"Co jadłby Jezus?" - sekret "biblijnej" diety

napisał/a: ~Krystyna*Opty*" 2005-05-30 00:58

Użytkownik "Akulka" napisał w wiadomości
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" napisał w
> wiadomości news:d77q2u$du0$1@news.onet.pl...

>> Gdyby myślał rozsądnie, to by nie został skazany na śmierć. Jezus
>> wyraźnie tego chciał. Ludzie źle żywiący się czesto podejmują
>> nieprzemyślane decyzje.
>
> Droga pani Krysiu!
> Czy mogłaby pani zostawić Jezusa w spokoju? Pewnych rzeczy się nie
> robi, tak jak nie puszcza się bąka w towarzystwie. Takich
> podstawowych oznak dobrego wychowania i taktu nabywa się podczas
> okresu dorastania i dojrzewania. Bogu trzeba oddać to co boskie,
> człowiekowi to co ludzkie. Nie obchodzi mnie jakiego jest szanowna
> Krysia wyznania i w co wierzy lub w kogo - w Kwaśniewskiego na pewno.
> Ja osobiście jestem katoliczką i takie osobiste, toporne wycieczki w
> stronę Zbawcy świata mnie mierżą i napełniają obrzydzeniem. Z góry
> dziękuję.
>
> P.S.1 Pan Jezus mimo, że był człowiekiem był i jest Bogiem.
> P.S.2 Również za ciebie umarł na krzyżu w wyniku owej destruktywnej
> "nieprzemyślanej decyzji".

Arogancka slodka cytrynko, Twoje religijne poglądy mnie nie interesują
i nie życzę sobie abyś dawała mi tu katolandzkie reprymendy.
Nie jesteśmy w kościele, ani pod rozgłośnią ojca Rydzyka.
Tu się mówi o dietach, wypłynął kontekst biblijny i nic na to nie
poradzę. A Jezus nie jest tabu, zresztą tak jak i inne postacie
biblijne. Jak Cię mierzi to wrzuć mnie do KF-a, nie musisz mnie
przecież czytać.

Krystyna
napisał/a: ~Akulka" 2005-05-30 02:23

Użytkownik "Krystyna*Opty*" napisał w
wiadomości news:d7dhei$9p8$1@news.onet.pl...
> Arogancka slodka cytrynko,

Nick mam Akulka.
Wybacz droga Krysiu, ale z arogancji, to ty mogłabyś dawać lekcje, bez
urazy.

>Twoje religijne poglądy mnie nie interesują
> i nie życzę sobie abyś dawała mi tu katolandzkie reprymendy.

Mnie nie interesują również twoje poglądy, domagam się jednakże szacunku do
religi jako takiej bez względu na jej rodzaj (równie niestosowne wydawałyby
mi się osobiste wycieczki do Mahometa, Allaha czy Buddy). A sprowadzenie
działalności Chrystusa do tak niskiej rangi jak uzasadnienie wpływu diety na
poczynanie ludzkie godzi nie tylko w wartości religijne ale i moralne.
Szkoda, że ty tego nie widzisz.

> Nie jesteśmy w kościele, ani pod rozgłośnią ojca Rydzyka.

To nieoznacza, że człowiek może pisać co chce i według własnego "widzi mi
się" wciągać Boga do walki słownej dotyczącej wyższości diety mięsnej nad
jarzynową.

> Tu się mówi o dietach, wypłynął kontekst biblijny i nic na to nie
> poradzę. A Jezus nie jest tabu, zresztą tak jak i inne postacie
> biblijne.

Więc mów o dietach, ale racz zauważyć, że niektórzy czytający cię mają
uczucia, które możesz zranić. Mnie od dziecka uczono, że szydzenie z osób i
rzeczy świętych to bluźnierstwo i tego się trzymam. Uczono mnie też, że
trzeba reagować, gdy ktoś przekracza subtelną granicę. Jakkolwiek można
rozmawiać o diecie Jezusa, to sprowadzenie jego działalności i śmierci na
krzyżu (co jest głównym dogmatem wiary) do stwierdzenia, że kiepsko się
odżywiał i dlatego postępował głupio i destruktywnie, to nazbyt wielka
przesada i nadużycie, którego dokonałaś świadomie.

