecko bobomigów?
już doczytałam co to. Nie sotsowałąm stricte tej metody, ale pokazywanie dziecku róznych rzeczy poprzez gesty jak najbardziej. Właśnie ten gest spania i szczerze, nie pamiętam, czy miało to jakiś efekt, czy nie...
napisał/a: ~gość 2015-12-12 19:36
candela napisal(a):ciekawe czy rzeczywiście działa
nie mam pojęcia ale na pewno bym próbowała :D
candela napisal(a):A swoją drogą - próbowała któraś nauczyć dziecko bobomigów?
Ja chyba spróbuję...
ojej pierwsze słyszę... co to takiego?
napisal(a):Jeśli chcesz trochę pospać bez małego to myślę, że dobrym pomysłem byłoby go bardzo mocno otulić i położyć obok jakąś rzecz, która pachnie tobą.
ja nie kładłam nic pachnącego mną ale ogólnie ciasne otulanie u nas bardzo pomogło na wybudzanie się i ogólnie spanie
napisał/a: candela1 2015-12-12 19:46
corsyka napisal(a):zazdroszczam

ja sobie też, ciekwae czy uda mi się ten wyczyn powtórzyć
corsyka napisal(a):Wybrałam się do naszego, nowo otwartego H&M. I wyobraźcie sobie, że sklep jest ogromny, a nie mają działu HM MAMA. Normalnie padłam tam ze śmiechu z nich

szkoda bo H&M ma rzeczy w przystępnych cenach, poza tym to ogólnodostępny sklep a takk to weź szukaj "ciążowej odzieży...
Katherina napisal(a):ja bym chciała.


corsyka napisal(a):już doczytałam co to. Nie sotsowałąm stricte tej metody, ale pokazywanie dziecku róznych rzeczy poprzez gesty jak najbardziej.

bo właśnie fajne jest to, że wywodzi się to z naszych naturalnych zachowań.
vanilla napisal(a):ojej pierwsze słyszę... co to takiego?

język migowy dla niemowląt.
Generalnie chodzi o to żeby różne czynności/przedmioty/osoby pokazywać dziecku w formie gestu.
Pomaga to niemówiącemu dziecku na komunikację z tobą. Np. zamiast jęczeć i kwękać pokaże gest "mleko" i wiesz o co chodzi
Są oczywiście strony i książki gdzie masz pokazane wszystkie znaki ale każda mama z dzieckiem mogą też opracować własne dodatkowe.
Miałam obawy czy nie hamuje to rozwoju mowy ale ponoć badania wykazały, że nie.
Myślę, że może być to ciekawe doświadczenie
napisał/a: ~gość 2015-12-12 19:58
candela, o matko jaka szkoda że nie wiedziałam o tej metodzie Zuza właśnie jest mega jęczącym o wszystko dzieckiem. Jak coś chce, jak cos nie pasuje... tzn teraz coś tam zaczyna gadać ale do tej pory wszystko jękami załatwiała... tak że jak masz zacięcie to próbuj
napisał/a: efryna 2015-12-12 20:03
candela, ja też słyszałam o tej metodzie, nawet chwilowo się zajawiłam, ale ja się właśnie natknęłam na opinie, że to może opóźnić mówienie (nie wiem, czy słusznie, skoro znalazłaś teraz, że nie) i w końcu zrezygnowałam. aczkolwiek myślę, że zawsze się wykształca wcześniej jakiś system gestów i przekazów niewerbalnych, A. dużo wcześniej potrafiła nam "dać znać" czego chce, zanim zaczęła gadać (oczywiście nadal nie zawsze ją rozumiem, jak ma bardziej skomplikowane rozkminy, ale język migowy by raczej nie pomógł).

w każdym razie jestem mega ciekawa, jak to wygląda w praktyce, więc jak coś takiego ogarniesz, to koniecznie się pochwal
napisał/a: daffodil1 2015-12-12 20:04
napisal(a):Wybrałam się do naszego, nowo otwartego H&M. I wyobraźcie sobie, że sklep jest ogromny, a nie mają działu HM MAMA. Normalnie padłam tam ze śmiechu z nich A babka do mnie, że oni sami tego nie rozumieją, nie wiedzą czemu i w ogóle masakra, bo dużo osób o ten dział pyta... Teraz w sumie to mnie to rybka, bo za chwilę koniec ciąży, ale szkoda, że o tym nie pomyśleli...
a ja z kolei słyszałam od bratowej ze mieli ten dział likwidować...w Arkadii np nie ma.

