pozbawienie praw rodzicielskich

napisał/a: minimini1 2008-07-18 20:11
Pomózcie mi bo sprawa jest pilna
napisał/a: martaalicja 2008-07-27 23:38
witam u mnie sprawa wyglada tak z ojcem dziecka nie mama zadnego kataktu. w czasie ciazy widzielismy sie tylko dwa razy wiedz na malo liczylam. w tej chwili moj syn ma 9 miesiecy ojca nie ma byl przy nas tylko pierwsze dni... alimety mam zasadzone (ale ich nie ma) teaz sie zastanawiam nad ograniczeniem badz odebraniem mu praw ale sama nie wiem jaka decyzje podjąc. jakie bedzie mial on prawa w momecie gdybym mu je ograniczyla
napisał/a: ciapuszka 2008-08-14 15:10
Własnie pare tygodni temu zakończyła się sprawa zakładana przez mojego partnera o ograniczenie praw rodzicielskich matce, wcześniej opisywałam jak wygladała sytuacja z tą kobietą. Udało się, ojciec wygrał sprawe.

Za sprawe w sądzie każda ze stron płaciła po 140, plus kilkadziesiąc zł matka dziecka, bo pisała non stop do sądu jakieś bzdurne pisma ipt. Nie wiem jakie są koszty całowitego odebrania praw.

Pytacie też jak to wyglądało. U nas sprawa była skomplikowana, bo to ojciec pozbawiał matke praw, a że matka łakoma na ich wspolne mieszkanie i pieniązki z alimentów, walczyła o dziecko jak lwica, szkoda że po tak długim czasie nieinteresowania się dzieckiem. Przyznała się przed nami jaki jest faktyczny powód jej walki o dziecko, ale niestety takie teksty przed sadem nie przeszły.
Mieliśmy adwokata, wbrew wszelkim opinią, adwokat wział 500zł za sprawe w sądzie pierwszei nastancji, czyli nie istotne czy tych spraw do ogłoszenia wyroku jest 5, czy 10, za całość ta sama kwota. Jeśli sprawa jest niełatwa i musicie zawalczyć o dziecko, adwokat to wspaniała sprawa. Bardzo czesto jest popełniany błąd. mianowicie w sądzi trzeba odpowiadać na pytania sędziny, nic więcej, dopiero gry sędzina skończy pytać, można się odezwać, że ma się jeszcze coś do powiedzenia.

Radze wszystkim mamom, zbierajcie paragony za zakupy zrobione w aptece, za odziez, przybory szkole, książki, na sprawe skserujcie karte wizyt dziecka u lekarza-jesli dziecko choruje. Takie dowody są bardzo ważne, a bardzo czesto nie zwracamy uwagi na takie rzeczy.

Życze wszystkim mamom powodzenia

U nas na sprawie było przesłuchiwanych około 6 świadków, niewiadomo po co, bo żaden ze światkow nie wniosł nic do sprawy, a miesiące stresów wpływaly niegatywnie na dziecko jak i na opiekunów
napisał/a: nikola85 2008-08-18 18:24
Witam Wszystkich !!!
Ja mam też problem ,z którym nie umiem sobie poradzić
Mam 3 letnia córeczkę jej ojciec siedzi w wiezieniu na sankcji grozi mu recydywa niestety jest oskarżony o gwałt zbiorowy
jest pijakiem i ćpunem jednym słowem patologia ale nie mogę pozbawić go praw rodzicielskich ponieważ jej nie uderzył i to jedyny normalny kontakt ze światem
forma recydywy hehe kpina Byłam u dobrego adwokata i nie chce sie podjąć bo to beznadziejna sprawa !!! I co mam dalej robić ? bo mu nigdy dziecka nie dam!!
napisał/a: miro11 2008-08-20 23:07
Witam, chyba nie za dobry ten "adwokat" co nie potrafi zając się sprawą, pewnie mu się nie chce. W związku z tym poszukaj innego lub walcz sama jak masz mocne dowdy, nie załamuj się, pozdrawiam
napisał/a: minimini1 2008-08-21 20:17
nikola85 napisal(a):Witam Wszystkich !!!
Ja mam też problem ,z którym nie umiem sobie poradzić
Mam 3 letnia córeczkę jej ojciec siedzi w wiezieniu na sankcji grozi mu recydywa niestety jest oskarżony o gwałt zbiorowy
jest pijakiem i ćpunem jednym słowem patologia ale nie mogę pozbawić go praw rodzicielskich ponieważ jej nie uderzył i to jedyny normalny kontakt ze światem
forma recydywy hehe kpina Byłam u dobrego adwokata i nie chce sie podjąć bo to beznadziejna sprawa !!! I co mam dalej robić ? bo mu nigdy dziecka nie dam!!