Jak Cię mierzi to wrzuć mnie do KF-a, nie musisz mnie
> przecież czytać.

Nie wrzucam nikogo do KF-a (oprócz spamerów). Jestem na tyle dużą i
inteligentną dziewczynką, że potrafię sobie psychicznie poradzić z głupotami
wypisywanymi na różnych grupach dyskusyjnych. Bez urazy.

Pozdrawiam,
Akulka

napisał/a: ~Golo 2005-05-30 09:44
Dnia Mon, 30 May 2005 02:23:01 +0200, Akulka
napisał:


Szanowna pani Akulka,

Probuje pani nalozyć ludziom katolicki kaganiec???
Czy krystyna weszła do swiatyni by wygłaszać swe poglądy?
prawda że nie?Zatem ma prawo mówić to co jej sie podba.
Bóg dal ludzim wolną wolę , i w ramach tego daru moze łaskawa
pani naciągnąc moheryowy berecik na uszy i NIE SLUCHAĆ
Proste?

Pisze pani:

>
> To nieoznacza, że człowiek może pisać co chce i według własnego "widzi mi
> się" wciągać Boga do walki słownej dotyczącej wyższości diety mięsnej nad
> jarzynową.

Czlowiek moze pisać co chce i wedlug wlasnego widzimisię. tak właśnie.
A pani jako duza juz i do tego inteligentna dziewczynka, moze czytac, albo
nie.

Czemu tak sie dzieje, moze mi łaskawie szanowna wyjasni,że funkcyjni KK
zwykli
wstawiać noge miedzy drzwi a futrynę?? Szanowna raczy zauwazyć , że
wątek biblijny do dyskusji o dietach wprowadził Are.Reszta to już
konsekwencje.

Do Krystyny:Przepraszam że wcinam się w dyskusję, pewien jestem sama sie
obronisz.
Swoim postem chcę damie pokazać, ze nie wszyscy widzą swiat z pozycji
klęcznej.
G
napisał/a: ~Krystyna*Opty*" 2005-05-30 09:57

Użytkownik "Akulka" napisał w wiadomości
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" napisał w
> wiadomości news:d7dhei$9p8$1@news.onet.pl...
>> Arogancka slodka cytrynko,
>
> Nick mam Akulka.
> Wybacz droga Krysiu, ale z arogancji, to ty mogłabyś dawać lekcje,
> bez urazy.

Wybaczam... A ty (analogicznie) mogłabyś dawać lekcje z dewocji,
bez urazy.

> Mnie nie interesują również twoje poglądy, domagam się jednakże
> szacunku do religi jako takiej bez względu na jej rodzaj (równie
> niestosowne wydawałyby
> mi się osobiste wycieczki do Mahometa, Allaha czy Buddy). A
> sprowadzenie
> działalności Chrystusa do tak niskiej rangi jak uzasadnienie wpływu
> diety na
> poczynanie ludzkie godzi nie tylko w wartości religijne ale i
> moralne.
> Szkoda, że ty tego nie widzisz.
> To nieoznacza, że człowiek może pisać co chce i według własnego
> "widzi mi się" wciągać Boga do walki słownej dotyczącej wyższości
> diety mięsnej nad jarzynową.
> Więc mów o dietach, ale racz zauważyć, że niektórzy czytający cię
> mają uczucia, które możesz zranić. Mnie od dziecka uczono, że
> szydzenie z osób i
> rzeczy świętych to bluźnierstwo i tego się trzymam. Uczono mnie też,
> że trzeba reagować, gdy ktoś przekracza subtelną granicę. Jakkolwiek
> można
> rozmawiać o diecie Jezusa, to sprowadzenie jego działalności i
> śmierci na krzyżu (co jest głównym dogmatem wiary) do stwierdzenia,
> że kiepsko się odżywiał i dlatego postępował głupio i destruktywnie,
> to nazbyt wielka przesada i nadużycie, którego dokonałaś świadomie.
> Nie wrzucam nikogo do KF-a (oprócz spamerów). Jestem na tyle dużą i
> inteligentną dziewczynką, że potrafię sobie psychicznie poradzić z
> głupotami wypisywanymi na różnych grupach dyskusyjnych. Bez urazy.

