pozbawienie praw rodzicielskich

napisał/a: Samotna11 2009-05-13 12:56
Szkoda również twojego czasu i nerwów by tłuc sie po sądach. Ale decyzja należy do ciebie.
napisał/a: EWKA2727 2009-05-30 21:18
Witam. Ja Mam Tez Problem Z Byłym Mezem. Od Dwoch Lat Jestem Rozwiedziona Mam Trojke Dzieci. Moj Były Maz Ma Prawa Rodzicielskie Ograniczone. W Czerwcu Bedzie Dwa Lata Jak On Był Ostatni Raz U Dzieci. Przez Ten Czas Nie Interesował Sie Nimi. Kilkakrotnie W Miesiacu Przejezdza Koło Naszego Domu Niezatrzymujac Sie. Starszy Syn Nawet Niechce Rozmawiac Na Jego Temat. Jest To Bolesne Ale Prawdziwe. Ja Od Połtora Roku Mieszkam Z Innym Mezczyzna On Traktuje Dzieci Jak Swoje Dba O Nie I Wogole. One Tez Go Kochja Bardzo Mocno. Teraz Postanowiłam Zabrac Byłemu Mezowi Zabrac Całkowicie Prawa Do Dzieci Ale Niewiem Jak To Zrobic I Jak To Wszystko Napisac Do Sadu. To Wszystko Jest Takie Skomplikowane.
napisał/a: minimoris 2009-06-22 21:54
Witam,
jestem studentką ostatniego roku Wyższej Szkoły Pedagogiki Resocjalizacyjnej w Warszawie, piszę pracę licencjacką na temat ,,Wpływ rodziny niepełnej na osobowość dziecka''. W związku z tym zwracam się do Was wszystkich z Prośbą o wypełnienie poniższej ankiety. Dana ankieta jest mi niezbędna do przeprowadzania badań.



Z góry dziękuję za poświęcony czas oraz odpowiedzi.
napisał/a: annnneczka 2010-01-07 20:28
Witam! Mam problem z byłym chłopakiem. 5 mies temu urodziłam dziecko. Moj były uznał małego za swojego syna dobrowolnie. Dal mu swoje nazwisko. 3 mies po porodzie rozeszliśmy się. Tzn on odszedł zabierając mi wszystkie pieniądze . Chciałabym teraz pozbawić go praw do dziecka i zmienić synkowi nazwisko na swoje panieńskie. Ojciec dziecka nie loży żadnych alimentów nie interesuje się w ogóle dzieckiem. Jakie mam szanse na pozbawienie go praw i zmianę nazwiska. Ojciec dziecka chce złożyć wniosek do sadu o pozbawienie mnie praw czy możne mi odebrać dziecko?? Proszę o odp
napisał/a: Oczko_81 2010-03-22 18:51
annnneczka napisal(a):Witam! Mam problem z byłym chłopakiem. 5 mies temu urodziłam dziecko. Moj były uznał małego za swojego syna dobrowolnie. Dal mu swoje nazwisko. 3 mies po porodzie rozeszliśmy się. Tzn on odszedł zabierając mi wszystkie pieniądze . Chciałabym teraz pozbawić go praw do dziecka i zmienić synkowi nazwisko na swoje panieńskie. Ojciec dziecka nie loży żadnych alimentów nie interesuje się w ogóle dzieckiem. Jakie mam szanse na pozbawienie go praw i zmianę nazwiska. Ojciec dziecka chce złożyć wniosek do sadu o pozbawienie mnie praw czy możne mi odebrać dziecko?? Proszę o odp


