Spowiedź przedślubna
napisał/a:
~gość
2012-06-30 00:18
do duchownych tylko na szczęście i jakoś specjalnie mnie to nie boli ;) i nie tylko ja mam takiego pecha
za bardzo mnie to wkurzyło żebym miała ot tak odejść ;)
za bardzo mnie to wkurzyło żebym miała ot tak odejść ;)
napisał/a:
~gość
2012-06-30 09:59
kania, moge zapytac..czy Ty jestes bardzo wierzaca osoba?czy Ksiadz jest dla ciebie cos z rodzaju autorytetu?
napisał/a:
Betka86
2012-06-30 15:08
Dziewczyny a jak podczas spowiedzi rzecz się ma z antykoncepcją? czy to jest grzech ciężki, wymagający spowiedzi w konfesjonale? Ja biorę tabletki, nie chcę ich odstawiać, ale jeżeli jednego dnia się wyspowiadam, a drugiego dnia już wezmę kolejną pigułkę to przecież spowiedź jest już nieważna, czy któraś z was miała podobny problem? pomijam fakt, że generalnie nie mogę powiedzieć, że żałuję że się zabezpieczam.....
napisał/a:
Blanka:)
2012-06-30 16:59
Tak.
masz rację. Sytuacja jest patowa.
masz rację. Sytuacja jest patowa.
napisał/a:
~gość
2012-06-30 17:36
nie mow o tym,to twoja sprawa..ja nie zamierzam mowic jaka antykoncepje stosuje,choc nie sa to tabletki to ich to jest grzech.
napisał/a:
Blanka:)
2012-06-30 18:17
ale wtedy spowiedź jest nieważna, to po co w ogóle do niej iść?
napisał/a:
kania3
2012-07-01 00:43
Jestem wierząca i praktykująca, ale o co chodzi z tym autorytetem, bo chyba nie kumam?:P Ksiądz to nie Bóg. Nie jest wyrocznią, jest pośrednikiem. Jestem wierząca, mam w domu Biblię, czytam, uczę się, rozważam, rozmawiam, więc sama wiem, co robić. Nie musi mnie ksiądz mnie za rączkę prowadzić i pokazywać palcem, co jest grzechem, a co nie.;) Nie jestem typem osoby, która słucha kogokolwiek, "bo tak i koniec". ;) Nie ten charakter po prostu.;)
Tego niestety nie możesz zrobić. Zatajanie grzechów = spowiedź nieważna. Przyjęcie sakramentu z nieważną spowiedzią sprawia, że małżeństwo owszem będzie ważne, ale zawarte niegodnie i po świętokradzku. Równie dobrze możesz do niej w ogóle nie przystępować.
Ciężka sytuacja. Gdzieś komuś w innym wątku na ten temat pisałam. Było coś antykoncepcja, kościół, a Ty, coś w tym stylu. Poszukaj. ;)
[ Dodano: 2012-07-01, 01:06 ]
Sorry, tu był temat: http://forum.we-dwoje.pl/topics13/antykoncepcja-w-dniu-slubu-koscielnego-vt17876,15.htm :)
napisał/a:
~gość
2012-07-01 10:33
nawet jak mnie nie zapytac ,a ja sama nie powiem to tez jest grzech?
Ja po prostu niektore sprawy odbieram z przymruzeniem oka,moja wiara akurat jest "taka" i jest mi z tym dobrze.
Ja po prostu niektore sprawy odbieram z przymruzeniem oka,moja wiara akurat jest "taka" i jest mi z tym dobrze.
napisał/a:
kania3
2012-07-01 12:04
Oczywiście, że tak. A co to wedlug Ciebie jest, jak nie zatajenie? Czy chodzi Ci o to, że normalnie powiesz o antykoncepcji, a w szczegóły nie będziesz wchodziła?
napisał/a:
~gość
2012-07-01 13:17
kania, chodzi mi o to,ze nie zdarzylo mi sie nigdy,zeby ksiadz po tym jak powiedzialam ,ze wspolzyje ze swoim narzeczonym zapytal jak sie zabezpieczamy,skoro nie jestem i nie bylam w ciazy to wiadomo,ze sie zabezpieczamy..a on juz nie rozwijal temu czy wtedy ja mimo wszystko na upartego mam rozwijac temat mimo,ze on tego nie zrobil?Nie kumam jaki to mialo by sens przeciez to oczywiste,ale jezeli trzeba to zrobie to.
nigdy niczego bym nie zataila,jezeli miala bym taki zamiar to wogole bym nie poszla do spowiedzi Pytam bo chce sie "prawidlowo" i szczerze wyspowiadac przed slubem..nie chce niczego pominac
Jezelichodzi o moje pytanie wczesniej odnosnie twojej wiary,to pytalam bo widze,ze jestes bardzo sumienna jezeli chodzi o sprawy zwizanem z Bogiem itp. Nic zlego nie mialam na mysli
A co do ksiezy ja ich traktuje jako zwyklych ludzi takich jakim jestesmy my.Nie jest dla mnie ani autorytetem,ani powiernikiem Bozym.Kosciol jako swiatynia jest dla mnie szczegolnym miejscem,ale ksiadz..zwykly smiertelnik.
nigdy niczego bym nie zataila,jezeli miala bym taki zamiar to wogole bym nie poszla do spowiedzi Pytam bo chce sie "prawidlowo" i szczerze wyspowiadac przed slubem..nie chce niczego pominac
Jezelichodzi o moje pytanie wczesniej odnosnie twojej wiary,to pytalam bo widze,ze jestes bardzo sumienna jezeli chodzi o sprawy zwizanem z Bogiem itp. Nic zlego nie mialam na mysli
A co do ksiezy ja ich traktuje jako zwyklych ludzi takich jakim jestesmy my.Nie jest dla mnie ani autorytetem,ani powiernikiem Bozym.Kosciol jako swiatynia jest dla mnie szczegolnym miejscem,ale ksiadz..zwykly smiertelnik.
napisał/a:
~gość
2012-07-01 13:37
antykoncepcja wg kk to grzech więc skoro o tym wiesz i pamiętasz o tym to powinnaś się z tego wyspowiadać, a nie czekać aż jakiś ksiądz o to spyta ;)
może nie słuchał - może pomyślał, że stosujecie npr albo celowo nie pytał, żeby dowiedzieć się czy zataisz czy szczerze podchodzisz do spowiedzi :P
może nie słuchał - może pomyślał, że stosujecie npr albo celowo nie pytał, żeby dowiedzieć się czy zataisz czy szczerze podchodzisz do spowiedzi :P
napisał/a:
kania3
2012-07-01 13:49
Aaaa rozumiem. :) Tak mi na początku zabrzmiało, jakbyś w ogóle nie chciała się z antykoncepcji spowiadać, bo to Twoja sprawa i tylko byś chciała czekać, aż ksiądz zapyta. :P A do tej pory ksiądz pewnie nie pytał, bo jak współżyjesz bez ślubu, to już Ci tak naprawdę nie robi, czy stosujesz antykoncepcję czy nie.:P NPR przed ślubem też jest grzechem.
A nie pomyślałam, że masz coś złego na myśli. :D