Przygotowania_do_świąt...

napisał/a: ~Bbjk 2011-12-20 09:24
W dniu 2011-12-19 22:22, Justyna Vicky S. pisze:
> ... jak u Was przebiegają. Coś nowego oryginalnego robicie?

Z potraw oryginalnych w znaczeniu nie-tradycyjnie-polsko-wigilijnych,
będzie ukłon w stronę kuchni bliskiej sercu i podniebieniu, czyli
włoskiej (creme brulee i panettone + limoncello) i żydowskiej (gefilte
fisz "barona Rothschilda" - czyli zamiast z karpia, to danie z łososia,
karp będzie też, ale w innej formie).
Z tradycyjnych już są zrobione i zamrożone uszka z prawdziwkami z
własnego zbierania, masa makowa podobnie.
Ze słodkości poza wspomnianymi planuję sernik tradycyjny, wiedeński z
polewą czekoladową, makaroniki (kokosowe, migdałowe i orzechowe-laskowe)
i mocno bakaliowy keks, czyli cwibak. Generalnie planuję zrobić dużo
mniej jedzenia, niż zwykle, ale pewnie wyjdzie, jak zawsze.
--
Bbjk
napisał/a: ~Nixe 2011-12-20 09:27
W dniu 2011-12-20 08:40, Qrczak pisze:

> A to akurat żaden problem nie jest. Wystarczy trochę rozłożyć w czasie.

To ja bym musiała zacząć tak w połowie listopada

N.
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-20 09:30
W dniu 2011-12-19 23:03, Anai pisze:

> I jeszcze jak zrobić lukier, taki żeby po zastygnięciu był bielusi,
> sztywny i chrupiący a nie półprzezroczysty i ciapciasty?


Z cukru pudru z alkoholem, jeśli ma być biały, to. np. z malibu, czy
innym białym,
lecz nie z czystą wódką (fatalny smak).
Dobry jest z koniakiem, wiśniówką, innymi likierami, ale już nie
idealnie bialy. Z sokiem z cytryny tez się robi, ten lepiej smakuje, gdy
dodać odrobinkę startej skórki cytrynowej, ale może być nieco lepki (ze
skórką lub bez) - z alkoholem będzie szybko idealnie suchy.
--
Bbjk
napisał/a: ~XL 2011-12-20 09:37
Dnia Tue, 20 Dec 2011 00:01:16 +0100, Nixe napisał(a):

> W dniu 2011-12-19 23:26, XL pisze:
>> Dnia Mon, 19 Dec 2011 23:20:26 +0100, Nixe napisał(a):
>>
>>> Bo bielusi i sztywny wychodzi z białka i cukru pudru,
>>
>> Surowe białko? - a w życiu.
>
> A w czym jest bardziej niebezpieczne od żółtka?
> Tatara też nie jadasz? Albo sernika na zimno? Albo tiramisu?

JA jadam.
TE pierniczki mają być dla wielu dzieci (to wycięłaś z mojej wypowiedzi).

W cukierniach i zakładach zbiorowego żywienia jest zabronione stosowanie
surowych jaj, a to znaczy, że jest sprawa i radziłabym przemyśleć swoje
rady odnośnie surowego białka w lukrze na pierniczkach dla dzieci,
zwłaszcza obcych. Swojej rodzinie podawaj je bez ograniczeń, wolno Ci.


>
>> Lukier wystarczy tylko DOBRZE utrzeć,
>
> A jajka porządnie wyszorować w gorącej wodzie.
> Nie panikuj.
>

Salmonelloza na i w jajkach nie bierze się z deszczu, tylko z wnętrza
drobiu, który jest nią zarażony. Jak wiesz(?), jajo formuje się wewnątrz
kury - salmonella już od początku zaraża je CAŁE, o ile ptak jest zarażony.
Jeśli zatem ptak jest zarażony salmonellą, to jest ona w całym jajku -
mycie i parzenie niszczy tylko salmonellę na skorupce i nie ma zadnego
sensu.
Ale oczywiście można tego nie wiedzieć (choć to dziwne...) i zarzucac mi
panikowanie.
Licząc na to, że Twoja rozmówczyni na pewno ma poczucie odpowiedzialności
za to, co podaje obcym dzieciom oraz ma świadomość zagrożenia, z Twej rady
nie skorzysta. Przy okazji ostrzegam Ciebie, bo kiedyś nieświadomie Ty sama
uraczysz jakieś dzieci salmonellą na pierniczkach...
http://tiny.pl/hjgqn

--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-20 09:41
Dnia Tue, 20 Dec 2011 00:05:57 +0100, Nixe napisał(a):

> Lukier robiony metodą XL jest też dobry, ale ani mi ani mojej mamie
> nigdy nie zastyga na całkowicie twardą skorupkę. Owszem, tężeje, ale nie
> na tyle, by nadawał się na pierniczki. Ma konsystencję podobną do lukru
> na drożdżówkach.

Mój zastyga tak szybko, że muszę się bardzo ale to bardzo spieszyć z
rozprowadzaniem go pędzlem na cieście, wręcz wylewam go od razu dużymi
porcjami na wierzch ciasta żeby było szybciej i szybko macham pędzlem.
Skoro Twój nie zastyga, to znaczy, że jest"
a) za dużo wilgoci lub za mało cukru
b) nie jest utarty jak należy
albo jedno i drugie.

