"Wielka książka o aborcji".

napisał/a: ~Ikselka 2011-11-01 12:31
Dnia Tue, 1 Nov 2011 12:24:16 +0100, Nixe napisał(a):

> "Ikselka" napisał
>
>> Wszystkie. Płacę uczciwie podatki.
>
> Zacznijmy od tego, że żadnych podatków nie płacisz.

Ależ płacę
Jestem rolnikiem, mam ubezpieczenie i płacę podatki

>
> A potem to już bez komentarza ...

I to jest słuszna decyzja.

napisał/a: ~Ikselka 2011-11-01 12:32
Dnia Tue, 01 Nov 2011 12:24:48 +0100, michał napisał(a):

> W dniu 2011-11-01 12:16, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 01 Nov 2011 09:44:48 +0100, michał napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-01 01:17, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 01 Nov 2011 01:09:01 +0100, michał napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-11-01 00:30, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Mon, 31 Oct 2011 22:58:42 +0100, michał napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> One wiedzą przecież. Wiedzą też, że rodzice mogli się w ogóle nigdy nie
>>>>>>> spotkać; wiedzą, że tego dnia, kiedy były poczęte, to w kiosku zabrakło
>>>>>>> prezerwatyw albo po prostu autobus się nie zepsuł i mama do taty
>>>>>>> dojechała bez przeszkód. No i kilka tysięcy innych rzeczy się nie
>>>>>>> zdarzyło a mogło się zdarzyć bez specjalnego sensacyjnego charakteru.
>>>>>>
>>>>>> Przerażającą wizję roztaczasz, bo wśród mnóstwa wymienionych przez Ciebie
>>>>>> okoliczności własnego przypadkowego(sic!) poczęcia jakżeby TE dzieci mogły
>>>>>> wobec tego przypuszczać, że istnieją gdzieś INNE dzieci, poczęte
>>>>>> NIEprzypadkowo, którym rodzice dali życie z miłości i mocą swego wielkiego
>>>>>> pragnienia. Nie martwiąc się brakiem prezerwatywy.
>>>>>> I pójdą w świat dzieci TE kalekie, nie znając wspólnego z kochaną osobą
>>>>>> cudu dawania życia, żyjąc od przypadku do przypadku, w razie wpadki
>>>>>> "korygowanego" aborcją...
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Próbuję sobie wyobrazić TE "kalekie". Ale to trochę potrwa, bo na razie
>>>>> widzę tylko moje.
>>>>
>>>> Wszystkie? //retoryczne, retoryczne...
>>>>
>>> No, nie mam więcej.
>>
>> A jak Cię syn spyta, czy miałeś? //retoryczne...
>
> Syn mnie nie spyta, bo jest zamknięty u Kowalskiego w piwnicy.

No ale przecież wcale nie musiałeś odpowiadać - coś Cię zmusiło?
:-]
napisał/a: ~Nixe" 2011-11-01 12:32
"Ikselka" napisał

> Zdaje się, ze pilnie szukasz jakiegoś wytłumaczenia dla swoich
> problemów...

Jeśli w taki sposób projektujesz swoje doświadczenia na innych, to wolę nie
wiedzieć, jakich życiowych problemów ty nie jesteś w stanie rozwiązać,
poświęcając się tak zajadle tym setkom dyskusji, w jakich brałaś i bierzesz
udział.
To by mnie bardzo przerosło :)

N.
napisał/a: ~Szpilka" 2011-11-01 12:33

Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości
> "Szpilka" napisał
>
>> Niestety, ale Ikselka nie uznaje adopcji dzieci przez rodziców, którzy
>> mają dzieci biologiczne.
>
> Powiedz, że to żart.

Niestety nie.
https://groups.google.com/group/pl.soc.dzieci/msg/0a3f75ccc9750b23?hl=pl

Sylwia
napisał/a: ~Ikselka 2011-11-01 12:34
Dnia Tue, 1 Nov 2011 12:28:33 +0100, Nixe napisał(a):

> Krytykujesz a priori rodziny zastępcze, wychodząc z założenia, że wszystkie
> traktują działalność wyłącznie zarobkowo.
> Już zapomniałaś wcześniejszą dyskusję?

