Wymarzony środek lata - mamusie lipiec-sierpien 2011:)

napisał/a: michiz 2011-08-20 20:18
Witam,
u mnie wciaz do d..y. M na wyjezdzie. Komunikacja tylko smsy na temat Malej.
Na przeprosiny sie nie zanosi poki co bo M zachowuje sie jakbym ja cos zlego zrobila. W ogole mam zle przeczucie ze ktos z jego otoczenia robi mi antyreklame i opowiada mu o mnie niestworzone historie. Ehh... ja nie urok to sraczka (wybaczcie:))cos czulam ze dlugo bylo wszystko dobrze...
Mala fika w lozeczku i czruje aby ja wziac na rece. Zabralam sie za pranie pieluch wielorazowych. Musze je przeprac kilka razy na wstepie. A tak to nic mi sie nie chce.
napisał/a: SmerfetkaMaruda 2011-08-20 22:12
Ainea napisal(a):Smerfetko ja też nie wiedziałam co to znaczy skurcz,w sumie to nawet jak mi wody odeszły to skurczy nie było. Przyszły dopiero później.

Ale Ty się kochana już szykuj :D :*


Dzis juz na szczescie brzuch mnie nie bolal :)
Kupilam koszule do porodu na ramiaczkach a pozniej zajechalismy do restauracji. Najedzeni wybralismy sie do szpitala aby obejrzec trakt porodowy I powiem Wam, ze mile zaskoczenie. Bardzo przyjemne sale, duza intymnosc. W ogole to na 5 salach zadnej rodzacej, cisza I spokoj. Chociaz mnie jest wszystko jedno bo pewnie pozniej estetyka sali nie ma znaczenia :)

Magda no to Ci sie trafila lekarka.
napisał/a: Magdaalenkaa 2011-08-20 22:28
smerfetka ja ci powiem czym dla mnie była estetyka... ja między skurczami wycieerałam papierem to co ze mnie skapało jak stałam :) :D psychoza :p
napisał/a: Magdaalenkaa 2011-08-21 07:53
dzień dobry :)
u nas nawet bardzo.
J nakarmil małą o północy potem ja wstawałam tylko o 3:30 i o 7.
oczywiście gizdek gdyby miał się sam obudzić to zjadłaby może koło 8 rano. tak to mama musi budzić na jedzenie.

teraz śpi z pełnym bębnem i pojękuje przez sen.
śmiać mi się z niej chce bo całe noce wydaje takie dźwięki jakby jej ciężko było i to już od pierwszej nocy jak się urodziła. Dziewczyna z która leżałam na sali się śmiała że Zoch już chce ze mną pogadać :p

cycek mnie strasznie boli,a raczej brodawka. Nie daje rady ściągać mleka z niego taki jest ból. Dopiero po porządnej dawce poślizgu w postaci bepanthenu udaje mi się opróżnić balonik.

matka mnie pocieszyła,że jak ona przeszła zapalenie to do tygodnia straciła pokarm i mówi,że to był najpiękniejszy dzień w jej życiu (taaa,dzięki mamo...)
teraz to rozumiem.

a u mnie już zamiast pół litra naraz.... jest 150 ml z obu !:) chyba będe wdzięczna Bogu jeśli zakończy tą sprawę.

wieczorem leżałam i okładałam się kwaśną wodą,a teraz śmierdzę jak kiszonka :D ale pójde się wykąpać jak ślubny wstanie.

potem ogarnie dom i zrobi śniadanie ja poprasuje bo Zochowe rzeczy już wołają o zainteresowanie, a na obiad idziemy do mojej mamy. potem moze gdzieś się przejdziemy bo zapowiada się ładny dzień bez upału.

