Chorujący alergik

napisał/a: jessienna 2008-11-03 13:12
A teraz jeszcze jedna sprawa. Maż odebrał właśnie wyniki z wymazu przedszkolaka i okazało się, że ma STAPHYLOCOCCUS AUREUS. Po zinnacie i klacidzie parę dni przerwy, powrót do zdrowia, bez kataru poszedł na wymaz z nosa a tu proszę.Wydawało mi się, że dziecko jest już zdrowe.
Domyślam się, że znowu powrót do ciężkich lekarstw i można zapomnieć o szczepionce uodporniającej?
Nie ma już żadnych objawów choroby, ale czy mimo to może zarazić młodsze dzecko?
Ręce mi już opadają. Wizyta u naszeej doktor dopiero w środę.Doktorze, ratunku!
napisał/a: Peter 2008-11-03 13:27
Dlatego polecam szczepionkę donosową.
Absolutnie żadnych "ciężkich" lekarstw.
Co do zarażenia - jak nie będzie bardzo się zbliżał, to nie zarazi. Zwłaszcza, aby nie kichał na drugie dziecko i żeby pani pilnowała mycia rąk przez dziecko. Często dziecko dotyka nosa i na rękach może przenieść. Ale bez jakiegoś strasznego rygoru. Trzeba z umiarem. Gronkowiec często występuje okresowo w drogach oddechowych.
napisał/a: jessienna 2008-11-03 13:52
Udało się ze szczepionką, Cefarm ją posiada (krople 29,..pln). Mam nadzieję, że to właśnie to, mają ją od ręki.
Tego aureusa to jak widzę leczy się bardzo długo, ale czy można go wyleczyć całkowicie? Rozumiem, że na to się nie podaje antybiotyku, więc co?
Mam tysiąc pytań, a nigdzie nie mogę znaleźć na nie dopowiedzi. Tylko wszędzie napisane, że to takie groźne.
I jeszcze jedno: czy dziecko mogło się zarazić od osoby, która gronkowca ma na skóry twarzy?
napisał/a: Peter 2008-11-03 14:03
Z pewnością chodzi o tą szczepionkę.
Gronkowiec jest bardzo rozpowszechniony. Można go wszędzie złapać. Dlatego walka z nim powinna polegać na podnoszeniu odporności przeciwgronkowcowej (i ogólnej też), tak, aby organizm sobie z nim radził. Szczepionka jest najskuteczniejszym rozwiązaniem.
Gronkowiec jest groźny, jak dostanie się do krwi (ale to musi być załamanie odporności, dodatkowe czynniki predysponujące) i szczepy MRSA. Tak poza tym aż tak groźny nie jest. Jest raczej uciążliwy.
napisał/a: jessienna 2008-11-03 14:25
Pisze Doktor o szczepionce, ale nie zrozumiałam o którą chodzi. Czy o pollyvaccinum czy o taką, która została specjalnie stworzona przeciw gronkowcowi i można ją po chorobie zaszczepić dziecko?
Osobiście jestem za szczepionkami podanymi z głową i absolutnie przeciw antybiotykom, które podawane w ciemno tylko i wyłącznie pustoszą organizm.Mam nadzieję, że w środę lekarz nie przypisze żadnego antybiotyku, bo od razu wypiszę dzieci z przychodzi.
Domyślam się, że prawidłowo to dziecko nie powinno chodzić do przedszkola dopóki nie zwalczy całkowicie gronkowca, żeby nie zarazić innych maluszków i nie pogorszyć swego stanu łapiąc po drodze infekcje?
napisał/a: Peter 2008-11-03 14:47
To długo potrwa. Nie wiem, czy tak rozsądne będzie tak długie pozostawanie dziecka w domu. Proponuję zobaczyć, jak dziecko będzie reagować na szczepionkę. Jak będzie ok, to po tygodniu, dwóch można dziecko posłać.
Co do szczepionki, to chodzi o polyvaccinum mite do nosa. Chyba, że uda się jeszcze gdzieś znaleźć IRS 19 (ta też może być).
napisał/a: jessienna 2008-11-03 22:32
Doktorze, mam pytanie odnośnie autoszczepionki (po pierwsze: co to takiego?):
"...Instytut Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN we Wrocławiu robi szczepionki z bakteriofagów t-4 które niszczą gronkowca złocistego..."
II. Czy to prawda i rzecz możliwa do podania dla dziecka?
III. Gronkowiec doprowadza organizm do ruiny latami, dltego należy z nim walczyć bezwględnie, nawet gdy nie widać oznak jego działalności?
IV. Dzieci łatwiej pokonują gronkowa niż dorośli?
Bardzo proszę o odpowiedź.

