Przygotowania_do_świąt...

napisał/a: ~XL 2011-12-20 18:34
Dnia Tue, 20 Dec 2011 18:02:59 +0100, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2011-12-20 16:10, niebożę XL wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 14:32:27 +0100, Nixe napisał(a):
>>
>>> zawsze robiłaś Wigilie na full-wypas z dokładnie takim samym menu, jak
>>> przed chwilą przedstawiłaś?
>>> Bujać to my, a nie nas :)
>>
>> Przy czym oczywiście, z racji zawodu, miałam czasu więcej, ale to raczej w
>> wakacje i po świętach, niż przed
>
> Zaczynać szykować w wakacje.
> Grunt to dobra organizacja.
>

A kto mówi, że zaczynać w wakacje?
CZASU mam więcej w wakacje.
Czytać, Zwierzak!


PS. Choć jak się tak dobrze zastanowić, to tak, w wakacje się zaczyna
przygotowania: marynaty, miód, powidła nie biorą się ze sklepu


--
XL
napisał/a: ~Aicha 2011-12-20 18:51
W dniu 2011-12-20 15:48, Anai pisze:

> Nie wiem, jak suszone pomidory, ale anyż gwiazdkowy
> i suszone peperoncini ma przyzwoite - też polecam tego sprzedawcę.

To?
http://allegro.pl/papryczki-chili-suszone-20g-od-skworcu-sa-i1999697932.html

W tym roku sobie sama ususzyłam. Ale na czarnuszkę i trawę cytrynową
chyba się zaczaję :)

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-20 18:53
W dniu 2011-12-20 18:18, Stalker pisze:

> Magda Gessler w wielu restauracjach (przy okazji "Kuchennych
> rewolucji") zamawia na próbę tatara i z etgo co kojarzę zawsze jest z
> żółtkiem:
>
> http://kuchennerewolucje.tvn.pl/36887,74,tatarska_wpadka,aktualnosc.html
>
> Ale mogą pewnie być "okresy", albo "miejsca wzmożonego ryzyka"

A ja zwykle w polskich restauracjach zamawiam tatara, barszcz z
kołdunami i karpia. Albo pierogi.
I już po tym dużo wiem na temat miejsca, gdzie jem :)
--
bbjk
napisał/a: ~XL 2011-12-20 18:58
Dnia Tue, 20 Dec 2011 18:51:05 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-12-20 15:48, Anai pisze:
>
>> Nie wiem, jak suszone pomidory, ale anyż gwiazdkowy
>> i suszone peperoncini ma przyzwoite - też polecam tego sprzedawcę.
>
> To?
> http://allegro.pl/papryczki-chili-suszone-20g-od-skworcu-sa-i1999697932.html


Tak!

> W tym roku sobie sama ususzyłam. Ale na czarnuszkę i trawę cytrynową
> chyba się zaczaję :)

Się zaczaj i na to:
http://allegro.pl/listing/user.php?string=piniowe&us_id=1133560

--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-20 19:00
Dnia Tue, 20 Dec 2011 18:53:55 +0100, Bbjk napisał(a):

> W dniu 2011-12-20 18:18, Stalker pisze:
>
>> Magda Gessler w wielu restauracjach (przy okazji "Kuchennych
>> rewolucji") zamawia na próbę tatara i z etgo co kojarzę zawsze jest z
>> żółtkiem:
>>
>> http://kuchennerewolucje.tvn.pl/36887,74,tatarska_wpadka,aktualnosc.html
>>
>> Ale mogą pewnie być "okresy", albo "miejsca wzmożonego ryzyka"
>
> A ja zwykle w polskich restauracjach zamawiam tatara, barszcz z
> kołdunami i karpia. Albo pierogi.
> I już po tym dużo wiem na temat miejsca, gdzie jem :)

Te kołduny i pierogi, co je lepią Ukrainki pokątnie na strychu albo w ogóle
gdzie indziej, żeby nie zapaprać lśniącej kuchni w restauracji?
PP
--
XL
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-20 19:06
W dniu 2011-12-20 19:00, XL pisze:

>> A ja zwykle w polskich restauracjach zamawiam tatara, barszcz z
>> kołdunami i karpia. Albo pierogi.
>> I już po tym dużo wiem na temat miejsca, gdzie jem :)
>
> Te kołduny i pierogi, co je lepią Ukrainki pokątnie na strychu albo w ogóle
> gdzie indziej, żeby nie zapaprać lśniącej kuchni w restauracji?
> PP

