Jak dzielić koszty wesela ?

napisał/a: dotri 2010-01-04 15:32
u mnie jest podobnie na poczatku chcieclismy sami wszystko sfinansowac ale rodzice chcieli zrobic nam prezent slubny i moi zaplaca za wszystkich gosci a rodzice D chca zaplacic za alkohol, kamerzyste z fotografem i zespol wiec odchodzi nam praktycznie wiekasza polowa kosztow
reszta to co do strojow kazdy placi za swoj, a reszta kosztow czyli obraczki zaproszenia dekoracje itd dzielimy sie po polowie :) a gosci mamy mniej wiecej po rowno

zgadzam sie ze tak naprawde to jest przedy wszystkim indywidualna sprawa kazdej pary bo wszystko zalerzy od tego co kto moze

[ Dodano: 2010-01-04, 15:35 ]
A to znalazlam na necie:

Tradycyjny podział kosztów

Koszty ślubu i wesela to niewątpliwie duże wydatki, dlatego też powinny być podzielone pomiędzy obie rodziny.
Aby rozwiać Wasze wątpliwości kto za co płaci przedstawiamy poniżej tradycyjny podział kosztów.



Panna Młoda:
- zaproszenia ślubne;
- koszula dla Pana Młodego;
- usługa fotograficzna;
- suknia ślubna i dodatki (welon, rękawiczki, pantofle itp.);
- przyjęcie weselne (wykluczając napoje i alkohol);
- videofilmowanie;
- koszty uroczystości kościelnej.

Pan Młody:
- garnitur ślubny wraz z dodatkami (buty, mucha itp.);
- obrączki;
- wiązanka ślubna dla Panny Młodej;
- wynajęcie zespołu muzycznego;
- przyjęcie weselne - napoje i alkohole;
- wynajęcie samochodu;
- podróż poślubna.

źródło: http://wesele.plock.pl/wesele-6.html
napisał/a: Sortis 2010-04-27 09:58
U nas rodzice płacą za wszystko prócz:

- obrączek
- zespołu
- kamerzysty fotografa
- zaproszeń
- ubrań

wszystko dzielą na pół. nie ma co liczyć ile kto ma gości bo stąd niedaleko droga do "ale Twój wujek zjadł 2 schabowe! :) :D
napisał/a: KarolciaK 2010-04-27 10:14
Sortis napisal(a):wszystko dzielą na pół. nie ma co liczyć ile kto ma gości bo stąd niedaleko droga do "ale Twój wujek zjadł 2 schabowe

a ja mam inne zdanie.to zalezy od mozliwosci finansowej Waszych rodzicow,jesli maja pieniadze to moga sobie na pol dzielic,ale u mnie bedzie 23 osoby ode mnie i okolo 60 os od M i nie chcialabym zeby moja mama musiala placic za gosci z M strony,bo jest ich 3 razy wiecej,a mama nawet by nie miala zeby za moich gosci zaplacic,
dlatego mnie to nie dotyczy bo my sami placimy za wszystko,
Sortis napisal(a):ale Twój wujek zjadł 2 schabowe

wiec to stwierdzenie jest tutaj nie na miejscu
napisał/a: ~gość 2010-04-27 13:30
a u nas jest tak, że:

my płacimy za
moją suknię i wszystkie dodatki
fotografa
dja
muzykę na ślub
kwiaciarnię
obrączki
tort
fireshow
pokaz barmański
zaproszenia

rodzice A. płacą za
A. garnitur i wszystkie dodatki (opr krawata i spinek do mankietów)
formalności kościelne
alkohol
ciasta
restauracja
napisał/a: Linijkaaa 2010-04-27 16:34
My z PM dzielimy się po równo, jedyne co płacimy osobno to suknia i garnitur (plus buty i dodatki).
Rodzice nam nie dokładają bo ani jedni ani drudzy nie bardzo mają z czego.
napisał/a: olka300188 2010-04-27 21:31
My ile będziemy potrafili tyle zapłacimy sobie sami narazie wszystko idzie tak jak sobie zaplanowaliśmy ale jak wiadomo najwięcej wydatków przed samym weselem i zapewne coś będziemy musieli wziąść od naszych rodziców


Ślub 12.10.2010
napisał/a: Kaktussek 2010-05-15 18:13
czytam i nie wierzę... jak się ktoś pobiera to tworzy jakby nowy dwuosobowy organizm, gdzie (poza pewnymi wyjątkami przewidzianymi prawem) mają wspólne pieniądze; myślałam, że jak już się organizuje szopkę zwaną weselem to nie ma dzielenia się kosztami, bo wasza kasa jest wspólna więc i koszty są wspólne!

co do męczenia rodziców o pieniądze - ludzie, dorośli jesteście to sami za siebie płaćcie! ile można wyciągać od już nie najmłodszych rodziców?! a może by im się ta kasa przydała na stare lata, żeby pooszczędzać na leki?

kredyt na wesele?! mieszkania zwykle nie macie, samochodu, a już wpędzacie się w takie zobowiązania? może wpierw pomyśleć, gdzie po tym ślubie mieszkać będziecie? pod mostem, ale chociaż wesele było huczne... litości!
napisał/a: carolajna 2010-05-15 18:37
Kaktussek, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka...
to indywidualna sprawa każdej pary młodej i ich rodziców.
napisał/a: ~gość 2010-05-15 19:38
Kaktussek napisal(a):czytam i nie wierzę... jak się ktoś pobiera to tworzy jakby nowy dwuosobowy organizm, gdzie (poza pewnymi wyjątkami przewidzianymi prawem) mają wspólne pieniądze; myślałam, że jak już się organizuje szopkę zwaną weselem to nie ma dzielenia się kosztami, bo wasza kasa jest wspólna więc i koszty są wspólne!

