Czy to jakaś fobia????
napisał/a:
Nadiya1
2010-04-14 22:38
Dzięki za odpowiedzi dziewczyny. Uporam się z tym sama, a raczej będę się starać albo pójdę do psychologa w końcu. Muszę jakoś ten strach przezwyciężyć bo przecież kiedyś bedę miała własną rodzinę, własne dzieci i często bedę zostawać sama z nimi na noc w domu bo mąż będzie w delegacji, a przecież matka nie bedzie mogła bać się bardziej niż jej dzieci. Ona musi je chronić i uspokajać :)- tak sobie często powtarzam.
napisał/a:
Fila
2010-04-14 22:40
święte słowa
[ Dodano: 2010-04-14, 22:43 ]
ja miałam tak samo, gdy zmarła moja babcia, potwornie bałam się zostawać sama w domu.
Poza tym niektóre straszne filmy, które widziałam (np. Szósty zmysł) działały na mnie bardzo silnie - bałam się przechodzić obok łóżka No ale to trochę co innego :)
napisał/a:
~gość
2010-04-16 18:36
Też nie znoszę ciemności, nie wyobrażam sobie zostać na noc w domu bez męża, chyba bym już nie zasnęła sama w pokoju. Gdy tylko się ściemni a ja jestem sama, włączam wszędzie światła włącznie z kuchnią i korytarzem, włączam tv prawie na cały głos, biorę laptopa i pod koc do łóżka i nie ruszam się stąd dopóki ktoś do domu nie wróci :P Ogólnie nie cierpię być sama w domu, ale gdy na dworze ciemno to po prostu jest to dla mnie katorgą..
napisał/a:
wera251
2010-04-23 20:28
psycholog pomoże - tylko czasem trudno trafic na dobrego, więc lepiej do kogoś poleconego się udać.
z tego co wiem, to takie lęki zawsze mają jakieś drugie dno i najważniejsze znależc praprzyczynę zwłaszcza jak pojawiają się nagle
z tego co wiem, to takie lęki zawsze mają jakieś drugie dno i najważniejsze znależc praprzyczynę zwłaszcza jak pojawiają się nagle
napisał/a:
~gość
2010-04-23 20:46
To prawdopodobnie początek depresji, albo nerwicy. W depresji akurat jest tak(typ dwubiegunowej) że w dzień jest wszystko cacy, a wieczorem smutek bez powodu. Lub odwrotnie. W dzień smutek i przygnębienie, wieczorem poprawa nastroju.
Czasem jest tak, ze się przechodzi stany euforyczne przez kilka dni, a potem dół przez nastepne. I w sumie nie wiadomo od czego to zależy.
Psycholog tylko i wyłącznie.
napisał/a:
xenia22
2010-04-29 16:50
Oj rozumiem Twoje lęki, ja jakoś w okresie dojrzewania miałam taki kryzys i też się bałam ciemności. Najgorsze jak w nocy zachciało mi się siusiu. Jak wracałam z łazienki do pokoju to musiałam sprawdzić czy nikogo tam nie ma, z tego powodu miałam też drzwi zamykane na klucz (trochę obciach, że GERDA w drzwiach do pokoju), ale tak było. Potem jakoś to samo przeszło, chyba jak poszłam na studia i wracałam po ciemku do domu drogą bez latarni i z dala od innych domów. Taka przymusowa terapia
Dziś została mi tylko poważna arachnofobia. Najgorsze, że mieszkam poza miastem i pełno tu robactwa. Mam obsesję na tym punkcie, ale jakoś da się z tym żyć
Dziś została mi tylko poważna arachnofobia. Najgorsze, że mieszkam poza miastem i pełno tu robactwa. Mam obsesję na tym punkcie, ale jakoś da się z tym żyć
napisał/a:
Nadiya1
2010-04-29 21:56
No to witaj w grupie bo ja strasznie boję się też pająków :(.
A co do tego mojego strachu przed ciemnością to próbowałam go jakoś przezwyciężyć na własną rękę ale to nic nie daje. Starałam się siedzieć po ciemku w pokoju, idąc do łazienki nie zapalać wszędzie świateł ale niestety strach silniejszy od moich chęci pozbycia się go :/.
