Problematyczni przyszli teściowie :(
napisał/a:
~gość
2012-03-28 00:21
Jurni, ja się zastanawiam dlaczego kobiety godzą się na takie sytuacje. Nie chodzi mi tylko o tą jedną... znam wiele wspaniałych dziewczyn, które wiążą się z burakami i męczą się z nimi "bo przysięgały przed Bogiem" albo z innych tego typu powodów.
Jeśli chodzi o teściów - u moich jest taki klasyczny/starodawny/wiejski (nie wiem jak to ująć) model rodziny. Żona przy garach, mąż załatwia interesy. Żona sama nigdzie się nie ruszy itd. Jednak nie mogę powiedzieć, żeby zwracali się jakoś źle do siebie itd. Tylko w ich relacji nie widzę takiej głębi, magii no tego czegoś. Rozumienia się bez słów, wspólnych rozmów w wannie przy butelce wina, randek, shoppingów :), wakacji, weekendów, imprez ze znajomymi. Tego doświadczam w rodzinnym domu i to dla mnie taki standard.
Jeśli chodzi o teściów - u moich jest taki klasyczny/starodawny/wiejski (nie wiem jak to ująć) model rodziny. Żona przy garach, mąż załatwia interesy. Żona sama nigdzie się nie ruszy itd. Jednak nie mogę powiedzieć, żeby zwracali się jakoś źle do siebie itd. Tylko w ich relacji nie widzę takiej głębi, magii no tego czegoś. Rozumienia się bez słów, wspólnych rozmów w wannie przy butelce wina, randek, shoppingów :), wakacji, weekendów, imprez ze znajomymi. Tego doświadczam w rodzinnym domu i to dla mnie taki standard.
napisał/a:
~gość
2012-03-28 10:04
A Ł. rodzice tez sa poprawna "para" ale chemi miedzy nimi tez nie widze,czasem jak tesciu zapoda jakims tekstem w strone tesciowej to boki zrywac,a ona jedna tylko siedzi i sie nie smieje ,a wrecz obraza.Nie ma poczucia humoru,tak jak tesc a szkoda ..ogolem tesciu jest przystojny facet,a tesciowa juz taka pod babcie zalatuje trwala+krotka fryzura+sporo kg..nie pasuja mi do siebie wrecz
napisał/a:
mała_czarna
2012-03-28 10:17
No to masz odpowiedź- najpierw matka go wyręczała, później żona nie wymagała, żeby się angażował (tak zakładam, że nie wymagała - bo myślę, że gdyby po ślubie go próbowała naprostować to chociaż kilka rzeczy by wyegzekwowała) - to co się dziwić, że on tylko leży i odpoczywa? Takie wzorce wyniósł z domu, że kobieta skacze koło faceta i robi wszystko i że mężczyźnie się wszystko należy.
napisał/a:
~gość
2012-03-28 11:02
Niczym w Hinduskiej rodzinie Tam tez kobieta przejmuje obowiazki,a facet lezy na lozku i zarabia pieniadze.
napisał/a:
Nadiya1
2012-03-28 11:04
A u G. jest odwrotnie. To ojciec G. nigdzie nie ruszy się bez ZARADNEJ żony, bez której by zginął
Dzięki niej w domu ma łazienkę, która nie była mu wcześniej potrzebna bo po co, że na głupoty wydaje, nawet nie pomógł przy łazience. A teraz? pierwszy pod prysznic leci
Wiesz... koło mnie też często rodzice chodzili, ja co prawda się nie dawałam, a wiele potrafię zrobić sama, załatwić... Próbowali mnie wyręczać ale ja mówiłam stanowcze NIE. Także to już taki charakter chyba...
On potrafił pociąć dywan, który teściowa odkupiła od sąsiadki bo mu się nie podobał, bo "śmieci znosi" teściowa powiedziała mi wprost, ze jeśli stąd będzie musiała się wyprowadzić to tą chałupę całą spali bo dzięki niej ten dom jeszcze stoi, gdyby nie ona i chłopaki to już dawno by wszystko zgniło. Wprost mi to powiedziała. Między teściami już żadnej chemii nie ma, nic, zupełnie nic. Bywają dni, że rozmawiają normalnie, w sensie teściu ale najczęściej wtedy jak jest po spowiedzi albo gdy coś trzeba załatwić bo wie, że sam tego nie zrobi tylko żona więc trzeba dla niej dobrym wtedy być
Jedyny plus tego wszystkiego jest taki, że chłopaki (G. i brat) sami potrafią dużo zrobić. Już jak G. miał 10 lat, Jego brat 5 to już musieli gruz zwozić taczką czy ciężkie cegły bo ojciec tak kazał. W wieku 12 lat G. dostał po doopie bo wrócił ojciec z pracy, a obiad nie był ugotowany Gdy G. był w szkole średniej, miał do szkoły na 8 to musiał o 4 wstawać jak ojciec aby w czymś Mu pomóc No chłopaki ciekawego dzieciństwa z nim to nie mieli. 7letni G. musiał już pilnować swojego 2letniego brata bo mama też musiała pracować. Wtedy nie było żadnych opiekunek czy sąsiadek do pomocy
Jak brat G. złamał sobie rękę i to było powazne złamanie to usłyszał od ojca "Jak sobie ch*ju złamałeś, tak teraz sobie ch*ju radź" G. nie mając jeszcze prawka musiał brata do szpitala zawieźć bo ojciec doopy nie ruszył. I to jest "ojciec"?! Wszyscy wiedzą, ze gdyby nie zaradna żona i synowie to nic by nie miał :
napisał/a:
~gość
2012-03-28 11:30
Nie mam slow gad nie czlowiek
napisał/a:
mała_czarna
2012-03-28 13:36
Wiesz, równie dobrze może być tak, że jego matka od najmniejszego uczyła, że ona wszystko robi - a jak od zawsze masz podane pod nos i żadnych obowiązków - to może się wydawać, że tak po prostu na świecie jest i już.
napisał/a:
Nadiya1
2012-03-28 13:41
No ok. Ja rozumiem jakby to był młody facet, dopiero co poznający życie ale to już facet mający 55 czy 57 lat (aż nie pamiętam) i powinien wiedzieć, że tak się nie robi! on nawet pieroga ulepić nie potrafi, a rządzi się i chce pokazać jak to się robi
napisał/a:
~gość
2012-03-28 13:48
ja też nie
A tak poważnie to naprawdę szkoda Twojej teściowej.
napisał/a:
Nadiya1
2012-03-28 13:51
To już idziesz na stracenie :P Ma ktoś stryczek :D ?
napisał/a:
mała_czarna
2012-03-28 14:02
Ale Jurni zastanów się - po co on ma cokolwiek robić skoro jego matka robiła wszystko całe życie a teraz żona robi to od tylu lat bez szemrania ?
Prawda jest taka, że Twoja teściowa też zawaliła, że od początku nie wywalczyła sobie jakiegoś podziału obowiązków.
napisał/a:
Nadiya1
2012-03-28 16:26
Ech... no masz rację. Co prawda teściowa szemra, powie swoje ale On wtedy drze mordę, wyzywa więc lepiej jak jest spokój i dla tego świętego spokoju robi co robi
Tam rządzi ojciec, u mnie rządzi mama więc ja i G. wywodzimy się z naprawdę różnych rodzin :P