Pomysły na zaręczyny

napisał/a: zakochany_ 2012-03-13 00:43
Pomysł jest taki... w piątek mamy do załatwienia kilka spraw, popołudniu jak już pozałatwiamy wszystko zawiązuje jej oczy jedziemy do pszczyny, tam kupuje kwiaty, jedziemy do hotelu, przebieramy się, wręczam kwiaty jedziemy na kolację ( hmm na kolacji wypadałoby zamówić wino tylko że będę prowadził auto więc może ona wino, a ja sok pożeczkowy w lampce?) po kolacji jedziemy do parku idziemy na spacer i wtedy wręczam pierścionek. Wiem że będzie ją ciekawość zżerać o co chodzi ale ma urodziny w tygodniu więc będę ściemniał :) Następnego dnia wracamy do niej do domu, to zapewne będą pytać gdzie byliśmy, pierścionek zauważą itd. tylko co powiedzieć, powiedzieć że chcielibyśmy zorganizować oficjalne zaręczyny i spotkanie rodziców? kilka tygodni temu rozmawiała z mamą i oficjalne zaręczyny (spotkanie rodziców) miałobyć ustalone na maj, i wtedy miałem jechać z kwiatami i alkoholem dla ojca. Błagam was o szybką pomoc, bo czasu coraz mniej :) a jeszcze sporo spraw mam do załatwienia. Jest ktoś z pszczyny? Gdzie polecacie jakaś restauracja i kwiaciarnie?
napisał/a: daffodil1 2012-03-13 00:56
zakochany_, a chcecie w ogóle takich oficjalnych zaręczyn przy rodzicach? najlepiej zapytaj, wtedy już, Narzeczonej :)
napisał/a: zakochany_ 2012-03-13 01:29
takich z klękaniem to nie.
napisał/a: WeselneZaplecze 2012-03-13 14:14
zakochany_ napisal(a):takich z klękaniem to nie.

To później zrobicie już tylko takie zmówiny przy kolacji dla rodziców, nie martw się. Ogólnie z tymi zaręczynami to super wszystko wymyśliłeś i zaplanowałeś. Dziewczyna na pewno będzie zachwycona. Powodzenia i koniecznie daj znać jak poszło
napisał/a: zakochany_ 2012-03-14 00:02
mam jeszcze pytanko odnośnie kwiatów z ilu powinien się składać bukiet myślałem żeby było ich tyle ile lat się znamy - 8 / ewentualnie ile lat jesteśmy razem - 6 jakiś bukiet czerwonych róż.

wiem że marudzę ale się już trochę tym stresuje tzn najbardziej tą sytuacją gdy wrócimy już po wszystkim do domu następnego dnia to pewnie jej rodzice będą pytać gdzie byliśmy itd i co wtedy? Jakoś tak nie bardzo nabrać wody w usta... ta sytuacja mnie jakoś przerasta, z drugiej strony kiedyś mówiła że jak gadała z mamą to jej mama nie chciałaby sytuacji że się zaręczymy i nic nie powiemy i po pierścionku by się miała domyśleć.
napisał/a: chasia 2012-03-14 08:44
zakochany_ napisal(a):mam jeszcze pytanko odnośnie kwiatów z ilu powinien się składać bukiet myślałem żeby było ich tyle ile lat się znamy - 8 / ewentualnie ile lat jesteśmy razem - 6 jakiś bukiet czerwonych róż.

nieparzyście kupuje się takie bukiety :P
5,7,9 itd :P

zakochany_,
ja bym radziła zrobić Ci tak, jak mój narzeczony. Zaręczyliśmy się poza domem, po powrocie mój narzeczony dał mamie kwiaty i alkohol i powiedzieliśmy im o sytuacji. Oficjalne spotkanie moich i jego rodziców było dużo później.
napisał/a: zakochany_ 2012-03-14 09:08
zakochany_,
ja bym radziła zrobić Ci tak, jak mój narzeczony. Zaręczyliśmy się poza domem, po powrocie mój narzeczony dał mamie kwiaty i alkohol i powiedzieliśmy im o sytuacji. Oficjalne spotkanie moich i jego rodziców było dużo później.[/quote]

tyle że w założeniu ja to miałem dać dopiero na spotkaniu obojga rodziców

[ Dodano: 2012-03-14, 12:00 ]
dziewczyny gdzie można dostać płatki róż w gliwicach, na zamówienia z allegro już za późno. W kwiaciarniach u mnie w mieście nie ma.

W Auchan coś takiego znajdę?
napisał/a: Villemo1 2012-03-14 12:04
zakochany_ napisal(a):dziewczyny gdzie można dostać płatki róż w gliwicach


Wszędzie tam, gdzie można kupić róże
Kupisz bukiet i masz płatki - o gotowych nic mi nie wiadomo..
Nie mieszkam w gliwicach.
napisał/a: zakochany_ 2012-03-14 12:20
limit kasy mi się już prawie wyczerpał na żywe płatki róż ;) sztuczne można jeszcze kiedyś wykorzystać.
napisał/a: daffodil1 2012-03-14 13:27
zakochany_, to rejony Lily Loony. Napisz do niej...może pomoże
napisał/a: Evil1908 2012-04-07 21:13
Płatki być może byłby w Tychach na giełdzie kwiatowej.

