te dziewczyny ktore urazilam przepraszam, wiem ze wiele z Was stara sie juz mase czasu i podziwiam was za wytrwalosc ;*;*
i mysle ze co ma byc to bedzie ale jednak w tym tygodniu sie dowiedzialam ze moze od kwietnia bedziemy juz mieszkac sami i stwierdzialm ze moze to ze nie jestem w cazy to znak zeby nie truc dzidzi, niestety ostatnio w domu mamy duzo stresow a i palenie papierosu czy tez ziola przez innych domownikow niestety nie ulatwia... staram sie tego unikac, bo wiem ze toksyny zostaja dluzszy czas w organizmie ale ja nawet w pokoju czuje jak ktos zaczyna palic...
moze to i glupie ale wole chuchac i dmuchac na zimne, choc wiem ze jak odlozymy to o ten miesiac i pozniej sie nie uda to nie wybacze sobie tego, wiec mysle ze w odpowiedniej chwili jak przyjdzie wulacja rozwazymy wszystko lub damy sie poniesc pragnieniu
jeszcze raz przepraszam ze zrobilam zamet, bo nim nie mialam owulacji tez mialam stracha jak cholera ze nie bedziemy mieli szansy za szybko byc rodzicami
nie mam pojecia kiedy mi sie uda, ale czy musze sie az tak spieszyc? Pali sie czy co? Kurde mam czas, jestem mloda wiec co mi szkodzi wstrzymac sie 2 miesiace?
w ubiegłym miesiącu odniosłam jednak wrażenie, że chciałabyś jak najszybciej zajść w ciążę...
reni_ka napisał/a:
Czy to kiedy urodzi sie dzieciątko ma naprawdę dla Was takie znaczenie?
ale co ci to tak przeszkadza bo naprawde nie rozumiem... chce tak i juz.
A czy ja napisałam gdzieś, że mi to przeszkadza? to było zwykłe pytanie, nie rozumiem Twojego wzburzenia... Napisałam też, że to oczywiście Wasze życie i Wasza decyzja - czy ja Ci coś narzucam??
kochana, ale to my dlatego, ze niektore dziewczyny (z czego jest mi naprawde przykro) maja problemy z zajsciem w ciaze to musimy na sile to robic juz i teraz aby ich przypadkiem nie urazic?
kazdy powinien zajac sie swoimi staraniami, a nie mowic drugiej osobie kiedy ona ma sie starac bo jej nie wychodzi...
a to o tych prezentach czy lezeniu w swieta w szpitalu to taki maly dodatkowy powodzik.
ale od niego zaczęłaś i dlatego zadałam Ci pytanie...
że my odkładamy poczęcie ze względu na mieszkanie
nie chodziło mi o rozpoczęcie starań tylko o przerywanie ich, żeby wybrać sobie miesiąc w którym ma się urodzić Dla mnie to kolosalna różnica
reni_ka, a my sie staramy dopiero miesiac, bo to pierewszy cykl z owulacja i narazie ciesze sie ze mi wszystko wrocilo do normy z owulacja
no i życzę Ci/Wam by to był ostatni problem jaki mieliście i by kolejny cykl w którym będziecie sie juz starać był szczęśliwy
niech kazdy sie stara wtedy kiedy jest na to gotowy, a nie juz i teraz bo nie mozna zrobic przykrosci tym co sie staraja i maja problemy..
a czy ja Ci coś narzucam? Zadałam tylko pytanie czy Ci nie szkoda cykli! Wystarczyło odpowiedzieć NIE i nie byłoby tematu
ki. Tym starającym się już sporo czasu życzę wytrwałości i aby w końcu zobaczyły upragnione DWIE KRECHY lub Fasolkę na USG, a tym co dopiero zaczęły życzę szybkiego zafasolkowania Trzymajcie się Dziewczyny i pamiętajcie- co Was nie zabije to Was wzmocni. Nie trzeba tylko tracić nadziei
Rozumiem dziewczyny, które nie mają problemów i wtedy mogą spokojnie planować.
Niestety takie jest życie i zawsze będą dwie grupy....
no właśnie... "syty głodnego nie zrozumie"
no i żeby dziecko się zdrowe urodziło
no i to jest chyba najważniejsze
Ważne, że się udało i żeby Maleństwo było zdrowe. Cała reszta to tylko otoczka..
te dziewczyny ktore urazilam przepraszam, wiem ze wiele z Was stara sie juz mase czasu i podziwiam was za wytrwalosc
myślę, że nikogo nie uraziłaś bo nie powiedziałaś nic złego
hoc wiem ze jak odlozymy to o ten miesiac i pozniej sie nie uda to nie wybacze sobie tego,
no i mi właśnie tylko o to chodziło, że niestety tych dni na możliwość zajścia w ciążę jest mało i trzeba czekać prawie miesiąc, żeby była kolejna szansa. Po prostu później można żałować że jakiś cykl przepadł bo jakby nie patrzeć zawsze będzie to miesiąc do tyłu... Ja patrzę na to z trochę innej perspektywy Wiadomo, że każda kobieta planująca dziecko myśli sobie, że fajnie byłoby urodzić w taką czy inną porę roku, ale jak dla mnie to są akurat rzeczy z typu tych "nie do przewidzenia" lub "wszystko sie może zdarzyć" wiec po co sie nastawiać, że będzie tak jak sobie zaplanowaliśmy. Zresztą nieważne Może to ja mam złe podejście. Nie ma co więcej dyskutować, każdy ma swoje racje i nie będziemy sie nawzajem przekonywać czyje sa ważniejsze
Niech Wam sie uda w tym terminie jaki sobie zaplanowałyście
[ Dodano: 2012-02-27, 09:33 ] Bluebelly, aaaa i oczywiscie 2 2 2 2 2 2 2 2 za betę
mgielka1983, 2 2 2 2 2 2 2 2 no to czekamy cierpliwie na efekty
mgielka1983 napisał/a:
W sumie...można ale ja nadal żyję z nadzieją Liczę na ten cud...
