Problematyczni przyszli teściowie :(

napisał/a: Nadiya1 2012-03-25 23:03
napisal(a):moi teściowie zawsze pukają, nigdy nie wchodzą tylko czekają na proszę..

Moja tam nie puka. Ale za to głośno chodzi więc słychać kiedy nadchodzi bo strasznie po podłodze szoruje :P no więc wtedy... koniec seksu, majtki ba doopę

Cczarnula napisal(a):No co Wy powaznie u was nie pukaja

Jak bum cyk cyk, u mnie ani mama, a u G. teściowa nie puka ale jak tylko G. zażartuje, że przerwała nam w robieniu wnuka to pada tekst "Robicie, robicie i zrobić nie możecie!" :P

Raz mnie teściowa rozwaliła.
T: PUK...PUK...
G: Kto tam?
T: Hipopotam

Ja z teściami problemów nie mam. No może trochę z teściem bo nie trawię gościa no. Ale udaję, że go lubię no bo jakżeż by nie co nie :P ? Jest upierdliwy jak wrzód na tyłku, o wszystko się czepia, głównie żony... Mam nadzieję, ze G. taki w przyszłości nie będzie. Choć bardziej Jego brat ma charakter ojca, tak powoli przybliża się do tego...
napisał/a: ~gość 2012-03-26 00:03
napisal(a): Mam nadzieję, ze G. taki w przyszłości nie będzie. Choć bardziej Jego brat ma charakter ojca, tak powoli przybliża się do tego...
_________________
ostatnio mama W. mowila ze W. bedzie w przyszlosci jak jego tata i ze mam sie zastanawiac puki czas a ja tylko sobie pomyslalam o jezu nieee!! ale tak mysle na glos: ale w wieku W. to chyba pan J. mial inny charakter ;D (w duchu W. jest bardzo odpowiedzialny a tesciu niekoniecznie tym bardziej w jego wieku) wiec tez brat W. przejal charakter tescia a nie W.
napisał/a: ~gość 2012-03-26 16:13
A moja przyszła tesciowa jak tylko zdarzy sie chwila,ze jestesmy we 4 tj ja Ł. i tesciowa+tesc odrazu nie omieszka stałym tekstem zajechac" Noo teraz jak Ł. przeniosl sie na dol to mysli,ze nic go w domu nie dotyczy nic nie pomaga ja musze wszystko doplinowac oczywiscie tekst jest kierowany do mnie..kolo mnie" Wczoraj ten tekst padl ,a jakze.
Po drugie to taka homikara,rok temu na imieniny dostała ode mnie malibu i mowila"jak bedzie fajn okazja to sie napijemy " i co?! Malibu dalej kisi sie w barku ,mysle,ze to na popis ,ze takowy posiada A wczoraj rzucila tekstem(Ł. tata nie pracowal przez 2miesiace bo nie mial chwilowo pracy) "Noo ojciec mi całe ciastka z barku pozjadał a bym miala do wakacji" a ja nie wytrzymalam jak zobaczylam zawstydzonego tescia i powiedzialam(chociaz zawsze staram sie nie wtracac) "ja uwazam,ze jak jest to trzeba zjesc ,a nie homikowac"..jak sie na mnie popatrzyła masakra...
Ogolem nie cierpie jej i wiem,ze to sie nigdy nie zmieni..
Aaa i oczywiscie tekst ,ze kiedy ona sie wnuka doczeka i,ze na ile bedzie miała sily to bedzie go pilnowac,ale chyba nie bedzie miala za duzo i zeby tylko sie na mnie nie podało(opowiadałam,ze bylam bardzo ruchliwym dzieckiem) ah i wogole duzo opowiadac.
napisał/a: ~gość 2012-03-26 22:46
Cczarnula,
napisał/a: Blanka:) 2012-03-27 15:46
Cczarnula,
Cczarnula napisal(a):Ogolem nie cierpie jej i wiem,ze to sie nigdy nie zmieni..
Nie dziwię Ci się.
napisał/a: Nadiya1 2012-03-27 16:02
Cczarnula, nie no, macie przeboje z teściowymi, naprawdę. Tylko współczuć

