Jak dzielić koszty wesela ?

napisał/a: gosiulek85 2008-04-04 07:49
a u mnie dzielimy sie po połowie równo kosztami tylko kazdy płaci za swoich gości, natomiast mój chłopak bierze kase od rodzicó a ja płace sama - ich stac moi musieli by brac pozyczke a poniewaz zarabiam tyle przez miesiac co obydwoje moich rodziców razem przez dwa nie widze sensu zeby sie zadłużali a on ma pretensje ze oni nic nie daja - ja od poczatku sama chciałam finansowac sie - trudno jkis owód do pozniejszyc kłótni musi byc :) kolezanka sie mnie pytała czy nie bede miała nawet tyci zalu do rodziców ze mi nie wyprawiali wesela - nawet 0,01% :) ne bede
napisał/a: ysmay 2008-04-09 10:36
My chcielismy placis sami za wesele. No ale moi rodzice powiedzieli za porozumieniem rodzicow narzeczonego ze oni placa za przyjecie weselne. My chcielismy placic za resze i tak jest wiec placimy za zespol, samochod, fotografa, kamerzyste, alkohol, stroj mlodego i wszystko inne.
napisał/a: Katherina 2010-01-03 15:43
Odgrzebuję temat - jak wygląda u Was podział kosztów?
Przy czym mniej mi chodzi o to, czy płacą rodzice, czy Wy, ale o to, czy dzielicie się pół na pół gośćmi, czy każdy płaci za swoich? A jak inne wydatki?
napisał/a: aleida 2010-01-03 15:51
My finansujemy wszystko sami, jeśli rodzice będą się chcieli dołożyć do tego aby nam pomóc - będzie nam bardzo miło ale w żadnym wypadku nie oczekujemy tego od nich. Znając naszych rodziców na pewno nas wesprzą, tak więc na razie nic nie dzielimy
napisał/a: eska1 2010-01-03 17:18
Katherina, nam płacili za wszystko rodzice. My sobie wybieraliśmy wszystko, a oni płacili. Każdy za swoich gości, a całą resztę na pół. Nie licząc bukietu, przystrojenia samochodu i obrączek - za to płacił mój obecny mąż. :) Nie było żadnych problemów, czy nieprzyjemnych sytuacji. Wydaje mi się, że to najlepsze rozwiązanie. Jeżeli oczywiście rodzice podejmują się zapłaty. U nas nie chcieli słyszeć o innej opcji.
napisał/a: ~gość 2010-01-03 17:56
My za większość chcemy zapłacić sami, jednak rodzice też chcą mieć swój udział i nawet nie mam co juz z nimi dyskutować.

Co do tego, ze każdy płaci za swoich gości - dla mnie to bez sensu. Goście są wspólni. Czy pieniądze też później dzielicie? Każdy bierze te od swoich gości?
napisał/a: jente8 2010-01-03 19:04
My również nie dzieliliśmy gości na "moich" i "twoich", bo i tak za wszystko płaciliśmy wspólnie. Jedynie za alkohol zapłacili teściowie, a za zespół moi rodzice. Był to mniej więcej porównywalny koszt, pomogli ile byli w stanie i potraktowaliśmy to jako prezent ślubny.
napisał/a: ~gość 2010-01-03 19:16
Natalina1989 napisal(a):Co do tego, ze każdy płaci za swoich gości - dla mnie to bez sensu. Goście są wspólni. Czy pieniądze też później dzielicie? Każdy bierze te od swoich gości?
a co ma dzielenie pieniędzy na weselu z tym co będzie później? u nas każdy płaci za swoich gości bo ode mnie będzie ich ponad 80 a od męża może 40 albo i mniej i do tego u teściów jest gorsza sytuacja z pieniędzmi. Więc dla mnie nie jest to bez sensu! każda ze stron zaprasza kogo chce i ile jest w stanie "opłacić".

Jeżeli jest różnica między gośćmi 2-15 to by nawet o podziale byś my nie myśleli. Ale proszę nie pisać że to bez sensu bo w niektórych sytuacjach SENS jest DUŻY
napisał/a: szprycha1 2010-01-03 19:38
ula_jente napisal(a):My również nie dzieliliśmy gości na "moich" i "twoich


ja wlasnie chce tak samo co za roznica :)
U Nas sami chcemy zaplacici ale rodzice chca jednak i tak sie dorzucic :/

izuniaaa napisal(a):Ale proszę nie pisać że to bez sensu bo w niektórych sytuacjach SENS jest DUŻY


tak to prawda poniewaz jezeli z jednej strony jest 80 osob a z drugiej tylko 20 to ma to SENS i to bardzo duzy i dlatego sie zgadzam z izuniaaa
napisał/a: jente8 2010-01-03 19:41
izuniaaa napisal(a):Jeżeli jest różnica między gośćmi 2-15 to by nawet o podziale byś my nie myśleli. Ale proszę nie pisać że to bez sensu bo w niektórych sytuacjach SENS jest DUŻY

Fakt, u nas w jednym momencie była taka sytuacja, że teściowie chcieli zaprosić jeszcze tego, tego i tamtego, lista zaczęła się wydłużać, a nas nie było na to stać - więc postawiliśmy sprawę jasno, że jeśli chcą doprosić dodatkowe osoby, na których obecności nam akurat nie zależy, to niech sami za nie zapłacą. Więc jak najbardziej są sytuacje, gdy trzeba kwestię płacenia za gości potraktować indywidualnie.
No i przede wszystkim: gdy za wesele płacą rodzice, a nie młodzi ze wspólnych pieniędzy (no bo jaki sens dzielić, skoro i tak są to jedne i te same pieniądze? ;) ), to jakiś podział musi być. Zwłaszcza przy takich dysproporcjach jak u Ciebie izuniaaa.
napisał/a: duszek1 2010-01-03 20:54
u nas płacimy każdy za swoich gości, bardzo mi przykro ale mnie stac ani moejej mamy na pokrycie kosztu gości mojego przyszłego meża...

ja mam 30 osób gości weselnych już ze znajomymi u mojego K. gości weselnych jest 120 prawie bez znajomych tak więc... jak widać rozbieżność spora w ilości... (4 razy więcej :/)

koszty alkoholu, jedzenia, oraz sali dzielimy na ilość gości

koszty mojego ubioru to moja sprawa
koszty jego ubioru to jego sprawa
reszta to nasze koszta 50/50
napisał/a: Misiaq 2010-01-03 22:00
izuniaaa, ja Cię doskonale rozumiem, u nas było tak sama i nie wiedze w tym nic dziwnego. Za nasze wesele zapłacili rodzice, za sala kazdy za "swoich" gosci, wszystkie pozostałe koszty po połowie (na co moi rodzice bardzo długo nie chcieli sie zgodzic, bo gości z mojej strony było dużo wiecej i moi rodzice uważali, że to nie fair, ze teściowie płacą tyle samo co oni, ale ostatecznie stanęło na po połowie), pomijając to za co płaciliśmy sami, bo mieliśmy juz wtedy wspólne oszczędności.