Chorujący alergik

napisał/a: Dasik 2008-10-27 11:18
mnie również dr Peter bardzo zaimponował) dobrze byłoby wiedzieć czy przyjmuje gdzieś w realu?)
napisał/a: jessienna 2008-10-27 12:28
Popieram Dasik powyższe. Gdyby się nie okazało, że to niekoniecznie drugi koniec Polski, to też bym wzięła dzieciaki i pojechała na wizytę.
Ale odchodząc od tematu przyznam, że jak chłopaki trochę podrosną i ukształtują swoją świadomość w sferze spraw koniecznych, to jeśli znajdę naprawdę dobrego zielarza nawet i 500 km ode mnie, to też pojadę bez wahania. Ale póki co, wiem że picie ziółek dla takich szkrabów to rzecz niemożliwa do wmówienia.A wciskanie na siłę z pewnością obniży ich skuteczność .
A t szczepionku do nosa poszukam, bo ponoć zwalcza właśnie Moraxellę.
napisał/a: jessienna 2008-10-29 11:45
No i jestem po wizycie u otolaryngologa dziecięcego. Pani doktor nawet nie chciała wziąć w rękę wyniku wymazu, bo stwierdziła że to zbędna i zupełnie niepotrzebna rzecz i nie wie, po co to było robione. Potem zaś na moje zapytanie stwierdziła że nasz organizm to jedna wielka bakteria, więc Moraxellą nie ma co się przejmować. Tym bardziej że zna dziesiątki gorszych bakterii. I dlaczego właśnie ja mam przejmować się tą bakterią, skoro organizm dziecka mogą zaatakować za chwilę inne.
Taki był wstęp.
Z konkretów to poznałam budowę ucha na planszy i przy okazji (!) dowiedziałam się, że moje dziecko ma wysięk w uchu (tym, które było oczyszczane ponad 2 tygodnie temu).Ten wysięk spływa z tyłu noska i stąd to charczenie w nosku. Za 4 tygodnie mam sprawdzić ucho, czy nie doszło w nim do kolejnej infekcji.
Podsumowanie: ucho jakie jest, każdy widzi, nie trzeba nic z nim robić. Może wyzdrowieć lub nie. Lekarstwa nie są potrzebne. A bakteria? No i cóz ze była, dziecko zdrowieje, więc nie ma co się nią przejmować.A pollyvacinum mite...

No i ok. Czy mam iśc do tej doktor jeszcze raz, na kontrolę? Nie wiem czy to było prawidłowe podejście do pacjenta.

Doktorze Peter, teraz mam konkretne pytanie. Dzieciom już nie leci z noska (po 1,5 mca w końcu się udało) i nie kaszlą. Starszy przygotowywany jest pod pollyvacinum, ale teraz chodzi o tego młodszego.Antybiotyki, biegunka i wymioty podczas choroby bardzo osłabiły organizm, bo dziecko było nie do poznania w zachowaniu. W połowie listopada idzie na operację przepukliny. Chciałabym do tego czasu wzmocnić jego organizm, żeby też podczas pobytu w szpitalu czegoś nie złapał. Starszy w listopadzie nie pójdzie do przedszkola, więc z tej strony ryzyko infekcji spada. Czy może doktor coś doradzić?
napisał/a: Peter 2008-10-29 14:33
Lekarka nie należy do zbyt kompetentnych. Pewne aspekty są prawdą, ale w wielu aspektach mija się z nią.
Są dwa zasadnicze aspekty - jeden, że nie robi się nic z bakteriami, które nie dają objawów. To prawda. Ale nie do końca, gdyż w przypadku częstych infekcji, o charakterze powtarzajacycm się, trzeba z nimi zrobić porządek. To, że w danej chwili jest dobrze, nie oznacza, że za tydzień lub dwa znów się nie pojawi taka sama infekcja, co świadczy o aktywności bakterii i spadku odporności.
Druga sprawa - do zasiedlania bł. śluzowych służą bakterie stanowiące florę fizjologiczną. I one bronią przed patogennymi.
Tutaj nikt nie powie, że jest inaczej.
Do podniesienia odporności (jeśli pani chce przed zabiegiem) polecałbym konkretną szczepionkę np. Luivac. Bo w szpitalu może mieć kontakt z konkretnymi bakteriami. Tylko za mało czasu mamy.
napisał/a: jessienna 2008-10-29 16:26
Trochę mnie uspokoiła odpowiedż Doktora, bo już myślałam że popadam w paranoję. Specjalnie wybrałam specjalistę z tytułem, konkretną specjalizację, specjalistę od dzieci i prywatną wizytę i na tyle wyszło, na ile wyszło:)
Przyznam (dotąd nie wiem czy mocno się mylę) że poszłam na wizytę bo pomyślałam, że jeśli jest poprawa, to nie znaczy że konkretnie bakteria została zabita (wybita, usunięta czy jak tam mówią lekarze).Nie mogła zostać np. uśpiona, osłabiona czy przenieść się z jednej części ciała na inną dając pierwszej pozorny spokój?