Fajnie czyta sie wszystkie propozycje zaręczyn:)
Ja też mam już pomysł, plan i chce poznać opinie i prosić też o małą pomoc.
Przede wszystkim chce by ten dzień był wyjątkowy, nie nudny. A część osób pisze:kolacja potem spacer, oświadczyny i do domu.(domyślam się że większość poprostu nie rozwija myśli i tak to wychodzi)

Dobra mój plan jest taki:
W piątek biorę Swoją A. do kina, po kinie idziemy do pubu ze znajomymi i o północy spać.rodzicom oznajmiam że A. śpi u mnie
Rano ja wstaję i robię jajecznicę podaną do łóżka (ale tym razem to nie zwykła jajecznica tylko na boczku, cebulce, posypana szczypiorkiem, z pomidorami i na brzegach ogóreczek:)
Po śniadaniu dzwoni tel że musze podjechać do pracy na godz. Moja A. dobrze żyje z mamą więc pewnie kawe sobie walną. Jadę do hotelu zawieść kilka niezbędnych rzeczy;) Po powrocie proponuję rowery. Jedziemy pojeździć po lesie aż dojeżdżamy do jeziora. Ku jej zaskoczeniu wchodzę do rybaczówki skąd biorę kocyk i plecak. W plecaku mam jednorazowego grila (najlepiej 2 jakby 1 nie odpalił), pomidorki te małe, jajka na twardo, kilka listków sałaty lodowej,ser feta, kawałki łososia, paprykę, ogórek, i oczywiście mięsko oraz wode mineralną i sok.
Jedziemy na taką polankę nad wodą 500m od rybaczówki. Robimy piknik i leżymy. Rozpalam grila, robie sałatkę. Po posiłku odpoczynek i ruszamy w str rybaczówki by oddać plecak. Oddaje i wychodząc zabieram ją na łódkę. Wypływamy na środek:) Tu drobny poczęstunek z owoców. Wracamy i proponuję powrót wzdłuż jeziora. Nagle odbijamy do zameczku (hotelu).
Ku zdziwieniu widzi zaparkowany mój samochód w którym ma strój, szampon itp.
Idziemy do jaccuzzii odpocząć i się wykąpać. Po basenie idziemy ku jej zdziwieniu do najzwylkejszego pokoju. Zostawiamy rzeczy i tu jedziemy na przejażdżke bryczką. po powrocie przechodzimy na kolację. Na kolacji jest mały prezent:)a raczej 2.
Do posiłków mamy w małych lampkach podawane wino (zamówiłem degustację win), oczywiście na p[osmakowanie a nie na upojenie, po kolacji podchodzi pracownik hotelu oznajmiając że jest awaria w pokoju (uszkodzony kran lub coś innego) i że przeniesli nas gdzie indziej - apartament:)
Po wejściu będzie już wiedzieć że to nie przypadek bo apartament jest wysłany płatkami róż, pięknym bukietem, świecami i kilkoma naszymi zdjęciami. Odrazu chwalę się że to ja przygotowałem pokój (bo tak będzie-chcę dużo sam przygotować, śniadanie, piknik, pokój...myśle że to doceni), nagle proponuję spacer by po kolacji się zrelaksować.
Odchodzimy 100m od hotelu nad wode na pomost na który biorę 2 świece, po odpaleniu wychodzi skrzypek niby przypadkowo dając 2min pokaz i odchodzi w dal, wtedy ja oznajmiam że wymyśliłem wiers/rymowankez specjalni i tylko dla niej - rezytuje, a zdradzić mogę że ostatni wers brzmi "czy zostaniesz moją żoną?"
Po tak długim i męczącym dniu wskakujemy do łóżka w wiadomym celu:)
Potem zostaje tylko kąpiel w pianie i spać.

Część osób pomyślała pewnie ile mnie to bedzie kosztować, że jestem jakimś bogaczem. Akurat nie. Jak poznałem swoją A. to przestałem palić a zaczęłem wrzucać w taką skarbonkę dziennie 5zł (pół paczki fajek), smiałem się że to przewalę w 1 dzień i tak się stanie:)

Chciałbym poznać wasze opinie, spodobało by się to zwykłej dziewczynie, która jest normalną uśmiechniętą kobietą, która chyba jak każda lubi czasami odrobinę luksusu?Wkońcu jest moją księżniczką

Problem to tylko taki, co będzie jak pogoda nie spasi? Jakieś zamienniki?A może macie jeszcze inne propozycje by ulepszyć mój plan zaręczynowy? Może z czegoś zrezygnować, a coś dodać, by się nie nudzić, może jakieś karaoke?Lubi śpiewać?

Czekam na odp i pozdrawiam
napisał/a: lisbeth871 2012-04-07 23:31
Evil jesteś z Tychów?
nie powiedziałeś kiedy zamierzasz się oświadczyć. Po opisie pasowałby czerwiec Pomysł świetny.