Za to ty wybitnie nadajesz się do mojego (KF). Bez urazy.
Po tych twoich zaledwie dwóch tekstach aż mnie mdli....
Jestem uczulona na dewotki. Bez urazy.

PLONK

Krystyna

Im gorszy człowiek, tym odkupienie bardziej potrzebne, albowiem
niemalże wyłączną podstawą wiary chrześcijańskiej jest świadomość
dwóch rzeczy: zepsucia ludzkiej natury oraz odkupienia przez Jezusa
Chrystysa. Blaise Pascal
napisał/a: ~Golo 2005-05-30 10:04
Dnia Sun, 29 May 2005 23:41:55 +0200, Jeff
napisał:


>> Nie szukaj mi , prosze koleżanek.
>
> :))Oooo, pardon.... Gdziezbym smial.

Jednak jakoś smialeś.dośc to obłudne...

Wybacz...
> Ot, tak jakos wydedukowalem z twoich postow, ze to twoja kolezanka lub
> znajoma.

Gdzis zrobileś bład, chyba za wczesnie przetałeś dedukować ze szkodą dla
wyniku. Zatem zalecam powrot do dedukcji.

Ciach...
Dalej autor/ka coś ględzi, próbując połatać wielokropkami porwane myśli.
Powiem ci krotko, interesuje cię dieta Mojzesza, idz do rabina.On zapewne
wie.

bardzo duże ciach...

> Ha,.... mam nadzieje, ze mnie nie odesla do... Lucyfera,.... tak jak ty
> to
> zrobiles:(

mam nadzieję ze będzie odwrotnie.

G
napisał/a: ~Krystyna*Opty*" 2005-05-30 10:15

Użytkownik "Golo" napisał w wiadomości
> Dnia Mon, 30 May 2005 02:23:01 +0200, Akulka
> napisał:

> Do Krystyny:Przepraszam że wcinam się w dyskusję,

Nie mam nic przeciwko, a wręcz przeciwnie :)

pewien jestem sama sie obronisz.
> Swoim postem chcę damie pokazać, ze nie wszyscy widzą swiat
> z pozycji klęcznej.

...Co jest dla mnie niezmiernie budujące w naszym Katolandzie :)

Pozdrawiam
Krystyna

Największe zło, jakie powoduje wiara, to ta bezmierna nienawiść jaką
rzuca między ludzi. Stanisław Staszic
napisał/a: ~Sowa" 2005-05-30 12:39

Użytkownik "Krystyna*Opty*" napisał w
wiadomości news:d77k6p$hqo$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Sowa" napisał w wiadomości
> news:d77gss$gjn$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Użytkownik "Krystyna*Opty*" napisał w
>> wiadomości news:d770q6$dgi$1@news.onet.pl...
>>
>>> no i czyniło je lekkostrawnym,
>>
>> Serio, serio? A tak zwarzywszy na fakt niepodważalny raczej, ze
>> najprędzej (czyli najłatwiej) trawią się węglowodany, a białko raczej nie
>> bałdzo prędko ani łatwo, to jakim cudem mięso pieczone, czy inne jest
>> według Ciebie > _lekkostrawne_?
>
> Zważywszy na TWÓJ fakt niepodważalny, DLA mnie akurat MIĘSKO jest bałdzo
> lekkostrawne. Oznacza to, że nie mam problemów ani żadnych dysfunkcji ze
> strony układu pokarmowego.
> O lekkostrawności nie mogłam mówić 7 lat temu na diecie powszechnie
> zalecanej, czyli: duuuuuużo zboża, warzyw i owoców, tłuszcze roślinne,
> bardzo mało tłuszczów zwierzęcych, restrykcyjnie mało mięska i 2 jajka na
> tydzień. Efektem tego "lekkostrawnego, zdrowego" odżywiania był notoryczny
> głód, stress i kosmiczna zgaga + piekące bóle żołądka.

