Kwiecień 2009

napisał/a: matoolq 2011-09-21 12:03
hej dziewczyny
u nas zapalenie krtani u Hani:(
mnie też coś rozbiera - ale lipa
napisał/a: megi_24 2011-09-21 13:48
Matoolg zycze zdrówka dla was obojga :*
renatkaa09
napisał/a: renatkaa09 2011-09-21 20:34
Megi przerabialam to co ty teraz jak Filip był maly. Do p-la poszedł jak mial 2,5 roczku i tez byl najmlodszy w p-lu. Wylam razem z nim jak go zostawialam. Ale musialam.. chcąc pracowac w ludzkich godzinach musialam zdecydowac sie na p-le lub opiekunka.. No a ona drozsza..


Teraz tez chcialabym osc do pracy.. ale nie wyobrazam sobie zeby na mojej glowie byl dom, dzieci, praca dodatkowo, odbieranie chlopcow o roznych godzinach i co zrobić z F kiedy on konczy o 13 a Oskar moze byc w p-lu do 16..

Matoolq zdrowiejcie...

zapalenie krtani.. mmmm.. "uwielbiam" to.. mnie paskudztwo dopada kilka razy w roku na zmiane z anginą. Ł wtedy sie cieszy ze cisza w domu.. ale niema zmiluj.. litanie w milczeniu mu prawie :D
napisał/a: matoolq 2011-09-21 22:37
hehe dobra Renatka jesteś...:D litanie w milczeniu:)
juz jest chyba lepiej, po wczorajszym sterydzie, Hania prawie wcale nie kaszle podczas spania a wczaoraj strasznie się męczyła, więc mam nadzieję, że szybko z tego wyjdzie....
a u mnie chyba się rozwija... :/
napisał/a: annalip25 2011-09-22 09:18
Cześć Wam! A mi nie udało się Wiki odkatarzyć i idę dziś z nią do lekarki bo zaczeła brzydko kaszleć- oby to nie były oskrzela!!! Jestem zła bo naprawdę się starałam, już od samego początku tego kataru, były i kropelki i nacieranie i takie krople inhalacyjne i wyciąganie kataru fridą i duuppaaa jedyne co to nie trzymałam jej w domu, ale nie ma cudów żeby takie dziecko utrzymać w chałupie!!! Tym bardziej że teraz Patrycja dojeżdża do zerówki autobusem i trzeba ją zaprowadzić o 8 rano a o 14 odebrać więc mamy przymusowe spacery a z pogodą każdy widzi jak jest...

A po za chorobami co u nas? Chyba po staremu nadal prowadzę życie gospodyni wiejskiej i matki polki heheh ale sobie wymyśliłam że pojade do urzędu pracy i dowiem się o kursy a konkretnie marze o kursie florystycznym. A nawet nie pochwaliłam się że porzuciłam moją ukochaną masę solną a teraz działam w glinie, na razie mało co zrobiłam bo nie mogę czasu znaleźć ale jest to bardziej trwałe niż masa . Jest tylko spory problem glinę trzeba wypalać a piece kosztują od 10 tys wzwyż .
napisał/a: megi_24 2011-09-23 07:31
Aniu zazdroszcze pasji. Ja to totalne beztalencie jestem. I wspolczuje faktu ze Pati musi dojezdzac do zerowki autobusem!!! Boze jaki chory system zeby takie male dzieci nie mialy mozliwsci uczyc sie na miejscu :/
Renia a dlugo Filip plakal w przedszkolu? Ja przyznam szczerze ze troche zaczynam sie martwic, bo Zuza nie ze placze tylko przy wejsciu do sali, ale ona juz od przebudzenia placze ze nie chce do przedszkola, a wczoraj to wlasciwie zaczela juz od 17. Ale przy tym jest tak smutna, zycie mi normalnie z dziecka uszlo :( Nie spuszcza mnie z oczu, caly czas kaze sie trzymac za reke, boi sie ze gdzies ja zostawie :( Ciezki czas.
Motoolg i jak zdrowko?
napisał/a: megi_24 2011-09-23 08:46
Natkow a Ciebie gdzie wcielo???
napisał/a: annalip25 2011-09-23 09:03
Megi- chyba niemożliwością by było żeby w każdej wiosce było przedszkole. Ja mieszkam w takiej wiosce w której jest ok 60 nr a Pati dojeżdża tylko 2 km do o wiele większej wioski można powiedzieć że to miasteczko jest. Ja te jej dojazdy traktuje jako szkołę przetrwania, niech od małego się uczy zatroszczyć sama o siebie. Oczywiście mógłby ją mąż zawozić a babcia odbierać ale po co? Tym bardziej że ona chce tym autobusem jeździć. Może jak będzie sroga zima to przejdziemy na system "tata- babcia" ale na razie jest oki!

Wiki nie ma oskrzeli i gardło też blade, dostała tylko syropki- które zresztą ja już zaczęłam jej dawać tylko potrzebowałam recepty.