Chodzi mi konkretnie o to, czy gdy wiemy, że w ciele jest intruz (dana bakteria), a po czasie widzimy poprawę, to powinniśmy być już w pełni spokojni?

A wracając do 15-miesięcznego dziecka. Wiem, że to w sumie mało czasu, ale przepuklina jest priorytetem, wyszła w czasie przeziębienia i boję się czekać z nią dłużej. Zabieg jest wyznaczony na 18.Co mam więc zrobić konkretnie z tą odpornością? Może lepiej zrobić coś niż nic. Tyle chorób wynosi się ze szpitala. Brr...A to jeszcze sezon grypowy.
Czekam na poradę i wiem, że będzie słuszna, bo mam juz do Doktora duże zaufanie.
I za to dziękuję, bo to się rzadko zdarza.
napisał/a: Peter 2008-10-30 07:48
Należy przyjąć zasadę, że jak jest ok, to nic nie robimy. Jak natomiast pojawią się objawy podobne, jak były wcześniej, to warto (o ile będzie konieczność) podać antybiotyk zgodnie z antybiotykogramem. Owszem, bakteria się wycisza, jak ukł. odpornościowy jest sprawny. Raczej rzadko dochodzi do przeniesienia się w inne części ciała. Zwykle jest to związane z konkretną infekcją, dość często uogólnioną. Praktycznie nie jest to możliwe do przeoczenia.
No zaskoczony jestem, że lekarka posiada taką opinię i tytuły, a jednak nie do końca ma rację. Chociaż spotkałem się już z prof. i lekarzami z doktoratami, ordynatorami, którzy leczyli w tak bezmyślny sposób, że mi ręce opadły... Oczywiście, ta pani doktor jest zdecydowanie lepsza :).
Co do 15 msc dziecka, to można zastosować przez ten czas Immunoglukan. Jest dość drogi.
napisał/a: jessienna 2008-10-30 21:31
Doktorze, pytanie dość pilne. Czy przed zabiegiem chirurgicznym po obecnej chorobie dziecko może zostać zaszczepione przeciw żóltaczce, czy taką szczepionkę wogóle robi się takim małym dzieciom? Jeśli tak, to może jednak zrobić te 2 pierwsze szczepienia i przesunąć o trochę zabieg na przepuklinę? Odporność chyba osiąga się 2 tygodnie po II szczepieniu? Proszę o odpowiedż, bo pilnie czekam.
napisał/a: Peter 2008-10-31 07:39
Jeśli dziecko ma aktualne szczepienia, (a pewnie tak jest) to absolutnie nie ma takiej potrzeby. WZW pierwsza dawka już jest w 24 g. po urodzeniu.
napisał/a: jessienna 2008-10-31 13:20
Mea culpa. Zapomniałam, że teraz obowiązuje nowy schemat szczepień, a to wszystko przez to, że sama właśnie miałam szczepienie przypominające.
A co do szczepień, to chciałabym to młodsze dziecko jeszcze w tym roku, tak jak starsze, zaszczepić przeciw pneumo-i meningokokom. Tylko te infekcje ciagle nie dają możliwości. Ile trzeba będzie jeszcze czekać ze szczepieniem po zabiegu na przepuklinę(o ile dziecko będzie zdrowe)? (dodam, że mały będzie na Engystolu).

