Dzieci na weselu

napisał/a: ~gość 2012-04-08 19:11
MagG, moze jeszcze chca wille z basenem,pokojowka, kucharzem, nianka i conciergem., co za ludzie
napisał/a: margaret3 2012-04-08 19:21
qamilka napisal(a):MagG, moze jeszcze chca wille z basenem,pokojowka, kucharzem, nianka i conciergem., co za ludzie

No no All inclusive
napisał/a: daffodil1 2012-04-08 19:29
MagG napisal(a):jesli już ktoś decyduje się na to by zabrać ze sobą dzieci to SAM je pilnuje
ja to przede wszystkim wychodzę z założenie, że wesele to tak niecodzienne wydarzenie dla dzieci, że nie trzeba im organizować klaunów i pokoju zabaw...
napisał/a: MagG 2012-04-08 20:26
qamilka napisal(a):moze jeszcze chca wille z basenem,pokojowka, kucharzem, nianka i conciergem

w zeszłym roku mieliśmy przyjemność tzn teściowe mieli przyjemnośc gościć ich w swoim domku letniskowym nad jeziorkiem i my byliśmy tam z nimi 2 dni i mówię wam dość wyobrażacie sobie że te dzieciaki biegały same po podwórku i za przeproszeniem ale dosłownie srały gzie popadnie i potem ja ide z kocykiem a tu nasrane tam nasrane
a rodzice zajmowali góre i okna z ich pokoju wychodziły na taras i raz moja teściowa stoi na tarasie wychyla się do garażu do teścia a tu łup coś jej nad głową leci patrzy a to kuzynka przez okno pamprersa zużytego wyrzuca i wierzcie mi nie kwapiła się by to posprzątać tak więc zarówno ja jak i moja teściowa mamy ich po dziurki w nosie i będą proszeni bez dzieci (nie będę ryzykować że mi się na sali za przeproszeniem zesrają ) i jesli nie przyjadą cóż...żałować nie będziemy
a i oni jeszcze po tamtych wakacjach że u teściów jest tak bosko że za rok też przyjadą no bosko bo za free wakacje więc i do wesela wymagania wzrosły
napisał/a: daffodil1 2012-04-08 20:38
MagG, włosy stają dęba!
to taka bliska rodzina?! ja bym wcale nie zapraszała!
napisał/a: MagG 2012-04-08 20:59
daffodil napisal(a):to taka bliska rodzina?! ja bym wcale nie zapraszała!

to jest siostrzenica mojego teścia generalnie niby bliska ale widzą się od wielkiego dzwony typu pogrzeb, wesela no i ostatnio te nieszczęsne wakacje. no ale teściu się taaaki rodzinny zrobił no ale i tak będę miała ich z głowy bo dostaną bez dzieci a jak była mowa na tych wakacjach że prawdopodobnie robimy bez dzieci ze względów finansowo organizacyjnych to ona już oburzona że wcale nie przyjadą w takim wypadku
najbardziej podoba mi się podejście mojej teściowej która mówi "no trudno będziemy my moja rodzina i Twoja i wesele będzie najlepsze pod słońcem" no wprost kocham ją
napisał/a: daffodil1 2012-04-08 21:05
MagG, zazdroszczę....
napisał/a: MagG 2012-04-08 21:10
daffodil napisal(a):zazdroszczę....

wierzę
teściową mam boską ona już z moim rodzeństwem sama na Ty przeszła i każdy kto ją poznaje to mówi że jest spoko wyluzowana babka gorzej z teściem w sensie że on bardzo konserwatywny jest no i ma jakieś tam swoje "napady" ale jak widzę jak teściowa nim umiejętnie kieruje to w szoku jestem a ona do mnie "czekaj w odpowiednim czasie dam Ci parę lekcji co i jak i mąż będzie jak w zegarku chodził " i tak mówi matka o swoim synu do swojej synowej
napisał/a: Ophelia 2012-04-08 21:17
MagG napisal(a):"czekaj w odpowiednim czasie dam Ci parę lekcji co i jak i mąż będzie jak w zegarku chodził " i tak mówi matka o swoim synu do swojej synowej


MagG, a sytuacji z tymi dzieciakami współczuję, ale ludzie potrafią być bezczelni
napisał/a: limonka25 2012-05-10 14:33
Ja sobie nie wyobrażam, by móc zaprosić kogoś prosząc, by dzieci zostały w domu...
Tzn. nie to, że jestem taka dobroduszna czy coś, ale po prostu głupio by mi było... Niestety nie jestem na tyle asertywna na ile bym chciała...
Na moim weselu dzieciaki miały osobny stolik - do każdego krzesła w tym stoliku był przyczepiony na wstążce balonik wypełniony helem, była dla nich osobna, mała fontanna czekoladowa, muffinki, ciasteczka i mini pączki.. Dzieci najlepiej czują się w swoim towarzystwie i nie mieliśmy żadnych animatorów... Przez 2 godziny był Pan z watą cukrową -więc była spora frajda, bo mogli sami sobie ją ukręcić... :) Późnym wieczorem, senne zaprowadzono do pokoi i rodzice (nie wszyscy oczywiscie) mogli bawić się dalej...
napisał/a: kamilkakac 2012-07-12 13:20
Mam problem. Wyprawiamy ślub i wesele z dala od mojej miejscowości rodzinnej(około 1,5h drogi-70km). Wszyscy goście będą mieli zapewniony nocleg w miejscu gdzie odbędzie się wesele. Z tego względu nie chciałabym na swoim weselu dzieci, ponieważ nie będzie z nimi co zrobić w nocy. Nie wyobrażam sobie, że wszyscy rodzice pójdą pod wieczór usypiać swoje pociechy w pokojach, a później zamartwiać się czy wszystko z nimi w porządku i biegać do pokoi, żeby sprawdzać czy dalej śpią w swoich łóżkach. Wydaje mi się, że z tego względu, żeby rodzice dobrze się bawili a nie gorączkowo latali pomiędzy salą a hotelem a na parkiecie nie było pusto rodzice powinni zostawić pociechy pod opieką w domu. Pytanie brzmi jak delikatnie powiedzieć o tym zapraszanym gościom, bo niektórzy wydają mi się bardzo nadopiekuńczymi osobami, nie widzącymi nic poza swoimi pociechami. Pozdrawiam

[ Dodano: 2012-07-12, 13:22 ]
Dodam może jeszcze, że uwielbiam dzieci i nie mam nic przeciwko nim, ale zważywszy na sytuację uważam, że akurat w tym dniu powinny zostac pod opieką swoich dziadków i babć.
napisał/a: ~gość 2012-07-12 13:58
Ja nie pomoge,bo uwazam ,ze po prostu tak nie wypada zrobic.Jezeli komus faktycznie bedzie przeszkadzac dziecko i wie wczesniej,ze ono to jednak wyrzeczenie to go nie zabierze ze soba,ale to jest wybor kazdego indywidualny.