Pierwsza ciąża i poronienie

napisał/a: lonia81 2012-02-24 20:42
Witam cię,
pomimo że straciłam dwoje dzieci żadne z nich nie było w tak wysokim stadium rozwoju i nie jestem w stanie wyobrazić sobie co czujesz w tej sytuacji,moje poronienia były wczesne ale mimo to dość dotkliwie je odczułam szczególnie to drugie,jednak że ja mam już 5-letnią córkę więc jej obecność motywowała mnie do zebrania się w sobie i życia z nadzieją że kolejny raz powiedzie się, chociaż przez pewien czas wahałam się czy w ogóle chcę zajść jeszcze w ciążę,ale zawsze chciałam mieć 3 dzieciaczków,narazie muszę odczekać jeszcze 5 miesięcy żeby móc znowu próbować ale myślę że warto mieć nadzieję że będzie dobrze,bo warto czekać na pierwszy uśmiech,to wynagradza nieprzespane noce, pierwsze mama,świadomość że jesteś komuś potrzebna do życia,śmiech takiego maluszka a potem w miarę upływu czasu kiedy widzisz jak rośnie,rozwija się i nadal cię potrzebuje wydaje mi się że warto na to czekać wiem to po sobie, kiedy poroniłam po raz drugi w szpitalu nie dopuszczałam do siebie myśli o kolejnej ciąży ale kiedy wróciłam do domu,do mojej Nadusi po upływie czasu i opieki nad nią stwierdziłam że jednak będę się starać o kolejne maleństwo bo ona uświadomiła mi że warto żyć dla kogoś kto potrzebuje Ciebie do tego żeby żyć,wiele łez wylałam i z pewnością jeszcze nie raz zapłaczę tak jak Ty ale trzeba żyć nadzieją na lepsze jutro jesteś młoda masz przed sobą wiele lat i wierzę że Wam się powiedzie ja mam ponad 30 lat i wiem że jeżeli nie zaryzykuję to będę tego żałować tym bardziej że mój zegar biologiczny bije coraz szybciej,także nie poddawaj się i nie załamuj,bądź dobrej myśli a na pewno będzie dobrze i wreszcie weźmiesz swoje maleństwo w ramiona ja w to wierzę i nie zamierzam się poddawać,moim zdaniem Ty też nie powinnaś ale musisz czuć że tego naprawdę chcesz i pragniesz a przede wszystkim wierzyć że się uda,pozdrawiam Cię :)
napisał/a: kinia177122 2012-10-19 08:13
Witajcie..mam takie pytanie,kiedy starałyscie sie zajsc w ciaze po poronieniu? Ja poroniłam dwa dni temu 16.10. Rano byłam jeszcze u ginekologa na wizycie. A z kolei w poniedzialek wieczorem mialam sluz taki czerwono-brązowy i lekko bolał mnie dół brzucha.Lekarz powiedział ze ten śluz jest od nadżerki i żebym nie współżyła przez pare tygodni,przepisał mi na miesiac duphaston. Po czym puznym popoludniem we wtorek bolał mnie bardzo brzuch i zaczełam krwawic tak jak przy okresie.Pojechałam do szpitala i przez ten czas krwotok byl coraz wiekszy i pojawily sie duze skrzepy. W szpitalu ginekolog zbadał mnie i zrobił mi usg ktore stwierdzilo ze juz nie ma nic.. frownfrown zostałam w szpitalu i zrobili mi łyżeczkowanie..ciężko mi bo jak byłam w szpitalu to leżały ze mną 2 kobiety które poroniły już dwa razy z rzędu..boje się ze nastepna ciąża bedzie wyglądać tak samo. Poroniłam w 10 tc..