Lukier robi się od ho ho i jeśli dobrze zrobiony, to zastyga.
Znaczy - robisz źle. A nie metoda zła.
--
XL
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-20 09:53
W dniu 2011-12-19 23:26, XL pisze:

>> Bo bielusi i sztywny wychodzi z białka i cukru pudru,
>
> Surowe białko? - a w życiu. Jeszcze w dodatku na szkolną imprezę, zeby
> dzieciaki nabawiły się salmonelli np?

Rzeczywiście lukier z białka jest najbardziej biały i sztywny.
Jeśli ma się obsesję salmonellozy, można z cukru, odrobinki octu i wody
ugotować syrop 3 stopnia, ubić sztywno białka, dodawać cienkim
strumieniem gorący lukier, wymieszać starannie i ubić na parze.
Na parze białka ubijam do bez i nugatów, stawia się na garnku z wrzącą
wodą i miksuje, można też tym posmarować pierniczki, ale trzeba się
spieszyć, by zrobić to zanim białko się zetnie.

--
Bbjk
napisał/a: ~XL 2011-12-20 09:56
Dnia Tue, 20 Dec 2011 08:40:14 +0100, Qrczak napisał(a):


> A to akurat żaden problem nie jest. Wystarczy trochę rozłożyć w czasie.
>

NO właśnie, zawsze mówię, że to tylko kwestia...

...organizacji:

Jajka faszerowane łososiem
Jajka w majonezie z groszkiem
Śledzie na dwa sposoby
Sałatka jarzynowa tradycyjna
Barszcz czerwony czysty
Paszteciki z grzybami
Karp smażony
Szczupak w galarecie
Kasza pęczak z grzybami
Kapusta wigilijna
Pierogi z opieńkami
Kompot z suszu z cytrynową skórką


Piernik a la keks //ciężki, wilgotny od miodu, z ogromną ilością bakalii
Sernik puszysty Ikselki
Tymbark //placek czeski, ale z miodem w cieście, ulubiony placek MŚK
Makowiec
Ciasteczka drobne
Przysmak "turecki"


Pasztet
Szynka wędzona domowa
Kiełbacha domowa wędzona
Baleron domowy wędzony
Boczek pieczony paprykowany i czosnkowy bardzo
Golonka w galarecie


Flaki
Rosół z wiejskiego koguta
i mięcho z tegoż
Jagnięcina pieczona




--
XL pracująca, ale niezawodowo, czyli leniuch 3-)
napisał/a: ~XL 2011-12-20 09:57
Dnia Tue, 20 Dec 2011 09:24:57 +0100, Bbjk napisał(a):

> Z tradycyjnych już są zrobione i zamrożone uszka z prawdziwkami z
> własnego zbierania, masa makowa podobnie.

Mak własnego zbioru? - przestępczyni!
;-PPP
--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-20 09:58
Dnia Tue, 20 Dec 2011 09:30:54 +0100, Bbjk napisał(a):

> Z cukru pudru z alkoholem, jeśli ma być biały, to. np. z malibu, czy
> innym białym,

Robię prócz cytrynowego także lukier na samym rumie - boski!
--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-20 10:02
Dnia Tue, 20 Dec 2011 09:53:06 +0100, Bbjk napisał(a):

> Na parze białka ubijam do bez i nugatów,

Nugat. Mniam. Robiłam kilka razy, te orzechy i miód... No ale jest tak
słodki, że już niczego słodkiego po nim nie da się zjeść. Jednakże mój
ostatni (cała duża forma) został pożarty na poczekaniu przez brata MŚK - w
życiu nie widziałam, żeby ktoś zjadł więcej nugatu niż jedna porcja na raz,
a on zasiadł przy pełnej paterze, a po 15 minutach patera była pusta
--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-20 10:05
Dnia Tue, 20 Dec 2011 09:53:06 +0100, Bbjk napisał(a):

> Jeśli ma się obsesję salmonellozy,

Jajka surowe stosuję w SWOJEJ kuchni, ale nie wtedy, kiedy mam częstować
kilkadziesiąt obcych dzieci.
Radzenie komuś, aby użył surowych białek do lukrowania pierniczków "na
wynos" na szkolną imprezę to jest po prostu ignorancja i kompletny brak
odpowiedzialności. Zatem wypraszam sobie posądzanie o obsesje.

--
XL
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-20 10:15
W dniu 2011-12-20 10:02, XL pisze:

> Nugat. Mniam. Robiłam kilka razy, te orzechy i miód... No ale jest tak
> słodki, że już niczego słodkiego po nim nie da się zjeść. Jednakże mój
> ostatni (cała duża forma) został pożarty na poczekaniu przez brata MŚK - w
> życiu nie widziałam, żeby ktoś zjadł więcej nugatu niż jedna porcja na raz,
> a on zasiadł przy pełnej paterze, a po 15 minutach patera była pusta

Nugat najlepszy jest wg mnie tradycyjny, z migdałami, a totalnym
nieporozumieniem jest to, co wyprawiają niektóre cukiernie, dodając
skrobię, tłuszcz, czy orzeszki arachidowe.
Klasyczny bywa na miodzie lawendowym, to już duże wyrafinowanie i nigdy
takiego nie robiłam z powodu braku pól lawendy w naszej okolicy.
--
Bbjk