Co z bukietem ślubnym?

napisał/a: samsam 2006-07-20 14:01
Co zrobiłyście ze swoim bukietem ślubnym? Ja go wyrzuciłam, gdy kwiaty całkowicie zwiędły. Ale słyszałam, że należy zasuszyć i spalić w pierwszą rocznicę ślubu. Pewnie to zabobony, ale chciałabym wiedzieć, co wy zrobiłyście
napisał/a: ami1 2006-07-20 20:01
Ja również nie byłam w tej kwestii oryginalna. Nie znałam tego zabobonu i podobnie jak Ty Sylwiu, gdy bukiet zwiędł po prostu go wyrzuciłam.
napisał/a: mesma 2006-07-22 00:36
ja wiele razy słyszlam o tym ze panny młode zasuszały swoje bukiet i paliły je w pierwsz rocznice swojego slubu
sama jeszcze nie wiem co zrobie poniewaz jeszcze nie wiem jak bedzie wygladac moja ślubna wiazanka a przeciez nie kazde kwiety mozna zasuszyc
napisał/a: Marusia 2006-07-23 20:13
Nie będę palić, wyrzucę :)
napisał/a: samsam 2006-07-24 07:27
Prawdopodobnie gdy zasuszy się kwiaty może uschnąć miłóść
Ale ja chyba w to nie wierzę. Znam małżeństwo, które swój bukiet ślubny spaliło w pierwszą rocznicę. Dziaisj już niestety nie są razem
napisał/a: ami1 2006-07-24 21:50
No to całe szczęście, że ja wyrzuciłam swój . A nie spaliłam.
napisał/a: Anetka1 2006-09-09 17:49
Ja też raczej wyrzucę...licząc ze będe dostawała nowe prześliczne bukiety. I muszę się w tym miejscu pochwalić że mój przyszły mąż ma świetny gust jeżeli chodzi o bukiety z kwiatów. Zawsze jak od niego dostanę wiązankę to wszyscy się zachwycają...:)
napisał/a: Klusia 2006-09-10 09:40
Pierwsze słyszę, aby wiązankę suszyć i palić w pierwszę rocznicę ślubu Sama jeszcze nie wiem, ale na pewno nie ususzę kwiatów, bo miłość wtedy uschnie (stare ponoć stwierdzenie jak świat- więc wolę nie ryzykować:P)
napisał/a: Belay 2006-09-15 10:20
Ja nie lubię zapachu suszonych kwiatów, więc ich pewnie nie będę suszyła. Jak znam siebie i życie to wiązankę ślubną pewnie gdzieś zgubię ;)

Oczywiście nie wyobrażam sobie kwiatów innych niż białe kalie w bukiecie. Już mam kilka pomysłów na kompozycje.
napisał/a: Tośka 2006-09-20 12:47
Ja jeszcze nie wiem co zrobie ze swoim bukietem.
Ale co do suszenia, ja zasuszam kwiaty od M i nic nam nie usycha powiedziałabym raczej że przeciwnie :D
napisał/a: Belay 2006-10-31 09:31
To ja tak offtopowo trochę, ale też o bukietach.

Mój Ukochany za każdym razem jak wraca z rejsu kupuje wielki bukiet kwiatów dla mojej mamy (a Ona zawsze się chwali, że kwiaty od zięcia najdłużej stoją w wazonie - czasem wytrzymują do następnego bukietu).

Żaden inny facet tego nie robił, więc moja mama jest zachwycona i powtarza, że skoro męża sobie nie wychowała to może zięcia jej się uda wychować ;) i wygląda na to, że świetnie sobie poradziła bo mój Skarb nie wyobraża sobie nie pójść z kwiatami i butelką whisky do moich rodziców :)

Ja dostaję kwiaty trochę rzadziej, ale zawsze od serducha i zawsze bardzo jestem zaskoczona :) nigdy ich nie suszyłam - bo jak wspomniałam wyżej, nie cierpię zapachu suszonych kwiatów.
napisał/a: ami1 2006-10-31 14:17
Hehe, to na pewno twoja mama uwielbia twojego narzeczonego . Tez bym uwielbiała i te wszystkie bukiety.