co do męczenia rodziców o pieniądze - ludzie, dorośli jesteście to sami za siebie płaćcie! ile można wyciągać od już nie najmłodszych rodziców?! a może by im się ta kasa przydała na stare lata, żeby pooszczędzać na leki?

kredyt na wesele?! mieszkania zwykle nie macie, samochodu, a już wpędzacie się w takie zobowiązania? może wpierw pomyśleć, gdzie po tym ślubie mieszkać będziecie? pod mostem, ale chociaż wesele było huczne... litości!


kurcze , ale w Tobie jadu i zawisci czyzbys byl/byla w nieudanym zwiazku/??????
napisał/a: ~gość 2010-05-15 21:56
Kaktussek napisal(a):koszty są wspólne!
dlatego napisałam 'MY płacimy za...'

Kaktussek napisal(a):ludzie, dorośli jesteście to sami za siebie płaćcie! ile można wyciągać od już nie najmłodszych rodziców?!
jego rodzice zgodzili się na ślub POD WARUNKIEM, że to oni zapłacą przynajmniej za część. Nie było w tym żadnego nacisku z naszej strony, a wręcz przeciwnie, bardzo się nam ten pomysł nie podobał.

Kaktussek napisal(a):kredyt na wesele?! mieszkania zwykle nie macie, samochodu, a już wpędzacie się w takie zobowiązania? może wpierw pomyśleć, gdzie po tym ślubie mieszkać będziecie? pod mostem, ale chociaż wesele było huczne... litości!
mieszkanie mamy, samochody mamy dwa, a wesele wcale nie będzie huczne.

Jeszcze jakiś problem, Pani Jadowita?
napisał/a: ~gość 2010-05-15 22:18
Sortis napisal(a):wszystko dzielą na pół. nie ma co liczyć ile kto ma gości bo stąd niedaleko droga do "ale Twój wujek zjadł 2 schabowe!

Kaktussek napisal(a):czytam i nie wierzę... jak się ktoś pobiera to tworzy jakby nowy dwuosobowy organizm, gdzie (poza pewnymi wyjątkami przewidzianymi prawem) mają wspólne pieniądze; myślałam, że jak już się organizuje szopkę zwaną weselem to nie ma dzielenia się kosztami, bo wasza kasa jest wspólna więc i koszty są wspólne!
to się tyczy młodych co sami za wesele sobie płacą i zapraszają!!! a jak rodzice płacą za ślub? i z jednej strony jest 100osób a z drugiej 20? bo więcej zaprosić nie mogą bo np nie stać ich to może tamci zamiast 100osób mają zaprosić 20 żeby było po równo

Nie wszystko jest czarne i białe :/ troszkę pomyślcie zanim coś napiszecie :/ troszkę wyrozumiałości dla młodych/rodziców których nie stać na spore wesele

Kaktussek napisal(a):co do męczenia rodziców o pieniądze - ludzie, dorośli jesteście to sami za siebie płaćcie! ile można wyciągać od już nie najmłodszych rodziców?! a może by im się ta kasa przydała na stare lata, żeby pooszczędzać na leki?
moi rodzice powiedzieli jasno: "skoro siostrze płaciłam za wesele to i Tobie zapłacę i mnie nie denerwuj po to jesteśmy, tak ma być i basta" ile możemy tyle sami zapłacimy. Ja się tam cieszę :) i na pewno się rodzicom odwdzięczę i jak mnie będzie stać to np wyślę ich w podróż gdzie tylko ze chcą :) bo bez ich pomocy byśmy chyba za 10 lat wzięli ślub albo w ogóle.
A jakby ich stać nie było to bym się nie zgodziła żeby mi płacili.

Swoją drogą nie wyobrażam sobie żebym córce/synowi za wesele nie zapłaciła
chociaż połowy! zawsze będzie moim dzieckiem! i póki będę mogła będę im pomagać!
Nawet jak będzie mieć 40 na karku to jak trzeba to pomogę.
Kaktussek a ty swoim dzieciom? 18 lat albo po studiach i "wypieprzaj! co ty chcesz? wychowałam cię i płaciłam Ci od dziecka daj mi spokój! jesteś dorosła sama sobie zapłać"
napisał/a: olka300188 2010-05-16 00:29
napisal(a):co do męczenia rodziców o pieniądze - ludzie, dorośli jesteście to sami za siebie płaćcie! ile można wyciągać od już nie najmłodszych rodziców?! a może by im się ta kasa przydała na stare lata, żeby pooszczędzać na leki?

kredyt na wesele?! mieszkania zwykle nie macie, samochodu, a już wpędzacie się w takie zobowiązania? może wpierw pomyśleć, gdzie po tym ślubie mieszkać będziecie? pod mostem, ale chociaż wesele było huczne... litości!

matko kochana niesmacznie mi się zrobiło bo tej wypowiedzi, kwestia tego czy bierzemy coś od rodziców czy nie to jest wyłącznie nasza sprawa,my osobiście chcielibyśmy zapłacić za wszystko sami ale na 200% się nie uda ale zawsze można coś oddać po weselu każdy wedle swojego uznania a tak samochody mamy,dom też jeszcze hucznego wesela nam brakuje