Łóżeczko

ale
napisał/a: ale 2009-01-06 21:36
Też myślałam o tym bujanym. Jedna sąsiadka takie miała i była bardzo zadowolona. Jak mały się kładł to łóżeczko go kołysało, on zasypiał w 15 minut i ok.
ale
napisał/a: ale 2009-01-06 21:39
andziara23 napisal(a):ja jestem przekonana do bujanego , bo mieszkam na kawalerce i na poczatek nie planuje wózka , a to bedzie dla mnie wygodniejsze i zaraszem najlepsze rozwiązanie , a łózeczko to kwestia gustu , przecież ja nie namawiam :)


Gust gustem - mnie ciekawi jakie jest najlepsze dla dzidziusia, niestety nie mam pojęcia o tych sprawach. No ale i tak w efekcie każdy mówi coś innego: czy na forum, czy na żywo :)

Nie chcesz wózka? A jak będziesz wychodzić na spacery? To ja bym już wolała wózek, wiele dzieci na początku śpi w wózku -przynajmniej moje koleżanki niektóre tak robią.

Mi też podoba się bujane. Moja znajoma takie miała i kładła małego do łóżeczka i to bujanie go usypiało, po 10 minutach już spał, tylko właśnie boję się tego, że się mała przyzwyczai i jak na przykład gdzieś wyjedziemy to nie zaśnie bez bujania.
napisał/a: zustin5 2009-01-06 21:42
ja sie właśnie też zastanawiałam jak wyjść na spacer bez wózka:confused:
napisał/a: Ankasos 2009-01-06 21:45
Mnie też to zastanowiło jak wyjść bez wózka na spacer :) ale miałam się nie odzywać na ten temat :) ale widzę ze nie tylko mnie to nurtuje :)
ale
napisał/a: ale 2009-01-06 21:46
emila3000 napisal(a):http://www.allegro.pl/item504044619_klups_lozeczko_radek_ii_teak_kolyska_materac.htmll ja mam takie...

Julka w nim spi jak skonczyla ok 6 miesiecy... bujanie jest fajne bo jak sie w nocy przebudzi i sie zacznie wiercic to lozeczko zaczyna sie kolysac i zasypia... ta pokrywe od szuflady tez wykorzystalam praktycznie... :| sluzyla jako barierka kiedy spalau mnioe w lozku... wkladalam ja miedzy rame lozka a materac, na to narzucalam rozek zeby miala milutko i sie nie obijala.. ;p spala od brzegu bo maz sie bal kolo niej spac... a my mielismy wiecej miejsca...
fajnie sie spi z dzieckiem i wygodnie...

materac mam kokosowo gryczany... Julka sama wybrala strone gryczana...


Nie działa ten link. Ja planuję nie brać dziecka do łóżka, ale łóżeczko będzie dosłownie dwa, trzy kroki od łóżka, a jak będzie za daleko to dam do wózka.

No właśnie fajne wydaje się to bujanie, tylko boję się, że się mała przyzwyczai.
No ale każde dziecko jest inne, jak tak słucham koleżanek to jedne mówią, że ich dzieci śpią posisiusiane i nie płaczą, a inne byle hałas i mokra pieluszka do razu budzą. Córka mojej koleżanki spała zawsze przy muzyce techno, a synek innej za nic nie chce zasnąć w łóżeczku - trzeba go bujać w wózku (trwa to pół godziny) i potem jak już zaśnie to można go przenieść do łóżeczka i wtedy śpi jak zabity - ma teraz dwa latka i ledwo mieści się do tego wózka, więc jest kłopot, ale jak już zaśnie to śpi całą noc, nawet jak się posika.
napisał/a: Ankasos 2009-01-06 21:50
alexandra napisal(a):Nie działa ten link. Ja planuję nie brać dziecka do łóżka, ale łóżeczko będzie dosłownie dwa, trzy kroki od łóżka, a jak będzie za daleko to dam do wózka.