Gdzie tak jest? Adres restauracji proszę.
--
Bbjk
napisał/a: ~Aicha 2011-12-20 19:13
W dniu 2011-12-20 18:58, XL pisze:

>> W tym roku sobie sama ususzyłam. Ale na czarnuszkę i trawę cytrynową
>> chyba się zaczaję :)
>
> Się zaczaj i na to:
> http://allegro.pl/listing/user.php?string=piniowe&us_id=1133560
>

Przeoczyłam... znaczy, muszę resztę oferty przejrzeć :)

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-20 19:16
W dniu 2011-12-20 17:05, XL pisze:
> od Skworcu) i ostra papryka.
>>
>> Nie wiem, jak suszone pomidory, ale anyż gwiazdkowy
>> i suszone peperoncini ma przyzwoite - też polecam tego sprzedawcę.
>
> Polecam z całego serca także. U niego kupowałam ostatnio te laski wanilii
> na ekstrakt (własnie gotowy już, użyję za chwilę), bakalie do piernika,
> przyprawy wszelkie - wszystko pierwsza klasa!

Zawsze takie rzeczy kupowałam od kkondzikk i było też super, dobrze
będzie mieć innego sprawdzonego w odwodzie.
--
Bbjk
napisał/a: ~XL 2011-12-20 19:18
Dnia Tue, 20 Dec 2011 19:06:13 +0100, Bbjk napisał(a):

> W dniu 2011-12-20 19:00, XL pisze:
>
>>> A ja zwykle w polskich restauracjach zamawiam tatara, barszcz z
>>> kołdunami i karpia. Albo pierogi.
>>> I już po tym dużo wiem na temat miejsca, gdzie jem :)
>>
>> Te kołduny i pierogi, co je lepią Ukrainki pokątnie na strychu albo w ogóle
>> gdzie indziej, żeby nie zapaprać lśniącej kuchni w restauracji?
>> PP
>
> Gdzie tak jest? Adres restauracji proszę.

Śmieszna jesteś, jeśli myślisz, że podam.

Nigdy nie jadam pierogów, schabowych ani mielonych kotletów w tzw zakładach
zbiorowego żywienia. Z zasady. Ponieważ JEST WIADOME, co do nich trafia i
że nie są robione tak jak należy - nawet w najlepszych.

Chyba nie oglądałaś "Zaklętych rewirów". Z życia wzięte ukryte przed
konsumentem realia życia restauracji od strony kuchni. I jak świat światem
nic w tym zakresie nie zmienią żadne przepisy ani hacapy.
Nie trzeba Ukrainek w piwnicy.

http://wyborcza.pl/1,76842,6657509,Wasze_ciala_to_wesole_miasteczka.html
--
XL
napisał/a: ~XL 2011-12-20 19:19
Dnia Tue, 20 Dec 2011 19:16:51 +0100, Bbjk napisał(a):

> W dniu 2011-12-20 17:05, XL pisze:
>> od Skworcu) i ostra papryka.
>>>
>>> Nie wiem, jak suszone pomidory, ale anyż gwiazdkowy
>>> i suszone peperoncini ma przyzwoite - też polecam tego sprzedawcę.
>>
>> Polecam z całego serca także. U niego kupowałam ostatnio te laski wanilii
>> na ekstrakt (własnie gotowy już, użyję za chwilę), bakalie do piernika,
>> przyprawy wszelkie - wszystko pierwsza klasa!
>
> Zawsze takie rzeczy kupowałam od kkondzikk i było też super, dobrze
> będzie mieć innego sprawdzonego w odwodzie.

A też korzystałam z jego oferty, jasne. Też polecam!
--
XL
napisał/a: ~Stalker 2011-12-20 19:21
On 20 Gru, 18:32, XL wrote:
> Dnia Tue, 20 Dec 2011 08:56:17 -0800 (PST), Stalker napisał(a):

> >> Teściową i świekrę, jeśli już.
>
> > Nie jeśli już, tylko jeśli 100 lat temu
>
> Nie wiem zatem, dlaczego akurat ta "teściowa" tak uparcie od tych ...stu
> lat trwa 3333-)

Stawiam migdały przeciw orzechom, że same teściowe wolały "zrównanie w
prawach".
W końcu "świekra", czy też "świekrew" może się kojarzyć jeszcze gorzej
niż "teściowa