Jeśli Ty nie masz szans to ja tym bardziej :(
napisał/a: minimini1 2008-08-21 20:18
nikola85 napisal(a):Witam Wszystkich !!!
Ja mam też problem ,z którym nie umiem sobie poradzić
Mam 3 letnia córeczkę jej ojciec siedzi w wiezieniu na sankcji grozi mu recydywa niestety jest oskarżony o gwałt zbiorowy
jest pijakiem i ćpunem jednym słowem patologia ale nie mogę pozbawić go praw rodzicielskich ponieważ jej nie uderzył i to jedyny normalny kontakt ze światem
forma recydywy hehe kpina Byłam u dobrego adwokata i nie chce sie podjąć bo to beznadziejna sprawa !!! I co mam dalej robić ? bo mu nigdy dziecka nie dam!!


A skąd jesteś? Jakbyś znalazła kogoś godnego polecenia to chętnie wzięłabym namiary
napisał/a: e_w_a 2008-08-23 15:17
Witam was wszytskie.ja równiez sama wychowuje cudowną półtoraroczną córeczke.miesiąc temu złożyłam pozew o alimenty.a teraz po przeczytaniu waszych postów doszłam do wniosku ze zaraz po sprawie o alimenty złoże wniosek o ograniczenie a pozniej o odebranie praw.ojciec dziecka od narodzin wogule sie nią nie interesował.zawsze wolal kolegów niz nas.złotówki mi nie dał od tametej pory,a teraz gdy dostał pozew i wezwanie codziennie do mnie wydzwania i robi z siebie cudownego tatusia.a ja poprostu dostaje szału!!!wogule sie z nią nie widuje!i to jest ojciec!!on mi mowi ze ma takie sama prawa jak ja!ale dla mnie on nie ma zadnych praw bo nigdy go nie bylo przy moim dziecku!na wszytsko ma tylko nie na dziecko!Kinga nosi jego nazwisko i jest uznana przez ojca.chciałam sie was zapytac jak wygląda taka sprawa o alimenty i odebranie praw?czy cieżko jest wygrac taka sprawe?głownie chodzi mi o odebranie praw bo o alimety raczej sie nie martwie bo zbieram wszytskie paragony i rachunki z zakupów dla dziecko i prawnik powiedzial ze to raczej pewne ze wygram wiec mu zaufałam.prosze doradzcie mi co ja mam robic!nie chce miec z tym człowiekiem nic do czynienia.nie po tym co nam zrobił.
napisał/a: albert7 2008-08-26 11:34
jestem z ozwodnikiem,jeo zona chce aby stracił prawa rodzicielskie,placimy alimenty,lecz nie widuje dzieci,poniewaz jego była zona z tesciowa to utrudniały,niestety nie mamy na to dowodów,co zrobic aby w sadzie ich nie stracił?!?!
napisał/a: malczatka 2008-09-04 18:09
Witam!Jestem w 5 miesiącu ciąży.Mojego chłopaka przerosło ojcostwo,z "wielkiej miłości", która trwała 4 lata-nie zostało NIC(dodam,że odkąd jestem w ciąży wszystko NAGLE się zmieniło).Moje pytanie jest takie-czy będę mogła w jakiś sposób zabrać prawa rodzicielkie chłopakowi?On się w ogóle mną i dzieckiem nie interesuje.Nie pomaga mi w żaden sposób.Nie chciałabym,żeby za jakiś czas doszło do sytuacji takiej,że "kochany" tatuś sobie przypomni,że ma dziecko i będzie się ubiegał o jakiekolwiek prawa do malucha.Dodam,że od szanownej mamusi chłopaka usłyszałam ostatnio pytanie-czy to dziecko jest jej syna. Co mam zrobić w takiej sytuacji???
napisał/a: farba10 2008-09-07 14:24
malczatka w żadnym wypadku nie dawaj dziecku jego nazwiska. I na twoim miejscu wpisała bym w dokumentach ojciec nieznany wtedy jego prawa są znacznie mniejsze i dopóki nie udowodni w sądzie iż jest ojcem twojego dziecka nie będzie miał żadnych praw.
napisał/a: farba10 2008-09-07 14:29
Jeśli będzie chciało mu się w ogóle iść do sądu . Bo znając dobrych tatusiów bardzo w to wątpię. Do puki dziecko nie jest przez niego uznane prawnie Ty masz całą władze rodzicielską i nie musisz się z nim liczyć.