Ja się nie pytam co Ty uważasz za lekkostrawne bo Ci to do ideologii pasuje,
tylko jak to sie ma do faktów.
Bo cokolwiek nie będziesz sobie uważać i wypisywać na grupie z myślą, że
może jakiś niedoinformowany bidulek sie nabierze, to i tak, węglowodany są
trawione najprędzej i najłatwiej - na każdej diecie. Tak więc, bez względu
co jesz i czy masz, czy nie masz problemów z trawieniem, to mięso jako
posiłek wysokobiałkowy, lekkostrawne nie jest.


> Widać mam żołądek nieprzystosowany do roślinożerstwa. Toleruje tylko małe
> ilości roślin w diecie. I to mi bardzo służy.

Masz żołądek jak każdy inny człowiek, tego nie zmieni żadna ideologia.

--
Edyta Czyż
>>Sowa
Kłamie ten, co zna słowa, a nut nie pamięta. Leśmian


napisał/a: ~Sowa" 2005-05-30 12:47

Użytkownik "Krystyna*Opty*" napisał w
wiadomości news:d77lh6$9cj$1@news.onet.pl...

>> Możesz odpowiedzieć na to proste pytanie zamiast ściemniać?
>
> Na rozwijanie filozofii Jezusa - Nie Ta Grupa.

Nagle NTG? Sama zaczęłaś, więc o co chodzi?
O to, że po prostu nie masz zielonego pojęcia o tym, o czym wypisujesz?


> Tak się denerwujesz, że aż błędy ortograficzne robisz.

Wolę robić orty i się denerwować, niż ortograficznie i bez serca wypisywać
banialuki o biblijnych postaciach i pseudo biblijnych zdarzeniach.
Czy Ty choć raz przeczytałaś Biblię ?

>>> Porównaj obu nauczycieli, czego dokonali, do czego w swym życiu
>>> doszli, >> kiedy umarli i jakie pozostawili po sobie pokolenia.
>>
>> No porównaj Krysiu, porównaj, bardzo jestem ciekawa.
>
> Sama sobie porównaj.

Ja sobie porównałam, i dla tego uważam, że nie masz pojęcie o czym piszesz.
:)


--
Edyta Czyż
>>Sowa
Kłamie ten, co zna słowa, a nut nie pamięta. Leśmian

napisał/a: ~Krystyna*Opty*" 2005-05-30 14:08

Użytkownik "Sowa" napisał w wiadomości
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" napisał w
> wiadomości news:d77k6p$hqo$1@news.onet.pl...

>> Zważywszy na TWÓJ fakt niepodważalny, DLA mnie akurat MIĘSKO jest
>> bałdzo lekkostrawne. Oznacza to, że nie mam problemów ani żadnych
>> dysfunkcji ze strony układu pokarmowego.
>> O lekkostrawności nie mogłam mówić 7 lat temu na diecie powszechnie
>> zalecanej, czyli: duuuuuużo zboża, warzyw i owoców, tłuszcze
>> roślinne, bardzo mało tłuszczów zwierzęcych, restrykcyjnie mało
>> mięska i 2 jajka na tydzień. Efektem tego "lekkostrawnego, zdrowego"
>> odżywiania był notoryczny głód, stress i kosmiczna zgaga + piekące
>> bóle żołądka.