będziesz miała bardzo ciężko zmienić mu nazwisko, nie wiem czy to jest wogóle możliwe. Jeśli zgodziłaś się na uznanie przez ojca dziecko automatycznie dostaje jego nazwisko.
Złoż wniosek o alimenty w sądzie i o pozbawienie go praw... myślę że to najwazniejsze.
LovlyMumy
napisał/a: LovlyMumy 2010-04-23 14:29
u mnie sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana. obecnie mam już 3 dzieci. pierwsze 2 z jednym mężczyzną, ostatnie z drugim. Moja sytuacja jest o tyle skomplikowana że gdy urodziłam 3 dziecko najstarszy syn powoli zaczął osiągać wiek przedszkolny, a że jego ojciec znajduje sie w Anglii, ma tam regularna pracę i warunki a syn mocno za nim tęsknił postanowiłam pojechać do niego na kilka tygodni by podjęć wspólnie decyzję o dalszym jego rozwoju . Wiązało się to też z moją chęcią zarobienia kilku groszy bo mój obecny partner miał wypadek i nie jest zdolny do pracy a ja miałam duże problemy ze znalezieniem pracy w Polsce i nasza materialna sytuacja stawała się bardzo ciężka. Najmłodsza córka pozostała z moim partnerem w kraju. Mieszkali z moją matką. Pod moją nieobecność nagle okazało się ze mój partner zataił przede mną fakt iż ma wyrok do odsiedzenia. I tu zaczęły się schody. Ponieważ najmłodsza córka nie posiada paszportu a ma jego nazwisko. Czy on może wyrazić zgodę na wydanie paszportu dziecku z wiezienia? Jeśli nie to co muszę zrobić by go uzyskać? Bardzo zależy mi na czasie bo jestem jedna i nie dam rady się rozerwać a ojciec starszych dzieci odmówił rezygnacji z pracy na czas załatwienia formalności:(((((( Bardzo chciałabym uniknąć odbierania praw rodzicielskich bo wiem jak mój partner kocha córkę i córka kocha jego :(
napisał/a: nisia2211 2010-05-10 12:17
dzień dobry mam podobny problem tez sama wychoduje córeczke ojciec nie interesuje się nią założyłam mu sprawe o alimenty kiedy sad zapytał czy uznaje dziecko powiedział ze nie i zadał testu dna ja wiem ze córka jest jego niestety i chce go pozbawic praw czy mam jakieś szanse??
napisał/a: plichtka20 2010-08-02 19:30
witam! Jestem matką 2-letniej,ojciec odszedł od nas gdy córeczka miała poł roku. Odwiedza ją sporadycznie,płaci ile mu się podoba.(co prawda -prawie- co miesiąc)
zastrasza mnie odebraniem mi dziecka(ojciec był podejżewany o handel narkotykami,lecz nic mu nie udowodniono. Ponieważ nie mieli dowodów,ale wiem że lubi "coś"sobie wziąć-czy pomoże to w sprawie?) nie wydaje mi się żeby miał duże prawa,czy mam racje?
Chciałabym się od niego uwolnić,nie pozwala mi ułożyć sobie życia. dręczy mnie telefonicznie i nie zapowiedzianymi wizytami wieczorem(gdy córka już śpi,więc nie przyjeżdża do niej-szczerze mówiąc nigdy tego nie robił. nie zajmuje się nią gdy ma do tego okazje,raczje woli mnie "męczyć". wiem że nie jest dla niej dobrym ojcem,lecz boje się że kiedyś będzie robił problemy) w jaki sposób mam mu odebrać prawa rodzicielskie?
proszę o pomoc!
napisał/a: ziomka19 2010-09-26 15:37
Witam!jestem w 7 miesiącu ciąży i nie jestem z facetem z ktorym mam dziecko.chcialabym go pozbawić praw rodzicielskich oraz aby dostal zakaz zblizania sie do mnie i do dziecka.2miesiace temu wynajelismy razem mieszkanie 3 pierwsze dni byly ok a 4 nie wiem co w niego wstąpiło podniósł na mnie reke zaczal mnie szarpac itp.nie chcial wypuscic z domu i do tego zabral mi tel..bronilam sie i go uderzylam pare razy i ucieklam szybko,bylam taka wystaraszona ze nie wiedzialam co mam robic,sprawy nie zglosilam na policje niestety ani nie zrobilam obdukcji.pozniej zaczely sie grozby,biegał z nożami i takie tam.Chlopak jest poprostu psychiczny.do tej pory boje sie z domu wyjść sama.a w dodatku nie poczuwa sie do tego aby kupić cos dla dziecka.ja mam 19lat i nie stac mnie aby wszystko samej pokupować. czy mam jakies szanse na zakaz zblizania sie i na pozbawienie go praw?Prosze o pomoc !:(
napisał/a: malanh 2010-10-07 01:35
Witam wszystkich, tez mam problem odnośnie pozbawienie ojca praw rodzicielskich.. z tym że moj problem jest bardziej zlozony.. chce odebrac mu prawa , wystapic o przyznanie alimentow i zmienic nazwisko syna na moje..