No właśnie fajne wydaje się to bujanie, tylko boję się, że się mała przyzwyczai.
No ale każde dziecko jest inne, jak tak słucham koleżanek to jedne mówią, że ich dzieci śpią posisiusiane i nie płaczą, a inne byle hałas i mokra pieluszka do razu budzą. Córka mojej koleżanki spała zawsze przy muzyce techno, a synek innej za nic nie chce zasnąć w łóżeczku - trzeba go bujać w wózku (trwa to pół godziny) i potem jak już zaśnie to można go przenieść do łóżeczka i wtedy śpi jak zabity - ma teraz dwa latka i ledwo mieści się do tego wózka, więc jest kłopot, ale jak już zaśnie to śpi całą noc, nawet jak się posika.


Dzieci są bardzo różne niektóre trzeba bujać niektóre nie, ciekawa jestem jaka moja bedzie, u moich sióstr było różnie jedna musiała bujać chociaż wcale do tego nie przyzwyczajała a u drugiej bujanie wrecz drażniło dziecko i zasypiała sama. Nie wiem od czego to zależy :)

w tym linku jest za dużo o ostatnią literkę i wtedy działa
napisał/a: zustin5 2009-01-06 22:03
a ja uważam że to kwestia przyzwyczajenia tylko jedne przyzwyczajają sie szybciej a inne wcale myśle żę jak dziecko śpi to mu wsio ryba czy jest bujane a z ciszą jest podobnie my przy pierwszej córce mieliśmy jeden pokój i trzeba było funkcjonowac i jej to nie przeszkadzało bo była przyzwyczajona
napisał/a: zustin5 2009-01-06 22:06
sory ale dla mnie stwierdzenie że w ciąży dziecko w brzuszku było kołysane to powinno je się kołysac jest głupotą bo jeśli to prawda to tez trzymajmy nasze dzieci w misce z wodą bo wkońcu całe 9 m-cy pływały w wodach płodowych co nie??? wiele można znaleść takich absurdów
napisał/a: ola_miko21 2009-01-06 22:08
heheh ta miska z woda to dobre:D
napisał/a: zustin5 2009-01-06 22:12
spać miałaś:p
napisał/a: emila3000 2009-01-06 22:15
alexandra napisal(a):Nie działa ten link. Ja planuję nie brać dziecka do łóżka, ale łóżeczko będzie dosłownie dwa, trzy kroki od łóżka, a jak będzie za daleko to dam do wózka.

No właśnie fajne wydaje się to bujanie, tylko boję się, że się mała przyzwyczai.
No ale każde dziecko jest inne, jak tak słucham koleżanek to jedne mówią, że ich dzieci śpią posisiusiane i nie płaczą, a inne byle hałas i mokra pieluszka do razu budzą. Córka mojej koleżanki spała zawsze przy muzyce techno, a synek innej za nic nie chce zasnąć w łóżeczku - trzeba go bujać w wózku (trwa to pół godziny) i potem jak już zaśnie to można go przenieść do łóżeczka i wtedy śpi jak zabity - ma teraz dwa latka i ledwo mieści się do tego wózka, więc jest kłopot, ale jak już zaśnie to śpi całą noc, nawet jak się posika.


lozeczko jest takie samo jak te ktore byly juz na tym forum... to z szufladą, brazowe...

tez kiedys planowalam ze bedzie spac od razu w lozeczku ale w szpitalu mnie pocieli i sie przez miesiac z lozka nie moglam ruszac... a pozniej nie chcialam jej przestawaic tak szybko i karmienie bylo wygodne...
ale
napisał/a: ale 2009-01-06 22:18
zustin5 napisal(a):a ja uważam że to kwestia przyzwyczajenia tylko jedne przyzwyczajają sie szybciej a inne wcale myśle żę jak dziecko śpi to mu wsio ryba czy jest bujane a z ciszą jest podobnie my przy pierwszej córce mieliśmy jeden pokój i trzeba było funkcjonowac i jej to nie przeszkadzało bo była przyzwyczajona


chyba tak jest, dlatego obazwiam się tego bujającego łóżeczka.