To nie jest gd tylko wielka kłótnia
napisał/a:
~Radek"
2005-06-15 12:32
Użytkownik "Oasy" napisał w wiadomości
> Z jednej strony tak, z drugiej zaś rozumiem że trudno podejrzewać, że
> zbiorniczek w którym ochoczo pływają sobie rzesze służy do takich celów. W
> sumie to nawet powinna się domyślać, bo tu i ówdzie w sygnaturkach można
> wszak wyczytać coś z stylu "tu jest usenet, tu się nie dyskutuje, tu się
> ...hmm..robi kupę", czy coś w tym stylu, może prekręciłem, ale sens myślę
> oddałem. Najśmiejszniejsze jest ten ...hmmm...zbiorniczek, powstał z
> całkiem przecież dobrze zapowiadającego się baseniku, tyle że zamiast
> pogonić kilku pierwszych którym ...hmmm...pomyliły się zbiorniczki, cała
> reszta oddaje się ochoczo relaksującemu ...hmmm...wypróżnianiu.
Z jednej strony pewnie trochę przesadzasz, z drugiej - jeśli zbiorniczek
ewoluował tak, a nie inaczej - to chyba oznacza, że ten oryginalny
był źle skonstruowany...
Radek
napisał/a:
~Oasy"
2005-06-15 12:55
Użytkownik "Radek" napisał w wiadomości
> Z jednej strony pewnie trochę przesadzasz,
Miewam wrażenie że oddaję problem tylko w małym kawałeczku, jeśli chodzi o
pewną część grupowiczów jakże natomiast aktywnych inaczej.
> z drugiej - jeśli zbiorniczek
> ewoluował tak, a nie inaczej - to chyba oznacza, że ten oryginalny
> był źle skonstruowany...
Jak był skonstruowany tak był, ważne do czego się go używa.
Pozdrawiam
Andrzej
napisał/a:
~Jolanta Pers"
2005-06-15 12:57
Oasy napisał(a):
> Z jednej strony tak, z drugiej zaś rozumiem że trudno podejrzewać, że
> zbiorniczek w którym ochoczo pływają sobie rzesze służy do takich celów.
Do jakich? psr nie odbiega statystycznie od wszystkich grup, na których
bywam, a od wielu znanych mi ze słyszenia (pl.soc.religia, pl.soc.polityka)
podobno odstaje znacząco na plus.
> W
> sumie to nawet powinna się domyślać, bo tu i ówdzie w sygnaturkach można
> wszak wyczytać coś z stylu "tu jest usenet, tu się nie dyskutuje, tu się
> ....hmm..robi kupę",
"... tu się walczy." Nie przekręcaj i nie nadinterpretuj.
> czy coś w tym stylu, może prekręciłem, ale sens myślę
> oddałem.
Nie, nie oddałeś. Grupy dyskusyjne z definicji służą do dyskusji. To, że
czasem przybiera ona formę regularnej młócki z zastosowaniem wszystkich
najbrudniejszych chwytów retorycznych - cóż, taka jest specyfika Usenetu.
Taka rozrywka. Jeśli ktoś szuka tu pociechy duchowej, to obawiam się, że może
jej nie otrzymać, a wręcz przeciwnie, zostać lekko wdeptany w ziemię, ale
cóż, tak to jest z chodzeniem wieczorem po parku, jak się za smacznie wygląda.
> Najśmiejszniejsze jest ten ...hmmm...zbiorniczek, powstał z całkiem
> przecież dobrze zapowiadającego się baseniku, tyle że zamiast pogonić kilku
> pierwszych którym ...hmmm...pomyliły się zbiorniczki, cała reszta oddaje
> się ochoczo relaksującemu ...hmmm...wypróżnianiu.
Nie zauważam jakiejś szczególnej ewolucji psr, pomijając okazjonalne inwazje
trolli w stylu Fioletowego Kota i nie uważam, żeby psr odbiegało in minus od
średniej.
JoP
--
> Z jednej strony tak, z drugiej zaś rozumiem że trudno podejrzewać, że
> zbiorniczek w którym ochoczo pływają sobie rzesze służy do takich celów.
Do jakich? psr nie odbiega statystycznie od wszystkich grup, na których
bywam, a od wielu znanych mi ze słyszenia (pl.soc.religia, pl.soc.polityka)
podobno odstaje znacząco na plus.