Bylismy ze soba 3 miesiace po czym zdarzyła nam się wpadka..a raczej mi sie zdarzyla bo on "to" zrobil specjalnie...dupek.. wszytko bylo pieknie i milo do czasu.. zaczal mnie kontrolowac sprawdzac moja poczte ograniczac kontakty z przyjaciolmi kasowac numery wydzwanial co 2 h zeby zapytac co robie gdzie jestem i z kim!!... grozil mi ze jak wyprowadze sie od niego to sie zabije.. wyprowadzilam sie... niestety on dalej zyje...;/ pech.. jezdzilam do niego on do mnie.. gdy bylam w 5 miesiacu ciazy poklocilismy sie i chcialam wyjsc z jego domu i wrocic do siebie... zamknal mnie w domu w czym pomagala mu jego matka.. szarpal popychal nawet doszlo do tego ze mnie pobil.. pozniej przyjezdzal przepraszal wystawal pod moimi oknami .. a ja glupia wrocilam do niego... bo przeciez dziecko powinno miec pelna rodzine mamusie i tatusia.. do porodu wszytko bylo w porzadku ..nie wliczajac tego ze za zadne badnia i wizyty u lekarza nigdy nie zaplacil!!!!! ani jednego grosika...! w pierwszy weekend po porodzie pojechalismy do jego rodzicow pokazac wnuka .. kiedy maly skonczyl 3 tygodnie sytuacja sie powtorzyla jednak nie bylo juz fajnie i milo... bralam tabletki na zatrzymanie pokarmu po ktorych zasypialam jak mis w sen zimowy... on mial wstawac w nocy do dziecka.. jednak w pewnym momencie przebudzilam sie... rozebrana a on poprostu sie do mnie dobieral.. nie wiedzialam co robic zaczelam na niego krzyczec.. on powiedzial tylko tyle :"przecież nie mowiłas ze nie chcesz.." i po tym wszystkim poprostu jak gdyby nigdy nic poszedl spac...(byłam 3 tygodnie po porodzie) wrocilam odrazu z malym do domu .. rozstalam sie z nim od tamtej pory nie odwiedza dziecka..pisal nieraz ze mnie kocha zebym wrocila ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie... itp ...itd... powiedzilam mu ze nigdy juz z nim nie bede i zeby dal mi spokuj ze z nami po prostu definitywny KONIEC!!! od tego zajscia nie pisze nie dzowni nie wykazuje minimalnego zainteresowania... o dawaniu na dziecko jakich kolwiek pieniedzy nie wspomne... nawet wozek malemu kupil dziadek a nie tatus....na dodatek tego jego matka wymyslila sobie ze ojcem mojego dziecka nie jest jej syn tylko jej maz... chora glowa po prostu... dla jasnosci nie zabronilam mu sie widywac z dzieckiem powiedzialam ze jesli chce sie widywac z malym nie mam nic przeciwko..ale nie korzysta z mojej dobrej woli.. w jego domu panuje czysta patologia.. matka alkoholiczka.. furiatka.. ojciec tez lubi sobie wypic.. siostra nieuk i maly lump.. on zreszta tez nie lepszy ... zanim zaczelismy byc ze soba mial kontakt z narkotykami..gdy bylam juz dosc dlugo w ciazy ok 7 miesiaca (zima) potrafil sie scigac z facetem nie zwarzajac na to ze ja jade razem z nim.. jest zarejestrowany na bezrobociu , ale pracuje i zarabia calkiem niezle... na zmiane nazwiska nie chce sie zgodzic...choc zdaje sobie sprawe ze jest beznadziejne i osmieszajace...!!! zgodzilam sie na nie tylko dlatego bo chcialam zeby uznal dziecko i zeby nie narobil mi wstydu w USC... bo to wariat i nigdy nie wiadomo czego mozna sie po nim spodziewac.... Mój synek ma teraz 5 miesiecy a jego ojciec nawet nie wie jak on wyglada... jestem przekonana w 100% ze mu na nim nie zalerzy i go nie kocha... gdyby tak bylo wszystko wygladalo by inaczej...