> >> Dla Twej żony Twoja mama to świekra, a jej
> >> mama dla Ciebie to teściowa 3-)
>
> > Obie to już tylko i aż teściowe.
>
> > Na tej samej zasadzie jak nie mówię do nikogo "acan" ni "acani", a
> > synowie siostry mojej żony nie mówią do mnie "pociot"
>
> Nie wiem zatem, dlaczego akurat ta "teściowa" tak uparcie od tych ...stu
> lat trwa 3333-)

Patrz wyżej... no i język lubi uproszczenia... jak za dużo form, to
zawsze któraś obumrze.

> >> No a póki co Twoja żona jest absolutnie zwolniona z wszelkich szaleństw
> >> świątecznych, póki Wam maluch nie podrośnie.
>
> > Moja żona jest zwolniona z szaleństw na zupełnie innej zasadzie, patrz
> > poniżej
>
> >> Wtedy jednak warto byłoby się
> >> choć raz zrewanżować teściowej i świekrze 3-)
>
> > A gdzież bym tam śmiał odbierać istotom tym nieszczęsnym całą radość
> > jaką daje im świąteczny amok goszczenia u siebie całej rodziny!
> > Jak to mówią: "Dopóki żyją..."
>
> Owszem, wierzę, ale powiem Ci po cichutku, że tak jak od ....stu lat kocham
> przygotowywać święta i gościć u siebie wszystkich, tak czekam na ten jeden
> razik, kiedy na swięta dam się zgwałcić zaproszeniem od moich dzieci i nie
> będę mogła z tego powodu nawet palcem kiwnąć 333333-)

> Jasne. Tylko weźcie pod rozwagę powyższe, co napisałam 3333-)

Ależ bierzemy i brać będziemy

Tyle że twoje "czekanie na zaproszenie" to w sferze deklaracji tylko
pozostaje i pozostanie
Ty jesteś ten typ, dla którego święta są tym bardziej dane im bardziej
się umęczysz przed nimi,
a sensem życia i podziękowaniem jest późniejszy zachwyt domowników i
znajomych...

Zaproszona albo znajdziesz 15 dziwacznych powodów ("Dopóki żyć
będę...") żeby nie jechać, a nawet jak się dasz zaprosić,
to i tak nie usiedzisz, bo będzie 15 rzeczy do poprawienia, 144 do
zrobienia i będziesz po prostu nieszczęśliwa...

Niech już lepiej zięć z wnukami przyjeżdża i podziwia (byle szczerze)

Stalker - i zięć syty i teściowa cała
napisał/a: ~Bbjk 2011-12-20 19:27
W dniu 2011-12-20 19:18, XL pisze:

>>> Te kołduny i pierogi, co je lepią Ukrainki pokątnie na strychu albo w ogóle
>>> gdzie indziej, żeby nie zapaprać lśniącej kuchni w restauracji?
>>> PP
>>
>> Gdzie tak jest? Adres restauracji proszę.
>
> Śmieszna jesteś, jeśli myślisz, że podam.

Ok, to mi nie szkodzi, ze tak piszesz :)
>
> Nigdy nie jadam pierogów...

...ale co to ma do tego, o czym piszę? Nie pisałam o Tobie, ani nie
dociekałam, co Ty jadasz.

schabowych ani mielonych kotletów w tzw zakładach
> zbiorowego żywienia. Z zasady. Ponieważ JEST WIADOME, co do nich trafia i
> że nie są robione tak jak należy - nawet w najlepszych.
>
> Chyba nie oglądałaś "Zaklętych rewirów".

Nawet je czytałam ;)

>Z życia wzięte ukryte przed
> konsumentem realia życia restauracji od strony kuchni. I jak świat światem
> nic w tym zakresie nie zmienią żadne przepisy ani hacapy.
> Nie trzeba Ukrainek w piwnicy.

Jednak nie?

> http://wyborcza.pl/1,76842,6657509,Wasze_ciala_to_wesole_miasteczka.html

Ja też czytuję Wyborczą :)

Niezbyt wiem, co chciałaś przekazać: że Ty nie jadasz pierogów w
restauracjach? - ale co z tego? To nie jadaj, przecież mamy wolny kraj i
absolutnie nie ma takiego obowiązku. Jadać też wolno, jeśli się chce.
--
Bbjk