Przedszkole

Mru, nasz też przynosi różne kwiatki, ale bardzo nie lubię jak ktoś mówi, że jego dziecko tak nie robi, w przedszkolu go nauczyli. W sensie wszystkie dzieci złe a moje takie biedne pod ich wpływem.

mozilla, ja wyluzowałam w kwestii chorób. Dzieci zarażają już przed objawami więc jeżeli ktoś ma zachorować to zachoruje. Nasz dyrektorka np twierdzi, że katar to nie choroba i jeśli dziecku nic nie jest to dawać. Tak robię i do tej pory raz był chory. Teraz miał katar ale go zostawiłam wyłącznie dlatego, że miał mocny i utonąłby w chusteczkach.

Sofia. ...ja niby bym się nie przyjmowała tym wszystkim ale te wszystkie choroby Mati mi przynosi i przechodzą na mnie
Ostatnio byłam chora ok.20 listopada. Ledwo wyzdrowialam i znowu antybiotyk
Mati w listopadzie niewiele w przedszkolu był.
Bartek też z zapaleniem pluc był w szpitalu
Wiem że to nie uniknione ale ja nawet nie mam narazić jak się chronic przed chorobami bo karmie.

mozilla, rozumiem tylko fakt jest taki, że w takich miejscach nie da rady się uchronić.

Sofi napisal(a):

ale bardzo nie lubię jak ktoś mówi, że jego dziecko tak nie robi, w przedszkolu go nauczyli. W sensie wszystkie dzieci złe a moje takie biedne pod ich wpływem.

Ale mój Olek serio tak nie robi/nie robił. Pani sama mówi, że on jest mocno wycofany i chciałaby, żeby trochę się otworzył. Dopiero od niedawna zaczyna uczestniczyć w zabawach grupowych, tańcach, śpiewankach. Za to jest mega obserwatorem i przynosi pewne rzeczy do domu. I absolutnie nie uważam, że dzieci są złe, są różne po prostu i to normalne, że jedno podgląda drugie :P No i nie jest tak, że widzę same negatywy ;)

Mru, ja nie kierowałam tego bezpośrednio do Ciebie, po prostu to taka moja refleksja, że rodzice często lubią zwalić winę na innych

U nas oprócz niektórych tekstów doszło ocenianie zachowania innych i pojawiło się: nie lubię np. Stasia. Kiedyś wszystkich lubił a teraz jak już ktoś mu zajdzie za skórę to wysluchujemy parę dni, że go nie lubi

mozilla napisal(a):

Rozgadal się jeszcze bardziej, potrafi się sam bawić pół dnia np.figurkami z jajka niespodzianki, stal się dużo bardziej kreatywnym dzieckiem, przestał się wstydzić obcych ludzi, zrobił się jeszcze większym przytulasem

Mam takie samo wrażenie,uwielbiamy przedszkole
Sofi Też uważam ,że nie fajnie kiedy rodzice mówią,że z przedszkola wynosi dziecko różne dziwne rzeczy. Moja Ola uwielbia Panie i samo miejsce, biegnie jak wysiądzie z auta. Jedna matka codziennie żegna się z córką około 20 minut obie prawie ryczą od września dla mnie to jakiś kosmos

Sofi napisal(a):

doszło ocenianie zachowania innych i pojawiło się: nie lubię np. Stasia. Kiedyś wszystkich lubił a teraz jak już ktoś mu zajdzie za skórę to wysluchujemy parę dni, że go nie lubi

u nas to samo!

Nasze dziecko nas uczy wierszyków przedszkolnych, bierze kartkę i "czyta", a my mamy powtarzać. No i podśpiewuje coś ciągle. A jak przychodzę po niego, to coraz częściej słyszę "faajnie dziś było! spałem i chrapałem!"
No i w ogóle, widzę masę plusów.

Mru nasz też jest z tych co dłużej się klimatyzował, teraz to chętnie chodzi i zostaje ;)

co do moje dziecko tak nie robiło, to normalne że dzieci papugują po sobie. Np z kuzynką (nasze dzieci chodzą razem do grupy) zgadałyśmy się i nasze chłopaki robią to samo ;)

my już po Jasełkach, Mikołaj odwiedził dzieci dał prezenty, a potem rodzice i dzieci zasiedli do wspólnej Wigilii ;) a Mikołaj wyglądał jak prawdziwy xD

Alexia2013, to ta matka jakaś niepoważna, gdyby nie beczała to mała na pewno już normalnie chodziłaby.


Mru, super, że Olo tak sie zaaklimatyzował
Mnie ogólnie zadzwia dziecięca pamięć, młody zna chyba ze 4 kolędy i do tego 4 piosenki zimowe. Oczywiście nie w całości ale prefekcyjnie pamięta melodię i plynnie przechodzi z jednej piosenki do drugiej. Powtarza nam w domu co pani mówiła na zajęciach. W ogóle taki mądry jest

Sofi S tez tak ma. Wczoraj gdy wracalam z dziecmi od rodzicow to co chwile spiewal piosenki jakich w przedszkolu sie nauczyl A mi przyjemniej sie jechalo

[ Dodano: 2017-01-04, 14:17 ]
Jak u Was z przedszkolem w ferie? Czynne? Czy nie? Bo u nas czynne prawdopodobnie od 8 do 15 ale nie wiadomo czy obiady będą. Może być tak jak między świętami, że kanapki + owoc mamy dzieciom szykować, a obiad w domu.

o lol, to u nas normalnie jedzenie dają tylko deklarujemy się czy dziecko będzie czy nie ;) w sensie w święta, w ferie normalnie pracują jedynie jeśli będzie mało dzieci to grupy będą łączone ;)

kiedy obchodzicie dzień babci i dziadka? u nas 19 stycznia, skłądka po 10 zł na kwiatka i coś tam by dzieci dały dziadką ;)

dagsam napisal(a):

kiedy obchodzicie dzień babci i dziadka? u nas 19 stycznia, skłądka po 10 zł na kwiatka i coś tam by dzieci dały dziadką ;)

3 lutego po feriach. S. i inne dzieci będą mówić króciutkie wierszyki :D