Jak dzielić koszty wesela ?

napisał/a: evilgirl89 2008-01-30 14:38
no u mnie różowo nie jest bo ja się uczę przez co nie zarabiam
rodzice mi kasy nie dają
no więc i mi dziadek zasponsorował tak 1/3 ogółu wesela
mama mojego T dała też chyba już 1/3 ogółu kosztów a resztę dodaje mój T i jego rodzice
a ja zamierzam iść we wakacje do jakiejś pracy i coś zawsze sobie zarobie choćby na pierdołki ale zawsze to coś
napisał/a: ~gość 2008-01-30 15:03
a mi rodzice robią wesele :) nie wiem jak to będzie z misia strony ale raczej też większość wyłożą jego rodzice...
jak się dzielimy? wg starego zwyczaju..co do kogo należy czyli:
dla mnie z najważniejszych sala, jedzenie, sukienka
miś: obrączki, orkiestra, kościół, fotograf, kamerzysta, samochód..... hihihih ma więcej ale pieniędzy wydamy plus minus tyle samo :)

gdybym miałą sama wyprawić sobie wesele to jeszcze dłuuugo bym czekała :) zostało mi 1,5 roku studiów dziennych, 3.5 zaocznych i brak pracy :) :)
już się martwię z czego będziemy żyć po ślubie ale do tego czasu skończę dzienne i mam nadzieję, że szybko znajdę pracę :D
napisał/a: kajka260 2008-01-30 17:07
U nas obrączki kupuje Ł., a reszta wszystko na połowę. Oczywiście każdy płaci za swoich gości, tylko za przyjaciół płacimy ja za dziewczyny a Ł za chłopaków. Uważam, że tak jest najsprawiedliwiej.
Nam rodzice robią wesele.
napisał/a: Madziulka1 2008-02-02 08:54
kajka260 napisal(a):Oczywiście każdy płaci za swoich gości
przepraszam ze sie czepiam ale troszke nie spodobalo mi sie to swierdzenie. Czy jego goscie nie sa twoimi goscmi? i odwrotnie? Mialas chyba na mysli ze kazdy placi za swoja strone / rodzine :)
napisał/a: ~gość 2008-02-02 21:00
Madziulka, czepialska
na pewno chodziło o rodzinę
napisał/a: martiii1 2008-02-07 16:50
wow:) fajnie Wam:) Wiem,wiem ze to stary obyczaj w Polsce- ze Rodzice sponsoruja i wykladaja cala kase na wesele.. Ale mi sie to szczerze mowiac nie podoba...Mialam taka propozycje od mojej Mamy ale sie nie zgodzilam..Pracuje teraz w Londynie i moj narzeczony tez-wystarczy nam na super wesele na 150 osob z poprawinami co mnie bardzo cieszy!!!rozumiem ze jak ktos studiuje i nie ma pracy to nie stworzy sobie 15 tys czy 20 tys zlotych na wesele:)ale ja w takim przypadku uwazam UWAGA teraz zostane zlinczowana:)ze jak sie nie ma kasy na slub to sie poprostu CZEKA na odpowiedni moment ,kiedy to sie pracuje i wtedy robi-a nie wyciaga rece do Mamusi i Tatusia- o nie 200 zl ale o 20 tys. co mnie szokuje.Ja mam dopiero 21 lat a i pracuje i studiuje prawo zagranica-i jakos sie to udaje mi polaczyc:)i zamierzam wydac kolo25 tys zl lub wiecej na piekny slub-taki jak sobie wymarzylam.WEDLUG MNIE DLA CHCACEGO NIC TRUDNEGO!!PO CO ISC NA LATWIZNE SKORO POTEM KTOS CI TO MOZE WYPOMINAC?CZASAMI SIE TAK ZDARZA -NIE ZAPRZECZAJCIE!nie mowie ze tak jest w moim przypadku-nasi rodzice sa zli ze nie chcemy przyjac pieniedzynajlepsze wyjscie zrobic sobie wszystko po swojemu, za wlasne ciezko zarobione pienadze i miec SATYSFAKCJE.jak ktos tego nie rozumie to chyba nie jest jeszcze dojrzaly do slubu ...WIEM ze pewnie tylko ja mam na tym poscie hmmm ~takie myslenie~ ale jestem z tego dumna i koniec kropka!!! pozatym w jednym poscie kiedys czytalam jakas biedna dziewczyna mowi cos takiego:jezu,nie mam pracy i jak sie utrzymamy po slubie-z czego bedziemy zyc???!a co jak urodzi sie dziecko super....powodzenia
napisał/a: evilgirl89 2008-02-07 17:12
martiii, myślę że część z nas przyjęła pomoc od rodziców ponieważ sami na ślub musieliby robić w długim czasie, nie każdy pracuje w Londynie i może sobie sam zasponsorować wesele
dobrze że tobie udało sie zrobić po swojemu ale zrozum też innych i tak nie atakuj nas za małą samodzielność
poprostu każdy chcę mieć wesele i ślub nawet kosztem proszenia o pomoc rodziców
napisał/a: aptekara 2008-02-07 19:30
martiii napisal(a):.jak ktos tego nie rozumie to chyba nie jest jeszcze dojrzaly do slubu