Wczoraj laryngolog, ktora przypisała małemu Bactrim na zapalenie ucha, kazała go odstawić natychmiast, bo po odczytaniu wymazu stwierdziła, że Moraxella Catharhalis jest odporna na Bactrim.To zastanawiające w porównaniu z opinią doktor otolaryngolog, która wymaz miała.. w nosie:) Dostałam na kilka dni jeszcze Eurespal dla wyniszczenia bakterii i jeszcze na chwilę Atecortin do noska, żeby katar się nie nawrócil i wizyta za 7 dni kontrolnie.Teraz już jestem spokojniejsza, że tę bakterię jednak wybijemy:)
Pozdrawiam
napisał/a: Peter 2008-10-31 14:15
Niestety, ale wielu lekarzy wciąż nie może zrozumieć, po co się robi wymazy i antybiotykogramy. Wciąż im się wydaje, że jak jest antybiotyk, czy bakteriostatyk o szerokim spektrum działania, to będzie ok. Ale tak nie jest. Przeciętny antybiotykogram wykazuje to bezsprzecznie, że szansa jest nie większa niz 50 %, a wielu przypadkach opornych patogenów sięga często 10 %. Medycyna to nie totolotek.
Na szczęście są lekarze, którzy jednak przywiązują wagę do antybiotykooporności bakterii z korzyścią dla nich samych i jeszcze większą pacjentów.
Po zabiegu proponuję (o ile wszystko szybko się zagoi) szczepienie za 5-6 tyg.
napisał/a: jessienna 2008-11-03 12:24
Niestety pollyvaccinum mitte nie cieszy się w moim mieście popularnością. W aptekach już nie ma tej szczepionki, została uznana za przestarzałą i wyparta przez fancuskie (jeśli dobrze pamiętam) farmaceutyki (tak tez powiedzieli mi lekarze).
Jak więc nigdzie nie uda mi się jej znależć, proszę jeszcze raz o:
propozycję najbardziej zalecanej szczepionki wzmacniającej odporność u dziecka 4 letniego z alergią pokarmową po szczepieniach p. pneumo-i meningokokom, ktorą będzie można zacząć stosować już od tego piątku (po 14 dniach stosowania Engystolu).
Zrobiłam małe podsumowanie:) Przyznam że jestem zaskoczona rozbieżnością ocen szczepionek wśród lekarzy. Każdy ma zuupełnie inną opinię i każdy poleca zuupełnie co innego. A ja nadal nie znam zasadniczych różnic między tymi szczepionkami, w internecie o dziwo ciężko znaleźć konkrety.
I chciałabym podać dziecku coś konkretnie skutecznego, a nie "w ostateczności"...
Pozdrawiam:)
napisał/a: Peter 2008-11-03 13:08
Francuska IRS 19 jest też nieosiągalna. Radziłbym wybrać się do większego miasta, wczesniej zadzwonić do takiej apteki i zorientiować się.
Właśnie te "przestarzałe" leki zdobywają dużą popularność, bo okazują się skuteczne. Tylko opornie się do tego wraca.
Nie polecam przy alergii szczepionki doustnej. Bo takie teraz są. Będzie podrażniać przewód pokarmowy i będą dopiero problemy. To, co polecają lekarze nie trzyma się kupy (napiszę tak brzydko).
Widocznie apteki idą na łatwiznę, nie chce im się podzwonić po hurtowniach i zapytać. Taka jest prawda. Producentem Polivaccinum jest Biomed Kraków. To polska firma i to produkuje. Tylko nie chce się tego zamawiać, bo po co, jak lekarze są w większości anty (co pani się już sama przekonała).
Generalnie powiem tak - Ci lekarze, którzy nie wiedzą kiedy i jak podawać szczepionki popełniają błędy i się do nich definitywnie zrażają. Natomiast Ci, co wiedzą, po co są i jak się je stosuje, są za. I stąd te rozbieżności.