Chociaż pytania czasem są idiotyczne, kto je zadaje - wie więcej niż inni, co milczą myśląc, że wiedzą wszystko)
napisał/a: Peter 2008-11-04 07:39
Fagi tak nie do końca niszczą gronkowca. To zbyt optymistyczne. Ja byłbym za skojarzoną terapią np. najpierw fagi, potem antybiotyk. Ale to tylko w wyjątkowych sytuacjach. Co do możliwości podania dziecku - to trzeba rozmawiać z lekarzami, którzy prowadzą taką terapię. To jest w sumie terapia doświadczalna.
Nie jest tak, że gronkowiec prowadzi do ruiny. Prędzej walka z nim "na oślep" doprowodzi organizm do ruiny, niż jego obecność. Jak często pisałem, jeśli on sie długo zadomowi i nie robi poważniejszej szkody, to poza zwiększaniem okresowo odporności w tym kierunku lepiej więcej nie kombinować.
Co do łatwiejszego pokonywania gronkowca przez dzieci - to byłbym za taką tezą, bo łatwiej "ustawić" ukł. immunologiczny dziecka, który jest bardziej labilny, niż ukł. immunologiczny osoby dorosłej, który jest już dobrze ukształtowany i słabiej podatny na działania "korygujące".
Dlatego też piszę osobom dorosłym mającym problemy z przedłużającymi sie infekcjami - trzeba cierpliwości, nawet 6-8 msc leczenia.
napisał/a: jessienna 2008-11-05 15:46
Nasza pani doktor zaproponowała najpierw zastosować maść do nosa na gronkowca specjalnie przygotowywaną (nie dowiedziałam się ostatecznie jaką), ale po przypomnieniu o szczepionce wypisała szczepionkę.

Zalecenie: stosować przez miesiąc, potem miesiąc przerwy i jeszcze raz. Z początku 1-2 x dziennie do sprawdzenia reakcji, dojść do 4 dawek i przy tym pozostać, przy infekcjach zwiększyć do 6-7 dawek dziennie.
Chciałam zapytać, czy Doktor Peter, który pierwszy zasugerował szczepionkę, zgadza się z dawkowaniem?
W piątek mija 2 tygodnie stosowania engystolu (3x1), więc szczepionkę zacząć od piątku?

Usłyszałam, że aureus jest stałym bywalcem u ludzi i istnieje przy florze fizjologicznej, po prostu. I że mozna na niego nie zwracać uwagi. Osobiście to dziękuje bardzo za takiego lokatora. Szczególnie u dziecka z alergią. Nawet gdyby był pokojowo nastawiony, to przecież nawet sojusznicy atakują znienacka jak mówi historia. A wtedy i skutki są gorsze:) A bakterii o rozejm nie poprosisz...
Przy wzroście 1+ wróg jest nieuzbrojony, więc może łatwiej go będzie zwalczyć w miarę naturalnie.
(Nadzieją matką głupich).
napisał/a: Peter 2008-11-06 07:52
Maść do nosa ok.
Szczepionkę rozumiem, że przepisała Polivaccinum do nosa? Tylko w przypadku infekcji nie zwiększałbym dawki. Może w sposób zbyt silny uruchomić reakcje immunologiczne prowadząc do wysokiej gorączki. Raczej się tak nie stosuje. Poza tym ok.
Tak, szczepionkę zacząć od piątku.
napisał/a: jessienna 2008-11-06 14:00
Peter napisal(a):Maść do nosa ok.


To znaczy że przy stosowaniu szczepionki do nosa (już czeka w lodówce) wskazana jest również ta maść?
Wiem z doświadczenia innych mam, że gronkowca w nosie skutecznie wybija maść Bactroban.

Mam jeszcze dawa pytania.
I. Zawsze w sezonie wiosennym i jesiennym dziecko brało Preventic. Czy przy Engystolu, Dicofrolu 30 i szczepionce może go również brać wg zaleceń producenta?
II. Jaka dawka wit. C teraz byłaby wskazana dla dziecka do zwalczania bakterii?
Nie podaję kropli, bo mały pije dużo soków z maliny i czarnej porzeczki, je pietruszkę w kanapkach, je (prawidłowo) ugotowane kalafiory i brokuły, zjada 2 kiwi wieczorem kazdego dnia... Na poprawę błony żołądka pilnuję, żeby codziennie zjadał banana. A dodatkowo w dzień pije jeszcze herbatę malinową z miodem lipowym (który ponoć ma zdolności bakteriobójcze). Jestem silnie zmotywowana do ominięcia antybiotyków i szukam naturalnych środków na wzmocnienie odporności.
Herbatę zieloną, która wg naukowców tez ma działanie bakteriobójcze, niestety zostawiam sobie:)
napisał/a: Peter 2008-11-06 14:32
Najpierw przeleczyłbym maścią przez 7- 10 dni, a potem szczepionka. Tak, Bactroban bywa skuteczny.
Ad I - na razie to wystarczy. Preventic po zakończeniu szczepionki.
Ad II - z tego, co widzę, dziecko nie potrzebuje przy takim żywieniu sztucznej wit. C.