> Ja się nie pytam co Ty uważasz za lekkostrawne bo Ci to do ideologii
> pasuje, tylko jak to sie ma do faktów.

Moją ideologią jest odżywiać się jak najzdrowiej, bo już nie mam ochoty
chorować.

> Bo cokolwiek nie będziesz sobie uważać i wypisywać na grupie z myślą,
> że może jakiś niedoinformowany bidulek sie nabierze, to i tak,
> węglowodany są trawione najprędzej i najłatwiej - na każdej diecie.
> Tak więc, bez względu co jesz i czy masz, czy nie masz problemów z
> trawieniem, to mięso jako posiłek wysokobiałkowy, lekkostrawne nie
> jest.

Dla Ciebie nie, dla mnie tak. Lekkostrawność zalezy od kondycji
przewodu pokarmowego i reszty organizmu, a kondycja zależy od jakości
pokarmu.

>> Widać mam żołądek nieprzystosowany do roślinożerstwa. Toleruje tylko
>> małe ilości roślin w diecie. I to mi bardzo służy.
>
> Masz żołądek jak każdy inny człowiek, tego nie zmieni żadna
> ideologia.

Oj Sowa, można też powiedzieć, że wszyscy mamy jednakowe mózgi, tylko
dlaczego inaczej myślimy? ;)
Istnieje coś takiego jak interakcja, czyli ustawiczna gra między
organizmem i środowiskiem, taki "biologiczny ping-pong".
Z czasem ciągle powtarzające się wyniki gry utrwalają się w genach.
Zmiana środowiska wpływa na zmiany w organizmie itd.
Nie odżywiamy się tak samo nasze żołądki nie pracują tak samo,
reagują ściśle na pokarm jaki notorycznie dostają.

Fragment ze strony o enzymach:
http://www.radianthealth.cc/enzyme_therapy2.htm

"One of the most commonly discussed enzyme deficiencies is lactose
intolerance; the inability to digest the sugar component of milk. It
has been observed through associates of Dr. Loomis that when someone is
lactose intolerant, they are also usually intolerant of other sugars
including maltose from grains and sucrose.

The enzymes necessary for digesting these sugars are produced by
the
villi of the small intestine. When someone over consumes sugar in its
many forms over time, they exhaust their body's ability to produce the
specific enzymes necessary to digest those sugars. This is also the
case with fructose when it is used as an additive derived from
synthetic or even natural means, id enzymes are not present to digest
it.
People who consume too much sugar also end up not being able to
properly digest fats. This is especially true of women. The complex
endocrine system of women warrants the ability to digest fats and
protein to ensure necessary hormone production throughout life,
especially during menopause. Hormones are primarily produced from fats,
proteins and minerals. In fact, the major steroid hormones
(aldosterone, cortisol, estradiol and testosterone) are derived from
cholesterol.

Due to excessive sugar consumption during their lifetime and the
inability to digest it, women experience difficult menopause because of
mineral deficiencies brought about by the sugar. Difficult menopause
also stems from long term problems of protein and fat digestion. The
body uses food not only for energy but tissue repair (protein) and
production of essential hormones.

The above example is true of any food that is consumed exclusively
for long periods. Excessive consumption and the concurrent inability to
digest those foods are known as dietary stress factors. Everyone is
subject to dietary stress factors due to the repeated over consumption
of particular foods. The base of the food pyramid advocated by the
medical community is built upon carbohydrates. It has become clear to
many that this is a faulty representation of the ideal diet. The rapid
rise in diabetes, obesity and cardiovascular disease, especially in
children, are the results of excessive carbohydrate and sugar intake
and lack of exercise. The new kid on the block, "Insulin Resistance
Syndrome" is just another example of the body's inability to properly
digest and utilize sugar and simple carbohydrates. It is believed by
many to be the precursor of Type II Diabetes. It is further evidence of
enzyme deficiencies, specifically the sugar and carbohydrate digesting
enzymes."

