Noc poślubna...

Tak jak większość par młodych, my też mamy apartament wliczony w cenę wynajmu sali, ale podobnie do Anetki - też go jeszcze nie widziałam, ponoć bardzo ładny - siostra moja tak powiedziała bo oglądnęła (robi w tym samym miejscu wesele co my :) )
Co do nocy poślubnej to raczej niemożliwe ze względu na długość wesela i całodzienne zmęczenie, chociaż jak mówi Narzeczony to jedyna taka noc w życiu że trzeba będzie coś wymyślić :)

a nam nic nie mówili o takim apartamencie a szkoda bo też bym tak chciała

Ehh a my byliśmy dość zmęczeni tego dnia. Wszystko na ślub przgotowywaliśmy sami u nas w domu, i choć przyjęcie nie trwało długo (do 16) to i tak rodzice, siostra i świadkowie zostali dłużej i tak minęło do 3 rano, a potem to już myśleliśmy tylko o łóżeczku Ale wszystko sobie odbiliśmy z nawiązką

My również mamy wliczony apartament dla nowożeńców, ale go jeszcze nie widzieliśmy... Po weselu człowiek taki zmęczony że trudno od niego cudów wymagać :P hehe

My początkowo planowaliśmy skorzystać z apartamentu dla nowożeńców, ale tam było tak zimno, że w życiu bym się rano nie wygrzebała z łóżka. Podjęliśmy decyzję tuż przed ślubem, że jakby co, to po prostu wrócimy do domu taksówką. I tak zrobiliśmy.

Wyszliśmy jako ostatni prawie - na straży zostali tylko nasi sąsiedzi i moi rodzice, którzy urzędowali tam do 8:00. My po 6:00 byliśmy w domu. Kiedy ja próbowałam się wydostać z tej ślubnej sukni, mój Mężulek zaczął przysypiać w fotelu. Na koniec wypił parę kieliszków na odchodne i mieszanka alkoholu i emocji zrobiła swoje :)

Ja to nawet się cieszyłam, że zasypia bo sama nie miałam na nic siły. Nogi od tańca bolały mnie okropnie, a w głowie szumiało jak po alkoholu, choć nic nie piłam.

Padłam jak kawka. Na drugi dzień musiałam być świeża - bo przecież przed nami była noc Sylwestrowo - poprawinowa. Byłam zaskoczona tym, że wyjątkowo dobrze wyglądałam - nie było po mnie widać zmęczenia :) - a potem znowu był fryzjer, nowy makijaż, inna sukienka... :)

Nam nie zaproponowano apartamentu, bo w tej restauracji nie maja pokoi... ale mój ukochany był tak "wspaniałomyślny" że zarezerwował dla nas apartament dla nowożeńców w Zameczku w Promnicach. Noc spędzimy w apatramencie w wieży, gdzie czekac będzie kosz owocy i szampan..a rano śniadanko do łóżeczka. Już nie moge się doczekać, choć pewnie będziemy tak zmęczeni po weselu że od razu uśniemy.. Mój narzeczony jednak nie chciał się zgodzić żebyśmy po weselu wrócili do nas do domu, bo twierdzi że nie byłaby ta chwila taka wyjatkowa. Nie do końca sie zgadzam, ale niebędę się kłócić, zwłaszcza że zamek jest przepiękny

My rowniez mamy pokoj wliczony w cene wesela ale nie bedziemy z niego korzystac. W tym pokoju polozymy kierwoce autobusu ktory napewno bedzie chcial wczesniej sie polozyc gdyz na nastepny dzien czekac go bedzie droga powrotna. My swoj pokoj juz zarezerwowalismy. :)

My bedziemy miec apartament dla nowożeńców wliczony w impreze jako prezent dla nas od szefostwa!

My nie mamy apartamentu dla nowozeńcow...wolimy tę noc, a właściwie juz jej końcowkę spędzić we wlasnym mieszkanku. Mam nadzieję, że już w calości gotowym i świeżutkim po remoncie Prawdopodobnie będzie to też nasza pierwsza noc na tym mieszkaniu, więc na pewno będzie wyjątkowo

Donia1981, ale super, własny kątek i niezapomniana noc..
po takiej celebracji będzie Wam się tam mieszkało jak w raju

Donia1981, na pewno będzie wyjątkowo, też tak chciałam, ale niestety nasza budowa jest opóźniona o jakieś 3 miesiące więc nie ma szans. My mamy apartament dla nowożeńców i na dodatek zostaniemy w nim dwa dni :) bo drugą noc sobie dokupimy, a kolejne to już w Egipcie :)

Donia super pomysł, żebyście tylko z remontem zdążyli