Megi ja nie wiem co może oznaczać takie zachowanie małej! Nie miałam takiej sytuacji.Owszem Pati często rano płakała jeszcze w domu ze nie chce iść, ale to był tylko taki poranny foch albo próba czy my ulegniemy, ale jeśli Zuzia jest aż tak smutna i wystraszona to nie wiem co to może oznaczać.
napisał/a: megi_24 2011-09-23 09:13
Aniu no narazie jest ciezko. Przeczytalam juz setki poradnikow i opinii psychologow i rodzicow. Ponoc trzeba dac dziecku czas i nie ulegac. Ciezko jest no bo serce peka. Ale narazie sprobujemy to przetrzymac. Tym bardziej ze panie zapewniaja mnie ze ona juz od sniadania bardzo ladnie sie bawi, nie izoluje sie i wsszystko niby ok. Je, spi, bawi sie, nie moczy sie a to najwazniejsze. Powiem Ci nawet ze co mnie dziwi, kiedy po nia przychodzimy rozczula sie i placze ale juz po chwili mowi ze chce byc dluzej. Z przedszkola idzie zadowolona, opowiada fajnie, ale juz po godzinie dwoch koniec. Robi sie smutna a jak ktos spyta o przedszkole to jest placz i smutek i powtarza ze nie chce do przedszkola... No coz kazde dziecko reaguje inaczej. Zobaczymy przez jakis czas. A jak nie to nic na sile, bedziemy szukac innego rozwiazania.
napisał/a: matoolq 2011-09-23 12:25
hej dziewczyny:)
megi z doświadczenia moich pracowniczych koleżanek, które w zeszlym roku przechodziły to co Ty mogę Cię tylko pocieszyć że za jakiś czas to minie. Ciężko powiedzieć kiedy bo każde dziecko jest inne, ale myslę że po max 3 mies. bedzie tak że Zuza bedzie Cię w sb ściągać z łóżka bo chce do przedszkola. Ona po prostu musi się zaaklimatyzować i przyzwyczaić do zmiany, tam już nie jest jedyna którą się wszyscy się zajmują, jest jedną z iluś tam dzieci i to dla niej na pewno jest ciężkie ale jeżeli je i śpi w przedszkolu to nie jest jej tam źle, inaczej by tak na pewno nie spała i jadła. Przetrwacie i będzie dobrze:) !!
U nas choroby sobie postepują, z Hanią wczoraj było gorzej rozkaszlala się na maxa więc dzis postanowiłam kupić jej syrop który mialam jej włączyć gdy zacznie mocniej kaszleć, a ona dziś prawie nie kaszle... i nie wiem co mam robić?? Zaraz idę do apteki i go kupię ale chyba podawać jeszcze nie będę... po co niepotrzebnie ją faszerować??
A u mnie na zmianę febra i ukrop i tak na zmianę, zatkane zatoki i bolące gardło i wieczne uczucie zakręcenia w głowie.... Ale jeszcze da radę wytrzymać:)
Ania podziwiam zdolności artystyczne - strasznie bym takie chciala mieć, od jakiegoś czasu zbieram się, żeby pobawić się w masie solnej ale jakoś ciągle odwagi brak ale tak muszę powiedzieć że z lekka mnie zmotywowalaś... :) Strasznie drogi ten piec.... Nie da rady go jakims innym zastąpic?
Dobra lece do tej apteki póki jest ladnie i słonecznie!
pa
napisał/a: zustin5 2011-09-23 23:08
czesć dziewuszki nadrobiłam zaległości i w trące swoje trzy grosze
moja Laurka od maja też poszła do przedszkola początki były trudne ale nie dlatego że płakała z rana bo wiedziałam że to minie zresztą to nie był straszny płacz ale nie integrowała się z grupą i to mnie martwiło,juz mineło a chodzi ponownie od sierpnia.przedszkolak 1klasa hehe jest komiczna jak przenosi do domu przedszkolne zwyczaje

megi mi się wydaje że Zuzia nie ma problemu z przedszkolem gdy Cie nie ma w pobliżu być może ona czuje że ty się tym martwisz i ona przy tobie się z tego nie potrawi bądż nie chce cieszyć.tłumacz jej że w przedszkolu jest super bo są zabawki ,dzieci, huśtawki piosenki itp.itd ale mów to pełna entuzjazmu żeby ona poczuła że mama się nie martwi dzieci są jak gąbki chłoną i czują nasze nastroje .nigdy nie dopytuj się czy pani na nią krzyczała ani czy ona sama płakała.nigdy też nie mów że coś musi np. być grzeczna czy jesć lub spać w przedszkolu.
napisał/a: zustin5 2011-09-23 23:14
a dziś kupiłam laurce kaloszki różowe w kolorowe grochy bo z poprzednich wyrosła taka była radość jakby conajmiej w totka wygrała,skakała w nich biegała oglądała się w lusterku .bałam się że bedzie chciała w nich spać ale nie kazała je postawić koło łóżeczka a i nowe rajstopki też dostała więc leżą przy kaloszkach hehe