Krystyna

Jesteśmy tym co możemy strawić. Mark Rojek
napisał/a: ~ Jeff" 2005-05-30 14:18
Golo napisał(a):

> Dnia Sun, 29 May 2005 23:41:55 +0200, Jeff
> napisał:

> >> Nie szukaj mi , prosze koleżanek.
> > :))Oooo, pardon.... Gdziezbym smial.

> Jednak jakoś smialeś.dośc to obłudne...

:((.....Teraz tez jestes niezadowolony???

Smiac czy usmiechac sie zyczliwie do ciebie nie wolno?
Uwazasz, ze to....podejrzane i obludne???

Jesli podczas rozmowy z toba ktos sie do ciebie zyczliwie usmiecha to
przwaznie podejrzewasz,.... ze ten ktos robi to tylko.....powiedzmy...
obludnie???


> Wybacz...
> > Ot, tak jakos wydedukowalem z twoich postow, ze to twoja kolezanka lub
> > znajoma.

> Gdzis zrobileś bład, chyba za wczesnie przetałeś dedukować ze szkodą dla
> wyniku. Zatem zalecam powrot do dedukcji.

Noooo wieeeesz,.... wszystko wskazuje na to,.... ze to raczej ty masz
ewidentne problemy z dedukcja...

Nie wstyd ci tak publicznie krecic..??

Przeciez..... przypuszczam,.... ze ta grupe czytaja raczej ludzie....
inteligentni,..... a ty tak oficjalnie klamiesz.

To dosc glupio wyglada jak raz piszesz tak a... tak... , a za chwile
piszesz... ze to nieprawda...

> Ciach...
> Dalej autor/ka coś ględzi, próbując połatać wielokropkami porwane myśli.
> Powiem ci krotko, interesuje cię dieta Mojzesza, idz do rabina.On zapewne
> wie.

> bardzo duże ciach...

> > Ha,.... mam nadzieje, ze mnie nie odesla do... Lucyfera,.... tak jak ty
> > to
> > zrobiles:(

> mam nadzieję ze będzie odwrotnie.

> G

A dlaczego mi az tak zle.... zyczysz?
...Przeciez, ja cie tylko zapytalem o diete Mojzesza.... ktora podobno
stosujesz.

Nie chcesz mi o niej opowiedziec?...... Dlaczego ?????

A moze.... jednak cos sie od ciebie dowiem?

... Moze.... nie musze koniecznie udac sie do.... Piekiel aby o niej cos
sie dowiedziec? Podejrzewam .. ze jednak znalazlem tu na Ziemi czlowieka
dobrze zorientowanego.

Pozdrawiam Jeff Z.


--
napisał/a: ~Akulka" 2005-05-30 14:25

Użytkownik "Golo" napisał w wiadomości
> Czemu tak sie dzieje, moze mi łaskawie szanowna wyjasni,że funkcyjni KK
> zwykli
> wstawiać noge miedzy drzwi a futrynę??

Wybacz, to nie jest pytanie do mnie. Aby zaspokoić twoją ciekawość, to
powiem, że choć jestem katoliczką, to średnio praktykującą (więc i nie
funkcyjną) jednak nie przeszkadza mi to zareagować, gdy widzę pewne
nadużycie moralne, a na pewno nie wtedy gdy osobiście mnie to "dotyka", a
tak się stało.
Wszystko można powiedzieć i o wszystkim porozmawiać, ale na pewnych
płaszczyznach większa delikatność jest wskazana. Nie zgodzisz się?