Bardzo ...ale to bardzo proszę o pomoc i jakieś dobre rady co powinnam zrobic... zalezy mi wylacznie na tym zeby moje dziecko bylo szczesliwe...pozdrawiam
napisał/a: agusiah10 2010-11-03 18:22
BARDZO PROSZĘ O POMOC... TO WOŁANIE Z GŁĘBI SERCA !


Witam.
jestem mamą czteroletniej Olivii. Dziecko urodziło się w wyniku błędnego "zauroczenia". Ojciec mojej córki nie interesował się nigdy losami dziecka. Widział Ją dwa razy w życiu. Pierwszy raz w USC, drugi raz kiedy Mała skończyła roczek. Wizyta w USC w wiadomym celu była wymuszona przeze mnie żeby w końcu wydano dziecku akt urodzenia. Na pierwszą wizytę się nie stawił w ogóle, nie powiadamiając mnie wcześniej o jego nieobecność. W momencie kiedy ja zagroziłam sądem wystraszył się i w końcu przyszedł. Na pierwsze spotkanie musiałam ciągnąć niespełna dwutygodniowe dziecko autobusem i jak się okazało nadaremnie.

Kolejne spotkanie miało miejsce w dniu ukończenia pierwszego roku życia przez moja córkę. Przyszedł wówczas ze swoją dziewczyną/przyjaciółką w niewiadomym celu. Chyba chciał się tylko pochwalić jakie to on ma "ładne" dziecko. podczas tego spotkania nie wyjawiał żadnego zainteresowania dzieckiem.

Sąd zarządził na rzecz mojej córki Oliwii alimenty, z których się wywiązuje, ale jak wiadomo dziecku potrzebna jest obecność obojga rodziców.

w chwili obecnej mam partnera, który uważa córkę za swoją a Oliwia go za ojca bo jakby nie było innego , nie ma i nie zna.

wczoraj postanowił się odezwać i on chciałby żeby moje dziecko go poznało ?! w jakim celu ?? żeby zepsuć Jej cały świat, który my oboje ( ja i mój obecny partner) Jej zbudowaliśmy ??

chce go pozbawić całkowicie praw rodzicielskich, ale nie wiem czy mam jakiekolwiek szanse... ?

byłabym wdzięczna za pomoc i ocenę sytuacji.


z góry dziękuję
napisał/a: anna-garbien 2011-01-26 10:49
witam...chciałabym sie dowiedzieć czy miałabym duze szanse na pozbawienie praw rodzicielskich ojca mojego synka..Z ojcem dziecka nie utrzymuje żadnego kontaktu,wogóle nie odwiedza dziecka,a syn ma już rok i miesiąc...była nawet sytuacja ze mój brat wział mojego syna na spacer i spotkali ojca dziecka to spytał sie kogo jest te dziecko????nawet własnego dziecka nie poznał.Przez cały czas otrzymywałam alimnety a od grudnia nie dostaje...zgłosiłam sprawę komornikowi ale nie odzyskał pieniedzy....chcę sie za 2 miesiace starać o fundusz alimentacyjny.Bylam z ojcem dziecka przez pol ciazy ale jego zachowanie się zmieniło..zdarzało sie ze podniósł ręke ale na szczęście nic mi nie zrobił...była też sytuacja że mnie w ciązy popchnął na co mam swiadka...miałam problemy z otrzymaniem świadczenia na dziecko rodzinnego 68zł ale przez 2 miesiace nie mogłam dostać ponieważ kochany tatus nie chciał odwiedzać.jego rodzice jak sie dowiedzieli ze jestem w ciaży to kazali mi to ''wypędzić z brzucha'',ale tego nie zrobiłam.Teraz z ojcem dziecka ani dziadkami z tamtej strony nie utzrymuje żadnego kontaktu,gdy dzwonie to nawet nie odbierają..czy mam szanse pozbawić ojca dziecka praw