> W
> sumie to nawet powinna się domyślać, bo tu i ówdzie w sygnaturkach można
> wszak wyczytać coś z stylu "tu jest usenet, tu się nie dyskutuje, tu się
> ....hmm..robi kupę",
"... tu się walczy." Nie przekręcaj i nie nadinterpretuj.
> czy coś w tym stylu, może prekręciłem, ale sens myślę
> oddałem.
Nie, nie oddałeś. Grupy dyskusyjne z definicji służą do dyskusji. To, że
czasem przybiera ona formę regularnej młócki z zastosowaniem wszystkich
najbrudniejszych chwytów retorycznych - cóż, taka jest specyfika Usenetu.
Taka rozrywka. Jeśli ktoś szuka tu pociechy duchowej, to obawiam się, że może
jej nie otrzymać, a wręcz przeciwnie, zostać lekko wdeptany w ziemię, ale
cóż, tak to jest z chodzeniem wieczorem po parku, jak się za smacznie wygląda.
> Najśmiejszniejsze jest ten ...hmmm...zbiorniczek, powstał z całkiem
> przecież dobrze zapowiadającego się baseniku, tyle że zamiast pogonić kilku
> pierwszych którym ...hmmm...pomyliły się zbiorniczki, cała reszta oddaje
> się ochoczo relaksującemu ...hmmm...wypróżnianiu.
Nie zauważam jakiejś szczególnej ewolucji psr, pomijając okazjonalne inwazje
trolli w stylu Fioletowego Kota i nie uważam, żeby psr odbiegało in minus od
średniej.
JoP
--
napisał/a:
~Radek"
2005-06-15 13:08
Użytkownik "Jacek" napisał w wiadomości
>
> Myślę że nie ma problemu z osobami które urwały się z choinki, bo one są a
> potem ich nie,
> trudniej znieść tych dla sportu znajdują jakieś słowo, zdanie do którego
> można się przyczepić
> robią to nie dlatego że chcą komukolwiek uczynić jakieś dobre, podzielić
> się
> refleksją czy spotrzeżeniem
> ale najnormalniej w świecie dołożyć aby ............... własnie po co,
> może
> tak jak piszesz abyb rozładować
> swoje frustracje ?
>
>> Ci wszyscy ludzie mają jednakowe prawo zamieścić tutaj swoje
>> uwagi - ja w każdym bądź razie im tego prawa nie myślę ograniczać.
>
> Mają.
W kontekście tego co powyżej - to mają, czy nie mają? ;)
Bo widzisz - jeśli dajesz ludziom prawo, to musisz akceptować
fakt, że ludzie będą z tego prawa korzystać... i może Ci się to
nie spodobać.
>> Ja wiem... sportu?
>> Bardziej pasuje może "poligon" :)
>> A najbardziej chyba - "szkoła". Można się tutaj bardzo wiele
>> nauczyć - o ludziach, o sobie, o świecie.
>
> To w końcu poligon czy szkoła ?
Spieszę wyjaśnić, że poligon jest (jeśli mnie pamięć nie myli)
nazywany oficjalnie "bojowym placem ćwiczeń".
Dla żołnierzy jest więc tym samym co szkolny stadion
czy pracownia komputerowa.
>> Niestety tego typu lekcje nie zawsze są miłe...
>
> Moim zdaniem od niemiłych rzeczy jest życie.
A od miłych - twórczość Disneya :)
>> Nooo... tak jakoś sobie wymyśliłem :) Zupełnie abstrakcyjnie :)
>> Ale, jak podkresliłem, to IMO :)
>> Uważasz, że to jest dobre miejsce?
>
> Tak uważam, i warto o to walczyć, tak jak o to aby nie rzucać ogryzków na
> ulice,
> nie pluć gdy nikt nie widzi itp.
Może się mylę, ale proponujesz cenzurę. Może nieświadomie, ale zawsze.
Jak to się ma do przyzwolenia, którego wcześniej udzieliłeś? :)
>> Przepraszam bardzo - co złego jest w pouczeniach?
>
> A co jest dobrego ?
> Nie dają nic oprócz frustracji i agresji.
Chcesz zamknąć oczy na te odczucia?
O informacjach podawanych nie wspominając?