Mnie teściu wkurza. Wciąż tylko by rozkazywał. Kiedyś G. cały dzień robił coś w ogródku, namęczył się chłopak, a ten przez cały dzień tylko sobie parę gałązek przy drzewkach poucinał
Druga sytuacja. Brat G. całą sobotę w zeszłym roku zajął się skopaniem ogródka normalnie lało się z niego, tak się chłopak nazapierniczał. Ojciec coś tam po ogródku porobił, taaa, porobił, pochodził sobie po ogródku . W pewnym momencie brat G. pyta go czy pojedzie z nim po wapno, a ten "Nie no, nie mam siły, ja już jestem zmęczony"... chodzeniem chyba
Pracuje w państwówce, przyjdzie z roboty po 8 godzinach, kładzie się i leży. Teściowa w domu zrobi wszystko- posprząta, ugotuje, zimą napali w piecu, a temu nawet drwa nie chce się przynieść czy węgla bo to robota dla żony jest. A jak tylko kobiecina na chwilę się położy ze zmęczenia i ten to zobaczy to wścieka się, że ona nic nie robi tylko leży
Kiedyś to mnie rozwalił normalnie. G. zimą późno wracał z pracy, było to zimą 2009/2010. Były straszne mrozy. I wiecie co? G. pracował do 20, jego brat też późno wracał z pracy, matka też pracowała i co? Wszyscy wracają z pracy, ojciec od kilku godzin w domu, leży pod 2 kołdrami w łóżku, a w piecu nie napalone bo czekał aż ktoś wróci z roboty i napali Obiad nie ugotowany, chłopaki i matka zmarznięci, a w domu też zimno. No nie wiem po co ten człowiek po świecie chodzi .
Jak ja jestem, a jest zimno, to ja palę w piecu "u nas", jak mnie nie ma to on chodzi jak G. w pracy. I co? potrafi mi wprost powiedzieć "Idź napal tam w piecu", a ten leży na łóżku On pewnie myśli, że będę mu nadskakiwać jak żona, którą traktuje jak śmiecia czasami
napisał/a: ~gość 2012-03-27 16:40
Jurni, Mi sie wydaje ,ze to kupa hama i gada ten twoj tesc.Na niego nie ma siły on sie nie zmieni,ten typ tak ma.Nie wiem co to krol i władca czy kto??Wrr po prostu ja nie życze,ale niech mu sie na starosc jakas choroba przydazy to ciekawa jestem czy nadal bedzie tak cwanikował Rodzine dobrych ludzi nalezy szanowac,a nie traktowac jak pomietlo.

Blanka:) napisal(a):Nie dziwię Ci się.
Boje sie,zeby nie było z czasem gorzej.Ogolem my bedziemy mieszkac u Ł. w rodzinnym domu z tesciowa nad glowa.B. duzo pieniedzy wlozylismy w remont i boje sie,ze to stracone pieniadze bo jak tesciowka bedzie mnie tak denerwowac w dalszym ciagu to bedziemy musieli sie wyniesc..
Dewotka jedna ostatnio mowi do mnie " Piekna sa gorzkie zale nie chodzicie wogole musiecie sie przejsc w najblizszym czasie!"
napisał/a: mała_czarna 2012-03-27 18:27
Jurni napisal(a):Pracuje w państwówce, przyjdzie z roboty po 8 godzinach, kładzie się i leży. Teściowa w domu zrobi wszystko- posprząta, ugotuje, zimą napali w piecu, a temu nawet drwa nie chce się przynieść czy węgla bo to robota dla żony jest. A jak tylko kobiecina na chwilę się położy ze zmęczenia i ten to zobaczy to wścieka się, że ona nic nie robi tylko leży


Jurni, nie chcę usprawiedliwiać Twojego teścia -ale może Twoja teściowa go po prostu przez te wspólne lata przyzwyczaiła do tego, że ona wszystko robi a on nic nie musi?
napisał/a: Blanka:) 2012-03-27 20:09
mała_czarna napisal(a):Jurni, nie chcę usprawiedliwiać Twojego teścia -ale może Twoja teściowa go po prostu przez te wspólne lata przyzwyczaiła do tego, że ona wszystko robi a on nic nie musi?
Też tak sądzę, co nie zmienia sprawy, że takie zachowanie jest absolutnie chamskie...
napisał/a: mała_czarna 2012-03-27 20:50
Blanka:) napisal(a):co nie zmienia sprawy, że takie zachowanie jest absolutnie chamskie