I jak zwykle to moje dziwne samopoczucie nocą, strach, smutek, przygnębienie :/
napisał/a:
Fila
2010-04-30 17:18
mieszasz pojęcia totalnie. Autorka nic takiego napisała. Lęk a poczucie smutku - pustki - rozbicia wewnętrznego to są zupełnie różne emocje.
Dlaczego niby miałaby mieć depresję, a już dwubiegunową to nie pojmuję naprawdę. W depresji dwubiegunowej tak jak i w jednobiegunowej występują wahania nastroju związane z rytmem okołodobowym, ale nie jest to wyróżnik tego zaburzenia.
napisał/a:
~gość
2010-04-30 22:15
Journeyman(ka), hmmm a moze masz jakies obawy przed czyms nowym itp??
Ja od pewnego czasu tez sie boje nocy, a najgorsze, ze boje sie ze umre... Zawal wylew itp i to najczesciej jak jest noc Jestem juz tym mega zmeczona i nie wiem co robic
Takze trzymam kciuki za Ciebie walcz bo inaczej sie zameczysz
Ja od pewnego czasu tez sie boje nocy, a najgorsze, ze boje sie ze umre... Zawal wylew itp i to najczesciej jak jest noc Jestem juz tym mega zmeczona i nie wiem co robic
Takze trzymam kciuki za Ciebie walcz bo inaczej sie zameczysz
napisał/a:
Nadiya1
2010-05-01 10:57
Wiesz, że nie wiem. Taki strach, przygnębienie, niepokój nachodzą mnie dopiero w nocy. Dziwne uczucie na sercu, taki dyskomfort, nie wiem jak to nazwać. Mój orgaznizm zachowuje się wtedy tak jak w momencie gdy się czegoś strasznie przestraszę. Tylko, że w nocy zanim zasnę taki stan rzeczy trwa cały czas. Wtedy każdy szmer, nawet wiatr za oknem, czy cień drzewa "wspinający" się po ścianach w pokoju wzbudza we mnie lęk.
To chyba obie musimy kiedyś wybrać się do psychologa bo inaczej się wykończymy :(
napisał/a:
no name
2010-05-01 16:56
Journeyman(ka), nie sorry..to malo normalne... wy tam we wschodniej polsce pradu nie macie, ze sweczki ida w ruch? tymbardziej nie normalne...jezeli wierzysz w duchy...bo zapalona swieca je przyciaga...tak bynajmniej slyszalem...
W sumie wspolczuje...i zazdroszcze...bo moja ex to spi 24h na dobe...nic sie z nia nie dalo robi...spi jak dojna krowa na polu kukurydzy...totalnie nic na nia nie dziala... bosheee... chlopak pewnie sie cieszy, ze jestes rozbudzona.... to plus tej fobii...dla niego i was...
Drobna rada, zapalaj te kadzidelka na wieczor..te wyciszajace..z aloesem itp. uspokajaja, lepiej sie zasypia...budzisz sie rzeska i wypoczeta...sproboj...jak nie bedzie dzialac to cos innego sie wymysli..ale swieczki odstaw ak boisz sie duchow...serio...
W sumie wspolczuje...i zazdroszcze...bo moja ex to spi 24h na dobe...nic sie z nia nie dalo robi...spi jak dojna krowa na polu kukurydzy...totalnie nic na nia nie dziala... bosheee... chlopak pewnie sie cieszy, ze jestes rozbudzona.... to plus tej fobii...dla niego i was...
Drobna rada, zapalaj te kadzidelka na wieczor..te wyciszajace..z aloesem itp. uspokajaja, lepiej sie zasypia...budzisz sie rzeska i wypoczeta...sproboj...jak nie bedzie dzialac to cos innego sie wymysli..ale swieczki odstaw ak boisz sie duchow...serio...
napisał/a:
Nadiya1
2010-05-01 20:40
no name, Ty chyba nie zrozumiałeś o czym napisałam. Czasami są awarie prądu, więc to chyba normalne, że albo lampka albo świeczka idzie w ruch! Jeju.