Ehh my juz w domu...długo mi zajęło wyjście z powrotem do towarzystwa, ale w końcu się zebralam, gdzie ciągle ciagneli temat dzieciowy...a ja już nie chciałam na żaden temat rozmawiać... z wózkiem się opanowali na szczęście, potem tylko się podsmiewali ironicznymi tekstami "no i jeszcze oczywiście ten wózek!" ale lalam juz na to.
Strasznie mnie zaatakowali jak ja mówię, że tesciowie kupują, to oczywiście usłyszałam "to kupią co innego! Wózek koniecznie ten!" choćbym miała teraz dziecia na rękach tylko nosić to nie wezmę tamtego wózka!
Poza tym nie lubię jak ktoś dysponuje naszymi pieniędzmi ale moim rodzicom się wydaje, że my żadnych oszczędności nie mamy (ostatnio w rozmowie o bezpieczeństwie pieniędzy na koncie wygłosili 'ale to i tak się raczej nie macie czym przejmować, bo co? Tysiąc by wam ukradli?'. No nieco więcej, ale nie mam zamiaru się chwalić.
No i jak zapytałam ironicznie czy ja cokolwiek mogę sama kupić dziecku to moja mama powiedziała, że "tyle już ubranek nakupilam...!" Taaa.. 5-6 sztuk. Bogactwo.
PS. Czy te wszystkie dziewczyny zapominają jak to jest mieć wtracajace doradztwo w ciąży?! Ja jak coś proponuje to od razu zaznaczam, że'spoko nie musisz brać jak nie chcesz'. A tutaj prawdziwa nagonka

Juz wracając do przyjemniejszych tematów. Juz któryś raz w szkole rodzenia usłyszałam, że trzeba się zaopatrzyć w naprawdę gruby koc. Babka jak nam dzisiaj określiła jak gruby to się zastanawiam czy nie przesadziła. W każdym razie ten mój minky aż tak gruby nie jest i się zastanawiam czy przesadzają czy kupować? A jeśli już, to macie jakiś do polecenia? Byliśmy w takim sklepie dzieciowym i tam mieli ale za 280zl. Nie zdążyłam na firmę zerknąć.
napisał/a: candela1 2015-12-12 20:18
vanilla napisal(a): tak że jak masz zacięcie to próbuj

mam czas przede wszystkim
efryna napisal(a):(oczywiście nadal nie zawsze ją rozumiem, jak ma bardziej skomplikowane rozkminy, ale język migowy by raczej nie pomógł).

no nie, raczej nie podzieli się swoimi rozterkami emocjonalnymi za pomocą migów
efryna napisal(a):w każdym razie jestem mega ciekawa, jak to wygląda w praktyce, więc jak coś takiego ogarniesz, to koniecznie się pochwal

będę wrzucać filmiki jak Hugon mówi "Dobranoc ciocie forumowe. Właśnie, w wyśmienitym humorze udaję się na zasłużony spoczynek"
daffodil, szczerze współczuję sytuacji z rodziną
daffodil napisal(a):Juz wracając do przyjemniejszych tematów. Juz któryś raz w szkole rodzenia usłyszałam, że trzeba się zaopatrzyć w naprawdę gruby koc.

a dlaczego?
napisał/a: daffodil1 2015-12-12 20:25
candela napisal(a):będę wrzucać filmiki jak Hugon mówi "Dobranoc ciocie forumowe. Właśnie, w wyśmienitym humorze udaję się na zasłużony spoczynek"


candela napisal(a):daffodil, szczerze współczuję sytuacji z rodziną
w sumie moja mama zawsze tak miała, że 'dziadowała'... tj. biorę poprawkę na to, że były inne czasy i w sklepach wszystkiego nie było, ale ja jako małe dziecko (i nie tylko małe) chodziłam właściwie tylko w używanych rzeczach takich z darów... Pamiętam jak wchodziłam do domu, a tam stały torbochy z nowymi łupami i musiałam wszystko przymierzać pierwszą bluzę, która była tak naprawdę najzwyklejszym błękitnym polarem, kupiłam mi mama z łaską za 20zł w leclercu... długo to było moje jedyne ubranie

candela napisal(a):a dlaczego?
w sensie, że do szpitala ;) że dziecko wychodzi z 37 stopni na 23 i musi być opatulone naprawdę grubym kocem. Pokazaną palcami grubość określam jako 4/5cm
napisał/a: candela1 2015-12-12 20:30
daffodil napisal(a):Pamiętam jak wchodziłam do domu, a tam stały torbochy z nowymi łupami i musiałam wszystko przymierzać pierwszą bluzę, która była tak naprawdę najzwyklejszym błękitnym polarem, kupiłam mi mama z łaską za 20zł w leclercu... długo to było moje jedyne ubranie

ooo to ja miałam to samo.
Zawsze wszystko po kimś albo z ciuchlandu. Pierwszą nową rzecz kupiłam sobie jakoś w okolicach końcówki gimnazjum - spódnica też za ok 20 zł
ale tu nawet nie o dziadowanie chodzi tylko o nachalne narzucanie swojego zdania.
daffodil napisal(a):w sensie, że do szpitala ;) że dziecko wychodzi z 37 stopni na 23 i musi być opatulone naprawdę grubym kocem. Pokazaną palcami grubość określam jako 4/5cm

byłam przekonana, że takie rzeczy zapewniają w szpitalu