Ile wypada dać na ślub??
napisał/a:
daffodil1
2011-06-13 20:41
napisał/a:
Luuucy
2011-06-15 14:07
candela, moim zdaniem dla osób które Cię zapraszają ważniejsza będzie Twoja obecność niż kwota w kopercie.
ja w ogóle nie zwracałam uwagi kto, ile itd. nawet jeśli ktoś chciał zabłysnąć i dał nam więcej to nie wyszło - bo ja nie kojarzę
przykro mi się zrobiło tylko przy otwieraniu jednej koperty, w której znaleźliśmy 50 zł. coś takiego to już serio nie wypada.
gdy się ma mniejsze możliwości finansowe to warto się chociaż wysilić i poszukać jakiegoś małego a przyjemnego prezentu
ja w ogóle nie zwracałam uwagi kto, ile itd. nawet jeśli ktoś chciał zabłysnąć i dał nam więcej to nie wyszło - bo ja nie kojarzę
przykro mi się zrobiło tylko przy otwieraniu jednej koperty, w której znaleźliśmy 50 zł. coś takiego to już serio nie wypada.
gdy się ma mniejsze możliwości finansowe to warto się chociaż wysilić i poszukać jakiegoś małego a przyjemnego prezentu
napisał/a:
~gość
2011-06-15 14:36
ja też miałam taką sytuację i też było mi przykro...to była koperta od dwóch koleżanek
Nie chodzi o to że "tak mało", ale jakiś taki niesmak pozostał...wolałabym juz w takim razie dostać coś ładnego i skromnego...
Ja przymuję, że jesli ide na wesele i daję (a stać mnie tylko na minimum) to daję równowartość tego co za mnie zapłacili państwo młodzi, czyli jakies 150zł od osoby. Żeby chociaż za siebie na przyjęciu zapłacić.
napisał/a:
chasia
2011-06-15 14:48
uważam, że każdy daje ile może... my dawaliśmy różnie, do przyjaciela mojego P. daliśmy 400 złotych, do córki chrzestnego mojego P. daliśmy 300 złotych, a do brata mojego P. daliśmy 1000 złotych. Jestem zwolenniczką kupowania prezentów jeśli nie jest się w stanie dać tyle, żeby się zwróciło.
napisał/a:
AILATAN.ka
2011-06-15 15:07
candela, u mnie przyjęło się, że znajomym i kuzynostwie wkłada się 300 zł
to chyba całkiem dobra kwota :)
choć podejrzewam, że za jakieś 3-4 latka zacznę wkładać 400 bo przecież wszystko idzie do góry (poza wypłatami niestety) ;)
P.S. na chrzciny jako matka chrzestna dałam trochę ponad 500, ojciec chrzestny - 200
myśle, że 400 to też wystarczająco :)
to chyba całkiem dobra kwota :)
choć podejrzewam, że za jakieś 3-4 latka zacznę wkładać 400 bo przecież wszystko idzie do góry (poza wypłatami niestety) ;)
P.S. na chrzciny jako matka chrzestna dałam trochę ponad 500, ojciec chrzestny - 200
myśle, że 400 to też wystarczająco :)
napisał/a:
chasia
2011-06-15 15:14
ja na chrzciny dałam 300 złotych i kupiłam kwiatki, odłożyłam na ten prezent z kieszonkowego. Poza tym mama mojej chrześnicy zdaje sobie sprawę z tego, że jestem studentką niepracującą...
napisał/a:
~gość
2011-06-15 17:02
My byliśmy na ślubie rok temu. Wiadomość o nim trochę nas zaskoczyła więc odczuliśmy to trochę po kieszeni (ubranie itp). W związku z tym daliśmy 300.
napisał/a:
Tigana
2011-06-15 20:52
U nas na weselu to mogę powiedzieć że najwięcej dali ci co najmniej mają, naprawdę aż mi było głupio jak zobaczyłam ile dali, a wiem, jak stoją z finansami... Za to od koleżanki "bogatej" (z mężem) dostałam zestaw sztućców z Biedronki z aktualnej gazetki, przykro mi się zrobiło, bo my im na ślub daliśmy 350 zł( dwa lata temu), a oni nam za 150 zł coś takiego...
A to powiedzenie że wesele się ma zwrócić to najgłupsze co słyszałam. Chodzi przede wszystkim o dzielenie sie radością, dlatego candela, jeśli są to Twoje przyjaciółki to zrobiłabyś im wielką przykrość nie przychodząc. Ramka fajny pomysł, ładna pościel też zawsze się przyda( my niestety żadnej nie dostaliśmy, a liczyłam na to). Może coś z książek? mnie ucieszyły najbardziej, ale ja to taki bibliofil jestem ale taka dedykacja w książce to po latach jest wspaniała pamiątka
A to powiedzenie że wesele się ma zwrócić to najgłupsze co słyszałam. Chodzi przede wszystkim o dzielenie sie radością, dlatego candela, jeśli są to Twoje przyjaciółki to zrobiłabyś im wielką przykrość nie przychodząc. Ramka fajny pomysł, ładna pościel też zawsze się przyda( my niestety żadnej nie dostaliśmy, a liczyłam na to). Może coś z książek? mnie ucieszyły najbardziej, ale ja to taki bibliofil jestem ale taka dedykacja w książce to po latach jest wspaniała pamiątka
napisał/a:
~gość
2011-06-15 21:14
może najlepiej na zaproszeniach od razu pisać "nie przyjmujemy kopert z zawartością poniżej 300zł"
jak kogoś nie stać na wesele to niech nie robi, a nie liczy na gości.
jak kogoś nie stać na wesele to niech nie robi, a nie liczy na gości.
napisał/a:
Aine78
2011-07-27 00:16
Dokłądnie tak mówię naszym gościom pytających o to co chcemy-pieniądze, czy prezent!
Co za bzdura! nie sądze,żeby na to ktoś liczył! Chyba,że jest naiwną osobą, której wesele w 100% finansuja rodzice i nie ma pojęcia o kosztach! Po pierwsze- nie o to chodzi w urządzaniu wesela, a po drugie-jeśli popatrzec totalnie pragmatycznie-wesele nigdy się nie zwróci ;)
I z Twojego postu wynika,że wcale nie dajesz tak mało!
napisał/a:
Bridelle
2011-08-11 15:34
Myślę że to bardzo indywidualna sprawa i każdy daje tyle ile uzna za stosowne oraz ile może dać. Jeżeli ktoś nie ma funduszy,to nie ma potrzeby szaleć,już sama obecność na ślubie powinna być powodem do radości, a nie tylko koperta.
napisał/a:
~gość
2011-08-12 10:00
a skąd oni mają to wiedzieć? Ja wolę te 20/50zł i kupić coś sobie sama. Niż dostać byle co byle było i później zanosić do piwnicy, wywalać i mieć problem na głowie itp. Każdy ma inne widzimisie. Ale przykro też by mi sie zrobiło wolałabym żeby ta osoba nie przyszła
Ja jak nie mam kasy(daje zawsze tyle żeby się zwróciło) to po prostu nie idę, młodzi nie marnują kasy na mnie, a mi nie jest głupio że tylko tyle dałam a nażarłam się i opiłam za darmo.
Ja jak nie mam kasy(daje zawsze tyle żeby się zwróciło) to po prostu nie idę, młodzi nie marnują kasy na mnie, a mi nie jest głupio że tylko tyle dałam a nażarłam się i opiłam za darmo.