Przedszkole

Mru współczuje..

u nas w przedszkole za to jakaś infekcja panuje i dziś na 17 osobową grupę było 7 dzieci i jak na razie jedynie Bartek nie był na "L4" więc zobaczymy ;)

dziewczyny powiedzcie mi jak Panie organizują czas dla dzieciaczków? np u nas cały ten tydzień dzieci przynosiły po owocu każdego dnia inny, a w środę przynosiły po kilka by zrobić sok owocowy i próbowały, a w tyg dzieci kroiły owoce i badały je itd, teraz tak samo od poniedziałku warzywka mają przynosić na tej samej zasadzie..
a za tydzień będą robić mydełka..

i tak ogólnie ciągle coś, a to liście a to kasztany po warzywach będą różne orzechy

dagsam napisal(a):

dziewczyny powiedzcie mi jak Panie organizują czas dla dzieciaczków? np u nas cały ten tydzień dzieci przynosiły po owocu każdego dnia inny, a w środę przynosiły po kilka by zrobić sok owocowy i próbowały, a w tyg dzieci kroiły owoce i badały je itd, teraz tak samo od poniedziałku warzywka mają przynosić na tej samej zasadzie..
a za tydzień będą robić mydełka..

ale fajnie!
u nas nic nie każą przynosić, nie wiem co robią, bo Ol nie jest zbyt rozmowny. Chyba się przygotowują do pasowania na przedszkolaka, bo ciągle jakieś nowe wierszyki. Chyba nic ciekawego się nie dzieje, skoro Olek nic nie mówi

Mru a Ty nie masz żadnego kontaktu z Paniami? U nas jak odprowadzamy to tam dzień dobry, ale jak odbieramy to mówią co robili, co zjadl, czy bawil sie czy nie itd i tak codziennie a poza tym mamy grupę na FB i swoja stronę w stylu forum ;) gdzie są nasze panie itd no i codziennie rysunki, wyklejanki itd wiszą na scanie w szatni ;)

Bartek mniej więcej opowiada co robią ;) u nas zbliża sie pasowanie na przedszkolaka :)

z tą ich panią "wychowawczynią" (ale brzmi :D) to w sumie tylko na zebraniu, bo jak odbieram Olka to on przychodzi do szatni, a pani nie zostawi reszty dzieciaków samych w sali. Czasami pytam panie które są do pomocy, ale to na zasadzie spał/nie spał/płakał/zjadł.
Ostatnio w ogóle jakiś mam luz, widzę, że Ol się już w miarę odnalazł, nie płacze, a panie też nie zgłaszają żadnych problemów, więc po prostu się cieszę, że mam trochę spokoju, a on zajęcie :P

Acha to u nas są trzy wychowawczynie i dwie panie do pomocy i tak codziennie..

dagsam napisal(a):

Acha to u nas są trzy wychowawczynie i dwie panie do pomocy i tak codziennie..

Fajnie.
U nas wychowawczyni i jedna pani do pomocy, która nie każdego dnia jest

Dzisiaj dowiedziałam się, że mój S jest złotym dzieckiem jeśli chodzi o jedzenie owoców w przedszkolu. A w domu nie chce :P

A na czwartek każde z dzieci ma przynieść jakieś warzywo- marchewkę, ogórka, pomidora lub paprykę. Będą mieć zajęcia z poznawania warzyw i ich smakowania.

A u nas właśnie jest kilka pań- nawet sama nie wiem ile i nie wiem co tu począć z dniem nauczyciela, bo jakbym chciała kupić każdej po kwiatku to mogę nie trafić z ich ilością- myślicie, że wypada zanieść po prostu jedno duże merci- żeby sobie razem zjadły do kawy Czy podpytać jutro ile tych pań codziennie jest?

Sowa u nas zrobiliśmy zbiórkę i kupili takie cukierkowe bukiety.. Ale jakby od siebie kupowala to pewnie bym kupiła jakiś kosz słodyczy dla wszystkich pan wspólnie i tyle ;)

My dzis w domu, Bartek od tyg jakos slabo wygladal, ale prócz lekkiego kataru (przezroczysty) nic mu nie bylo, w nocy doszedł kaszel i dzis idziemy do lekarki ;)

A i u nas akcja zdjęcia do kalendarzy wczoraj byla i moje dziecko stwierdzilo ze zdjęcia są głupie i on ich nie chce Wiec nie dal sobie zrobić xD ale pani powiedziała ze do kartki świątecznej w listopadzie będą robione zdjęcia to wtedy spróbują zrobić zdjęcia ;)

A u nas Dzień Nauczyciela będzie wyglądał tak, że nie będzie w całej szkole palone w piecu i mamy cieplej dzieci ubrać
Żadnych składek nie ma planowanych... A ja nie wyrywam się przed szereg z tym :P

sowaa, też mam dylemat, ale u nas są w panie główne więc dam im kwiatki a dla pozostałych czekoladki wspólne.

dagsam, mój od poniedziałku jest w domi z kaszlem. Dlatego prezenty zaniesie w poniedziałek

A do zdjęć o dziwo pięknie zapozował

w końcu kupiłam po kwiatku dla każdej z 3 pań, z którymi codziennie się widuję i rozmawiam- reszta niech się buja

ja miałam dylemat, ale dziś rano samo się rozwiązało. Okazało się, że "trójka klasowa" z lekkim opóźnieniem przypomniała sobie, że wypadało by coś i się składamy :)

Oluś ma ostatnio jakiś kryzys, ale wcale mu się nie dziwię. Od dwóch tygodni codziennie rano albo deszcz, albo wichura, ciemno jak w D. Wcale mu się nie chce wychodzić z domu.
Jak po niego wracam to jest ok, zadowolony, ale rano lekki opór.
Codziennie mówi jakiś nowy wierszyk

U was już było pasowanie na przedszkolaka?