To jest coś, co niektórzy nazywają wsadzaniem głowy w piasek...
>> Co jest złego w dosłownym nazwaniu błędów, które
>> kłują w oczy u rozmówcy? W usłyszeniu o swoich błędach?
>
> Nie ma problemu w mówieniu prawdy, krtyterium jednak powinno byc czemu ma
> to
> mówienie służyć,
> Ty preferujesz przepychanki słowne ja rady.
Nie wiem - ciężko mi odpowiedzieć co rzeczywiście preferuję...
Znaczy, wydaje mi się, że jednak nie przepychanki, ale może
masz rację...
Jednak jestem zdania, że większość problemów rodzi się
w głowach ludzi je zgłaszających - jedyną więc rozsądną radą
jest - "zastanów się co robisz/przestań ryczeć - zacznij myśleć" :)
> Można rozmawiać na bardzo trudne sprawy bez całego zalewu złości i tej
> przemożnej chęci powiedzenia tak wielu niemiłych rzeczy.
Można też skręcać tylko w prawo. Znam taka osobę... serio :)
>> Zakładając, że rozmawiają tutaj prawdziwi ludzie,
>> wyrażający swoje prawdziwe poglądy - nie dziwię się, że dochodzi
>> do starć i ostrych słów.
>
> Nie wystarczy rzeczowa wymiana argumentów, muszą być ostre słowa ?
Nie "muszą być" - "dochodzi do".
O skręcaniu w prawo już było :)
>> Wystarczy tylko umieć czerpać z tego
>> źródełka wiedzy - na pewno się przyda :)
>
> Agresja rozdzi agresję nawet wtedy gdy najpierw poprzedzona jest
> uległością.
Wiesz - samo to zdanie może być tematem sporego flejma :)
Daleko nie szukając - coś o nadstawianiu drugiego policzka ...
Pozdrawiam,
Radek
napisał/a:
~Marchewka"
2005-06-15 13:10
Użytkownik "Jacek" napisał w wiadomości
> Iwonke zablokowałem dawno temu i miałem tyle zaoszczędzonego czasu. Chyba
> przyszła pora na Marchewkę.
Zapraszam.
Kolejny rozpaczliwiec...
Iwonka
> Iwonke zablokowałem dawno temu i miałem tyle zaoszczędzonego czasu. Chyba
> przyszła pora na Marchewkę.
Zapraszam.
Kolejny rozpaczliwiec...
Iwonka
napisał/a:
~Oasy"
2005-06-15 13:27
Użytkownik "Jolanta Pers" napisał w wiadomości
> Oasy napisał(a):
>> W
>> sumie to nawet powinna się domyślać, bo tu i ówdzie w sygnaturkach można
>> wszak wyczytać coś z stylu "tu jest usenet, tu się nie dyskutuje, tu się
>> ....hmm..robi kupę",
>
> "... tu się walczy." Nie przekręcaj i nie nadinterpretuj.
Wiedziałem że czegoś brakuje, miało być jeszcze "...komuś na głowę".
> To, że
> czasem przybiera ona formę regularnej młócki z zastosowaniem wszystkich
> najbrudniejszych chwytów retorycznych - cóż, taka jest specyfika Usenetu.
O to dokładnie mi chodziło, dodałbym jeszcze że często poniżej godności
ludzkiej, zupełnie bez zastosowania tych samych punktów odniesienia jakich
używa się dla siebie samego, zupełnie często wypaczając sens argumentów.
> Taka rozrywka. Jeśli ktoś szuka tu pociechy duchowej, to obawiam się, że
> może
> jej nie otrzymać, a wręcz przeciwnie, zostać lekko wdeptany w ziemię, ale
> cóż, tak to jest z chodzeniem wieczorem po parku, jak się za smacznie
> wygląda.
Za porównanie swego zachowania do zachowania dresa szczególnie dziękuję, to
na prawdę wiele wyjaśnia.
Pozdrawiam
Andrzej
napisał/a:
~Margola"
2005-06-15 13:37
Użytkownik "Jolanta Pers" napisał w wiadomości
> Nie, nie oddałeś. Grupy dyskusyjne z definicji służą do dyskusji. To, że
> czasem przybiera ona formę regularnej młócki z zastosowaniem wszystkich
> najbrudniejszych chwytów retorycznych - cóż, taka jest specyfika Usenetu.
