Przeżyłam To Wczoraj:(((

napisał/a: mbielec 2008-09-13 12:24
Dziewczyny ale mam okres-to jest tragedia :( To już drugi od zabiegu. Trwa już ok 2 tygodni ale dopiero od wczoraj tak obfity. Normalnie najlepiej byłoby gdybym siedziała na kibelku i nie schodziła z niego. Czy to normalne? Ponoć takie okresy mają kobiety po porodzie tak?
napisał/a: ~ewella 2008-09-13 20:53
Tasiorek ja miałam okres po poronieniu taki jak zawsze, tylko tyle że po zabiegu lało się ze mnie przez około tydzień może do dwóch;
a po porodzie to nie jest typowy okres, tak jakby się czyści organizm i u mnie trwało to do 2,5 tyg.
napisał/a: AnIa 2008-09-14 14:19
Tasiorek, ja po zabiegu krwawiłam przez tydzień. Okres dostałam dokładnie tego dnia, kiedy powinnam dostać, ale tutaj pojawił się problem, bo okres był bardzo ofity i pojawiły się skrzepy. Wylądowałam w szpitalu, kiedy wystraszyłam się, bo w nocy co chwilkę musiałam biegać do ubikacji zmieniać podpaskę. Zwykle w nocy wogóle nic nie leci - przynajmniej u mnie. W szpitalu zrobiono mi morfologię, ale nie wykazała anemii. Jednak dostałam leki przeciwkrwotoczne. Usg też nic nie wykazało. Byłam w szpitalu bodajże 5 dni, do czasu aż skończył mi się okres. Na twoim miejscu pojechałabym do szpitala, bo możesz tak krwawić, bo w macicy zostały jakieś resztki, podobno czasem trezba wykonać zabieg po raz drugi... Trzymaj się cieplutko...
napisał/a: imi 2008-09-16 00:10
Witajcie, dołączam również swoje słowa otuchy dla wszystkich niedoszłych mam i wierzę że i Wy wkrótce będziecie tulić swoje Maleństwa.
Ja również przeżyłam swoje koszmary - dwa poronienia... Myślałam, ze nigdy sie po tych ciosach nie podniosę, ale prawdą jest że czas leczy rany i że trzeba nadal próbować.
My też nadal próbowaliśmy aż się udało (nie bez komplikacji, leczenia i leżenia w szpitalu) i doczekaliśmy się naszego dziecka.
napisał/a: kamka88 2008-09-17 21:44
dziś rano byłam u lekarza ale wcześniej(jak tylko wstałam z łózka) zaczęłam silnie krwawić i stało się....Ehh,to co miało i tak się stać po porodzie(może i lepiej że teraz a nie potem....)Sama nie wiem,chyba zwariowałam;((
magdadomisia
napisał/a: magdadomisia 2008-09-17 21:59
kamka strasznie mi przykro, trzymaj się,
napisał/a: ~ewella 2008-09-17 23:01
Bardzo mi przykro, trzymaj się Kamka, wszystko się ułoży z czasem
napisał/a: ania110982 2008-09-17 23:13
Życie bywa niesprawiedliwe....najgorsza jest bezsilność....
Jeszcze kilka tygodni temu temu byłam najszczęśliwszą kobietą pod słońcem, ale wiele się zmieniło:( Jestem mężatką od już praktycznie 2lat i gdy końcówka czerwca lekarz potwierdził moje przypuszczenie, że jestem w ciąży razem z moim Miśkiem byliśmy przeszczęśliwi. Ciąża rozwijała sie prawidłowo, wszystko było ok aż do momentu gdy pewnej środowej nocy pojawiło sie plamienie. Oczywiście zaraz wylądowałam u lekarza, ale mnie uspokoił gdy po badaniu stwierdził że ciążą jest utrzymana i moje maleństwo jeszcze urosło. W zaleceniu miałam leżenie plackiem do następnej wizyty, przyjmowanie luteiny i jakieś 2 zastrzyki chyba hormonalne. Jeszcze przez 2 dni od wizyty miałam delikatne plamienie, ale ustało i czułam się ok.No i leżałam i się bardzo oszczędzałam przez te dwa tygodnie. Już nie mogłam się doczekać usg kiedy zobaczę mój mały skarb:) Podczas badania lekarz stał się dziwnie milczący, kazał mi zmieniać pozycje, patrzył w ten monitor aż w końcu oświadczył mi oczywiście b.taktownie że doszło do samoistnego poronienia i w tym momencie moje szczęście uleciało:( trudno mi sie z tym pogodzić dlaczego to akurat mnie spotkało:( Poroniłam dokładnie 17 lipca będąc już w 8tc
napisał/a: mbielec 2008-09-18 09:51
Aniu musisz być dzielna. Jest nas wiele. Każda z nas zadawała sobie pytanie "dlaczego akurat ja" i pomimo tego że już piszę tak spokojniej dalej mam w sobie smutek po stracie dzidzi. Ale tłumaczę sobie że dzidzia zmieniła tylko termin przyjśćia na świat-miały się urodzić pod koniec lutego 2009 r. Może nie spodobało się im to że to zima :) Głowa do góry. Próbuj dalej.
napisał/a: ani_mru 2008-09-18 11:42
Aniu wydaje mi sie ze łączy nas kilka rzeczy. Sądzac po nicku wiek, imię, czas od zawarcia małżenstwa no i niestety rowniez poronienie. Ja poroniłam bedac w 6tc i to w czasie gdy poszłam do lekarza potwierdzic dobra nowine:( Dokladnie tego samego dnia, którego było badanie dostałam plamienia a pozniej krwawienia;( To bylo na poczatku wrzesnia i wciaz strasznie boli ale wiem ze nie wolno sie poddac i wciaz trzeba próbowac od nowa. Moje beta HCG spadło wiec za niedługi czas zaczniemy od poczatku. Trzymaj sie Aneczko, wszystko sie ulozy bo nasze Aniołki nad nami czuwają...
Zdziebko
napisał/a: Zdziebko 2008-09-18 14:23
Kamka, Aniu, strasznie wam współczuję, wiem co czujecie...
Trzymajcie się dziewczyny.
napisał/a: ania110982 2008-09-18 17:50
Dziękuję za słowa otuchy dziewczyny!!! To nadal bardzo boli, ale wiem że muszę być silna i nie mogę się załamywać. Wiem, że nie mnie jedną to spotkało i tłumaczę sobie, że tak musiało być. Teraz nadeszła pora żeby zebrać się w sobie i próbować dalej.... hmm jak łatwo mi się to mówi, a jak będzie z realizacją pokaże tylko czas. W duchu mam nadzieję że następnym razem już mi się uda, że będzie już wszystko ok....ale obawa i strach przed tym co będzie istnieje i nie da się tego wyłączyć. Pozdrawiam cieplutko dziewczyny:)

ani_mru Aniu faktycznie łączą nas i wiek i imię i okres po ślubie i te traumatyczne przeżycie:( Przykro mi że i Ciebie to spotkało:( Bussiaczki, pozdrawiam cieplutko i trzymam za Ciebie kciuki