"Wielka książka o aborcji".
napisał/a:
~Ikselka
2011-11-01 12:07
Dnia Tue, 01 Nov 2011 06:18:43 +0100, Aicha napisał(a):
> W dniu 2011-10-31 20:03, Lebowski pisze:
>
>> Sam jestes gowno watry.
>> Po to wlasnie czlowiek gromadzi skojarzenia i poznaje nazwy, zeby potem
>> nie musial kazdorazowo wachac gowna, zeby je ominac.
>
> Tia. A potem Iksi musi od 5 lat pisać elaboraty o swoim życiu, bo z
> czymże wiąże się skojarzenie i nazwa wiejskiej baby siedzącej w domu? :>
Zejdź ze mnie. Niczego nie muszę, w odróżnieniu od Ciebie. I siedzę, bo
lubię. Jak mi się odechce, to wstanę, lecz nie zanosi się.
> W dniu 2011-10-31 20:03, Lebowski pisze:
>
>> Sam jestes gowno watry.
>> Po to wlasnie czlowiek gromadzi skojarzenia i poznaje nazwy, zeby potem
>> nie musial kazdorazowo wachac gowna, zeby je ominac.
>
> Tia. A potem Iksi musi od 5 lat pisać elaboraty o swoim życiu, bo z
> czymże wiąże się skojarzenie i nazwa wiejskiej baby siedzącej w domu? :>
Zejdź ze mnie. Niczego nie muszę, w odróżnieniu od Ciebie. I siedzę, bo
lubię. Jak mi się odechce, to wstanę, lecz nie zanosi się.
napisał/a:
~Nixe"
2011-11-01 12:10
Użytkownik "krys" napisał w
> Historia lubi sie powtarzać Mam na półce wycofaną ze sprzedaży, wydaną
> w
> 1987 roku przez WSiP książkę pod tytułem "Przysposobienie do życia w
> rodzinie". Niemoralna była (obrazki).
Ha! Też ją gdzieś mam w czeluściach piwnicznych
N.
napisał/a:
~Nixe"
2011-11-01 12:15
"Szpilka" napisał
> Niestety, ale Ikselka nie uznaje adopcji dzieci przez rodziców, którzy
> mają dzieci biologiczne.
Powiedz, że to żart.
N.
> Niestety, ale Ikselka nie uznaje adopcji dzieci przez rodziców, którzy
> mają dzieci biologiczne.
Powiedz, że to żart.
N.
napisał/a:
~Ikselka
2011-11-01 12:16
Dnia Tue, 01 Nov 2011 09:44:48 +0100, michał napisał(a):
> W dniu 2011-11-01 01:17, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 01 Nov 2011 01:09:01 +0100, michał napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-01 00:30, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Mon, 31 Oct 2011 22:58:42 +0100, michał napisał(a):
>>>>
>>>>> One wiedzą przecież. Wiedzą też, że rodzice mogli się w ogóle nigdy nie
>>>>> spotkać; wiedzą, że tego dnia, kiedy były poczęte, to w kiosku zabrakło
>>>>> prezerwatyw albo po prostu autobus się nie zepsuł i mama do taty
>>>>> dojechała bez przeszkód. No i kilka tysięcy innych rzeczy się nie
>>>>> zdarzyło a mogło się zdarzyć bez specjalnego sensacyjnego charakteru.
>>>>
>>>> Przerażającą wizję roztaczasz, bo wśród mnóstwa wymienionych przez Ciebie
>>>> okoliczności własnego przypadkowego(sic!) poczęcia jakżeby TE dzieci mogły
>>>> wobec tego przypuszczać, że istnieją gdzieś INNE dzieci, poczęte
>>>> NIEprzypadkowo, którym rodzice dali życie z miłości i mocą swego wielkiego
>>>> pragnienia. Nie martwiąc się brakiem prezerwatywy.