A ja wierzę, że w końcu się doczekasz... Nie może być inaczej... 2
mgielka1983, jacksonowa91, obie sie doczekacie 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2
ale od niego zaczęłaś i dlatego zadałam Ci pytanie...
nie, od tego nawiazalam rozmowe na temat, ze urodzic sie w grudniu to szczescie poniewaz jest sie rok mlodszym, a nie uwazam akurat tego przykladu za jakies szczescie.
w ubiegłym miesiącu odniosłam jednak wrażenie, że chciałabyś jak najszybciej zajść w ciążę...
no bo sie staralam i wtedy mialam nadzieje, ze sie udalo, czekalam i doczekac nie moglam kiedy bede wiedziec.Teraz w tym miesiacu nie wyszlo z naszych powodow wiec juz nie czekam niecierpliwie tym bardziej, ze wiem, ze 2 miesiace odpuszczamy.Jak zaczniemy w maju to na nowo bede czekac i sie niecierpliwic i liczyla, ze to akurat ten cykl.Ja bardzo chce, ale 2 miesiace mnie nie zbawia.Najgorsze jest to czekanie przed @
A czy ja napisałam gdzieś, że mi to przeszkadza? to było zwykłe pytanie, nie rozumiem Twojego wzburzenia...
ale ja nie jestem wzbudzona tylko poprostu qumilka napisala, ze woli poczekac i posypala sie seria tekstow typu jak tak wolno jak inne sie staraja i im nie wychodzi
nierozumiem tych oczu bo nic tam zlego nie napisalam
a czy ja Ci coś narzucam? Zadałam tylko pytanie czy Ci nie szkoda cykli! Wystarczyło odpowiedzieć NIE i nie byłoby tematu
ty zadalas cala serie pytan, a ja odpowiedzialam jak mialam ochote.Juz nie mowmy teraz co kto pownien bo znowu to robisz ;) kochana ja nie zamierzam sie klocic. Poprostu uwazam, ze nie ma co kogos na sile przekonywac i udowadniac mu swoje racje.ja wam bardzo kibicuje i uwazam, ze naprawde przerabane jest starac sie latami i jak czytam, ze dziewczyny tak maja jest mi mega przykro z tego powodu, ale to tez nie bedzie powodem abym sobie nie zrobila 2 miesiecy przerwy.Potrzebuje tej przerwy, a potem niech sie dzieje co chce.A moze jak przez kilka lat nie bede mogla zajsc bo tego nie wiadomo, ale jesli tak ma byc to akurat te 2 miesiace mi i tak nic nie pomoga i niech sie dzieje wola Boza. A jak juz zaczne sie starac na powaznie to wtedy juz bede sie starac do upadlego. Do tej pory to nie byly jakies super starania i nie staralam sie rok tylko 2mc wiec czemu od razu mam zakladac, ze bedzie zle i starac sie juz teraz.To, ze chce zrobic sobie przerwe to nie uwazam aby was w jakis sposob moglo urazic.Ja wiem, ze macie ogromna chec posiadania dziecka, ale nie traktujmy kazdego tak samo.Ja jakbym nie mogla zajsc w ciaze przez jakis czas i bylaby dziewczyna ktora nie ma z tym problemu i chcialaby odlozyc starania z jakis tam swoich powodow to nie wnikalabym w to dlatego, ze ja nie moge.... Nie zrozum mnie znowu zle bo widze, ze jestes mega wrazliwa na tym punkcie i zle odbierasz niektore slowa do tego czujac sie atakowana
Wiadomo, że każda kobieta planująca dziecko myśli sobie, że fajnie byłoby urodzić w taką czy inną porę roku, ale jak dla mnie to są akurat rzeczy z typu tych "nie do przewidzenia" lub "wszystko sie może zdarzyć" wiec po co sie nastawiać, że będzie tak jak sobie zaplanowaliśmy.
ale poraz kolejny napisze, ze jesli chodzi o mnie nie zakladam kiedy to bedzie bo NIE WIEM, ale wiem, ze chce 2 miesiace przerwy ze wzgledu na pare powodow, a jesli zaszlabym od razu i dziecko urodziloby mi sie 2 miesiace wczesniej i w grudniu to i tak bylabym szczesliwa mama (wazne aby bylo zdrowe). Nie chce zaplanowac daty urodzenia, ale chce sie wstrzymac (kilka postow wczesniej pisalam czemu). Bluebelly, juz sie nie moge doczekac twoich wynikow 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2 2
qumilka napisala, ze woli poczekac i posypala sie seria tekstow typu jak tak wolno jak inne sie staraja i im nie wychodzi
co?? Proponuję przeczytać jeszcze raz całą dyskusję...
ty zadalas cala serie pytan, a ja odpowiedzialam jak mialam ochote.Juz nie mowmy teraz co kto pownien bo znowu to robisz
ehhh.... nie będę już rozwijała tematu bo chyba zupełnie inaczej rozumiemy to co zostało napisane...
widze, ze jestes mega wrazliwa na tym punkcie i zle odbierasz niektore slowa do tego czujac sie atakowana
to nie jest kwestia wrażliwości na pewne tematy a po prostu innego punktu widzenia Jak wiadomo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - z całego serca życzę Ci byś nigdy nie musiała tego swojego "punktu siedzenia" zmieniać
Oby chociaż Twoje plany i marzenia się zrealizowały