a antybiotyk pije dalej..bo gorączka nadal jest tzn 'stan podgorączkowy'.
napisał/a: Magdaalenkaa 2011-08-21 08:21
Takie świeższe zdj wam wrzuce :)

i ide zająć się pampersem Zochy bo dwa dni nie było kupy a teraz jak zgrywałam zdjęcia to aż się wystraszyłam bo nie wiedziałam skad takie odgłosy idą!:eek::eek:

nie zdziwie się jak pampersa rozerwało!!!:D ważne,że zrobila cosik.
napisał/a: Magdaalenkaa 2011-08-21 09:40
powiedzcie mi czy wasze dzieci mają po sztucznym mleku wodnistą kupke czy taką bardziej zbitą?
bo to co Zośka naprodukowala przyprawiło mnie o lekki szok~!
karmie ją częściowo swoim częściowo sztucznym (moim które było wcześniej mrożone)
i po moim miała taką bardziej 'luźną' a teraz zakićkała mi jednego pampersa do pełna,i w trakcie przewijania dwa kolejne,w sumie dwa dni nie było kupska ale troche się zdziwiłam,że taka gęstsza kupa z niej wychodzi. :confused:
napisał/a: Magdaalenkaa 2011-08-21 09:41
Aniulaaa do mnie wczoraj pisała,że bąki mają się dobrze a oni jadą we wtorek przewozić meble i za 3 tyg się wprowadzają do mieszkania :) nie ma neta nadal dlatego nie pisze.
napisał/a: SmerfetkaMaruda 2011-08-21 14:56
Magda ale Twoja dzidzia slodko spi :)
napisał/a: Ainea 2011-08-21 17:27
Madzia ale ta twoja Zosinka to słodziak:D :*

A co do kupy, to tak, po sztucznym mleku jest własnie taka zbita. Ja to nazywam ciastolinką, może też być taka twarożkowata, jak serek wiejski. Ciastolinkę Bąk robił po zwykłym bebilonie, a po pepti robi taki właśnie trochę rozwodniony twarożek, ale za to w pięknym żółtym kolorze.

No i po sztucznym, może właśnie rzadziej i ciężej robić Ci tą kupkę.
napisał/a: Ainea 2011-08-21 17:39
Taki jakiś głupowaty ten dzisiejszy dzień. Posiedziałam trochę na dworze, ale u nas w parafii dzisiaj odpust i te wszystkie mendy chcą się powściekać z petardami:| Mały nawet nawet znosi ten huk, chociaż się budzi, ale za to Kenzo miał już z 15 zawałów dzisiaj. Okropnie się boi, ja trzymam na rękach Damianka, a ten wskakuje mi na kolana i chowa się pod dzieckiem.
W efekcie wygląda to tak że ja lulam Bąka, a Marcin lula psa xD
napisał/a: Magdaalenkaa 2011-08-21 20:15
Ainea napisal(a):Madzia ale ta twoja Zosinka to słodziak:D :*

A co do kupy, to tak, po sztucznym mleku jest własnie taka zbita. Ja to nazywam ciastolinką, może też być taka twarożkowata, jak serek wiejski. Ciastolinkę Bąk robił po zwykłym bebilonie, a po pepti robi taki właśnie trochę rozwodniony twarożek, ale za to w pięknym żółtym kolorze.

No i po sztucznym, może właśnie rzadziej i ciężej robić Ci tą kupkę.


dokładnie tak na to mówiłam :P
szło z niej jak z maszynki do makaronu :D
ale po południu już była taka sama żółciutka ale jajecznicowata :)

no i właśnie bebilon dostaje.

a ja zaś ściągnełam 260 po południu :(

teściowa mi ogóry ukisiła i sernika upiekła a powitała mnie hasłem 'jak tam cycki?' :rolleyes:
napisał/a: Magdaalenkaa 2011-08-21 23:19
u mnie porażka...
zośka dostała po kąpaniu moje mleko i pierwsze był płacz,nie chciala spać,janusz jej masował brzuszek bo ja walcze z zastojem w drugiej piersi i powoli się rozbija (mam w jednym miejscu,zaczerwienioną i bolącą pierś)
potem zośce się ulało. a po chwili zwymiotowała całe mleko. rożek, 3 razy przebieranie w końcu ponowna kąpiel i biedna padła tak osłabiona,że wypiła tylko 3 łyki mieszanki.

ja spalam w nocy 3 godziny nie przez małą tylko sama nie mogłam zasnąć,boli mnie kręgosłup i cyce...zaraz kopyrtnę...:(
nawet nie miałam kiedy zjeść.
idę się położyć. Niech J sobie radzi.