>>>> I pójdą w świat dzieci TE kalekie, nie znając wspólnego z kochaną osobą
>>>> cudu dawania życia, żyjąc od przypadku do przypadku, w razie wpadki
>>>> "korygowanego" aborcją...
>>>>
>>>
>>> Próbuję sobie wyobrazić TE "kalekie". Ale to trochę potrwa, bo na razie
>>> widzę tylko moje.
>>
>> Wszystkie? //retoryczne, retoryczne...
>>
> No, nie mam więcej.
A jak Cię syn spyta, czy miałeś? //retoryczne...
> W dniu 2011-11-01 01:17, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 01 Nov 2011 01:09:01 +0100, michał napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-01 00:30, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Mon, 31 Oct 2011 22:58:42 +0100, michał napisał(a):
>>>>
>>>>> One wiedzą przecież. Wiedzą też, że rodzice mogli się w ogóle nigdy nie
>>>>> spotkać; wiedzą, że tego dnia, kiedy były poczęte, to w kiosku zabrakło
>>>>> prezerwatyw albo po prostu autobus się nie zepsuł i mama do taty
>>>>> dojechała bez przeszkód. No i kilka tysięcy innych rzeczy się nie
>>>>> zdarzyło a mogło się zdarzyć bez specjalnego sensacyjnego charakteru.
>>>>
>>>> Przerażającą wizję roztaczasz, bo wśród mnóstwa wymienionych przez Ciebie
>>>> okoliczności własnego przypadkowego(sic!) poczęcia jakżeby TE dzieci mogły
>>>> wobec tego przypuszczać, że istnieją gdzieś INNE dzieci, poczęte
>>>> NIEprzypadkowo, którym rodzice dali życie z miłości i mocą swego wielkiego
>>>> pragnienia. Nie martwiąc się brakiem prezerwatywy.
>>>> I pójdą w świat dzieci TE kalekie, nie znając wspólnego z kochaną osobą
>>>> cudu dawania życia, żyjąc od przypadku do przypadku, w razie wpadki
>>>> "korygowanego" aborcją...
>>>>
>>>
>>> Próbuję sobie wyobrazić TE "kalekie". Ale to trochę potrwa, bo na razie
>>> widzę tylko moje.
>>
>> Wszystkie? //retoryczne, retoryczne...
>>
> No, nie mam więcej.
A jak Cię syn spyta, czy miałeś? //retoryczne...
napisał/a:
~Ikselka
2011-11-01 12:17
Dnia Tue, 1 Nov 2011 10:48:29 +0100, Nixe napisał(a):
> Ile urodzonych dzieci, tych niechcianych, chorych, oddanych (legalnie!)
> przez matki masz pod swoją opieką?
Wszystkie. Płacę uczciwie podatki.
> Ile urodzonych dzieci, tych niechcianych, chorych, oddanych (legalnie!)
> przez matki masz pod swoją opieką?
Wszystkie. Płacę uczciwie podatki.
napisał/a:
~Ikselka
2011-11-01 12:20
Dnia Tue, 1 Nov 2011 10:52:58 +0100, Nixe napisał(a):
> "Ikselka" napisał
>
>> Nie dam rady przyjąć wszystkich niechcianych dzieci.
>
> Wystarczy jedno. Zatkałabyś gębę niejednej Szczuce :>
Tylko po to? - nie jestem tak bezduszna.
3-)
>
>> Ale płacę dosyć podatków na to, aby zrobiło to państwo.
>
> Państwo robi - z twoich podatków (twoich? wydawało mi się, że siedząc w domu
> nie płaci się podatków,
Widzisz, jaka jestem inna pod każdym względem - ja nawet "siedząc" w domu
płacę podatki. Po prostu kura domowa, co znosi złote jaja
> ale może w Kielcach jest inaczej) wypłaca
> wynagrodzenie rodzinom zastępczym, które ty z takim upodobaniem krytykujesz.
> Swoisty paradoks, nie sądzisz?
>
Krytykuję rodziny zastępcze, które traktują są działalność tylko i
wyłącznie zarobkowo. Trudno ci rozgraniczyć pewne sprawy, rozumiem.