> Taka rozrywka. Jeśli ktoś szuka tu pociechy duchowej, to obawiam się, że
może
> jej nie otrzymać, a wręcz przeciwnie, zostać lekko wdeptany w ziemię, ale
> cóż, tak to jest z chodzeniem wieczorem po parku, jak się za smacznie
wygląda.
Tyle, że prawo jednoznacznie określa, kto jest odpowiedzialny za "lekkie
wdeptanie w ziemię" w parkowym przypadku.
Ofiara zawsze jest ofiarą.
Margola
napisał/a:
~Radek"
2005-06-15 13:46
Użytkownik "Margola"
napisał w wiadomości news:d8p47n$8g2$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Ofiara zawsze jest ofiarą.
>
Tylko, że czasem jest ofiarą własnej głupoty, a koniecznie
szuka winnych dookoła...
Radek
napisał/a:
~Jolanta Pers"
2005-06-15 14:02
Margola napisał(a):
> Tyle, że prawo jednoznacznie określa, kto jest odpowiedzialny za "lekkie
> wdeptanie w ziemię" w parkowym przypadku.
>
> Ofiara zawsze jest ofiarą.
"Ofiara" zawsze może po prostu wyłączyć komputer albo znaleźć sobie jakieś
miejsce w sieci, z którym jest bardziej kompatybilna. Pisywanie na grupy
dyskusyjne nie jest obowiązkowe ani nie zależy od niego życie ludzkie. Jak mi
się gdzieś nie podoba, to biorę i wychodzę. Czasem zastanawiam się, co
bardziej mnie śmieszy - użalanie się, że gdzieś w Usenecie spotkała kogoś
reakcja inna od oczekiwanej, czy publiczne utyskiwania, że przecież powinno
być inaczej, bo jego zdaniem cośtam cośtam.
JoP
--
> Tyle, że prawo jednoznacznie określa, kto jest odpowiedzialny za "lekkie
> wdeptanie w ziemię" w parkowym przypadku.
>
> Ofiara zawsze jest ofiarą.
"Ofiara" zawsze może po prostu wyłączyć komputer albo znaleźć sobie jakieś
miejsce w sieci, z którym jest bardziej kompatybilna. Pisywanie na grupy
dyskusyjne nie jest obowiązkowe ani nie zależy od niego życie ludzkie. Jak mi
się gdzieś nie podoba, to biorę i wychodzę. Czasem zastanawiam się, co
bardziej mnie śmieszy - użalanie się, że gdzieś w Usenecie spotkała kogoś
reakcja inna od oczekiwanej, czy publiczne utyskiwania, że przecież powinno
być inaczej, bo jego zdaniem cośtam cośtam.
JoP
--
napisał/a:
~Oasy"
2005-06-15 14:14
Użytkownik "Jolanta Pers" napisał w wiadomości
> bo jego zdaniem cośtam cośtam.
Nie jestem pewien czy aby nie umniejszasz sobie zasług ;)
Pozdrawiam
Andrzej
napisał/a:
~Oasy"
2005-06-15 14:30
Użytkownik "Radek" napisał w wiadomości
>
> Użytkownik "Margola"
> napisał w wiadomości news:d8p47n$8g2$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>> Ofiara zawsze jest ofiarą.
>>
>
> Tylko, że czasem jest ofiarą własnej głupoty, a koniecznie
> szuka winnych dookoła...
Grupy dyskusyjne z definicji przeznaczone są dla ludzi. Czyjaś głupota nie
jest powodem by robić z siebie rekina, czy też inne stworzenie nie
wyposażone w tak rozwinięty mózg jak człowiek.
Pozdrawiam
Andrzej
napisał/a:
~Margola"
2005-06-15 15:33
Użytkownik "Radek" napisał w wiadomości
>
> Użytkownik "Margola"
> napisał w wiadomości news:d8p47n$8g2$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>> Ofiara zawsze jest ofiarą.
>>
>
> Tylko, że czasem jest ofiarą własnej głupoty, a koniecznie
> szuka winnych dookoła...
>
Winni są Ci, co biją, bo wydaje im się głupia.
Margola, Co Zasadniczo Kamieniem Nie Rzuci, Bo Jeszcze Pamięta Parę Swoich
Wystąpień