A teraz pytanie - dlaczego gdy ktoś BRONI dogmatów swojej wiary i własnych
przekonań religijnych lub nawet robi znak krzyża przechodząc obok kościoła
zaraz jest traktowany jako dewot, świętoszek, oszalały religijny fanatyk.
Czy wy też na codzień nie macie jaj by reagować gdy ktoś obrazi wasze
uczucia religijne lub wasze ideały?
Nie byłam wulgarna być może nadto dosadna - ale mam prawo do zareagowania -
jak każdy uczestnik na tej grupie.
I nie obchodzi mnie też czy Krysia czy też ktoś inny wsadzi mnie do KF-a, bo
są dla mnie obcymi osobami, których zdanie i poglądy mogę rozważyć, ale nie
muszę się z nimi godzić, jeśli są rażąco odmienne od moich.


Szanowna raczy zauwazyć , że
> wątek biblijny do dyskusji o dietach wprowadził Are.Reszta to już
> konsekwencje.
_____
Każdy odpowiada za swoje słowa, za dobrze by było, gdyby inicjator rozmowy
odpowiadał za wyplatanie bzdur współrozmówców.


> Do Krystyny:Przepraszam że wcinam się w dyskusję, pewien jestem sama się
> obronisz.
> Swoim postem chcę damie pokazać, ze nie wszyscy widzą świat z pozycji
> klęcznej.
_____
Tak, niektórzy mają zbyt bardzo zadarte nosy, bo zobaczyć w ogóle sprawy
przyziemne - może tak główkę do poziomu - kark nie będzie bolał. EOT

Pozdrawiam,
Akulka



napisał/a: ~Sowa" 2005-05-30 14:30

Użytkownik "Krystyna*Opty*" napisał w
wiadomości news:d7evoo$51f$1@news.onet.pl...

> Moją ideologią jest odżywiać się jak najzdrowiej, bo już nie mam ochoty
> chorować.

A nikt Ci nie broni, ale czemu kłamiesz i przeinaczasz?

> Dla Ciebie nie, dla mnie tak. Lekkostrawność zalezy od kondycji przewodu
> pokarmowego i reszty organizmu, a kondycja zależy od jakości pokarmu.

Lekkostrawność od tego nie zależy ani trochę. Pewne rzeczy sa lekkostrawne
inne nie są - po prostu.
Od tego może ew. zależeć zdolność danego organizmu do trawienia w ogóle,
ale nawet to nie zmieni faktu, że tak jak u człowieka i zdrowego i chorego
najszybciej trawią się węglowodany.

>>> Widać mam żołądek nieprzystosowany do roślinożerstwa. Toleruje tylko
>>> małe ilości roślin w diecie. I to mi bardzo służy.
>>
>> Masz żołądek jak każdy inny człowiek, tego nie zmieni żadna
>> ideologia.
>
> Oj Sowa, można też powiedzieć, że wszyscy mamy jednakowe mózgi, tylko
> dlaczego inaczej myślimy? ;)

Jakie inaczej? Ty chcesz mieć rację i ja chcę mieć rację - inni też chcą
mieć rację - czyli tak samo.

> Istnieje coś takiego jak interakcja, czyli ustawiczna gra między
> organizmem i środowiskiem, taki "biologiczny ping-pong".
> Z czasem ciągle powtarzające się wyniki gry utrwalają się w genach.

Nie, w tym wypadku na pewno nie chodzi o geny, o zmianach/mutacjach w genach
to można mówić na przekroju pokoleń (o ile!), a nie po zmianie diety.
Zresztą nawet u kotów, najszybciej trawią sie i wchłaniają węglowodany.

> Zmiana środowiska wpływa na zmiany w organizmie itd.
> Nie odżywiamy się tak samo nasze żołądki nie pracują tak samo,
> reagują ściśle na pokarm jaki notorycznie dostają.

No reagują, reagują, według całkiem dobrze znanych zasad, czyli węglowodany
zaczynają się trawić juz w jamie ustnej i zaczynają wchłaniać już w wysokich
partiach jelit, a białko i tłuszcze dużo dłużej i sporo niżej. Tego się nie
przeskoczyć.


--
Edyta Czyż
>>Sowa
Kłamie ten, co zna słowa, a nut nie pamięta. Leśmian