> "Ikselka" napisał
>
>> Nie dam rady przyjąć wszystkich niechcianych dzieci.
>
> Wystarczy jedno. Zatkałabyś gębę niejednej Szczuce :>
Tylko po to? - nie jestem tak bezduszna.
3-)
>
>> Ale płacę dosyć podatków na to, aby zrobiło to państwo.
>
> Państwo robi - z twoich podatków (twoich? wydawało mi się, że siedząc w domu
> nie płaci się podatków,
Widzisz, jaka jestem inna pod każdym względem - ja nawet "siedząc" w domu
płacę podatki. Po prostu kura domowa, co znosi złote jaja
> ale może w Kielcach jest inaczej) wypłaca
> wynagrodzenie rodzinom zastępczym, które ty z takim upodobaniem krytykujesz.
> Swoisty paradoks, nie sądzisz?
>
Krytykuję rodziny zastępcze, które traktują są działalność tylko i
wyłącznie zarobkowo. Trudno ci rozgraniczyć pewne sprawy, rozumiem.
napisał/a:
~Ikselka
2011-11-01 12:22
Dnia Tue, 1 Nov 2011 11:41:19 +0100, Nixe napisał(a):
> Tak jest.
> Ale to puste hasła powtarzane od lat.
> A w obliczu faktu, że część lekarzy w Polsce odmawia wypisywania recept, a
> część aptek wydawania leków antykoncepcyjnych, te hasła robią się wręcz
> groteskowe.
Zdaje się, ze pilnie szukasz jakiegoś wytłumaczenia dla swoich problemów...
> Tak jest.
> Ale to puste hasła powtarzane od lat.
> A w obliczu faktu, że część lekarzy w Polsce odmawia wypisywania recept, a
> część aptek wydawania leków antykoncepcyjnych, te hasła robią się wręcz
> groteskowe.
Zdaje się, ze pilnie szukasz jakiegoś wytłumaczenia dla swoich problemów...
napisał/a:
~Ikselka
2011-11-01 12:22
Dnia Tue, 1 Nov 2011 12:05:32 +0100, Szpilka napisał(a):
> Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości
> news:j8ofoj$a0n$1@news.onet.pl...
>> "Ikselka" napisał
>>
>>> Nie wezmę z prostego powodu - to dziecko ma matkę.
>>
>> Ale inne nie mają. Wybór jest spory.
>> Nie musisz nawet brać niemowlaka, jeśli nie czujesz się na siłach.
>> Na ciepły, rodzinny dom czeka całe mnóstwo dużych dzieci.
>> Nawet te z nieuregulowanym statusem prawnym mogą liczyć na rodzinę
>> zastępczą.
>> Z kolei im które bardziej chore i upośledzone, tym większa szansa, że
>> biologiczni rodzice szybko pozbyli się do nich praw rodzicielskich.
>
> Niestety, ale Ikselka nie uznaje adopcji dzieci przez rodziców, którzy mają
> dzieci biologiczne.
>
A to też jest powód. Tak, nie uznaję.
> Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości
> news:j8ofoj$a0n$1@news.onet.pl...
>> "Ikselka" napisał
>>
>>> Nie wezmę z prostego powodu - to dziecko ma matkę.
>>
>> Ale inne nie mają. Wybór jest spory.
>> Nie musisz nawet brać niemowlaka, jeśli nie czujesz się na siłach.
>> Na ciepły, rodzinny dom czeka całe mnóstwo dużych dzieci.
>> Nawet te z nieuregulowanym statusem prawnym mogą liczyć na rodzinę
>> zastępczą.
>> Z kolei im które bardziej chore i upośledzone, tym większa szansa, że
>> biologiczni rodzice szybko pozbyli się do nich praw rodzicielskich.
>
> Niestety, ale Ikselka nie uznaje adopcji dzieci przez rodziców, którzy mają
> dzieci biologiczne.
