Dzieci na weselu

napisał/a: ~gość 2012-03-09 10:39
igmu napisal(a): Nie wyobrażam sobie szczerze mówiąc wesela bez dzieciaków.

Ja też, zapraszaliśmy z dzieckiem.
Moim zdaniem od decydowania co dziecko będzie robiło w trakcie wesela, o której pójdzie spać itd. to kwestia rodziców i mnie to nie obchodziło. Kupiłam bańki mydlane i cukierki.

U nas były 3 dziewczynki w wieku 4-6 lat i wszystkie wytrzymały do rana, a jakie tańce odstawiały
napisał/a: anka0611 2012-03-09 11:37
ja sobie nie wyobrażam żeby nie zaprosić rodziny z dzieckiem przeciez to tez rodzina i co z tego ze u mnie to będzie 20-25% gości. Co do talerzyka to przeważnie za dziecko do któregos tam roku zycia albo placi sie połowę albo jak maluch (do roku) to wcale.
napisał/a: chasia 2012-03-09 13:22
u mnie będzie...hmmmm u mnie będzie 10-13 dzieci w wieku od 1 roku do 12 lat... te młodsze zapewne rodzice wezmą tylko na początek wesela i odstawią babciom do domu potem, te młodsze zostaną na całe wesele :)


Isabel - dramatyzujesz :)
napisał/a: margaret3 2012-03-09 14:10
anka0611 napisal(a): Co do talerzyka to przeważnie za dziecko do któregos tam roku zycia albo placi sie połowę albo jak maluch (do roku) to wcale.

Tam gdzie My idziemy w kwietniu młodzi nie płacą za dziecko które siedzi na kolanach a np. taki 3 latek wątpie żeby chciał siedzieć cały czas u mamy czy taty na kolanach. Za resztę płaci się 100% nie ma zniżki dla dzieci.
napisał/a: chasia 2012-03-09 14:23
margaret napisal(a):Za resztę płaci się 100% nie ma zniżki dla dzieci.

nawet jeśli ( choć u mnie jest zniżka ) to nawet 5 letni bąbel jest gościem...
skoro jest moją rodziną...
ja mam rodzeństwo cioteczne w wieku właśnie rok, 2, 3, 4, 7 lat i to moja najbliższa rodzina... znam te dzieci, wiem jakie są, znam rodziców i wiem na ile pozwalają dzieciom więc nie chcę tworzyć jakichś sztucznych sytuacji.

Każdy robi jak uważa, ja sądzę tylko, że rodzic powinien mieć prawo wybory co do tego, czy chce zabrać małe dziecko czy nie.
napisał/a: ~gość 2012-03-09 14:38
chasia, i kto to mówi? hm?
Nie dramatyzuje - prostu wyrażam swoje zdanie jak ktoś by chciał wziąć dziecko i mnie o to poprosił to bym mu nie zabroniła. Nie obchodzi mnie co się z nim dzieje. Nie zapraszałam, bo nie miałam żadnych zniżek i nie pasują mi dzieci (które chodzą same) na alkoholowym, całonocnym weselu. Co w tym dziwnego? Nikt nawet tego nie negował i nie psioczył ;)

napisal(a): rodzic powinien mieć prawo wybory co do tego, czy chce zabrać małe dziecko czy nie.
tak samo jak Młodzi mają prawo zapraszać kogo chcą :)
napisał/a: chasia 2012-03-09 14:48
Isabel napisal(a):Cytat:
rodzic powinien mieć prawo wybory co do tego, czy chce zabrać małe dziecko czy nie.
tak samo jak Młodzi mają prawo zapraszać kogo chcą :)

nie zaproszenie dzieci ze względów finansowych " bo i tak o 10 pójdzie spać a ja za nie muszę zapłacić więc wolę zaprosić normalnego dorosłego " jest troszkę hmmmm dziwne, nie zapraszanie bo impreza alkoholowa - kolejny raz powtórzę - to sprawa rodziców czy im alkohol przeszkadza czy nie...


poza tym - co to są za rodzice, którzy puszczają dzieci samopas na całą noc?

szczerze - gdybym miała dziecko i nie dostałabym z nim zaproszenia to nie wiem czy bym przyszła :)
Pochodzę z bardzo tradycyjnej rodziny, narzeczony też i u nas zapraszanie z dziećmi to oczywista oczywistość jak mawiał klasyk. Np. na wesele brata mojego P. kilka osób nie przyszło z dziećmi ale to już indywidualna sprawa rodzica. Ja uważam, że jeśli jest rodzina to wypada zaprosić wszystkich. Takie moje zdanie.
napisał/a: ~gość 2012-03-09 15:06
chasia napisal(a):nie zaproszenie dzieci ze względów finansowych " bo i tak o 10 pójdzie spać a ja za nie muszę zapłacić więc wolę zaprosić normalnego dorosłego " jest troszkę hmmmm dziwne
słuchaj skoro płacisz za wesele i masz określoną sumę i dużą rodzinę to masz wybór: połowę wywalić lub zaprosić dorosłych. Dla mnie wybór był prosty :) nie wynajmowałam samochodu, zaproszenia/winietki sama robiłam, nie dekorowałam sali itp. żeby móc zaprosić więcej osób z rodziny. I wolałam najbliższych dorosłych zaprosić niż zastanawiać się którą ciotkę, kuzynkę czy wujka wywalić z listy.
No ale wg Ciebie to jest dziwne, ja tam widzę w tym sens :)

