Spowiedź przedślubna

napisał/a: ~gość 2012-06-25 07:37
Spowiedź przedślubna nie musi być spowiedzią generalną. Jest to zalecane, ale nieobowiązkowe.
napisał/a: anka0611 2012-06-25 07:46
daffodil, na początku
daffodil napisal(a):No i niebardzo rozumiem wyznawania grzechów z całego życia... wiem, że księża raczej nie ciągną za język, bo to my się spowiadamy, ale chciałabym by wszystko było jak należy. Mam się spowiadać z gimnazjalnych nawyków? :P No bez przesady chyba...

ja tego tez nie rozumiem dlaczego mam jeszcze raz się spowiadać z tego z czego juz się spowiadałam i zostały mi grzechy odpuszczone poza tym u nas zakonnica nic nie mówiła ze to ma być z całego zycia tylko im później tym lepiej bo nie zdążymy nagrzeszyć
napisał/a: daffodil1 2012-06-25 09:41
dzięki Dziewczyny :)
chciałam iść we wtorek do swojego kościoła, gdzie zawsze się spowiadam, ale M mnie namówił, że pójdziemy w pt...
napisał/a: Nadiya1 2012-06-25 20:02
Miśka27 napisal(a):Spowiedź przedślubna nie musi być spowiedzią generalną. Jest to zalecane, ale nieobowiązkowe.

Nam ksiądz powiedział, że ta pierwsza musi być z całego życia :/

Ale zobaczymy. Od księdza też zależy. My myślimy pójść do tego od nauk bo bardzo fajny :D
napisał/a: ~gość 2012-06-27 07:54
Jurni napisal(a):Nam ksiądz powiedział, że ta pierwsza musi być z całego życia
nie prawda. Nie można Cię zmusić. Ja nie wiedziałam o tym, na naukach trąbili, że z całego życia musi być później tutaj się dowiedziałam, że to nie prawda tak kłamać człowiekowi w oczy :/
Kilka stron temu była o tym dyskusja - poczytaj sobie.
napisał/a: kania3 2012-06-27 10:34
A ja się wczoraj aż specjalnie pofatygowałam do księdza i go dokładnie wypytałam co i jak i mu prosto z mostu przedstawiłam, czemu nie chcę generalnej i że według mnie to bez sensu w mojej sytuacji i mi trochę przetłumaczył. Ogólnie rzeczywiście nie "trzeba", tylko "zaleca się" ale BARDZO gorąco do tego namawiają, bo jednak to jest nowa droga i powołanie tak jak kapłaństwo. W przypadku par (nie ukrywajmy, że w większości, dlatego hurtem na wszelki wypadek mówią, że z całego życia), które współżyły i mieszkaly i się nie spowiadały przez długi czas w ogóle, albo spowiadały się, a tego nie mówiły, albo nie żałowały, albo w ogóle nie zakładały poprawy, to taka spowiedź jest w zasadzie konieczna. Nie dlatego "konieczna" w sensie jakiegoś wymogu czy formalności, co raczej dla spokoju sumienia, żeby uregulować te poprzednie, w których jakiś tam warunek sakramentu pokuty nie był w 100% spełniony. To mówienie, że "trzeba" to raczej taki skrót myślowy.;) A to, że się nazywa "z całego życia" to wcale nie chodzi tu o wyliczenie wszystkich głupot, które się robiło za dzieciaka, tylko bardziej o to, że nawet jak ktoś się spowiada regularnie, to często jest tak, że jakieś wydarzenia dawno dawno temu jeszcze się za człowiekiem ciągną i mają na wszystko inne ogromny wpływ. Dlatego bardziej niż wyliczanie grzechów, to ma być taka refleksja, podsumowanie tych rzeczy i wszystkich decyzji w kontekście tego, jak potem całe życie wyglądało i to jak teraz wygląda, żeby to wyrzygać raz a konkretnie i raz na zawsze się z tym rozliczyć i wejść w ten wyższy poziom wtajemniczenia;) z całkiem czystą kartą, wyciągnąć wnioski, jakiś kierunek na życie obrać. Bardzo mądre podejście według mnie. I tak jak nie chciałam generalki, tak stwierdziłam, że jednak chcę. Poza tym uznałam, że to będzie dobra okazja, żeby się postarać o jednego, stałego spowiednika, bo mi tego mojego dotychczasowego przenieśli. A tak mu streszczę raz a porządnie wszystko i już zawsze będę do niego chodzić, bo jak mnie już ktoś ma opieprzać, to niech to robi wiedząc o mnie wszystko, niż ma wyciągać wnioski na podstawie 2 minut i zdań wyrwanych z kontekstu.
napisał/a: ~gość 2012-06-27 20:46
kania napisal(a):Dlatego bardziej niż wyliczanie grzechów, to ma być taka refleksja, podsumowanie tych rzeczy i wszystkich decyzji w kontekście tego, jak potem całe życie wyglądało i to jak teraz wygląda
Wszystko to ładnie w teorii brzmi w praktyce jak zawsze inaczej wychodzi ;) naszego to g#$no obchodziło on chciał znać liczbę poszczególnych grzechów
napisał/a: Nadiya1 2012-06-27 20:51
Isabel napisal(a): naszego to g#$no obchodziło on chciał znać liczbę poszczególnych grzechów

Pamiętam jak pisałaś, że nawet o ilość stosunków w ciągu dnia wypytywał
napisał/a: ~gość 2012-06-28 09:29
Jurni napisal(a):Isabel napisał/a:
naszego to g#$no obchodziło on chciał znać liczbę poszczególnych grzechów

Pamiętam jak pisałaś, że nawet o ilość stosunków w ciągu dnia wypytywał
ja tez spotkalam sie z pytaniem ile razy od ostatniej spowiedzi uprawialam sex?ja na to -nie wiem nie liczylam?!wtf ..-to nie jestes gotowa do spowiedzi! gdzie rachunek sumienia
napisał/a: ~gość 2012-06-28 09:33
Cczarnula, bo to statystyki trzeba prowadzić i odfajkowywać w kalendarzu! Nie wiedziałaś? Chyba bym odeszła od konfesjonału po takich pytaniach.
napisał/a: ~gość 2012-06-28 14:51
Miśka27 napisal(a):Nie wiedziałaś?
nieee.. bylam tak zażenowana,ze czułam,az jak mnie pieką policzki ze złosci.
napisał/a: kania3 2012-06-29 23:15
Isabel napisal(a):Wszystko to ładnie w teorii brzmi w praktyce jak zawsze inaczej wychodzi ;) naszego to g#$no obchodziło on chciał znać liczbę poszczególnych grzechów

No niektórzy to widać, że nie zakumali wytycznych dla spowiedników. Ja poszłam do księdza, który mnie na generalną namawiał i mi powiedział, jak się przygotować, więc raczej nie spodziewałam się, że dwa dni później będzie ode mnie wymagał czego innego.
A Ty to w ogóle chyba masz wyjątkowego pecha do ludzi, z tego co czytam