>
A to też jest powód. Tak, nie uznaję.
napisał/a:
~Nixe"
2011-11-01 12:24
"Ikselka" napisał
> Wszystkie. Płacę uczciwie podatki.
Zacznijmy od tego, że żadnych podatków nie płacisz.
A potem to już bez komentarza ...
Nawet nie jesteś w stanie zrozumieć swojej hipokryzji.
To było do przewidzenia, ponieważ jak już wspomniałam - nie jesteś pierwszą
i ostatnią osobą, której dobre chęci kończą się na wykrzykiwaniu pustych
frazesów.
N.
> Wszystkie. Płacę uczciwie podatki.
Zacznijmy od tego, że żadnych podatków nie płacisz.
A potem to już bez komentarza ...
Nawet nie jesteś w stanie zrozumieć swojej hipokryzji.
To było do przewidzenia, ponieważ jak już wspomniałam - nie jesteś pierwszą
i ostatnią osobą, której dobre chęci kończą się na wykrzykiwaniu pustych
frazesów.
N.
napisał/a:
~michał
2011-11-01 12:24
W dniu 2011-11-01 12:16, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 01 Nov 2011 09:44:48 +0100, michał napisał(a):
>
>> W dniu 2011-11-01 01:17, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 01 Nov 2011 01:09:01 +0100, michał napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-11-01 00:30, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Mon, 31 Oct 2011 22:58:42 +0100, michał napisał(a):
>>>>>
>>>>>> One wiedzą przecież. Wiedzą też, że rodzice mogli się w ogóle nigdy nie
>>>>>> spotkać; wiedzą, że tego dnia, kiedy były poczęte, to w kiosku zabrakło
>>>>>> prezerwatyw albo po prostu autobus się nie zepsuł i mama do taty
>>>>>> dojechała bez przeszkód. No i kilka tysięcy innych rzeczy się nie
>>>>>> zdarzyło a mogło się zdarzyć bez specjalnego sensacyjnego charakteru.
>>>>>
>>>>> Przerażającą wizję roztaczasz, bo wśród mnóstwa wymienionych przez Ciebie
>>>>> okoliczności własnego przypadkowego(sic!) poczęcia jakżeby TE dzieci mogły
>>>>> wobec tego przypuszczać, że istnieją gdzieś INNE dzieci, poczęte
>>>>> NIEprzypadkowo, którym rodzice dali życie z miłości i mocą swego wielkiego
>>>>> pragnienia. Nie martwiąc się brakiem prezerwatywy.
>>>>> I pójdą w świat dzieci TE kalekie, nie znając wspólnego z kochaną osobą
>>>>> cudu dawania życia, żyjąc od przypadku do przypadku, w razie wpadki
>>>>> "korygowanego" aborcją...
>>>>>
>>>>
>>>> Próbuję sobie wyobrazić TE "kalekie". Ale to trochę potrwa, bo na razie
>>>> widzę tylko moje.
>>>
>>> Wszystkie? //retoryczne, retoryczne...
>>>
>> No, nie mam więcej.
>
> A jak Cię syn spyta, czy miałeś? //retoryczne...
Syn mnie nie spyta, bo jest zamknięty u Kowalskiego w piwnicy.
--
pozdrawiam
michał
> Dnia Tue, 01 Nov 2011 09:44:48 +0100, michał napisał(a):
>
>> W dniu 2011-11-01 01:17, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 01 Nov 2011 01:09:01 +0100, michał napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-11-01 00:30, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Mon, 31 Oct 2011 22:58:42 +0100, michał napisał(a):
>>>>>
>>>>>> One wiedzą przecież. Wiedzą też, że rodzice mogli się w ogóle nigdy nie
>>>>>> spotkać; wiedzą, że tego dnia, kiedy były poczęte, to w kiosku zabrakło
>>>>>> prezerwatyw albo po prostu autobus się nie zepsuł i mama do taty
>>>>>> dojechała bez przeszkód. No i kilka tysięcy innych rzeczy się nie
>>>>>> zdarzyło a mogło się zdarzyć bez specjalnego sensacyjnego charakteru.
