transoport na wesele
napisał/a:
gregi786
2011-04-09 19:50
Witam
moja dziewczyna ma zaproszenie jako świadek na ślub kolezanki, wesele odbędzie się jednak 400 km od jej m. zamieszkania, gdyz tak sobie wymyslili p. mlodzi. Nie była poinformowana że nie będzie zapewnionego transportu dopiero teraz miesiąc przed ślubem. Czy wypada jej teraz odmówić ?.... czy nie powinno byc tak że młodzi powinni zapewnić transport a przynajmniej poinformowac o tym że trzeba sie tluc pksem lub pkp w dniu zaproszenia?...
moja dziewczyna ma zaproszenie jako świadek na ślub kolezanki, wesele odbędzie się jednak 400 km od jej m. zamieszkania, gdyz tak sobie wymyslili p. mlodzi. Nie była poinformowana że nie będzie zapewnionego transportu dopiero teraz miesiąc przed ślubem. Czy wypada jej teraz odmówić ?.... czy nie powinno byc tak że młodzi powinni zapewnić transport a przynajmniej poinformowac o tym że trzeba sie tluc pksem lub pkp w dniu zaproszenia?...
napisał/a:
Leah1
2011-04-09 20:10
Dokładnie - tak właśnie być powinno.
Bardzo nieeleganckie zachowanie i wprost w głowie się nie mieści coś takiego.
Ja bym się wkurzyła i chyba odmówiła
napisał/a:
daffodil1
2011-04-09 20:19
hmm moje wesele będzie ze 160 km od warszawy.. będzie jechało z 50 osób pewnie.. jak nie więcej.. uważacie, że każdemu powinniśmy zapłacić za dojazd? (opłacimy nocleg na miejscu). Niektórzy pewnie przyjadą autem, ale dla orientacji cena biletu ulgowego (pks) to 16 zł
napisał/a:
Katherina
2011-04-09 20:21
gregi786, nie wiem, czy płacić za transport, bo to dość ciężkie by było, bo zapewne każdy sobie inny środek transportu wymyśli, ale na pewno od samego początku powinno być jasne, gdzie będzie ślub.
Jak byłam na wyjazdowych weselach, to nikt mi za dojazd nie płacił, za pobyt i owszem.
Jak byłam na wyjazdowych weselach, to nikt mi za dojazd nie płacił, za pobyt i owszem.
napisał/a:
daffodil1
2011-04-09 20:23
hmmm mnie się wydaje, że niektórzy nasi goście mogliby się poczuć urażeni, że im płacę aby przyjechali... że sami to nie mogą sobie pozwolić na taki wydatek.. no nie wiem...
napisał/a:
gregi786
2011-04-09 21:26
Istotny jest tutaj fakt, iz zwykły gośc może się wykręcić i po prostu nie jechać jednak gość funkcyjny jest niejako związany ....a odległość jest znaczna i brak własnego pojazdu
napisał/a:
daffodil1
2011-04-09 21:31
ale ja bym nie chciała żeby moi goście 'wykręcali' się z naszego wesela, bo nie mają kasy na dojazd :/
no dobra...a co sądzicie o mojej sytuacji? bo teraz już zgłupiałam
no dobra...a co sądzicie o mojej sytuacji? bo teraz już zgłupiałam
napisał/a:
~gość
2011-04-09 21:51
daffodil, ja mysle, ze nie musisz placic za dojazd, tylko poprostu zeby bylo jasne, ze maja sobie sami przyjechac (nie musisz tego wyglaszac wszem i wobec, tylko poprostu powiedz, ze zadnego autokaru nie bedzie (chociaz w sumie jak na zaproszeniu by byla godzina mszy w kosciele to bym zczaila, ze nie ma transpostu- bo to by bylo podane o ktorej wspolny wyjazd) u mnie tez bedzie duzo osob z za granicy i kilka osob ze slaska i mam im za bilety placic? ;)
napisał/a:
daffodil1
2011-04-09 21:56
ano właśnie...
dokładnie
dzięki :)
dokładnie
dzięki :)
napisał/a:
Miya
2011-04-11 00:50
daffodil, myślę, że nie ma nic złego w Twojej sytuacji. :) Jeśli goście są od początku poinformowani, że transportu nie będzie a dojazd do miejsca ślubu jest łatwy(jak sama piszesz można dojechać pksem) i jeszcze gościom zapewniasz noclegi to jest to super. :)
Natomiast co do autora postu, to Młodzi zachowali się bardzo nieładnie nie informując wcześniej gdzie jest ślub, swoją drogą dopiero miesiąc przed dostaliście zaproszenie? W momencie proszenia na świadka nie wiedzieliście gdzie będzie ślub? Dziewczyny nie rozmawiały na temat organizacji itd?
Natomiast co do autora postu, to Młodzi zachowali się bardzo nieładnie nie informując wcześniej gdzie jest ślub, swoją drogą dopiero miesiąc przed dostaliście zaproszenie? W momencie proszenia na świadka nie wiedzieliście gdzie będzie ślub? Dziewczyny nie rozmawiały na temat organizacji itd?
napisał/a:
daffodil1
2011-04-11 16:03
dzięki :) uspokoiłyście mnie dziewczyny :)
napisał/a:
pbg
2011-04-11 22:43
gregi786, no chyba żartujesz?! nie piszesz zresztą, że nie wiedziałeś gdzie jest ślub, tylko, że nie chce ci się jechać, bo ci nikt autokaru pod nos nie podstawił...Dla mnie to przesada. My wprawdzie zapewniamy autokar, ale to z czystej grzeczności! Jeśli nie chce wam się jechać na ten ślub to po prostu odmów. Ja na ślub przyjaciółki jechałam pociągiem do Berlina i w cale dlatego, że chciałam jej towarzyszyć w tym najwspanialszym dniu. Osoby z takim nastawieniem na świadka bym nigdy nie poprosiła, tamta koleżanka powinna zmienić świadkową...