jasne i absolutnie tego nie podważam,
ale jeśli całe życie żona koło niego wszystko robiła to nic dziwnego, że się do tego przyzwyczaił i nie widzi potrzeby nic robić.
napisał/a: daffodil1 2012-03-27 21:11
mała_czarna napisal(a):

jasne i absolutnie tego nie podważam,
ale jeśli całe życie żona koło niego wszystko robiła to nic dziwnego, że się do tego przyzwyczaił i nie widzi potrzeby nic robić.
true.
u M jest tak samo...jego rodzice pracują razem, w jednym zakładzie, matka ma o wiele cięższą pracę, wracają razem, a ta obiad, sprzątanie, prasowanie, odkurzanie, a teściu - pilocik do łapki
u mnie w domu to by nie przeszło. Mój tata pomaga w odkurzaniu, gotowaniu, prasuje, sprząta - i to chętnie!!
napisał/a: Nadiya1 2012-03-27 21:26
Cczarnula napisal(a):Wrr po prostu ja nie życze,ale niech mu sie na starosc jakas choroba przydazy to ciekawa jestem czy nadal bedzie tak cwanikował

On uważa się za najstarszego w rodzinie i należy mu się szacunek. Odkąd w zeszłym roku zmarła jego mama (babcia G.) to już myśli, że reszta będzie mu nadskakiwać.

Żonę potrafi czasami zgnoić, wyzwać od leni, a to on taki jest.

napisal(a):Jurni, nie chcę usprawiedliwiać Twojego teścia -ale może Twoja teściowa go po prostu przez te wspólne lata przyzwyczaiła do tego, że ona wszystko robi a on nic nie musi?

Może i tak, nie mówię, że nie, co nie zmienia faktu, że
Blanka:) napisal(a):takie zachowanie jest absolutnie chamskie...

Zero szacunku do żony, no po prostu żadnego. Jak czasami słucham jak on do niej się odnosi to mam ochotę się odezwać. Raz mało jej nie pobił o to, że powiedział jej aby po coś tam poszła na podwórko sprzątnąć, a w tym czasie coś do obiadu robiła i powiedziała, że później to zrobi, a ten wpadł w furię

Chłopaki go nienawidzą. Gadają z nim, coś czasami razem zrobią ale ich kontakty są czysto formalne z ojcem, co mnie nie dziwi.

G. mi często powtarza, że swojej rodzinie nie stworzy takiego piekła jakie stworzył Mu ojciec, że będzie inny i mam nadzieję, że słowa dotrzyma.

mała_czarna napisal(a):całe życie żona koło niego wszystko robiła to nic dziwnego, że się do tego przyzwyczaił i nie widzi potrzeby nic robić.

Jego matka robiła to samo. Całe życie chodziła koło synusia i córeczki. Dzięki temu synuś nic nie potrafi, a córka tak samo... Na dodatek miał szansę pracować gdzieś dalej w straży to mama mu doradziła aby był blisko niej. Gdyby nie to to już by na emeryturze za 2000zł miesięcznie siedział bo tyle wtedy straż dostawała...


On teraz wielce wesele by załatwiał, w sensie salę, orkiestrę i wszystko co z tym związane I jeszcze nalega aby G. kupił kwiaty dla mojej mamy i się oświadczał

No dobija mnie ten człowiek. Jak pojadę, a nie ma go w domu to jest jakoś inaczej, taka luźna atmosfera, a jak on jest to aż słuchać go się nie chce bo wszystkie rozumy pozjadał

[ Dodano: 2012-03-27, 21:30 ]
daffodil napisal(a):pilocik do łapki

To samo i tu I jeszcze gorsze jest to, ze on może nadawać jak coś się ogląda ale jak teściowa coś powie to już na nią z mordą.
On jej rodziny nie uważa za rodzinę, nawet swojej własnej siostry za rodzinę nie uważa, dla niego "rodzina się skończyła wraz ze śmiercią mamy" Nosz kurdę! Rodzina to rodzina. Teściowa nawet ukradkiem jeździ do swoich rodziców i do siostry aby on nie wiedział o tym bo się wścieka Na wieś jak wyjdzie i wróci późno to już do niej z mordą. A jak nie ma jej długo to zaczyna wydzwaniać bo boi się aby co jej się nie stało i zostanie sam i, za przeproszeniem, zdechnie wtedy z głodu