Pomysł_na...

napisał/a: ~czeremcha 2012-02-04 09:37
On 3 Lut, 22:27, Ikselka wrote:

> A niby jak?

Dodać otręby i zarodki kupione osobno?

Ania
napisał/a: ~medea 2012-02-04 14:08
W dniu 2012-02-03 23:42, Majka pisze:
>
> Otóż to! Jeśli ugotować to wg mnie rozpadną się podczas oliwienia/nanoszenia
> przypraw, a już z pewnością pokruszą sie podczas pobytu w piekarniku.
> Jak długo zatem PODGOTOWYWAĆ? 10 minut we wrzątku? Krócej?

Maksymalnie 10 minut od wrzucenia do wrzątku. A ja to w ogóle
podgotowuję 10 min. na parze.

Ewa
napisał/a: ~medea 2012-02-10 12:30
> W dniu 2012-02-02 22:31, Qrczak pisze:


Ale to jest strasznie prosty przepis:
- zaczyn
- mąka żytnia (różna)
- woda
- sól
- tak zwana "ptasia karma"


Ile mam dać tego zaczynu do chleba? Połowę ilości mąki?

No i nie wiem, czy dobrze mi się zaczyn udał, zapach ma taki, jakby coś
sfermentowało. Kiedyś kisiłam mąkę na żur i chyba zapach był inny.

Ewa
napisał/a: ~Ikselka 2012-02-10 13:28
Dnia Fri, 10 Feb 2012 12:30:23 +0100, medea napisał(a):


> No i nie wiem, czy dobrze mi się zaczyn udał, zapach ma taki, jakby coś
> sfermentowało.

No właśnie MA fermentować 3-)




--

XL
napisał/a: ~medea 2012-02-10 15:43
W dniu 2012-02-10 13:28, Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 10 Feb 2012 12:30:23 +0100, medea napisał(a):
>
>
>> No i nie wiem, czy dobrze mi się zaczyn udał, zapach ma taki, jakby coś
>> sfermentowało.
> No właśnie MA fermentować 3-)

No właśnie nie jestem pewna, czy to ta właściwa fermentacja. Robiłam
kiedyś zakwas na żur i tamten mi pachniał.

Ewa
napisał/a: ~Ikselka 2012-02-11 01:18
Dnia Fri, 10 Feb 2012 15:43:17 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2012-02-10 13:28, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 10 Feb 2012 12:30:23 +0100, medea napisał(a):
>>
>>
>>> No i nie wiem, czy dobrze mi się zaczyn udał, zapach ma taki, jakby coś
>>> sfermentowało.
>> No właśnie MA fermentować 3-)
>
> No właśnie nie jestem pewna, czy to ta właściwa fermentacja. Robiłam
> kiedyś zakwas na żur i tamten mi pachniał.

No to może zamaist mlekowej alkoholowa Ci się wkradła, ale ona pachnie
ładnie. Być moze zatem metanowa, przy której wydziela się m.in.
siarkowodór, a on śmierdzi.

--

XL
napisał/a: ~Majka" 2012-02-11 11:41
Ikselka napisał(a):

> > Jak długo zatem PODGOTOWYWAĆ? 10 minut we wrzątku? Krócej?

> Krócej - licząc od zawrzenia jakieś 5 minut. Mają się w wodzie tylko
> "zeszklić", a nie rozsypać.

Nie rozsypały się w piecy dzięki krótkiemu podgotowaniu, ale... w piecu
musiały pozostać znacznie dłużej, bo prawie 30 minut. Moze to kwestia
niższej temperatury w piecu...

Niemniej dziękuję za poradę powyższą, jak i za przepis.
Efekt był dwojaki:

a/ rodzina, dzieci: zachwyceni 'nowymi' ziemniakami.
Zapach niesamowity, zwłaszcza oleju ze zgniecionym czosnkiem wylanego na
gorące ziemniaki. Przypraw dałam dużo więcej niż w przepisie. Są zamówienia
na kolejne takie ziemniaki.

b/ ja: jedząc doszłam do mało odkrywczego wniosku: to nadal TYLKO ziemniak.
Niewiele mnie ziemniaki tak przyrządzone zaskoczyły, myślałam zwłaszcza o
wnęrzu warzyw, że są zupełnie zwyczajne i nadal takie... ziemniaczane.
Ale to pewnie stąd, że ja ningdy za ziemniakami nie przepadałam.

Majka

--
napisał/a: ~Majka" 2012-02-11 11:44
medea napisał(a):

> > Jak długo zatem PODGOTOWYWAĆ? 10 minut we wrzątku? Krócej?

> Maksymalnie 10 minut od wrzucenia do wrzątku. A ja to w ogóle
> podgotowuję 10 min. na parze.


Wszystkim się podobały i smakowały, w całym domu piękny zapach.
Dla mnie to... nadal tylko ziemniaczane ziemniaki.

Niemniej dziękuję za pomoc i poradę, bo pewnie rozgotowałabym te ziemniaki
jeszcze przed włożeniem do piekarnika.

Majka

--
napisał/a: ~Ikselka 2012-02-11 16:11
Dnia Sat, 11 Feb 2012 10:41:10 +0000 (UTC), Majka napisał(a):

> Ikselka napisał(a):
>
>>> Jak długo zatem PODGOTOWYWAĆ? 10 minut we wrzątku? Krócej?
>
>> Krócej - licząc od zawrzenia jakieś 5 minut. Mają się w wodzie tylko
>> "zeszklić", a nie rozsypać.
>
> Nie rozsypały się w piecy dzięki krótkiemu podgotowaniu, ale... w piecu
> musiały pozostać znacznie dłużej, bo prawie 30 minut. Moze to kwestia
> niższej temperatury w piecu...
>
> Niemniej dziękuję za poradę powyższą, jak i za przepis.
> Efekt był dwojaki:
>
> a/ rodzina, dzieci: zachwyceni 'nowymi' ziemniakami.
> Zapach niesamowity, zwłaszcza oleju ze zgniecionym czosnkiem wylanego na
> gorące ziemniaki. Przypraw dałam dużo więcej niż w przepisie. Są zamówienia
> na kolejne takie ziemniaki.
>
> b/ ja: jedząc doszłam do mało odkrywczego wniosku: to nadal TYLKO ziemniak.
> Niewiele mnie ziemniaki tak przyrządzone zaskoczyły, myślałam zwłaszcza o
> wnęrzu warzyw, że są zupełnie zwyczajne i nadal takie... ziemniaczane.
> Ale to pewnie stąd, że ja ningdy za ziemniakami nie przepadałam.
>

No jakie mają być, jak nie ziemniaczane?

Może spróbuj zrobić duszone ziemniaki - są odmienne od tego, co znasz.
http://tiny.pl/hjvtr
Np te:
http://kuchnia.deante.pl/index.php/2010/02/23/ziemniaki-duszone-po-szewsku/
Słoninę zastąp chudym boczkiem, cebulę czosnkiem - zwiększ ilosc tłuszczu
(zastosuj olej).

--

XL