Tu nie mogę się z Tobą zgodzić, bo nie każdy kto nie pracuje jest nie dojrzały. Tym stwierdzeniem ranisz pewnie 3/4 osób z tego forum, bo nie każdy ma ochotę na tułaczki po obcych krajach, a stawia głównie na naukę, żeby potem właśnie wyjeżdżać nie musiał.
Popieram tym samym słowa kasi89, że

kasia89itomek81 napisal(a):dobrze że tobie udało sie zrobić po swojemu ale zrozum też innych i tak nie atakuj nas


Ja nie uważam tego za hańbę, że to rodzice robią mi wesele. Nie czuję również, że te pieniądze od rodziców wyciągamy. Tak po prostu się utarło (myślę, że u większości), że ślub robią rodzice i to jest jakby ostatnia poważna inwestycja w życie ich dziecka. Nie jest jednak tak, że my z X. nie dokładamy do tego złotówki, bo swój wkład też mamy - np. zaproszenia, fotograf itd.

Z jedną rzeczą się jednak zgodzę z martiii otóż

martiii napisal(a):dziewczyna mowi cos takiego:jezu,nie mam pracy i jak sie utrzymamy po slubie-z czego bedziemy zyc?


Też bym do czegoś takiego nie chciała dopuścić, dlatego czekaliśmy z X. ze ślubem do momentu kiedy i ja pójdę do pracy, żebyśmy po ślubie mogli żyć za nasze pieniądze.
napisał/a: Madzinka1 2008-02-07 21:09
aptekara, zgadzam się z Tobą.
Nam też rodzice oganizują wesele. I nie chodzi tu o to, że nie mam pieniędzy na nie, bo dwukrotnie dostałam stypendium za które spokojnie mogę wyprawić wesele. Nie musiałam nawet wyjeżdżać z kraju, bo w czasie studiów uzbierałam pieniądze. Teraz oboje pracujemy. Problem - albo i nie - jest w rodzicach, którym bardzo zależy na tym weselu. Ja jestem jedynaczką i moim rodzicom zależy na tym, żeby zorganizować mi wesele. Nie czuję, że wyłudzam od nich kasę, bo nie muszą zaciągać kredytów aniograniczać się przez tą imprezę. Mają na to pieniądze i chcą je przeznaczyć, a mam z nimi o tyle partnetkie stosunki, że uzgadniamy wszystko razem i póki co mamy podobne wyobrażenia, więc nie wiem co moglibyśmy sobie wyrzucać.
Póki co stanęło na tym, że koszty dzielimy na pół, choć zastanawiam się, czy nie sensowniejszy jest jednak tradycyjny podział...
napisał/a: martiii1 2008-02-07 23:54
:)witam ponownie.z czym sie nie moge zgodzic to napewno zdanie Aptekary:bo nie każdy ma ochotę na tułaczki po obcych krajach, a stawia głównie na naukę jak napisalam w swoim poprzednim poscie studiuje prawo w Londynie...wiec to mowi samo za siebie.#nie jade tutaj na miotle# za przeproszeniem -jak niektorym wyjazd zagranice sie takim wydaje i podobnie jak Madzinka jestem jedynaczka i moich rodzicow stac zeby mi zaplacili za wesele bez zaciagania jakis kredytow:)uzgadniamy wszystko razem i póki co mamy podobne wyobrażenia-no wlasnie poki co:)
DROGIE DZIEWCZYNY JA NIE ATAKUJE NIKOGO MAM INNE ZDANIE I TYLE

[ Dodano: 2008-02-07, 23:56 ]
I ZYCZE WSZYSTKIM NAJWSPANIALSZEGO SLUBU JAKI SOBIE TYLKO WYMARZYCIE!!!I ZEBY BYLO JAK NAJPIEKNIEJ POWODZENIA!!!!
napisał/a: aptekara 2008-02-08 13:33
martiii napisal(a):ZYCZE WSZYSTKIM NAJWSPANIALSZEGO SLUBU JAKI SOBIE TYLKO WYMARZYCIE!!!I ZEBY BYLO JAK NAJPIEKNIEJ

My Tobie też tego życzymy!
napisał/a: Cubanita 2008-02-08 14:02
martiii napisal(a):WEDLUG MNIE DLA CHCACEGO NIC TRUDNEGO!!PO CO ISC NA LATWIZNE SKORO POTEM KTOS CI TO MOZE WYPOMINAC?
No jak ma się takich rodziców co 'moga to wypomniec' tofaktycznie lepiej samemu zbierać... AL ejeśli pomoc własnemuu dziecku w tak ważnym dlaniego dniu jest wielką radościa i dumą.. bo zostali właśnie tak wychowanie że ślub jedynego dziecka powinni mu finansować.. i to nie ich obowiązek, nie że muszą...ale chcą, tak po prostu - bo mają taki kaprys i już... to nie wydaje mi sie że przyjęcie tej pomocy to "pójście na łatwiznę".
martiii napisal(a):zamierzam wydac kolo25 tys zl lub wiecej na piekny slub-taki jak sobie wymarzylam
brawo.. jak zmieścisz sie w tej kwocie na piękny, wymarzony śłub.... ja myślę że cudów na weselu nie miałam, a jednak więcej wyszło.....