chasia napisal(a):impreza alkoholowa - kolejny raz powtórzę - to sprawa rodziców
i młodych którzy to wesele organizują. Jedni lubią biegające dzieci po parkiecie inni nie.

Nie ma co pisać " ja tego nie rozumiem" bo obie strony mają swoje argumenty. Naturalnie możesz się z tym nie zgadzać. Ale jest w tym sens i ja nie widzę w tym nic dziwnego i trudnego do zrozumienia ;)
napisał/a: ~gość 2012-03-09 17:32
magda m napisal(a):zapłacić za nie trzeba jak za dorosłego a koło 22 już ich nie ma.


W mojej restauracji za dzieci do lat 13 płaci się 50%, a do 3 lat za darmo. I myślę, że w wielu restauracja jest podobnie.
Ale trochę magdę m rozumiem, sama bym powiedziała kuzynce aby nie brała dzieci (4 i 5 lat) ale ona niestety nie ma ich z kim zostawić. Drugi kuzyn nie bierze dzieci.
Restauracja zapewnia nam pokój w związku z tym wykorzystamy go jako miejsce gdzie mogą się bawić dzieci (jest zaraz obok sali) bądź ewentualnie będą mogły spać.

Isabel napisal(a):Ja nie chciałam takich cyrków na weselu i później wspominać, że ktoś w tańcu się pośliznął i dziecku stała się krzywda.


No właśnie też o to chodzi. A do tego to rodzice dziecka w sumie nic z wesela nie mają bo trzeba sie dziećmi zajmować.

igmu napisal(a): a tu jednej PM włosy się zapaliły, a tu ten wujek sukienkę oblał winem, a tamta ciotka przydepnęła sukienkę i doopa PM oświeciła wszystkich




Miśka27 napisal(a):ale sama osobiście, młodszego dziecka niż +/- ośmioletnie chyba bym nie zabrała. Również uważam, że wesele to nie jest impreza dla dzieci, ale w tej kwestii niech decydują rodzice.


I to jest dobre podejście. Również bym dziecka na wesele nie zabrała. Chciałabym się móc spokojnie bawić a nie siedzieć z dzieckiem na kolanach.

Isabel napisal(a): ja tam widzę w tym sens :)


Ja też
napisał/a: ~gość 2012-03-13 21:40
U nas były dzieci ale w liczbie bardzo ograniczonej, bo po prostu maluchów jest niewiele na 110 osób była 4 dzieci (1,4,4,7 lat) jakoś nie wyobrażam sobie nie zaprosić kogoś mi bliskiego bez dziecka (mam na myśli bliskich ludzi nie koleżanki z uczelni) ale oczywiście rozumiem wątpliwości osób, które nie chcą na swoim weselu biegających szkrabów
napisał/a: efryna 2012-03-14 08:55
Ja -- jako że mam dwóch chrześniaków i jeszcze ukochaną dziewczynkę -- córkę moich znajomych, którą często się zajmuję (i która będzie nam nieść obrączki) w ogóle nie rozważam opcji zapraszania bez dzieciaków:) Inna sprawa, że niewiele tych dzieciaków w ogóle jest, jeszcze mniej pewnie przyjdzie (bo wiem, że to będzie kłopot dla rodziców)... no ale cóż. W każdym razie hotel ma całkiem fajny plac zabaw (z trampoliną), sama będę mieć pewnie baloniki z helem i słodki bufet, dlatego też myślę, że nawet dzieciaki (przynajmniej przez jakiś czas) będą się miały czym zająć.
napisał/a: ludilo 2012-03-22 10:12
Drogie Panny Młode nie zapominajcie, że dzieci nie zawsze ma się z kim zostawić zwłaszcza wtedy kiedy cała rodzina idzie na wesele. Moim zdaniem trzeba zaprosić, żeby się nikt nie poczuł urażony a rodzice sami zdecydują. Jeśli dzieci będą na weselu możecie zatrudnić animatora do zabaw z dziećmi i problem z głowy. Dzieci nie będą się nudzić, rodzice będą mogli się bawić i wszyscy będą zadowoleni. Poza tym zawsze trzeba negocjować ceny za dzieci. Przeważnie płaci się połowę tego co za dorosłą.