Zacytuj jakiś fragment, to na pewno przekonasz tu kogoś - tylko nie wytnij
przez pomyłkę słowa "WSZYSTKIE"
napisał/a: ~Ikselka 2011-11-01 12:35
Dnia Tue, 1 Nov 2011 12:32:54 +0100, Nixe napisał(a):

> "Ikselka" napisał
>
>> Zdaje się, ze pilnie szukasz jakiegoś wytłumaczenia dla swoich
>> problemów...
>
> Jeśli w taki sposób projektujesz swoje doświadczenia na innych, to wolę nie
> wiedzieć, jakich życiowych problemów ty nie jesteś w stanie rozwiązać,
> poświęcając się tak zajadle tym setkom dyskusji, w jakich brałaś i bierzesz
> udział.
> To by mnie bardzo przerosło :)
>

napisał/a: ~Nixe" 2011-11-01 12:38
"Ikselka" napisał

> Jak szczerze i z zapałem uznasz równorzędne z tobą nowe dwie panie w
> waszym
> łóżku i mieszkanku (twoim i twego męża), to ja uznam takie adopcje.
>

Wybacz, ale nie nadążam za twoją "logiką" :>

N.
napisał/a: ~Ikselka 2011-11-01 12:40
Dnia Tue, 1 Nov 2011 12:38:29 +0100, Nixe napisał(a):

> "Ikselka" napisał
>
>> Jak szczerze i z zapałem uznasz równorzędne z tobą nowe dwie panie w
>> waszym
>> łóżku i mieszkanku (twoim i twego męża), to ja uznam takie adopcje.
>>
>
> Wybacz, ale nie nadążam za twoją "logiką" :>
>

Nic nie szkodzi, inni nadążają
napisał/a: ~michał 2011-11-01 12:41
W dniu 2011-11-01 12:32, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 01 Nov 2011 12:24:48 +0100, michał napisał(a):
>
>> W dniu 2011-11-01 12:16, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 01 Nov 2011 09:44:48 +0100, michał napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-11-01 01:17, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Tue, 01 Nov 2011 01:09:01 +0100, michał napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-11-01 00:30, Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Mon, 31 Oct 2011 22:58:42 +0100, michał napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> One wiedzą przecież. Wiedzą też, że rodzice mogli się w ogóle nigdy nie
>>>>>>>> spotkać; wiedzą, że tego dnia, kiedy były poczęte, to w kiosku zabrakło
>>>>>>>> prezerwatyw albo po prostu autobus się nie zepsuł i mama do taty
>>>>>>>> dojechała bez przeszkód. No i kilka tysięcy innych rzeczy się nie
>>>>>>>> zdarzyło a mogło się zdarzyć bez specjalnego sensacyjnego charakteru.
>>>>>>>
>>>>>>> Przerażającą wizję roztaczasz, bo wśród mnóstwa wymienionych przez Ciebie
>>>>>>> okoliczności własnego przypadkowego(sic!) poczęcia jakżeby TE dzieci mogły
>>>>>>> wobec tego przypuszczać, że istnieją gdzieś INNE dzieci, poczęte
>>>>>>> NIEprzypadkowo, którym rodzice dali życie z miłości i mocą swego wielkiego
>>>>>>> pragnienia. Nie martwiąc się brakiem prezerwatywy.
>>>>>>> I pójdą w świat dzieci TE kalekie, nie znając wspólnego z kochaną osobą
>>>>>>> cudu dawania życia, żyjąc od przypadku do przypadku, w razie wpadki
>>>>>>> "korygowanego" aborcją...
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Próbuję sobie wyobrazić TE "kalekie". Ale to trochę potrwa, bo na razie
>>>>>> widzę tylko moje.
>>>>>
>>>>> Wszystkie? //retoryczne, retoryczne...
>>>>>
>>>> No, nie mam więcej.
>>>
>>> A jak Cię syn spyta, czy miałeś? //retoryczne...
>>
>> Syn mnie nie spyta, bo jest zamknięty u Kowalskiego w piwnicy.
>
> No ale przecież wcale nie musiałeś odpowiadać - coś Cię zmusiło?
> :-]

Tak, Kowalski nie ma piwnicy.