>>>>>
>>>>> Przerażającą wizję roztaczasz, bo wśród mnóstwa wymienionych przez Ciebie
>>>>> okoliczności własnego przypadkowego(sic!) poczęcia jakżeby TE dzieci mogły
>>>>> wobec tego przypuszczać, że istnieją gdzieś INNE dzieci, poczęte
>>>>> NIEprzypadkowo, którym rodzice dali życie z miłości i mocą swego wielkiego
>>>>> pragnienia. Nie martwiąc się brakiem prezerwatywy.
>>>>> I pójdą w świat dzieci TE kalekie, nie znając wspólnego z kochaną osobą
>>>>> cudu dawania życia, żyjąc od przypadku do przypadku, w razie wpadki
>>>>> "korygowanego" aborcją...
>>>>>
>>>>
>>>> Próbuję sobie wyobrazić TE "kalekie". Ale to trochę potrwa, bo na razie
>>>> widzę tylko moje.
>>>
>>> Wszystkie? //retoryczne, retoryczne...
>>>
>> No, nie mam więcej.
>
> A jak Cię syn spyta, czy miałeś? //retoryczne...
Syn mnie nie spyta, bo jest zamknięty u Kowalskiego w piwnicy.
--
pozdrawiam
michał
napisał/a:
~Ikselka
2011-11-01 12:27
Dnia Tue, 1 Nov 2011 12:15:35 +0100, Nixe napisał(a):
> "Szpilka" napisał
>
>> Niestety, ale Ikselka nie uznaje adopcji dzieci przez rodziców, którzy
>> mają dzieci biologiczne.
>
> Powiedz, że to żart.
>
Jak szczerze i z zapałem uznasz równorzędne z tobą nowe dwie panie w waszym
łóżku i mieszkanku (twoim i twego męża), to ja uznam takie adopcje.
> "Szpilka" napisał
>
>> Niestety, ale Ikselka nie uznaje adopcji dzieci przez rodziców, którzy
>> mają dzieci biologiczne.
>
> Powiedz, że to żart.
>
Jak szczerze i z zapałem uznasz równorzędne z tobą nowe dwie panie w waszym
łóżku i mieszkanku (twoim i twego męża), to ja uznam takie adopcje.
napisał/a:
~Nixe"
2011-11-01 12:28
"Ikselka" napisał
> Tylko po to? - nie jestem tak bezduszna.
Nie, nie tylko po to.
> Widzisz, jaka jestem inna pod każdym względem - ja nawet "siedząc" w domu
> płacę podatki.
Kłamstwo napisane wiele razy nigdy nie stanie się prawdą, choćbyś nie wiem,
jak się spinała :)
> Krytykuję rodziny zastępcze, które traktują są działalność tylko i
> wyłącznie zarobkowo. Trudno ci rozgraniczyć pewne sprawy, rozumiem.
Krytykujesz a priori rodziny zastępcze, wychodząc z założenia, że wszystkie
traktują działalność wyłącznie zarobkowo.
Już zapomniałaś wcześniejszą dyskusję?
N.
> Tylko po to? - nie jestem tak bezduszna.
Nie, nie tylko po to.
> Widzisz, jaka jestem inna pod każdym względem - ja nawet "siedząc" w domu
> płacę podatki.
Kłamstwo napisane wiele razy nigdy nie stanie się prawdą, choćbyś nie wiem,
jak się spinała :)
> Krytykuję rodziny zastępcze, które traktują są działalność tylko i
> wyłącznie zarobkowo. Trudno ci rozgraniczyć pewne sprawy, rozumiem.
Krytykujesz a priori rodziny zastępcze, wychodząc z założenia, że wszystkie
traktują działalność wyłącznie zarobkowo.
Już zapomniałaś wcześniejszą dyskusję?
N.