--
pozdrawiam
michał
napisał/a: ~Szpilka" 2011-11-01 12:43

Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości
> "Ikselka" napisał
>
>> Jak szczerze i z zapałem uznasz równorzędne z tobą nowe dwie panie w
>> waszym
>> łóżku i mieszkanku (twoim i twego męża), to ja uznam takie adopcje.
>>
>
> Wybacz, ale nie nadążam za twoją "logiką" :>

Skoro już mam otwarte google na tamtej dyskusji to proszę:
https://groups.google.com/group/pl.soc.dzieci/msg/3f127466db161c31?hl=pl

Sylwia
napisał/a: ~Ikselka 2011-11-01 12:44
Dnia Tue, 01 Nov 2011 12:41:14 +0100, michał napisał(a):

> W dniu 2011-11-01 12:32, Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 01 Nov 2011 12:24:48 +0100, michał napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-01 12:16, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Tue, 01 Nov 2011 09:44:48 +0100, michał napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2011-11-01 01:17, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Tue, 01 Nov 2011 01:09:01 +0100, michał napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2011-11-01 00:30, Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Mon, 31 Oct 2011 22:58:42 +0100, michał napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> One wiedzą przecież. Wiedzą też, że rodzice mogli się w ogóle nigdy nie
>>>>>>>>> spotkać; wiedzą, że tego dnia, kiedy były poczęte, to w kiosku zabrakło
>>>>>>>>> prezerwatyw albo po prostu autobus się nie zepsuł i mama do taty
>>>>>>>>> dojechała bez przeszkód. No i kilka tysięcy innych rzeczy się nie
>>>>>>>>> zdarzyło a mogło się zdarzyć bez specjalnego sensacyjnego charakteru.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Przerażającą wizję roztaczasz, bo wśród mnóstwa wymienionych przez Ciebie
>>>>>>>> okoliczności własnego przypadkowego(sic!) poczęcia jakżeby TE dzieci mogły
>>>>>>>> wobec tego przypuszczać, że istnieją gdzieś INNE dzieci, poczęte
>>>>>>>> NIEprzypadkowo, którym rodzice dali życie z miłości i mocą swego wielkiego
>>>>>>>> pragnienia. Nie martwiąc się brakiem prezerwatywy.
>>>>>>>> I pójdą w świat dzieci TE kalekie, nie znając wspólnego z kochaną osobą
>>>>>>>> cudu dawania życia, żyjąc od przypadku do przypadku, w razie wpadki
>>>>>>>> "korygowanego" aborcją...
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Próbuję sobie wyobrazić TE "kalekie". Ale to trochę potrwa, bo na razie
>>>>>>> widzę tylko moje.
>>>>>>
>>>>>> Wszystkie? //retoryczne, retoryczne...
>>>>>>
>>>>> No, nie mam więcej.
>>>>
>>>> A jak Cię syn spyta, czy miałeś? //retoryczne...
>>>
>>> Syn mnie nie spyta, bo jest zamknięty u Kowalskiego w piwnicy.
>>
>> No ale przecież wcale nie musiałeś odpowiadać - coś Cię zmusiło?
>> :-]
>
> Tak, Kowalski nie ma piwnicy.

Coś Cię zmusza do stosowania takich wybiegów? - nie oczekiwałam nawet
odpowiedzi, więc po co to? masz jakąś presję?
napisał/a: ~Ikselka 2011-11-01 12:45
Dnia Tue, 1 Nov 2011 12:43:35 +0100, Szpilka napisał(a):

> Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości
> news:j8olnm$uec$1@news.onet.pl...
>> "Ikselka" napisał
>>
>>> Jak szczerze i z zapałem uznasz równorzędne z tobą nowe dwie panie w
>>> waszym
>>> łóżku i mieszkanku (twoim i twego męża), to ja uznam takie adopcje.
>>>
>>
>> Wybacz, ale nie nadążam za twoją "logiką" :>
>
> Skoro już mam otwarte google na tamtej dyskusji to proszę:
> https://groups.google.com/group/pl.soc.dzieci/msg/3f127466db161c31?hl=pl
>

O, dzięki, jesteś bardzo pomocna, nie chciałoby mi się powtarzać dwa razy